|
6 miesięcy temu |
populacja i demokracja |
Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa Niemiec
Vance: "Europa nie akceptuje wolności słowa".
Pistorius: "Wypowiedź Vance'a jest nie do przyjęcia".
Vance: "Jeśli rządzisz w strachu przed własnymi wyborcami,
Ameryka nie może nic dla ciebie zrobić".
Tu chodził0 mu o bojkot partii AfD w Niemczech.
|
|
WIELKI SUKCES POLSKIEJ DYPLOMACJI W MONACHIUM ! |
|
|
6 miesięcy temu |
karakany i szykany |
Rozmiar wcale nie ma znaczenia, technika się liczy! To tak na wstępie na pocieszenie wszytkim tym wątpiącym i onieśmielonym cierpiętnikom pośród nas. Wszystko zależy od wewnętrznych wartości człowieka, takich jak serce, wątroba, nerki i te różne kiszki.
Ale do sedna sprawy. Wielki Cesarz Francuzów, Napoleon Bonaparte, zmierzony po śmierci bez butów i bez kapelusza, wynosił całe 168.6 centymetra. Dla jednych to kurdupel, a dla innych to wielki wzór jak zwyciężać mamy.
Friedrich Wielki z Prus, mimo że z nazwy taki wielki, mierzył marne 1,60 cm, a inny wielki z Germanistanu, poeta Johann Wolfgang Goethe, w uniesieniu dochodził do 1,69 cm wzrostu. Albo taki Albert Einstein ... W jego szwajcarskim "Dienstbüchlein" (książeczka służbowa) z 1901 roku podany jest wzrost 171,5 cm. Jego paszport z 1923 roku podaje 175 cm. " Na tym właśnie polega teoria względności Einsteina.
Obsesje na punkcie wzrostu szczególnie rzucają się w oczy w państwach dyktatorskich. Tam, im brutalniejsza dykatura, tym większe czapki noszą oficerowie aparatu ucisku. W czapkę rosyjskiego oficera prowadzącego mieści się tak na oko, około 5 litrów samogonu. Podczas defilady wojskowej w Teheranie widać tylko morze czapek, podobnie jak i na trybunie dostojników rządowych w Korei Północnej. Po czapkach ich poznacie.
|
1 |
Rządy niziołków |
|
|
7 miesięcy temu |
trampolina czy trampki? |
W ludziach, ba, w całych narodach wzrasta frustracja, że nie jest tak, jak być by mogło, i z tej niemocy, z tego rachunku krzywd, tworzy się groźna mieszanka wybuchowa. Ciągle ktoś za nas o czymś decyduje, czegoś się od nas domaga, chce nas zniewalać i nami pomiatać. W takiej sytuacji niczego nie daje się rozsądnie zaplanować na dłuższą metę. Kto ma dłuższą dźwignię nacisku, ten dyktuje swoje warunki. Natychmiast.
Patrząc na przyczyny konfliktów, to one się ciągle powtarzają. Powracają według tego samego wzoru i mimo tego, nie jesteśmy w stanie im zapobiec. Problem zaczyna się wtedy, gdy człowiek, społeczeństwo czy naród, zmuszani są dać z siebie więcej, niż są na to w stanie. W tym miejscu kończy się cierpliwość i tolerancja, a zaczyna się bezlitosna walka o swoje prawa. Z tej frustracji i z desperacji, o lepsze jutro dla siebie samego i tych swoich.
Udzielanie pomocy innym jest na to dobrym przykładem. Pomagamy chętnie najbliższym sąsiadom i to w dobrze pojętym własnym interesie. Inaczej ma się sprawa, gdy pod ciężarem tej pomocy sami zaczynamy cierpieć i zaniedbywać własną rodzinę. To znaczy, że miarka się przebrała i rośnie w nas wtedy się gniew i frustracja. Do takiego stanu doprowadza nas właśnie UE swoją polityką migracyjną. UE zmusza nas tym samym do nierządu, a nie do udzielania pomocy. To przepis na krwawe porachunki różnych grup sprzecznych interesów.
Trump zanim się na coś zdecyduje, to najpierw rzuca w tłum petardy i obserwuje, kto jak na nie reaguje. Trzeba umieć rozróżniać między Trumpem showmanem i Trumpem politykiem. On cieszy się ogromną nieobliczalnością, co wydłuża jego dźwignię nacisku w rokowaniach. Czy to przedłużenie dźwigni wystarczy mu do zrealizowania postawionych sobie ambitnych zadań? Póki co, ogłosił wojnę ze wszystkimi naraz, a to nie żaden patent na sukces. Buldożerem daleko nie zajedzie, chyba że to są tylko te petardy ...
|
4 |
Historia zatoczyła koło |
|
|
7 miesięcy temu |
inne jury, inne bury |
„Deportacja wstrzymana z powodu preferencji żywieniowych.
Brytyjski sąd wstrzymał deportację albańskiego przestępcy, ponieważ jego dziesięcioletni syn je tylko brytyjskie nuggetsy z kurczaka. Sędzia orzekł, że chłopiec nie powinien być zmuszany do przystosowania się do innego smaku, co byłoby konieczne, gdyby musiał wyjechać z ojcem do Albanii. Ojciec, Klevis Disha, przybył do Wielkiej Brytanii w 2001 roku jako rzekomy jugosłowiański uchodźca i uzyskał brytyjskie obywatelstwo na podstawie fałszywych informacji.” Informację tę podał Die Welt.
|
1 |
Nalot na babcię, czyli spektakularny sukces Policji |
|
|
7 miesięcy temu |
kosmopolacy itp., itd. |
Tak tylko między nami. Otóż, … Zielony Ład – to nie plan ratowania planety Ziemi. Pakt Migracyjny – to nie akcja humanitarna. Jedno i drugie, to podstępne narzędzia podboju terytorialnego, gospodarczego i politycznego innymi środkami. To broń masowego rażenia, niszcząca państwa i narody na całe pokolenia, a właściwie, to już na zawsze.
Zielonym Ładem sztucznie wymusza się bezrobocie i zadłużenie kraju do absurdalnych rozmiarów. Paktem Migracyjnym wymusza się eksterminację tysiącletniej tożsamości narodowej całego narodu. Tak działa ideologia, a nie pragmatyzm. Na tych eksperymentach korzystają lewicowi politycy i big businiess, ale tylko do pierwszego zakrętu.
Oba projekty służą temu samemu celowi – mają stworzyć nową przestrzeń życiową dla „nowych obywateli”. Tak ma powstać miejsce po Polakach. Nic nowego, to inżynieria społeczna w nowym wcieleniu, znana nam z wywózek na Sybir za cara i za Stalina,
oraz z niekończących się transportów do obozów zagałady za Hitlera.
Symbolem zwalczania tożsamości narodowych w imię ideologii stał się obraz Pabla Picassa, Guernica, z roku 1937. Jest on wyrazem hołdu złożonego baskijskiemu miastu Guernica, które 26 kwietnia 1937 roku zostało zbombardowane na rozkaz dyktatora Francisca Franco, przez niemiecki korpus Legion Condor, wchodzący w skład Luftwaffe.
Po II WŚ dyktator Franco z nie mniejszą furią usiłował zrobić z Basków wzorowych Hiszpanów, (a my mamy stać się wzorowymi „Europejczykami”), i w tym to celu na
potęgę osadzał w baskijskich miastach, Bilbao, Vitoria, San Sebastian, przemysł ciężki, który przyciągał masy ludzi do nowych miejsc pracy ze wszystkich regionów Hispanii.
Dla Polski przewidziany jest odwrotny scenariusz. To powtórka lat 90-tych ubiegłego wieku. Załamanie gospodarcze sprawi emigrację milionów polskich fachowców na Zachód. Tym samym powstaną wolne miejsca dla obcokrajowców, którym to i tak już wszystko jedno. Dwa pokolenie później domagać się będą dla siebie osobnych praw, dotacji i autonomii.
|
2 |
Demontaż kontrolowany i reinkarnacja |
|
|
7 miesięcy temu |
polskie losy |
„Stoimy dziurawymi butami – zapamięta Obertyńska – w tającej, śniegowej kaszy do nocy. Więzienie ogromne, rozległe. Wielka pieresylnaja tiurma. Tu zwozi się więźniów z olbrzymich obszarów, segreguje, kończy śledztwa, zasądza i rozsyła po różnych pomniejszych tiurmach albo już do łagrów. Patrzymy na nieprzeliczone tłumy więźniów spędzonych w to rozchlapane podwórze. Cóż to za straszny młyn – taka tiurma! Miele tę ludzką plewę, przesypuje, zgarnia znów, miażdży, rozciera. Nikt z nas nigdy nie wie, dlaczego dzieje się z nami to czy tamto. Dlaczego czekamy i na co? Czemu nas przepędzają spod jednego węgła za drugi, czemu nas raptem zgniatają wszystkich razem do jednej ciasnej ubikacji po to, by nas z niej w chwilę potem znów na podwórze wypędzić? Transport, który z nami przybył, jest, widać, ogromny. Od mężczyzn aż czarno. To nie są mężczyźni. To ludzkie strzępy, łachy, oberwańcy, nędzarze. Im nie wolno czekać, stojąc, tak jak nam. Muszą siedzieć w kucki, szeregami, po czterech w rzędzie, na ziemi, bez względu na błoto czy wodę. Nie wiem, dlaczego tak. Strasznie to przykry widok. Zwłaszcza gdy się te czwórki formują. Każdy z nich jak pies z podkulonym ogonem dobiega do swego miejsca i kuca.”
Obertyńską zainteresowała się jedna z rosyjskich więźniarek, która z niedowierzaniem oglądała ją od stóp do głów, dotknęła ubrania, płaszcza, sprawdziła nawet podszewkę:
„«Wy z Polski»– pyta w końcu. Kiwam głową, że tak. – «A to was oswobodzili!» – wybucha ironicznym śmiechem, i taką nienawiść do tych «oswobodzicieli» – słyszę w jej tonie, że aż mi lżej! A ona, rzuciwszy kilka szybkich spojrzeń dookoła siebie, dodaje nagle ciszej, już bez ironii, a z wyrzutem tylko: «A my tak czekali! My tak wierzyli, że wy nas przyjdziecie oswobodzić!»”
Obertyńska nie wróciła do kraju, w którym zaczynały się zbyt dobrze jej znane sowieckie porządki. Spisywanie wspomnień zaczęła w Palestynie. Kontynuowała w Johannesburgu, a następnie w Londynie. Książka W domu niewoli wyszła we Włoszech w 1946 r. Była pierwszą relacją z wojennych łagrów sowieckich. Wyprzedziła Na nieludzkiej ziemi Józefa Czapskiego (1949) i Inny świat Gustawa Herlinga-Grudzińskiego (1951).
Poetka w łagrach. Beata Obertyńska (1898–1980)
Za: przystanekhistoria.pl
|
|
85 rocznica GROZY;męczeństwo Polaków na Kresach-wywózki na nieludzką ziemię |
|
|
7 miesięcy temu |
10 luty 1940 |
Ballada zesłańców
SYBIRACKI WAGON PAMIĘCI
10 luty będziem pamiętali
przyszli Sowieci, gdy my jeszcze spali
i nasze dzieci na sanie wsadzili
i na główne stacje nas powywozili
O straszna chwila, o straszna godzina
Rodząca bóle swoje zapomina
O tamtej nigdy nie zapomni chwili
Gdy nas w ciemny wagon, jak w trumnę wsadzili
O żegnaj Polsko, żegnaj chato miła
O żegnaj ziemi, któraś nas karmiła
Żegnaj słoneczko i gwiazdy złociste
Bo wróg nas wywozi z tej ziemi Ojczystej
O Polsko nasza ziemio ukochana
W ‚39 cała krwią zalana
Nie dość, że Ciebie na pół rozerwali
Jeszcze Polaków na Sybir zesłali
Dni cztery polską ziemią my jechali
Chociaż ją tylko przez szpary żegnali
Piątego dnia maszyna sowiecka ruszyła
Jakby sztyletem każdego przeszyła
Mijają doby, tygodnie mijają
Raz na dzień chleba i wody nam dają
Przez Rosję nas wiozą i góry Urala
I tak nas wiozą wciąż dalej i dalej
Czwartego marca stanęła maszyna
Już inny transport nam się rozpoczyna
Wiozą nas autem, a potem saniami
Przez śnieżną tajgę, lasami, rzekami
Ach smutna była nasza karawana
Kipitku i chleba dawali co rana
Dzieci zmarznięte z sań wypadają
A na noclegach umarli zostają
Ach Polsko nasza, ziemio nasza święta
Gdzie Twoje syny, gdzie twoje „Orlęta”?
Dziś w Syberyjskie tajgi przyjechali
Czy kiedy Ciebie będziem oglądali?!
Słoneczko złote smutne dzisiaj wstało
Gdy do baraków rano zaglądało
Widziało trumny, sosnami przybrane
Jak nad nimi klęczą matki zapłakane
Jesteśmy sami, straż nas zostawiła
Bo cóż tu będzie koło nas robiła?
Świat nam zamknęli, wszędzie lasy, drzewa
Nawet ptaszyna nam tu nie zaśpiewa
Zima, mróz straszny, w lesie ciężka praca
Głód i tęsknota z nóg nas już przewraca
Tyfus okrutny wśród ludzi się szerzy
A coraz więcej już nas w ziemi leży
Choć przyszła wiosna, słońce zajaśniało,
Lecz tutaj u nas nie poweselało
Tylko po lesie słychać płaczących
„O Jezu Chryste w Ogrójcu mdlejący”!
Polska Królowo, zlituj się nad nami
nad polską ziemią i nad rodakami
Powróć nas, powróć do ziemi ojczystej
Królowo Polski, panienko przeczysta
Autorem wiersza jest Feliks Konarski,
zesłaniec Sybiru, bohater z Monte Cassino
|
|
85 rocznica GROZY;męczeństwo Polaków na Kresach-wywózki na nieludzką ziemię |
|
|
7 miesięcy temu |
Sybiracy |
Zimnem i głodem wrogów podłością
I podeptaną ludzką godnością
Ilu nas wróci? ilu zostanie?
Jak potargany krwawy różaniec
Który historia wlecze za nami
Wciąż obmywany naszymi łzami
Naszą tęsknotą Polsko do Ciebie !
Jak głód co wraca w myśli o chlebie
Tym co zostali w krzyża ramionach
Czas pozacierał już imiona
Od tylu wieków nasze przekleństwo
I wracające wciąż okrucieństwo
W carskich wyrokach oraz powstaniach
Długi śmiertelny okres konania
Potem dwóch bestii bez litości
Śmiertelny taniec w imię wolności
I ludobójstwa znak szatana
Katyń i Wołyń gnijąca rana
I krematoriów gorzki popiół
To Polski Chrystus z raną w boku !
I gorzki owoc polski ludowej
Czerwonej gwiazdy wyrok surowy
Koło historii wciąż się obraca
A los narodu jak kość sobacza
O którą walczą „tamci” i „ci”
Których wciąż nęci zapach krwi !
A Ty! Ojczyzno! tylko w snach
W bólu tęsknocie oraz łzach
Oni na Ciebie ! Polsko czekali !
Niosąc Cię w sercu sybirskiej dali
W szumie kibitek w dźwięku łańcucha
Nieśli przez czyściec polskiego ducha
Złamane skrzydła polskiej wolności
Świecą przy drogach próchnem Ich kości
To Sybiracy w sercu Narodu
Bolesną drzazgą Golgoty Wschodu !
Krwią zapisana droga męczeństwa
Z Nieludzkiej Ziemi w imię zwycięstwa
Krzyża Chrystusa co polskim znakiem
Że Bóg i Honor zawsze z Polakiem !
I że Ojczyzny nie ma bez Boga
Prowadź nas Chryste po polskich drogach
Przez Matki naszej orędowanie
I polskich świętych wieczne czuwanie
Przez Twoje krzyż i zmiłowanie
Niech Chryste Polska wolną zostanie !
A dni katorgi oraz zesłania
Naród prowadzą do zmartwychwstania !
|
|
85 rocznica GROZY;męczeństwo Polaków na Kresach-wywózki na nieludzką ziemię |
|
|
7 miesięcy temu |
a propos inwestycje |
„Finansowane przez państwo organizacje pozarządowe działające w sektorze uchodźczym wzywają do demonstracji: przeciwko nienawiści i podżeganiu, przeciwko skrajnej prawicy i na rzecz dalszego utrwalania ich modelu biznesowego nieograniczonej imigracji. Protestujący i stowarzyszenia bronią swojego modelu biznesowego za pieniądze podatników.
Choć niemiecka gospodarka ma się źle, przynajmniej jeden jej sektor kwitnie: przemysł uchodźczy. Działa doskonale - jesteśmy przeto mistrzami świata w imporcie.
Przemysł uchodźczy to wyrafinowany technicznie model, składający się z tysięcy zazębiających się kół zębatych. Działa w tajemnicy, cicho, dyskretnie i niezawodnie. I to nie tylko w Niemczech, ale na całym świecie. My jesteśmy światowym liderem w tej dziedzinie.
Nie można oczywiście pominąć Amnesty International, organizacji charytatywnych, Care, Caritas, Diakonii, rad uchodźców i Lekarzy bez Granic. Są to organizacje, którym zarzuca się brak innowacyjności - jak się okazuje, niesłusznie. Wszystkie one otrzymują znaczną część swoich funduszy ze skarbu federalnego.
Organizacje charytatywne otrzymały 1,2 mln euro w 2022 i 2023 r., podczas gdy NEMO - Federalne Stowarzyszenie Sieci Organizacji Kobiet Migrantek - otrzymało 4,52 mln euro finansowania. DaMigra, organizacja parasolowa organizacji migrantek, otrzymała w tym samym okresie 3,67 mln euro. W 2023 r. 1,89 mln euro trafiło również do VAFO, stowarzyszenia organizacji afgańskich w Niemczech, a 1,14 mln euro do Grupy Roboczej ds. Migrantów i Uchodźców w Dolnej Saksonii (amfin). W porównaniu z tym dotacje dla Caritas wydają się wręcz skromne: w 2022 r. otrzymała ona zaledwie 450 000 euro, podobnie jak AWO.
Liczne podupadłe budynki zostały w krótkim czasie przekształcone w dochodowe zakwaterowanie długoterminowe. Stare hotele były w stanie osiągnąć wskaźniki obłożenia, które wcześniej byłyby nie do pomyślenia bez modernizacji. Tak właśnie działa wzrost gospodarczy.
Ale jak działa ta niezwykła i, jak się wydaje, niezwykle dochodowa branża? Jak można osiągnąć tak duże korzyści ekonomiczne, mając do dyspozycji moralność jako surowiec, który Niemcy, jak się wydaje, mają w nieograniczonych ilościach?
Po przyjeździe do Niemiec rozpoczyna się właściwy cykl biznesowy: zakwaterowanie, kursy językowe i integracyjne, opieka medyczna, świadczenia socjalne i zasiłki obywatelskie – mnóstwo działań, które wiążą się ze znacznymi kosztami.
Korzysta na tym wiele sektorów, w tym np., dentyści. Uchodźcy nie płacą nic z własnej kieszeni za protezy - podczas gdy lokalni pacjenci często muszą rezygnować z usług lub obniżać ich jakość.
PS. Komentarz jednego z czytelników:
Przeprowadziłem się z Breisgau do Turyngii dobre 30 lat temu. Już wtedy mój bank doradził mi, że powinienem kupić nieruchomość w Turyngii za moje prywatne pieniądze i zaoferować mieszkania dla osób ubiegających się o azyl. To byłby pewny biznes z wysokimi zyskami. Mieli oczywiście rację, a ja głupol (niestety) tego nie zrobiłem.”
Za tichyseinblick.de
|
|
Obiecanki cacanki Donalda Tuska |
|
|
7 miesięcy temu |
insygnia |
Gabinet Owalny nigdy nie był zarezerwowany wyłącznie dla najpotężniejszego człowieka na świecie. Zawsze był także sceną, a wybór dekoracji inscenizacją, przesłaniem dla narodu i świata. A teraz wzgardzony powrócił. Kowboj powraca - figura jeźdźca w Gabinecie Owalnym.
Od czasów Lyndona B. Johnsona (1908-1973) to właśnie w Gabinecie Owalnym prezydenci USA pozują fotografom. A jednak mało kto go zauważa. To porywczy koń amerykańskiego artysty Frederica Remingtona (1861-1909), jednego z najsłynniejszych kronikarzy Dzikiego Zachodu. Jego rzeźba z brązu "Bronco Buster" przedstawia kowboja na dzikim bronco, który bezskutecznie próbuje zrzucić jeźdźca.
Nie jest więc przypadkiem, że "Bronco Buster" przeżył większość prezydentów. W końcu wolność, walka, siła, dominacja i wytrwałość są również wartościami w krainie kariery na zmywaku. Theodore Roosevelt (1858-1919) po raz pierwszy wniósł rzeźbę do Gabinetu Owalnego. Jego następca ponownie ją usunął. Powróciła dopiero wraz z Lyndonem B. Johnsonem, a Gerald Ford, Jimmy Carter, Ronald Reagan, Bill Clinton, George W. Bush, Barack Obama i Donald Trump utrzymali konia w ryzach. Z wyjątkiem Joe Bidena. Być może rzeźba za bardzo przypominała mu jego nieposkromionego syna Huntera.
Tak jak nowi papieże ogłaszają swoje intencje i priorytety wraz z wyborem papieskiego imienia, tak obrazy i rzeźby w Gabinecie Owalnym są czymś więcej niż zwykłymi meblami.
George W. Bush (prezydent USA w latach 2001-2009) umieścił popiersie Churchilla w swoim biurze, Barack Obama (2009-2017) usunął je, Donald Trump (2017-2021) postawił je z powrotem, Joe Biden (2021-2025) ponownie wygnał je do piwnicy, a Donald Trump przyniósł je z powrotem do biura w styczniu 2025 roku. A na ścianie wisiał obraz Andrew Jacksona (1767-1845), portret prezydenta, który - jak ludzki buldożer - prawie nie zostawił kamienia na kamieniu, stoczył kilka pojedynków, toczył brutalne bitwy z rdzennymi Amerykanami, przeżył próbę zamachu i wykazywał niewielkie zainteresowanie polityką zagraniczną, poza pragnieniem, aby suwerenny wówczas Teksas dołączył do Stanów Zjednoczonych.
Dywany również nie zostały oszczędzone. Obama miał cytat z Martina Luthera Kinga Jr. wpleciony w dywan, Bill Clinton - słońce, George W. Bush - wzór gwiazdy, a Donald Trump, co nie jest zaskoczeniem, wybrał dywan w kolorze złota.
|
2 |
Rewolucja prezydenta Trumpa, nadzieje i rozczarowania. |
|