Czy polityka może być uczciwa?
Czy w ogóle można zadawać takie pytanie? Czy da się na nie odpowiedzieć w sposób jednoznaczny?
Z jednej strony mamy zasadę Arystotelesa o działaniu na rzecz dobra wspólnego, zasadę sprawowanie służby na rzecz innych, z drugiej zaś – nieuchronność konfliktów różnego rodzaju, stopnia, zasięgu. Historia to w istocie wielka kronika kryminalna, pełna wojen, rewolucji, intryg, spisków, oszustw dyplomatycznych, walki wszystkich z wszystkimi. W praktyce polityka od zawsze rządzi się „prawem Kalego”. Decyduje ogranie przeciwnika każdym możliwym sposobem i maksymalizacja własnych zysków...
Oszustwa polityków w grach na arenie międzynarodowej są, przez ich rodzimą wspólnotę, akceptowane, jeśli przynoszą jej zysk. Jeśli natomiast są skierowane przeciwko własnemu narodowi, są, słusznie, potępiane jako zdrada, która może prowadzić do zagłady. Dzisiaj nie ma wielkiej polityki, zbudowanej na ideach wspólnotowych czy wartościach, są natomiast interesy, rozgrywane bezwzględnie i brutalnie. Brakuje wielkich postaci i przywódców – zostało samo miałkie dworactwo, uprawiające pazerne i brutalne intryganctwo na rzecz własnych interesów, i to w każdej skali.
Kto i dlaczego godzi się na relatywizm moralny – nie tylko w polityce, lecz także w nauce, czy sztuce?
Zapraszamy na Audycję Akademii w każdy czwartek 12.10 prowadzą Lech Jęczmyk i Roman Zawadzki.
http://www.radiownet.pl/#/publikacje/czy-polityka-moze-byc-uczciwa
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 410 odsłon