Megaprzekręt

Obrazek użytkownika Gawrion
Notka

Warto zweryfikować to o czym pisze bloger s24:

http://1616.salon24.pl/155948,megaprzekret

Brak głosów

Komentarze

Kto może podać dokładne dane i linki ro najważniejszych dokumentów ..

To jest tak ważne że resztę spraw na tym portalu można sobie darować .

Mam nadzieję że i sami admini włączą się w to i pomogą ustalić ponad wszelką wątpliwość co w tej sprawie się obecnie dzieje..?

Jak zachowują się politycy ..zwłaszcza z koalicyjnej PSL ..? Czy biorą nie daj Boże również udział w tym przekręcie ..
Co robi opozycja zwłaszcza PiS ? Czy już wie o całej sprawie ..?

Ważne by gromadzić wszelką dokumentację do ewentualnego postawienia zarzutów prokuratorskich i postawienia ich przed Trybunał Stanu ..

pozdrawiam
............................
http://andruch.blogspot.com/

Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#405006

Mam propozycję, napisz krótki wpis na ten temat, a my się postaramy, żeby wpis wisiał długo na portalu.
W międzyczasie, można będzie przeprowadzić internetowe śledztwo.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#405007

Tu możemy darować sobie wszelkie notatki , skróty ,,moim zdaniem najlepszą formą byłoby umieszczenie całości tekstu z Salonu24 ..Oczywiście wiążąca decyzja powinna należeć do was ( administracji )
Ten tekst wraz naszym apelem do wszystkich , którzy mogą dopomóc w ustaleniu prawdziwych faktów polegających na podsyłaniu cennych linków do dokumentów , wszelkich notatek sejmowych ( w formie wiarygodnych dokumentów ) ,,Opinii niezależnych ekspertów zajmujących się i znających tą dziedzinę .
Włączyć to wszelkie dostępne media internetowe , proszę nie zapominać o naszej Polonii i polonusach ..
Jestem też za tym by sama administracja w piśmie przewodnim umieszczając ów tekst monit na SG potwierdziła tym samym swój sprzeciw wobec braku czujności administracji rządowej i podległych jej służb na zakrojoną na wielką skalę możliwość zagarnięcia w niejasnych okolicznościach prawnych przez podmioty zagraniczne wieluset miliardowej wartości złoża gazu i innych kopalin tym samym narażając Skarb Państwa i naszą gospodarkę narodową na ewidentne straty wynikłe z przejęcia praw wydobywczych do tych złóż by następnie z wielkim zyskiem móc je nam odsprzedawać.
Już raz rząd pana premiera Tuska zadrwił sobie z Polaków ukręcając "łeb" i blokując tym samym pomysł wykorzystania złóż geotermalnych i geotermicznych w Polsce . A dokumenty i wszystko na to wskazuje są wiarygodne potwierdzające tym samym zasadność wdrożenia tej technologii.
Jestem o tym dogłębnie przekonany że czas najwyższy by temu tematowi szczególnie się przyjrzeć i objąć go stałym monitoringiem aż do wyjaśnienia tego wątku do końca ..

pozdrawiam
............................
http://andruch.blogspot.com/

Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#405008

Poprosiłem o zgodę na publikację ww. wpisu na naszym portalu (w oryginalnym wątku na salonie24).
Poczekajmy na zgodę autora.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#405009

Jesteś Gość właściwy na właściwym miejscu !

pozdrawiam
............................
http://andruch.blogspot.com/

Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#405010

Czy gospodarka naszymi zasobami naturalnymi i ich wyprzedaż
będzie poddana odpowiedniej kontroli prawnej, społecznej i antykorupcyjnej?

Podczas naszych wędrówek po wakacyjnych szlakach, posłowie w Sejmie, w specjalnej podkomisji pracowali nad rządowym projektem Prawo górnicze i geologiczne - druk nr 1696 z dnia 16 grudnia 2008 r. (skrót Pgg). Będą zatem zapadać fundamentalne decyzje o naszym przemyśle wydobywczym oraz gospodarowaniu naszymi surowcami (np. rudami metali, siarką, węglem kamiennym i brunatnym, gazem ziemnym, ropą naftową, solą kamienną i potasową, gipsem a także złożami wód leczniczych, wód termalnych i solanek).
Może większość obywateli, a nawet wielu posłów, nie zdaje sobie sprawy jak bardzo nasz byt codzienny związany jest pośrednio z Pgg przez ciągłe użytkowanie wielu kopalin i ich pochodnych w budownictwie mieszkaniowym i drogowym, żywieniu, lecznictwie, rolnictwie itd.

całość : http://www.monitor-ekonomiczny.pl/s18/Komunikaty_og%C5%82oszenia/o7/Tre%C5%9B%C4%87_o%C5%9Bwiadczenia.html

pozdrawiam
............................
http://andruch.blogspot.com/

Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#405011

W 1993 roku na zjeździe absolwentów moja koleżanka mówiła mi o dużych złożach , które są odkryte i "zaplombowane" . Nie wierzyłbym jej - ale wiedziałem, że była geologiem i jej mąż także. Spędzili kawał życia na poszukiwaniach i łażąc w gumiakach w błocie przy wiertniach. I oto mamy rok 2010. I już nie tylko na zabawie absolwentów wolno o tym mówić...

Vote up!
0
Vote down!
0

Mozets

#405013

Proces ten zapoczątkowała ekipa Misiąga.

Za marniutkie gronie sprzedawano "legalnie" (w Monitorze stoją ) koncesje i spore działki .Działki wielkości województw .
Prawo do rozpoznania zasobów nie było kupowane w ciemno .
Istotne prace wykonano w latach 60 i 70 . Kilkanaście tysięcy odwiertów doskonale obrazuje stan posiadania .

Amerykańscy "generałowie"- nie "kupowali" kota w worku .
Jeśli idzie o "kolorówke" - minister j/w protegował Przedstawiciela kanadyjskiej konkurencji.
Plany złoż , zasoby , koncentracje -musiałybyć udostępnione (fotografie, ksero ), orginały "tajnych" opracowań czytano w hotelach warszawskich.
Geolodzy z tych firm patrzyli z lekkim zdziwieniem .
Szef jednego z kombinatów wydobywczych osobiście wynosił dokumenty celem okazania .
W tych latach aktywność przejawiali szejkowie .

Każdy przy zdrowych zmysłach leciał do Polski robić interesa .
Za garść paciorków - .

Vote up!
0
Vote down!
0
#405014

Pisząc ostatnio o pracach nad nowym projektem prawa geologicznego i górniczego obiecywałem, że nie będę go już więcej krytykował. Trzeba wszystko chwalić, aby nie było gorzej. Trzymając się tej konwencji odnotować wypada, że jest to jedna z najtrudniejszych debat i prac naszego rządu i Sejmu.

Pierwszy projekt został opracowany cztery lata temu przez poprzedniego Głównego Geologa Kraju. Był on obszerny i szczegółowy. Liczył sobie ok. 200 stron. Nowy rząd już tylko doskonalił poprzednią wersję. Ta doskonałość była coraz większa. Jej miarą była objętość, która obecnie waha się w granicach 1200 stron.

Trzykrotnie pod tym względem bije niedawno przyjęty sławny Traktat Europejski z Lizbony. Projekt ten jest wzorem doskonałości formy, która całkowicie w cień odsuwa jego mało istotną treść.

Wydawało się, że wszyscy są w tej sprawie już jednomyślni i bez żadnych kłopotów trafi on do Sejmu, a tu szybko zostanie przegłosowany i stanie się obowiązującym prawem.

Tymczasem uwagi zawarte w sobotnio-niedzielnym wydaniu „Naszego Dziennika” (9-10 stycznia 2010r.) w artykule pt. „PO – Zasoby geologiczne po cichu i tanio sprzedam” wskazują na permanentny kryzys w tym temacie. Jednakże tezy i zgłoszone w artykule postulaty wymagają przynajmniej uściślenia, wyjaśnienia i oceny.

Interes publiczny

Dziennik cytuje wypowiedź społecznego doradcy ministra spraw wewnętrznych i administracji Grzegorza Schetyny. Jest nim prof. Michał Kulesza z Uniwersytetu Warszawskiego. Powiedział on: - Twierdzę, że przesłanką wprowadzenia zmian nie jest żaden interes publiczny, tylko po prostu interesy przedsiębiorców górniczych.

Pana profesora Kuleszę wypada zapytać, co to jest „interes publiczny”? Czy dobro przedsiębiorców górniczych mieści się w tym pojęciu, czy też nie?

Z dalszych wyjaśnień wynika, że dobrem publicznym są samorządy, a nie przedsiębiorstwa górnicze. Wygląda na to, że samorządy, które dotąd otrzymywały znaczące sumy z podatku od górniczych obiektów budowlanych nie są zainteresowane istnieniem na ich terenie tychże przedsiębiorców.
Samorządy protestują przeciwko likwidacji tego podatku znacząco zasilającego gminny budżet. Jednakże nie przejmują się tym, że przedsiębiorca górniczy obciążony nadmiernymi podatkami może zbankrutować. Jego bankructwo to też przecież utrata tychże podatków, bo nie będzie miał ich kto płacić.

Można się tylko domyślać, że forma likwidacji przez bankructwo jest w pełni akceptowana przez samorządy. To, że na ich terenie wzrośnie bezrobocie, mało kogo już obchodzi. Samorządowcy mają pracę i dla nich starczy. Ta forma im odpowiada, tamta nie, mimo, że skutek jest ten sam. W rezultacie chodzi o to, żeby dla samorządów były pieniądze zagwarantowane prawnie, a o resztę już ich głowa nie boli.

Pojęcie „interesu publicznego” zostaje przypisane tylko i wyłącznie woli i stanowisku samorządów. Wszyscy inni nic nie mają z nim nic wspólnego i mają się samorządom podporządkować. Przypomina to trochę terror ideologiczny i wyłączność na reprezentowanie polskiego społeczeństwa, jakie w swoim czasie miała nieboszczka PZPR w czasach PRL.

Wybory

Gazeta twierdzi, że dalszą dyskusję nad nową wersją prawa geologicznego i górniczego odłożono na czas po wyborach samorządowych. Były minister środowiska prof. Jan Szyszko zauważa, że obecna nowelizacja ustawy jest skrajnie niekorzystna dla samorządów. Ma ona na celu przygotowanie pola dla sprzedaży podmiotów branży górniczej, które nie mogą być obciążone zobowiązaniami względem samorządów, bo w takim przypadku mało, kto je kupi. Obciążenia te w skali kraju ocenia się na ok. 100 mln zł.

Wielu samorządowców korzystających dotąd z podatku od kopalń twierdzi, że jego brak uniemożliwia wręcz funkcjonowanie gminy. Jest to ograniczeniem stanu majątkowego gmin. Burmistrzowie gmin górniczych wystosowali apel do premiera „o podjęcie działań legislacyjnych, które doprowadzą do usunięcia niekorzystnych dla gmin górniczych rozwiązań prawnych”.

Jeżeli tak dalej pójdzie to nowe prawo górnicze nigdy nie zostanie uchwalone i na to się właśnie zanosi. Po wyborach samorządowych są wybory prezydenckie, potem parlamentarne, a potem znów samorządowe itd. W ten sposób zawsze jakieś wybory będą przeszkodą dla uchwalenia tego prawa.

Niezgodność z Konstytucją

Podkomisja sejmowa ma wątpliwości, czy ustawa jest zgodna z Konstytucją. Chodzi jej o zapisy dotyczące własności górniczej, wynikającej z udzielonej koncesji.

Wspomniany prof. Michał Kulesza twierdzi, że projekt prawa geologicznego i górniczego nie jest zgodny w tym zakresie z Konstytucją. Twierdzi on dalej, że mamy do czynienia "z aktem wywłaszczenia gmin". Podatek ten uzasadnia on koniecznością przeznaczenia większych środków finansowych na naruszoną przez roboty górnicze infrastrukturą techniczną.

Wydaje się, że jest to nadużycie interpretacyjne. Przecież oprócz podatku kopalnie wszędzie na własny koszt naprawiają szkody górnicze. Także te powstałe w infrastrukturze. Ciekawi mnie jednak, jak sobie radzą gminy, które nie są „górnicze” i nie dostają do swego budżetu górniczej „darmochy”. Czy nie powinny one wystąpić o równy rozdział tych środków na wszystkie gminy w Polsce? Wszak jest równość, a złoża nie są własnością poszczególnych gmin, tylko w całości należą do państwa polskiego. Czy prof. Kulesza tego nie zauważa, czy reprezentuje tylko interesy gmin górniczych? Czy to jest zgodne z Konstytucją?

Syzyfowe prace

Sejmowi i rządowi doradcy, a także fachowcy z kręgu ministerstwa środowiska, które odpowiedzialne jest za przygotowanie tej ustawy zgodnie twierdzą, że wszystko dałoby się już dawno uzgodnić, sensownie i krótko zapisać. Na przeszkodzie jednak stoją politycy. Ci ostatni o warunkach naturalnych złóż i ich eksploatacji mają pojęcie raczej zielone, ale za to umieją liczyć.

Każdy polityk wie, że chodzi tu o skarby wręcz nieocenione, bo Polska jest jednym z najbogatszych surowcowych krajów świata. Każdy z nich chce coś z tego mieć. Poprawki, uzupełnienia, wnioski, zmiany itp. sypią się bez przerwy. Każdy je korzystnie dla siebie interpretuje i zatrudnia grono fachowców, które wszystko to wedle życzenia uzasadnia.

Skołowana publiczność całkiem się w tym gubi. Te dyskusje, debaty i enuncjacje oraz oświadczenia świadczą, że daleka jest jeszcze droga do uchwalenia prawa górniczego.

Na tym tle najlepiej prezentuje się ustawa z 1994 roku, która ma być zmieniona. Jest czymś całkiem niezrozumiałym, że nie jest ona krytykowana, ani atakowana. Jest powszechnie uznawana za dużo lepszą ustawę niż ta, nad którą toczą się syzyfowe prace...

Adam Maksymowicz:
11.01.2010
(źródło : http://www.nettg.pl/Page/showPage,id=28514 )

pozdrawiam
............................
http://andruch.blogspot.com/

Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#405015

 chroń POLSKĘ i nas jej dzieci..

Vote up!
0
Vote down!
0
#405017