Trzy listy z pogróżkami do premiera. Wszystkie trzy a każdy bardzo groźny. Stefan N. też miał paść ofiarą...

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Notka

A to ci dopiero! Sam premier dostał teraz aż trzy anonimy, których autor zagroził śmiercią. I wszelkie służby, jawne i tajne, mają okazję, by zabłysnąć talentem i skutecznością. Piszę to trochę z ironią, acz wcale mi specjalnie nie do śmiechu. Powszechnie bowiem wiadomo, że jeśli ktoś chce komuś wyrządzić krzywdę, niezwykle rzadko zdarza się, aby chciał go najpierw ostrzec. Czy niejaki Cyba wysyłał do PiS-u anonimy? Wszedł bez ostrzeżenia do biura i zamordował.

Ktoś pisze do Tuska, aby go zdenerwować, psychicznie podłamać, chyba, że jest to jeszcze jedna lipa, na wzór żabiego wrzasku, narobionego kiedyś przez Stefana N. Jak pamiętamy, zaraz po morderstwie dokonanym przez Cybę, ów wybraniec PO skrzeczał, że to on miał paść ofiarą zabójcy, tylko nastąpiła pomyłka. Pomyleńcem to tu ktoś był na pewno, ale akurat nie morderca.

Wcześniej 1 list (słownie: jeden) miał otrzymać człowiek o nazwisku Dworak, którego głównym zadaniem zawodowym i politycznym jest nieprzyznanie miejsca na multipleksie dla telewizji „Trwam”. Jak na razie powierzone zadanie wykonuje gorliwie i z nawiązką, bo nawet podczas sejmowej dyskusji na temat pracy KRRiT wychodzi, gdy zaczynają padać niewygodne, a ilustrujące moralny poziom Dworaka pytania. O ile mi wiadomo przewodniczący KRRiT, dzięki Bogu, wciąż ma się bardzo dobrze, a nawet coraz lepiej, bo i tam – jak słyszałem – stosownych premii nie zabrakło.

Poza tym – jeśli cokolwiek da się tu wydedukować – to w przypadku prawdziwego zagrożenia, żadna służba nie informuje o otrzymanych pogróżkach, bo tym sposobem ułatwia życie grożącemu.

Dla wszelkich służb mam jednak lepszą propozycję – każdego roku umiera sporo ludzi tylko dlatego, że polska służba zdrowia zorganizowana jest po partacku, najważniejsza jest buchalteria, a nie człowiek, szczególnie bardo chory. Nie, nie będę żałował słów – na śmierć posyła się dzieci, osoby starsze, na nic nie ma pieniędzy, ale na cotygodniowe przeloty premiera do Gdańska i bardzo drogą obsługę jego dworu – wystarczyć musi. Tu nie idzie o to, że jeżdżący pociągiem lub samochodem Tusk przysporzy państwu tyle pieniędzy, że wystarczy na wszelkie potrzeby służby zdrowia. Idzie tylko o zwykły przykład przyzwoitości i solidarności z narodem. Własnym narodem. Chyba, że jest inaczej.

http://wpolityce.pl/dzienniki/dziennik-tomasza-domalewskiego/48603-trzy-listy-z-pogrozkami-do-premiera-wszystkie-trzy-i-kazdy-bardzo-grozny-stefan-n-tez-mial-pasc-ofiara

Brak głosów

Komentarze

Podobno było też "włamanie" do poczty elektronicznej kancelarii premiera.

http://niezalezna.pl/39179-co-wykradziono-z-komputerow-kancelarii-tuska-nietypowa-aktywnosc-w-systemie

Tusk ma w tych dniach ogromne zapotrzebowanie na tematy zastępcze i każdy pomysł, nawet najbardziej lipny jest dobry. Nawet remake afery z hasłem "admin" i "admin1"...

Pozdrawiam.
contessa

_______________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być".
Lech Kaczyński
_______________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart

"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#413267

A mnie to nawet specjalnie nie dziwi; w desperacji ktoś mógłby coś takiego napisać, albo dla kawału.
Druga możliwość, którą podnosisz, jest może nawet bardziej prawdopodobna. POmysłowość waaadzy choć ogromna, przeież i ona, po tylu latach szachrajstwa, może się wyczerpać. Jeśli małpują Stefana to znak, że bliski jest koniec rządów wszechobecnej miłości :-)

Dobrego dnia!Ursa Minor

Vote up!
0
Vote down!
0

Ursa Minor

#413268