|
1 miesiąc temu |
szach-mat |
Czasami jedno zdjęcie potrafi więcej wyrazić niż tysiąc słów. Jak widać na zamieszczonym obrazku, Ursulę von der Leine dobija niemiecka wersja piosenki Budki Suflera „...Znowu w życiu mi nie wyszło. Uciec pragnę w wielki sen ...” , a Trump Donald wyraźnie delektuje się słodkim smakiem zemsty. Odpłacił się właśnie tą samą monetą, plus odsetki, za te wszystkie niemieckie bluzgi pod jego adresem. Po prostu dopiął kolejnego dealu. „I did it my way!”
A było się za co odpłacać. Jak tylko Trump wygrał w prezydenckich wyborach z pupilkiem Niemiec, Bidenem, w Niemczech rozszalała antytrumpowska histeria. Wszyscy wieszali na nim psy i koty, uznali go za wariata, za przyjaciela Rosji Putina i Chin Ludowych, entuzjastę dyktatur i zamachowca na czyste powietrze. A prawda, ta naga, tak wygląda, że to Niemcy od dekad knują z tymi dyktaturami przeciwko USA i to coraz głębiej i bezczelniej.
Niemcy mają łeb do wymyślania różnych śrubek, nakrętek, wykrętów czy też nowoczesnej broni masowego rażenia, ale zanim zdołają dopiąć swojego, wykopyrtną się zwykle na ostatniej prostej o swoją genetyczną butę. Dwie przegrane wojny światowe i przegrany półfinał w damskim futballu, że już nie wspomnę o Tusku Donaldzie, są na to dowodem. Kto ciągle jest w gwiazdy zapatrzony, ten albo wlezie w psie łajno, albo na skórkę banana.
Europa według Niemców to taka, gdzie wszyscy są od nich uzależnieni i dla nich pracują. Swoje bezpieczeństwo powierzyli US Army, a sami zamiast w obronność, pakowali forsę w rozbudowę świadczeń socjalnych. Państwo opiekuńcze, ale już nie dla sprowadzanych przez siebie milionów amatorów lepszego życia z całego świata. Tymi mają się teraz zająć państwa od nich uzależnione. To tania siła robocza dla filii niemieckich firm za ich granicą.
Wojna na Ukrainie miała przyczynić się do wzrostu znaczenia Niemiec w Europie, mając na uwadze fakt, że USA nie będą po raz trzeci ratować Europy. Dla nich ważniejsze jest teraz trzymanie Chin Ludowych w ryzach. Ponadto, każda wojna, to złote czasy dla przemysłu zbrojeniowego, a ten niemiecki nie zapomniał swojego rzemiosła. Akcje tych firm na giełdach światowych biją wszelkie rekordy wzrostu. Państwa UE miały się zatem ogromnie zadłużać, by móc zakupić w niemieckich firmach wymagane uzbojenie w ramach tworzonej Wielkiej Armii UE pod niemieckim dowództwem. Trump ten plan storpedował i zobowiązał UE do zakupu amerykańskiej bronii przez następne dziesięciolecia za ciężkie miliardy euro.
|
7 |
Gdzie jest Tusk? Dlaczego na to pozwala? |
|
|
1 miesiąc temu |
agonia koalicji antyobywatelskiej |
U tego żulka trzeba sprawdzić nie tylko uzębienie, ale szczególnie jego podniebienie, czy nie czarne. Tak dla pewności, bo na to wychodzi z jego zachowania. To apolityczny zwolennik fanatycznie uwielbiający KODziarstwo toksyczne. To ta sama wylęgarnia oszołomów i ich ideologiczna ojczyzna z której wywodzą się takie zakapiory narodowej destrukcji jak Agnieszka Holland, Krystyna Janda, Maciej Stuhr czy Mateusz Kijowski. KOD głównie składa się ze szkopów, szkopułów, farmazonów i ich licznych derywatów. A Polsce potrzebni są sędziowie kometentni, a nie zgrzytający. Demokracja walcząca, prokuratura zgrzytająca i gospodarka upadająca. Oto Polska AD 2025, za panowania gauleitera Tuska Donalda!
Ps.Jednym z filarów tęczowo-kosmopolitycznego KOD jest niejaki Jerzy Zdrada.
Nazwisko, jak tytuł programu tej antypolskiej hałastry.
|
7 |
CZY PREZYDENT DUDA SPRAWDZI UZĘBIENIE ŻURKA? |
|
|
1 miesiąc temu |
PO = farma oferm |
PO tamtej drugiej stronie barykady figuranci coraz bardziej zaczynają się motać, im trudniej wychodzi im realizacja scenariusza polityki dyktowanej prosto z berlińskiej centrali BND. Jak podaje agencja TASS, dzisiaj w godzinach POPOłtudniowych gauleiter organizuje w swojej kwaterze w Warszawie ostatni dancing. Nie o take Polske on walczył. „Babcia Kasia” ma ziać i pienić się przed kwaterą, odpierając tą swoją Wunderwaffe nacierających faszystów.
„Babcia Kasia”, to osoba nawiedzona, a na tę klątwę, to ziółka ni ma. Chyba, żeby gdzieś na Karaibach znalazł się jakiś odważny wyznawca religii Voodoo i zaryzykował wypędzić z niej te wszystkie złe duchy swoimi metodami. Ale taki odważny, to musi się najpierw narodzić. Inna postać z tej samej stęchłej beczki, to niejaki Kijowski Mateusz. Dwa przykłady, tak charakterystyczne dla tysięcy podobnych oferm życiowych szukających pod eskortą PeŁo rekompensaty za swoje spartaczone życiorysy. To amatorzy wroga zastępczego.
Znowu w życiu mi nie wyszło
Uciec pragnę w wielki sen
Na dno tamtej mej doliny
Gdzie sprzed dni dogonić dzień
W tamten czas lub jego cień
Budka Suflera - Sen o dolinie
|
5 |
Baba Jaga |
|
|
1 miesiąc temu |
aneksem w ryja |
Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze, zwłaszcza te brudne, kradzione.
Podobnie sprawy mają się z „nowo odkrytymi dowodami“, które powszenie znane i udowodnione sprawy stawiają nagle na głowie, wbrew rozsądkowi i logice. To stawianie spraw nagle na głowie dokonywane jest zwykle z opóźnionym zapłonem, wtedy gdy dowody danej sprawy już gdzieś „zaginęły”, a na grobach naocznych świadków bujnie kwitnie wysoka trawa. To objawienie nowych dowodów podawane jest do wiadomości publicznej zwyke w cieniu dużo większych, aktualnych wydarzeń. Dobra maskirowka, to połowa sukcesu.
Gdyby tak się dokładnie przyjrzeć tym tak skrupulatnie i żmudnie wypracowanym różnym umowom, traktatom czy paktom, to one z biegiem czasu same zaczynają żyć własnym życiem, coraz bardziej odbiegającym od ich piewotnej wersji. Ta zadziwiająca ewolucja jest często powodowana wchodzeniem w życie tajnych aneksów zawartych na samym początku rokowań, a zgodnie trzymanym w sejfie do czasu wybicia godziny X. W tej dyscyplinie Niemcy nadal są mistrzami świata. Czy to Układ w Rapallo, Pakt Ribbentrop-Mołotow, Traktat z Lizbony, itd. Tajne aneksy do umów maję tę właściwość, że można je w nieskończoność poszerzać, uzupełniać i aktualizować, nie ujawniając ani ich treści, autorów czy też daty ważności.
„Okantowali nas w Magdalence przy Okrągłym Stole!”. „A my, to nie do takiej UE wchodziliśmy!”. „100 Konkretów na 100 Dni“ – gdzie, gdzie?! „To nie nasi chłopcy, to nie nasze matki, to nie nasi ojcowie! My znamy naszych rodziców”! Ale, „niedawno odnalezione dokumenty” mówią zupełnie coś innego. Zaczyna się ujawniać, co zawarte zostało w tajnym aneksie uzgodnionym na 35 piętrze hotelu Waldorf Astoria w Nowym Jorku, dnia 14 marca 1960 roku, pomiędzy kanclerzem Konradem Adenauerem, a izraelskim premierem Davidem Ben Gurionem odnośnie rachunku za Holocaust. Zbrodnie popełnili naziści, a odszkodowania należą się Żydom i Niemcom. To oni najbardziej ucierpieli z rąk nazistów i ich kolaborantów. Oto dowody: fotografie, korespondencja, zeznania świadków, nasze domy, nasze fabryki ...
|
5 |
"Nasi głupcy" |
|
|
1 miesiąc temu |
tylko po naszemu |
Niestety, to smutna i jednocześnie prawdziwa diagnoza. Do tej pory jechaliśmy na resztkach starej substancji przekazywanej nam przez nasze matki, naszych ojców i ich rodziców. To były obrazy okrucieństw wojny i grozy lat powojennych doświadczonych przez nich osobiście. Oraz metod przeżycia w tamtych warunkach, mimo przeciwności losu. Odziedziczyliśmy po nich ich świat wartości, tęsknot i przestróg. To była nasza edukacja, obok tej na lekcjach religii i tej w szkole.W każdym następnym pokoleniu te obrazy tożsamości regionalnej i narodowej stawały się coraz bardziej niewyraźne, a często celowo fałszowane na potrzeby narzuconej nam obcej ideologii. Tożsamość narodowa wymaga stałej pielęgnacji, kultywowania prawdy i swobody rozwoju, by mogła swoją siłą i urodą jednoczyć, wzmacniać i uszlachetniać cały naród. Z tego też powodu jest ona dla naszych wrogów pierwszym celem do zniszczenia.
To po to były te masowe egzekucje, zesłania, grabieże i niszczenie naszych dzieł sztuki, literatury, kronik i dowodów historycznych, szkół, uczelni i całej inteligencji. Przez stulecia wpajano nam obce kultury, wartości i uczono pogardy do wszystkiego co polskie. Obecnie zmieniły się tylko metody tego zbrodniczego procederu, a nie jego ostateczne cele. Chodzi teraz o podmianę naszej kultury na tę neomarksistowską, a warunkiem powodzenia tego szulerstwa jest wytworzenie w nas pogardy do wszystkiego co polskie. Tusk Donald pokazał nam, jak tego dokonać mamy. Zamiast uczyć na lekcjach w szkołach historii Polski, będą nauczać nasze dzieci historii Europy niemieckiego autorstwa. Granice państwowe też mają przejść do historii, w imię wymieszania polskości z murzyńskością i okraszenia tego monstrum elementami religijnymi prosto spod koślawego półksiężyca.
EŁU do której wstępowaliśmy, okazało się bardzo perfidną pułapką made in Germany.
Im dłużej obracamy się w tej organizacji, tym mniej pozostaje nam z Polski w Polsce, tym mniej też mamy do gadania poza Polską. Przehandlowaliśmy naszą ojczyznę za obietnicę wysokojakościowego produktu zastępczego. Ale jakby tak trzeźwym okiem (to warunek) na ten świat spojrzeć, to okaże się, że najlepiej radzą sobie państwa o silnej tożsamości narodowej, bez obcego balastu wiecznie roszczeniowych odmieńców obcego pochodzenia. Naród potrzebuje silnego spoiwa by istnieć, wspólnego mianownika, łączącego wszystkich obywateli w dziele tworzenia pro bono publico. Zgoda na niechcianych i niepotrzebnych nam imigrantów z obych kultur, jest dokładną instrukcją na rozbicie narodu na wiele wrogich sobie społeczności, frakcji i grup interesów. Nikt takiego państwa nie będzie chciał bronić, bo też nikt nie będzie w stanie się z takim potworkiem utożsamiać. Czas na tworzenie silnych sojuszy z państwami o podobnych problemach.
|
7 |
Czas przestał goić rany |
|
|
1 miesiąc temu |
POtuskowie |
Tusk wyrządził Polsce ogromne straty, cofnął kraj o dekady w rozwoju i w znaczeniu. Ale to było jego zadanie. Do tego celu został wyselekcjonowany, przeszkolony i wysłany na placówkę przez niemieckich odwetowców. Miał za sobą ogromne wsparcie finansowe, medialne i prawnicze. Jego zadaniem było zlikwidowanie PiS oraz wszelkich śladów po tej partii, redukcja polskiej gospodarki do roli niemieckiego podwykonawcy oraz wepchnięcie Polski w ogromne zadłużenie, celem wymuszenia na Polsce przyjęcia waluty euro. Tak miało dokonać się domknięcie systemu. A to miejsce po Polsce miało stać się ogromnym rezerwuarem taniej siły roboczej dla potężnej niemieckiej gospodarki, z ludzi z całego świata. Verstanden?!
Używam tu czasu przeszłego, bo Tusk przyszłości w Polsce już nie ma, a jego system rozsypuje się jak konstrukcja tysiącletniej III Rzeszy, mającej ambicje stać się Grossgermanien, plus graniczące z nią rzymskie prowincje. „Ambicje wielkie, mózgi ciasne, mieliśmy mieć za Tuska lagry własne”. Póki co, Tusk wierzga jeszcze, poci się, trzęsie, ale nikt już w niego inwestował nie będzie. Kto by tam inwestował w siano dla zdechłej szkapy? Za kulisami odbywa się teraz gorączkowy casting na stanowisko Tuska II. Duże szanse przypisuje się, wcale nie pytając Polaków o zdanie, koledze Nikodema Dyzmy z czasów jego studiów w Oxfordzie, niejakiemu Sikorskiemu Radosławowi. Pytany o swoją wizytówkę, woli on raczej wskazywać na swoją żonę, ale jego prawdziwe kwalifikacje mieszczą się w definicji pojęcia: a real germanophile!
Trzaskowski Rafał owszem, też aspirował do prezydenckiego fotela ale twardy elektorat pełowski na wieść, że nawet warszawskie kozy wolały wybrać śmierć dobrowolną zamiast wegetować pod jego zwierzchnictwem, dostał nagle biegunki wysiękowej ze strachu i nie stawił się przy urnach wyborczych. No, i PO ptokach ... Aspirantów u nas moc, tylko robić nie ma komu. Zamiast pracować dla Polski, wielu najmuje się do wyrębu szparagów w Germanistanie lub patologicznie trudni się zaprzaństwem. Nie mogą do syta nagapić się na nie nasze matki, na nie naszych ojców i na nie naszych chłopców. Ale ktoś te spektakle hańby organizuje i to za nasze, podatników pieniądze. To są bardzo szkodliwe socjotechniki czyli inżynieria spłeczna mająca na celu skłonienie ludzi do dobrowolnego szkodzenia własnej ojczyźnie w imię wspólnego, czy też wyższego dobra. Brzmi absurdalnie, ale działa bardzo skutecznie.
|
9 |
„TAK! DLA POLSKI” – jak ją rozumie Donald Tusk… |
|
|
2 miesiące temu |
gambit nomenklatury |
Uprzejmie donoszę, że Kijów podwala się do Berlina. Oni wyraźnie mają się ku sobie. Wszyscy to widzą. Kijów kocha Berlin za żarcie. A Berlin kocha Kijów za wzięcie. Ale tak jednych jak i drugich, to Polska najbardziej uwiera, tak jak kamyczek w bucie piechura. A z tym daleko nie zajdą ale póki co, robią do siebie słodkie umizgi, niepomni losu Andrieja Własowa czy też prowidnyka Wołynia od 1942 roku, Dmytro Semenowycza Klaczkiwskiego. Niepomni dlatego, że zarówno jedni jak i drudzy są mistrzami w zakłamywaniu swojej. historii.
Berlin chce Ukrainą osłabić i ujarzmić Rosję, by dyktować jej własne warunki współpracy, gdy obie strony konfliktu zdecydują się na rozejm czy na jakiś kompromis. Jednocześnie pomoc dla Ukrainy bardzo obciąża Polskę, blokuje konieczne inwestycje, co też jest Berlinowi na rękę. Słabi muszą się słuchać. Kijów ze swojej strony wierzy, że Berlin otworzy Ukrainie drzwi do członkostwa w Unii Europejskiej i stanie się dla Niemiec ważniejszy od współpracy z Polską. Stare urojenia, aczkowiek jak dotąd tylko jednostronne, są nie do wykarczowania.
I w tym cały jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz. A jak nie chcą, to sięga się wtedy po tego trzeciego do towarzystwa, by wymusić dobre chęci. W tym też celu UE bezwstydnie sięga teraz, jak zawsze na bazie demokratycznych wartości, po względy Chin Ludowych. Tam gdzie bogini Fortuna kusi swoimi wdziękami, tam obowiązuje moralność Kalego. Przypomina nieco burdel, ale jak się tak dobrze przyjrzeć UE … Ta sama moralność stosowana jest wobec tworzenia w świecie wizerunku Polski, made in Germany. Niemcy skumali się z Żydami celem wspólnych korzyści kosztem innych, a tę sztukę mają naprawdę opanowaną do perfekcji.
|
3 |
Propaganda. Kijów podąża drogą Berlina |
|
|
2 miesiące temu |
rumakowanie |
Koń a sprawa polska. Koń by się uśmiał z takich porównań, ale sprawa jest poważna, bo najwyższej rangi państwowej. W Polsce politycy nie schodzą na konie, to byłby dla nich duży awans, a przeważnie na psy rasy owczarek niemiecko-rosyjski. Porównywanie Gietrycha do konia jest dla tych kopytnych czworonogów dalece krzywdzące. Mając na względzie takie kryteria jak aparycja, inteligencja, charakter, zdrowie i zasługi dla narodu, to byle kucyk o łeb wyprzedza każdego polityka o nazwisku Gietrych. Po co nam Gietrych, kiedy mamy przynajmniej osiem ras koni pochodzących z Polski. Gietrycha chwalicie, a swojego nie znacie!
Kiedy rzucę pamięcią wstecz, a jest to imponujący rzut, przypominam sobie nowelę Marii Konopnickiej pod tytułem „Nasza szkapa”. Albo lekturę szkolną Gustawa Morcinaka pt., „Łysek z pokładu Idy“. Wychowywaliśmy się na książkach polskich autorów w których koń celowo umieszczony był w centrum akcji, abyśmy nauczyli się zachowywać po ludzku. Podobnie Andrzej Wajda w swoim filmie „Lotna” z 1959 roku, umieścił konia o tym imieniu w centrum akcji kampanii wrześniowej 1939 roku. Ułani, chłopcy malowani, rumakowanie, szarżowanie, portrety króli, hetmanów i powstańców na koniach, to część naszego DNA. Podobnie jak Orzęł Biały, tak i koń, zajmuje w naszej historii honorowe miejsce i zasługuje na taki sam szacunek i ochronę (chronione prawami autorskimi). Nie dajmy się zrobić w konia!
|
1 |
Tylko koni żal... |
|
|
2 miesiące temu |
w okowach historii |
„Przejdziem Wisłę przejdziem Wartę będziem Polakami...,” Ta strofa Mazurka Dąbrowskiego wyjaśnia wszystko. Mimo wojen, zaborów, okupacji, eksterminacji i masowej emigracji na przestrzeni wieków, udało nam się zachować w naszych genach silną tożsamość narodową. Jako naród nie daliśmy „przerobić“ się na nikogo innego, mimo że wielu brutalnie usiłowało nas do tego zmusić i nadal zmusza. Celowa degradacja edukacji narodowej oraz zgoda na narzucony nam pakt migracyjny, są na to dowodami. Obrona polskości jest naszą jedyną i już ostatnią linią obrony przed utratą bytu narodowego. Podbój Polski dokonywany jest prawie bezobjawowo. Nic o nas bez naszej zgody, musi być pilnym nakazem na obecne czasy. Urządzajmy sobie Polskę po polsku, przez nas i dla nas, a nie pod obce, podstępne wzorce.
Z poczuciem tożsamości narodowej u Ukraińców sprawa ma się zupełnie inaczej. Oni ciągle jeszcze szukają wspólnego mianownika, jakiegoś identyfikatora, by móc uwierzyć, że są rzeczywiście jednym narodem. Zakarpacie jest dość cygańskie, z akcentami wyraźnie węgierskimi. Na wschodzie kraju dominuje kultura i język rosyjski oraz mieszane małżeństwa. Krym, to ojczyzna muzułmańskich Tatarów oraz napływowych ludzi z Kaukazu. W starszym pokoleniu panuje jeszcze nostalgia za potęgą Związku Sowieckiego. To czasy ich młodości, podboju kosmosu, sukcesów sportowych oraz służby w Czerwonej Armii. Czasami udają, że są potomkami Wikingów, którzy zapędzili się na tamte tereny w celach czysto rabunkowych. Innym razem wzdychają do brawurowych Kozaków, miłujących wolność i cudzą własność. Najlepiej wychodzi im jednak demonstrowanie wrogości i roszczeń wobec Polski jako tworzywa na tożsamość narodową. Materiał łatwo dostępny i tani jak dykta.
Zachód potrzebuje Ukrainy tylko jako strefy buforowej, czyli pola walki z Rosją, a nie jako równorzędnego partnera we wspólnych organizacjach. To chyba też już dotarło do Ukraińców, chociaż starają się nadrabiać dobrą miną. Wygląda na to, że ta wojna potrzebna jest Niemcom, by utworzyć Wielką Armię Unii Europejskiej pod swoim dowództwem i jednocześnie rozkręcić swój przemysł zbrojeniowy. Czymś trzeba pilnować realizacji Zielonego Ładu oraz Paktu Migracyjnego. Rosja bez Ukrainy, jak zauważył Zbigniew Brzeziński, przestanie być mocarstwem, czyli nie ma co liczyć na to, że zrezygnuje z Ukrainy. Osłabiona wojną Rosja, jest Chinom i USA na rękę. Łatwiej dyktować swoje warunki. Później dojdzie do jakiegoś rozejmu czy kompromisu i do powrotu do biznesu jak zwykle, a będzie wtedy w co inwestować. Każda wojna korumpuje i demoralizuje narody, co jeszcze bardziej oddali Ukrainę od wymarzonego Zachodu. Takie to są okrucieństwa polityki realnej.
|
5 |
Endlösung po ukraińsku. Genocidum atrox |
|
|
2 miesiące temu |
nowe z Absurdistanu |
Cudzoziemcy popełniają przestępstwa znacznie częściej niż Niemcy. Morderstwa, przestępstwa na tle seksualnym, przestępstwa z użyciem przemocy i rozboje: w Bawarii podejrzani niebędący Niemcami są rażąco nadreprezentowani. Afgańczycy i Syryjczycy są szczególnie często zamieszani w przestępstwa - w niektórych przypadkach ponad dziesięciokrotnie częściej niż Niemcy.
Obecnie istnieją oficjalne dane Ministerstwa Spraw Wewnętrznych dotyczące przestępczości imigrantów. W niektórych przypadkach wskaźnik przestępczości jest 75 razy wyższy. Dominują Syryjczycy, Afgańczycy i Irakijczycy. Są też mieszkańcy Afryki Północnej, krajów bałkańskich i Ukraińcy. Rząd federalny, który chce być traktowany poważnie, musiałby na
to zareagować.
Syryjczycy wolą spędzić urlop w domu niż wyjechać z Niemiec. Nowe dane niemieckiego rządu rzucają światło na gotowość Syryjczyków do powrotu do ojczyzny. Każdego miesiąca składanych jest więcej nowych wniosków o azyl niż Syryjczyków opuściło kraj od początku roku.
Niemcy muszą przyznać wizy 14-osobowemu afgańskiemu klanowi. Afganka domaga się wjazdu do Niemiec - w końcu rząd obiecał to jej 14-osobowej rodzinie. Berliński Sąd Administracyjny orzekł teraz na jej korzyść.
Nowy szlak azylowy: 2500 migrantów szturmuje 70-osobową wyspę. Coraz więcej przemytników kieruje swoje łodzie z Libii do Grecji. Tysiące migrantów przybywa teraz na Gavdos - mała wyspa jest całkowicie przeciążona. UE wysyła swojego komisarza ds. migracji.
|
1 |
Protest Przeciwko Nielegalnej Imigracji |
|