Minister Macierewicz w Moszczenicy
Na wstępie ostrzegam, że jest to dość spóźnona relacja. To znaczy umieszczenie jej tutaj jest bardzo opóźnione. Zbyt wiele obowiązków powoduje, że nie zawsze pamiętam, aby coś "wrzucić" w któreś z miejsc. Niemniej jednak jest to ostatnia relacja, jaką zdołałem spisać. Później nie mogłem ze względu na liczne obowiązki zawodowe (normalny Polak w dzisiejszych czasach ma "poczwórne życie": rodzinne, zawodowe, niepodległościowe, pół-zawodowe-pół-niepodległościowe). Sprawozdanie jest dość dokładne i oddaje przynajmniej 15 procent tego, co powiedział Minister. Zwykle, jeżeli nie są to relacje wideo, nie osiągają takiej szczegółowości. Dlatego postanowiłem ją "wrzucić":
31 lipca pan poseł Antoni Macierewicz rozmawiał o Polsce z mieszkańcami Moszczenicy i okolic. Spotkanie zorganizowała pani Anna Pietraszko. Parlamentarzysta rozpoczął swoje wystąpienie od opisu stanu polskich dróg. Powiedział, że na początku rządów Donalda Tuska do Moszczenicy z Warszawy jechało się półtorej godziny. Jeszcze rok temu około dwóch godzin. Natomiast obecnie trzeba na tę samą drogę poświęcić aż trzy i pół godziny. Może więc zróbmy tak by znowu jeździć półtorej godziny – zaproponował pan Antoni Macierewicz.
Pan poseł przeszedł z kolei do problemu wykorzystania środków unijnych. O miernej jakości obecnych rządów sprawowanych przez Platformę świadczy fakt, że nie potrafi on wykorzystać pieniędzy z Brukseli, które są przecież zwykłą rekompensatą za ograniczenie polskiej produkcji np. mleka czy cukru. Pieniądze te wracają do Brukseli, a stamtąd do Berlina, Rzymu, Londynu i Paryża. PO nie potrafiła uzyskać w UE realizacji układu zgodnie z którym dopłaty dla rolników miały zostać wyrównane do 2012 r. To nie jest tylko sprawa chłopów, ale także producentów żywności np. z Moszczenicy. Pomimo wielokrotnych nalegań, poselskich zapytań i interpelacji oraz akcji wysyłania listów do Donalda Tuska (zainicjowanej przez piotrkowski Klub Gazety Polskiej), Platforma nie podjęła tego tematu.
Według pana posła rządy PO charakteryzują się lekceważeniem dla Narodu i jego interesów. Jedną z kluczowych spraw w tym kontekście, o której właśnie teraz należy mówić szczególnie głośno, jest szansa, jaką może nam dać gaz łupkowy. Polska ma największe w Europie złoża tego surowca. Starczy ich na czterysta lat. Pomimo posiadania tej wiedzy, Donald Tusk 7 kwietnia 2010 r., podczas rozmów z Putinem, zgodził się kupować rosyjski gaz po cenach dwukrotnie wyższych niż europejskie. Podobne lekceważenie Rzeczypospolitej mogliśmy obserwować w podejściu rządu do śledztwa smoleńskiego. Oddano dowody Rosjanom, przedstawicielom Federacji przekazano prowadzenie dochodzenia. Jak można to tłumaczyć?
Jeżeli jest się premierem Polski to należy dbać o polskie interesy. Niestety, obecnie rządzą nami ludzie, dla których ważniejsze jest co powie Unia Europejska lub Rosja od głosu Polaków. Może problem sięga głębiej. Wszak Donald Tusk powiedział niegdyś, że „polskość to nienormalność”. Jeżeli załamiemy ręce. Jeżeli nie uwierzymy w siebie – będzie nadal tak jak jest teraz. Jednak może być inaczej. Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu udało się stworzyć sojusz państw od Bałtyku po Morze Czarne. Pokazał, że w Międzymorzu tkwi potencjał niezależnej siły politycznej i gospodarczej, z którą należałoby się liczyć. Prezydent Lech Kaczyński na wielotysięcznym wiecu w Bełchatowie obiecał, że nie dopuści do prywatyzacji i niszczenia polskiej energetyki. Udowodnił, że można działać w polskim interesie. Ciągle brak nam mobilizacji. Jednak przykład dały nam Węgry, jak możemy zmienić naszą przyszłość. Stąd obecnie bezpardonowy atak na premiera Wiktora Orbana. Pan poseł zaznaczył, że wolałby zamienić premiera chwalonego przez Unię Europejską na takiego, który walczy o polski interes. I tego życzył wszystkim zgromadzonym na sali.
Uczestnicy spotkania zadali wiele pytań piotrkowskiemu parlamentarzyście. Rozmawiano zarówno o Tragedii Smoleńskiej, jak i o sprawach lokalnych. Między innymi padło pytanie o problem supermarketów, które nie płacą podatków oraz niszczą drobny handel polski. Poseł stwierdził, że gdy PiS dojdzie do władzy pójdzie śladami węgierskiego Fideszu i wreszcie opodatkuje tego typu sklepy wielkopowierzchniowe. Uzyskane pieniądze przeznaczy się na ulgi, m.in. dla polskich rodzin wielodzietnych.
Bartosz Czerwiński
http://piotrkovskie.pl/index.php/glowna/region/221-spotkanie-w-moszczenicy
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1672 odsłony