Ludzie honoru

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

(...)Przekaz o pijanym dowódcy Sił Powietrznych, który doprowadził do tragedii, wygenerowany po opublikowaniu raportu MAK, mimo oburzenia w polskim społeczeństwie, rzucił jednak cień na generała Błasika. Wielu, którzy go znali, jak chociażby Bogdan Klich, były minister obrony narodowej, po pogrzebie generała Błasika zapewniający wdowę, że będzie bronił jego honoru, nie stanęło w obronie dowódcy Sił Powietrznych. Szarganiu dobrego imienia generała przyglądali się biernie przez prawie dwa lata zarówno prezydent Bronisław Komorowski, jak i premier Donald Tusk, którzy nie zrobili nic, by przerwać spiralę oskarżeń.
"Czuję się zdradzona, opuszczona. Mąż oddał całe życie dla Ojczyzny i co go spotyka po śmierci? Rosjanie obrażają honor żołnierza polskiego i nikt nie reaguje! To skandal! Gdzie my żyjemy? Zostaliśmy skrzywdzeni, cała nasza rodzina. Zhańbiono polskiego generała" - mówiła w jednym z wywiadów Ewa Błasik.
(...) Wszyscy ci ludzie, którzy rzucali te oszczerstwa, powinni zebrać się na odwagę i stanąć przed panią Ewą Błasik i jej dziećmi i prosto w oczy powiedzieć im: "Przepraszamy, nie mieliśmy racji". A Siły Powietrzne powinny wreszcie skończyć z utrzymywaniem stanu sztucznej amnezji w sprawie generała Błasika, bo jego nazwisko, mimo że był człowiekiem wielkiego honoru, nie pojawia się na uroczystościach czy wystąpieniach wojskowych. Dziś mamy już ewidentny dowód na to, że zachowywał się tak, jak się zachowywać powinien na pokładzie tupolewa - kwituje kapelan pilotów.(...)

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20120127&typ=po&id=po21.txt

Brak głosów