Świetny wywiad z Maciejem Wąsikiem, b.działaczem NZS, Ligi Republikańskiej, b. Z-cą Szefa CBA
(...)Nastąpił też pamiętny dzień 10 kwietnia 2010 r. Wtedy zmieniło się dla mnie wszystko. Jakiś świat runął. I jak w 1993 r. wygrali w Polsce komuniści, to nie mieściło mi się to wtedy w głowie i dlatego przystąpiłem do Ligi, tak teraz też mi się w głowie nie mieści, że straciliśmy Prezydenta i najlepszych ludzi, a w wolnym kraju nie można im postawić nawet krzyża przed pałacem, aby się za nich pomodlić. Sposób, w jaki usuwano krzyż, budzi we mnie najgorsze wspomnienia. Dla mnie to było barbarzyństwo, a Tusk to nazwał happeningiem. I ja się z tym nie zgadzam. To jest dla mnie analogia do czasów Ligi. My chcemy żyć, aby budować normalne Państwo, normalne relacje międzyludzkie. Żyć w uczciwym kraju.(...)
- Są dwa światy: „młodych wykształconych z wielkich miast” i tradycyjny. Pierwszy jest egoistyczny i mocno anonimowy, a drugi, jak w Gołotczyźnie pod Ciechanowem, gdzie mieszka moja Mama - solidarny. Mama, po śmierci Taty, nie musi kupować jajek, mleka czy pomidorów. Gdy żył Ojciec, uprawiał pomidory, zawsze rozdawał je sąsiadom, pomagał tam gdzie mógł, a teraz, gdy Mama jest wdową, sąsiedzi jej pomagają. Tak postępuje wspólnota ludzi, których łączą silne więzy społeczne. Spotykają się w kościele, na cmentarzu, na ulicy. Ich obchodzi, jak się żyje drugiemu człowiekowi. Tam nie przechodzi się obojętnie wobec cudzego nieszczęścia. Czy ci ludzie są socjalistami? Nie, oni są solidarni. Chcemy budować właśnie taką wspólnotę, aby nikt z nas nie został sam, jeśli jest jej częścią. To jest moja różnica między socjalizmem a solidaryzmem.(...)
http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/xxx_14591
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 826 odsłon
Komentarze
To jest dobry swiat.
1 Sierpnia, 2011 - 23:06
marianna
Ten pokazany przez Wasika -to swiat z mojego dziecinstwa i mlodosci. Moze troszke przezemnie wyidealizowany ale takim go wole zapamietac. Gdzieniegdzie jeszcze znajduja sie pojedyncze egzemplarze ktore mozna zaliczyc do tamtych czasow. W malych miastach i wsiach - tych na odludziu. Nie przy glownych szlakach. Moja S.P. Babcia pochodzila z okolic Ciechanowa. Zawsze twierdzila , ze tam zyja najlepsi ludzie. W zwiazku z czym czula sie w obowiazku wszystkim wokol pomagac. Pozostawila po sobie mnostwo dobrych wspomnien.
marianna
Marianna
2 Sierpnia, 2011 - 20:35
Duch w narodzie nie umarł, póki pośród nas ludzie, jak panowie Wąsik, Mariusz Kamiński, A.Macierewicz, JKaczyński.
Duch w narodzie ciągle żywy, póki my, Polacy, żyjemy!
Serdeczności.Ursa Minor
Ursa Minor