|
6 miesięcy temu |
finita la commedia |
Uprzejmie donoszę, że Unia Europejska ma świra. I nie bójmy się użyć tego słowa! Tak niestety wygląda naga prawda. Nie piszę tych gorzkich słów z Schadenfreude, a ze łzami w oczach, w trosce o przyszłość Europy, czyli o tę naszą. Problem polega na tym, że nasi zachodni sąsiedzi wmówili sobie i uwierzyli w to na serio, i to nie po raz pierwszy zresztą, że Europa, to oni, że to Niemcy, że to wielkie Niemcy, i że obarczeni są misją cywilizowania wszystkich tych jeszcze nieucywilizowanch narodów w Europie . Przykro na to patrzeć, ale oni tak już mają, klasyczne upośledzenie genetyczne. Zióka na to ni ma, a genetycy rozkładają bezradnie ręce. Czyli mamy świra za sąsiada i trzeba się z mim jakoś ułożyć. Najgorsze jest to, że on tym swoim świrowaniem zdążył zarazić już połowę Polski. Gang Tuska jest na to żywym dowodem. W ideologicznym zaślepieniu niszczy dorobek wielu pokoleń Polaków.
Trochę mnie tu zdryfowało, bo ja chciałem podsumować ostatnie występy Zełenskiego w
Oval Office (za Billa Clintona - oral office) w Białym Domu w Waszyngtonie. Otóż, zanim on się tam wybrał, ten Zełenski, to w Kijowie odbyła się uroczystość upamiętniająca trzecią rocznicę rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Na tę uroczystość przybyła uroczyście pociągiem z Przemyśla cała unijna wierchuszka z Flinten Uschi na czele, czyli z Ursulą von der Leine. Jedli, pili, lulki palili, po czym Zełenski odbył przeszkolenie od unijnych dostojników z zakresu traktowania populistów i wrogów demokracji. W ten sposób zaprogramowany, poleciał za ocean wygarnąć Trumpowi opieszałość i sknerostwo w udzielaniu pomocy narodowi broniącemu zachodniej cywilizacji i wartości europejskich. Dostał tam kopa i cała sprawa została załatwiona odmownie. Możliwe, że Niemcom o to właśnie chodziło.
Im chodzi o to, żeby Ameryka nie wtrącała się w sprawy niemieckie, bo to ich podwórko. A dokładniej, ich i ich strategicznego partnera, Rosji. Stara przyjaźń nie rdzewieje.
|
5 |
Trumpa i Zelenskiego "rozmowa" w Owalnym Gabinecie |
|
|
6 miesięcy temu |
fortel |
„Powiedz, co się z nami stało, nie tak miało między nami być, jak jest dziś...”
Dawniej mieliśmy Polskę umeblowaną po sowiecku, ale wewnątrz byliśmy patriotyczni,
wolni i zachodni. Nikt nie brał na poważnie oficjalnych wiadomości z radia czy z telewizora. Gazety takie jak Trybuna Ludu czy Żołnierz Wolności służyły do zapakowania wędzonych makreli, a niektórym za papier toaletowy. W kolejkach za masłem na kartki, ludzie opowiadali sobie najnowsze kawały o „osiągnięciach komunizmu” i o tych tam w rządzie. Wieczorami, z uchem przytkniętym do radia, słuchało się Głosu Ameryki i Radia Wolna Europa. W nieoficjalnym obiegu dostępne były książki paryskiej Kultury oraz „Świerszczyki” dla dorosłych. W Operze Leśnej w Sopocie Lucjan Kydryński zapowiadał swoim twardym „r” gwiazdy zachodnich estrad, w ringu Jerzy Kulej zmieniał aparycję swoim przeciwnikom, a na Pomorzu szalała 74 Grupa Biednych, wprawiając swoim hard rockiem młodzież w seryjne ekstazy. Zbigniew Puchalski i Teresa Remiszewska dokonywali żeglarskich wyczynów, pokazując, że warto być wiernym sobie. Boso, ale w ostrogach – takie to były wtedy czasy.
Później były wizyty papieża Jana Pawła II w Polsce, zryw Solidarności, stan wojenny, okrąły stół w Magdalence, no i mafijnym szantażem uwarunkowane wpełzanie do Unii Europejskiej. To gospodarcze rozbrojenie Polski i jednocześnie narzucenie nam medialnego i kulturowego monopolu made in Germany u wielu spowodowało inflację poczucia swojej dumy narodowej. Do tego doszła zmasowana pedagogika wstydu za to co polskie. Nagle wszystko wokół nas stało się obcego pochodzenia, chociaż w języku polskim, tak jakbyśmy jako naród stali się małymi dziećmi zdanymi na opiekę innych, tych naprawdę mądrych i lepiej wiedzących. Na żywym organiźmie naszego narodu dokonywane są perfidne eksperymenty przez jakiegoś unijnego doktora Frankensteina, celem dopasowania nas pod niemieckie interesy. Wymusza się na nas rezygnację z polskości i polskich interesów, w zamian za uznanie nas jako naród naprawdę europejski, tak jak to eurokołchoźnicy rozumieją. Hodowla kosmopolaków stała się priorytetem UE. Zamach na ś.p. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, budowa gazociągów Nord Stream, próba aneksji Ukrainy, Zielony Ład, powrót Tuska i ten szachrajski Pakt Migracyjny, to są strategiczne elementy planu likwidacji Polski poprzez likwidację naszej tożsamości narodowej. Gdy ktoś robi wielki hałas na wschodzie, ten zaatakuje nas podstępnie z zachodu.
|
2 |
Quidquid agis, prudenter agas et respice finem |
|
|
6 miesięcy temu |
psychozy i metamorfozy |
Jak gnojek zniszczył komuś życie, to jest on w stanie zniszczyć każdemu życie.
Taka to już gnojka natura. Celowe niszczenie życia innym, jest próbą wyleczenia się
z własnych fobii, urazów i kompleksów niższości. To próba nadania sobie wyższego
statusu społecznego, to satysfakcja z dominacji nad słabszymi, to upajanie się
cierpieniem innych. Stać mnie na to, więc też jestem Któś!
Wysoko rozwinięte kultury, takie jak ta niemiecka czy japońska, wydały największych zbrodniarzy w historii świata. Niby to jedno wyklucza to drugie, a jednak ...
Przed II WŚ np., w takiej katolickiej Bawarii młodzież chodziła na lekcje religii,
a w niedzielę z całą rodziną do kościoła, uczyła się pilnie w szkole, poznawała dzieła klasyków muzyki i literatury, a w czasie II WŚ ta sama młodzież, już w mundurach, pędziła polskie dzieci do komór gazowych i zabijała cywilów tysiącami za nic.
Często problem zaczyna się od słowa „misja”. Jest coś takiego w ludzkim umyśle,
że pod wpływem pewnych bodźców wyłącza w człowieku racjonalne myślenie oraz
empatię i wysyła go w roli bestii do realizowania powierzonej mu „dziejowej misji.”
Człowiek w misji czuje się bezkarny, wykonuje tylko rozkaz. Często „misja” jest tylko opakowaniem własnej próżności lub pazerności. Psychopaci są wśród nas, a na nich ziółka ni ma. Nawiedzonych, opętanych, zmanipulowanych, nie da się przekonać.
Tu trzeba od podstaw budować zdrowe społeczeństwo i dużo wiedzy inwestować w patriotyczny rozwój młodzieży. Umysły można wzmacniać, kształcić i uszlachetniać.
|
5 |
POLSKA W SZPONACH DIABŁA |
|
|
6 miesięcy temu |
zamach na geny |
Niemcy w ramach cięć oszczędnościowych przechodzą z białych na kolorowych podwykonawców swoich interesów w Polsce. To offshoring i recycling w jednym,
dobrze już zaaklimatyzowanej w warunkach europejskich manpower spoza strefy euro.
W odróżnieniu od trzydziestoletnich, zdezelowanych autobusów zakupionych w Niemczech, tu średnia wieku nie przekracza 23 lat. Oferta nie do odrzucenia, ilość i jakość w kompetencji dostawcy, dostawa codzienna na czas nieograniczony, odbiór na granicy, po potwierdzeniu odbioru, reklamacji się nie uwzględnia.
Po niedzielnych wyborach do parlamentu w Germanistanie, drugą najsilniejszą partią stała się tam Alternatywa dla Niemiec, która swoje narodziny i rozwój zawdzięcza kanclerzowej Merkel, która w 2015 otworzyła kraj dla milionów egzotycznych gości z ciepłych krajów. Dla przeciętnego Niemca kolorowi migranci są intruzami, bumelantami, zagrożeniem i konkurentami na rynku pracy, na rynku mieszkaniowym, o miejsca w przedszkolach, w szkołach i w przychodniach lekarskich.
Najwięcej głosów AfD zdobyła w byłym DDR, regionalnie nawet powyżej 40%. Tam też poszło o przymusowo przydzielanych im migrantów. W NRD ludzie znali tylko jednego uchodźcę, a był nim amerykański piosenkarz z Denver, Dean Cyril Reed. Niektórym nie starcza renty na życie, chociaż przepracowali ponad 40 lat, a tu wszędzie widzą kolorowych ludzi z torbami zkupów i smartfonami w garści. Poziom nauczania w szkołach spada, bo połowa klasy nie rozumie języka niemieckiego. Bez tego problemu nie byłoby AfD. To ich paliwo.
Gdy Niemcy przerzucą ten balast do Polski, co obiecuje tam każda partia, to wtedy AfD straci na znaczeniu, a w Polsce zacznie się szybka i głęboka fragmentacja społeczeństwa. To będzie, tak jak James David Vance mówił niedawno w Monachium, destrukcja kraju od wewnątrz. Już i teraz Polacy są bardzo podzieleni pod wieloma względami. Tak masowa, przymusowa migracja ma tylko jeden cel – dobicie Polski. Bogate kraje jak Szwecja, Dania, Holandia czy Niemcy dostały zadyszki od nawału migrantów. My dostaniemy zawału.
|
1 |
„Gdzie Niemiec nie może, to pośle tam Tuska” |
|
|
6 miesięcy temu |
alternatywa z braku alternatywy |
Germanistan, to jeden z najbardziej rozwiniętych i najbogatszych państw świata.
Prawie połowę swojego budżetu przeznacza jednak na świadczenia socjalne i tu
nasuwa się uzasadnione pytanie, skąd u nich aż tylu biedaków? Tym bardziej, że od
czasu II WŚ o bezpieczeństwo tego kraju troszczy się US Army. Do tego dochodzi,
że za sprawą UE, waluta euro oraz wolny przepływ usług i towarów, Germanistan
pasożytuje na gospodarkach państw reszty Europy. To takie perpetuum mobile.
Właściwie, to już od czasów kanclerza Helmuta Kohla Niemcy coraz brutalniej zajmują się wychowywaniem narodów Europy pod własne normy i interesy narodowe. Dla zmyłki robią to przebrani za Unię Europejską. Tym sposobem udało im się wyhodować liczne partie hamulcowych w poszczególnych krajach, które w imię pokoju lub ekologii, torpedują w swoich krajach już w samym zarodku ewentualną konkurencję dla niemieckiej gospodarki. Możliwe jest to za pomocą monopolu medialnego oraz poprzez pranie mózgów młodym ludziom w różnych fundacjach, stowarzyszeniach, na kursach, szkoleniach i spędach na koszt organizatorów. Dług wdzięczności to też dług, a za darmo, to jest tylko ser w pułapce na myszy. Niestety, kompleksy niższości są często silniejsze od zdrowego rozsądku.
Tak więc, za pomocą tanich surowców energetycznych z Rosji oraz tanich podwykonawców dla swoich firm, od Lizbony po Szanghai, stać było Niemców na dobrobyt i na utrzymywanie armii biurokratów. Wojna na Ukrainie i powrót Trumpa do władzy unieważniają ten patent na sukces. Wczorajsze wybory w Germanistanie ukazują ogromny Angst Niemców przed utratą tego patentu, za co obwiniają imperialne USA. Oto wyniki tych wiecznie wczorajszych:
AfD: 20,8%, wzrost +10,4%. Linke: +8.8%, wzrost +3,9%. BSW: 4,9%, wzrost +4,9%.
To są proputinowskie partie nostalgików, ludzi zasiedziałych na państwowych posadach, aktywistów organizacji pozarządowych za pieniądze podatników oraz promotorów planu Make Germany Great Again.
|
1 |
Niemcy. Na horyzoncie „nowy front ludowy” |
|
|
6 miesięcy temu |
nuda veritas |
Tyż prowda!
In der Kürze liegt die Würze.
|
1 |
Prawda, taka jak ją rozumie Roman Giertych |
|
|
6 miesięcy temu |
plewy i ziarna |
NA ZŁODZIEJU CZAPKA GORE! Włodzimierz Zagórski (fragment)
I tak powiadam — Mości Dobrodzieju!
Gore widocznie czapka na złodzieju!
A mówić Waści nie trzeba: kto złodziej?
Bowiem z tą wiedzą Polak już się rodzi,
I nie daremnie ojcowie śpiewali:
„Droga tabaka, tytoń“.... i tam dalej!
Dewiantki i dewianci najlepiej czują się w dewiacyjnym otoczeniu i to tłumaczy,
według jakiego kryterium Tusk Donald dobiera sobie swoich rządowych bumelantów.
On jako alfa-bumelant potrafi w ten sposób kontrolować resztę bumelantów, a ta reszta czuje się przez to zupełnie bezkarna, bawiąc się w rządzenie 40 milionowym krajem. To taka win-win sytuacja dla dewiantów od dewianta na czas dość ograniczony.
Spójrzmy teraz za Wielką Wodę na tego innego Donalda, co on tam wyprawia.
Trump Donald otoczył się ludźmi o nieprzeciętnych kompetencjach i osiągnięciach.
Tak powstaje synergia niezbędna do przestawienia politycznej wajchy z lewa na prawo. I to w skali globalnej. W drużynie Trumpa nikt jeszcze skromnością nie grzeszył. To ludzie z misją i z fortunami. Stać ich na więcej. To stawka większa niż życie i sami swoi.
Gietrych jak wytrych, na czas ograniczony pasuje wszędzie.
Jego zachowanie określają niektóre powiedzonka, np.:
Kiedy wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one.
Ist der Ruf erst ruiniert, lebt es sich ganz ungeniert.
Po zrujnowanej reputacji, daje się żyć całkiem beztrosko.
Bescheidenheit ist eine Zier, doch besser lebt man ohne ihr.
Skromność jest ozdobą, ale bez niej żyje się lepiej.
Wer in die Fussstapfen anderer tritt, hinterlässt keine eigenen Spuren.
Kto podąża śladami stóp innych, ten nie pozostawia po sobie żadnego śladu.
|
4 |
Prawda, taka jak ją rozumie Roman Giertych |
|
|
6 miesięcy temu |
warianty i wariaci |
Amerykanie w końcu się obudzili i to nie w znaczeniu „woke”, jak to lewactwo propaguje. Obudzili się tak, jak mąż zdradzany przez swoją żonę, do którego dotarło, że żadne z jego licznych dzieci nie jest jego autorstwa, ...tak z genetycznego punktu widzenia to ujmując. Owszem, Yankees łożyli na ONZ i to nie za skromnie, czym jednak głównie sponsorowali swoich wrogów. A wyszli na tym tak, jak nasz Zabłocki na mydle.
Moloch taki jak ONZ jest niereformowalny, podobnie jak swojego czasu CCCP rozleciało się przy pierwszej próbie jego reformowania. Большое спасибо Горби! Bodajże 192 państw jest zrzeszonych w ONZ, a każde z nich chce czegoś innego i to w dolarach amerykańskich. Francja i Wielka Brytania mają tam dużo do gadania, a taka Nigeria, Pakistan czy Indonezja, mają się słuchać i wykonywać to w podskokach. ONZ jest nie na czasie. Świat się zmienił.
Np., po II Wojnie Światowej ONZ ustanowił prawo do azylu dla prześladowanych, mając
na względzie los ofiar dyktatury Hitlera, które nie miały gdzie uciec przed pewną śmiercią. W czasach zimnej wojny w latach 1947 – 1991, Zachód udzielał azylu tym nielicznym, którym udało się przebić przez żelazną kurtynę i uciec z bloku sowieckiego na wolność. Prawdziwych opozycjonistów takich jak Havel, Sacharow czy Nawalny, życie na obczyźnie nigdy nie interesowało.
Dzisiaj prawo do azylu zostało rozszerzone do absurdalnych rozmiarów, tak że przynajmniej 70% ludności świata spełnia wymagane kryteria, by go otrzymać gdzieś na Zachodzie. Prawo do azylu przekształciło się z aktu humanitarnego w broń masowego rażenia do celów czysto zaborczych. Podobnej deformacji i degeneracji uległa też reszta organów ONZ.
|
1 |
Żaden rozsądny kraj by na to nie pozwolił |
|
|
6 miesięcy temu |
dopinanie paktu |
Z kraju wyngla kamiennygo i zimnioka bimbrowego, staliśmy się krajem użytecznych idiotów. Zużywamy się na użytek naszych ciemiężycieli i to na własne życzenie. Tak już mamy. Chyba w genach, bo ta pogarda dla własnych interesów narodowych, niczym jakaś klątwa, nawiedza nas w każdym pokoleniu. Do naszych drzwi akurat puka już kolejne nieszczęście, przygotowane w Brukseli z nakazu Berlina i za zgodą tych w Warszawie. Otrzymamy gości!
Na początek zapraszam na małą wycieczkę na biegu wstecznym do 2015 roku. Zapnij pas! Wtedy to rozpoczęła się sztabowo przygotowana milionowa inwazja migrantów z Bliskiego Wschodu na Europę. Medialnie był to temat numer jeden przez następne lata, okraszany często i gęsto aktami gwału i terroru autorstwa - „tych biednych ludzi, którzy szukają tu tylko lepszego miejsca dla siebie”.
Jednocześnie za tą zasłoną dymną rozpędu nabierała gospodarcza, technologiczna oraz militarna współpraca między Niemcami i Rosją. Realizowano plan gazociągów Nord Steam. Pod Moskwą powstało całe high tech miasteczko służące do szkolenia rosyjskich komandosów do walk w miastach. Panowie oficerowie wzajemnie odwiedzali się w firmach zbrojeniowych, a Rosja dowolnie przesuwała swoje granice państwowe.
Teraz mamy podobny scenariusz realizowany przez Tuska w Polsce. Jest zasłona dymna w postaci polowań na wierchuszkę PiS, a za kulisami dokonuje się egzekucji polskiej tożsamości narodowej, polskiej gospodarki oraz rozbija naród sprowadzając tu masowo, obcy nam kulturowo, a jednocześnie roszczeniowy i kosztowny element etniczny. Tusk dokonuje tego puczu na rympał, bo ma osiem lat strat do nadrobienia, a krajobraz szybko się zmienia.
To są dwie strony tej samej monety. Medialna zasłona dymna, a za nią, dopinanie paktu Ribbentrop-Mołotow z 23 sierpnia 1939 roku. Teraz czeka nas kolejny rozbiór Polski zlecony zaufanemu podwykonawcy do zrealizowania. Otto von Bismarck i Katarzyna Wielgachna mogliby tylko marzyć o tak nadgorliwych podwykonawcach swoich planów strategicznych.
|
1 |
Czas surferów |
|
|
6 miesięcy temu |
out |
Na te słowa muszę niezwłocznie stanąć w obronie naszego ukochanego führera.
Bo jak można ograć człowieka, którego jedynym zadaniem jest podawanie piłki
zawodnikom, gdy ta wyleci na out poza boisko? To niemożliwe. Verstanden!!!?
|
1 |
SYNDROM KALIBABKI |
|