Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika Mlotek
15 lat temu Co do ogólnych zasad - ... ... zgoda, co do szczegółow - to nie jest takie proste. Zgadzam się, że pełna prywatyzacja wszystkiego i zniesienie koncesji to doskonały sposób na wzmocnienie naszej gospodarki. Należałoby to jednak zrobić w sposób do pewnego stopnia kontrolowany. Przykład problemów, to przejęcie jakiegoś zakładu przez podmiot zagraniczny, w celu jego zamknięcia i pchania na polski rynek towarów z zewnątrz. Przy odpowiedniej sile ekonomicznej podmiotu dokonującego takiego manewru - zero szans dla rodzimej konkurencji. Kolejny przykład problemu to wspomniana produkcja broni - przy braku woli politycznej utrzymywania silnej armii ryzykujemy po prostu pad tego typu przemysłu w Polsce wogóle. Przecież armia i policja nic nie zamawia, z braku gotówki. Prywatyzacja oznacza upadek przedsiębiorstw, zanik zdolności produkcyjnych, zanik zdolności inżynierskich i kupowanie broni za granicą, co nie koniecznie jest fajne w przypadku zagrożenia. Ogólnie zgadzam się z Autorem, ale cały proces wymaga pewnej delikatności... Strategiczność, czyli jak się usprawiedliwia etatyzm
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mlotek
15 lat temu Myślę, że powyższa wymiana zdań jest niepotrzebna. Zaakceptujmy następujące stwierdzenia: - Rosji zależy na pacyfikacji i podporządkowaniu Gruzji z przyczyn ekonomicznych i politycznych (monopolizacja rynku surowców energetycznych) - Rosja od 2008 roku prowokuje starcia Gruzinów z separatystami w Osetii i Abchazji. - Gruzini popełnili w 2008 roku poważny błąd, atakując Osetię południową, "poszli" na rosyjską prowokację. - Rosjanie znakomicie wykorzystali udaną prowokację pacyfikując i niszcząc Gruzję w 2008, ale nie osiągnęli celu, nie zdołali zainstalować swojego rządu w Gruzji - Gruzja odbudowuje się ze zniszczeń i odbudowuje swoje siły zbrojne. Sądzę, że już nie da się sprowokować. Gruzini powinni bez przerwy i uparcie informować o naruszeniach swoich granic przez separatystów wspieranych przez Rosję. Powinni utrzymywać na granicach misje pokojowe OBWE, NATO i każde inne możliwe. Nie powinni dać się więcej sprowokować. Takie działanie powinno przynieść skutki w ciągu kilku lat. W razie otwartego ataku Rosji - Gruzini powinni bronić się tak dobrze, jak tylko potrafią, nie naruszać granic separatystycznych republik, publikować informacje o charatkerze i przebiegu Rosyjskiej agresji. W ten sposób dość szybko osiągną znaczącą przewagę propagandową nad Rosją i poparcie Zachodu. Pikieta pod przed konsulatem rosyjskim w Krakowie i Poznaniu oraz pod ambasadą w Warszawie - 8.08.09
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mlotek
15 lat temu Hahahahahahahaha... .... hihihihihi... Przecież Eli Barbur - o rany, to dobre - nie wytrzymam ze śmiechu... przecież Eli Barbur... on nigdy o tym nie napisze... LOL. To jeden z najlepszych kawałów jaki słyszałem. Ten z Elim. Dycha, pozdrawiam. Medialna omerta
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mlotek
15 lat temu Hahahahahahahaha... .... hihihihihi... Przecież Eli Barbur - o rany, to dobre - nie wytrzymam ze śmiechu... przecież Eli Barbur... on nigdy o tym nie napisze... LOL. To jeden z najlepszych kawałów jaki słyszałem. Ten z Elim. Dycha, pozdrawiam. Medialna omerta
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mlotek
15 lat temu Mocne słowa... ... ja takich raczej nie używam. Generalnie sytuacja była bardzo niebezpieczna. Po wjechaniu na teren Polski, na drodze przejazdu pojawić się miało mnóstwo protestujących Polaków. Obok nich, pojawić się mieli również ukraińscy nacjonaliści. Ich podstawowym zadaniem miało być prowokowanie zajść - rzucanie kamieniami, butelkami, wywołanie rozruchów. Podstawowym celem rajdu i całej jego otoczki było sprowokowanie ataku na kolarzy. Rajd przygotowywano prawdopodobnie od około roku. Czas przeprowadzenia rajdu jest nieprzypadkowy. Chodzi o wybory na Ukrainie w roku 2010. Gdyby doszło do szamotaniny, poranienia uczestników rajdu (a to było zaplanowane) powstałby silny resentyment antypolski na Ukrainie i stosunki polsko-ukraińskie uległyby drastycznemu pogorszeniu. Notowania ukraińskich partii nacjonalistycznych poszybowałyby w górę - I O TO ORGANIZATOROM RAJDU CHODZIŁO. Jako kraj nie jesteśmy jedynym celem takich prowokacji. Identyczne przeprowadzają Ukraińcy względem Rosjan. Nie znam ich szczegółów, ale chodzi dokładnie o to samo. Polski rząd był informowany o takich zamiarach ukraińskich nacjonalistów już około pół roku temu. Informatorami są kręgi Polaków zamieszkujących Ukrainę. Niestety, nasi drodzy rządzący zignorowali te sygnały. Teraz zestawcie sobie fakty: - niewiarygodne okrucieństwo i barbarzyństwo nacjonalistów ukraińskich w czasie wojny - szczegółowe plany ataków i sposobów torturowania zabijanych wtedy Polaków z faktami obecnymi: - szczegółowo zaplanowaną prowokacją - zimnym wykorzystaniem piętnastoletnich, nieświadomych chłopaków - oni przecież mieli w założeniu odnieść rany lub zginąć. W imię wyższych celów. Wyciągnijcie wnioski z jak niewiarygodnie barbarzyńskim i zdeterminowanym przeciwnikiem mamy do czynienia. Wniosek jest jeden - trzeba budować przyjacielskie stosunki z Ukrainą, ale nie w oparciu o nacjonalistów Ukraińskich. Albo właśnie w oparciu o nich (bo są silnie antyrosyjscy), ale po rozliczeniu, udokumentowaniu i upamiętnieniu krzywd i zdaniu sobie przez Ukraińców sprawy z tego, że interes wspólny - Polski i Ukraiński jest zagrożony przez nieformalny sojusz Rosyjsko Niemiecki To bardzo trudne do zrealizowania w praktyce :( Tyle pisania na dziś. "Gazeta Wyborcza" i "Newsweek": faszystów należało wpuścić
Obrazek użytkownika Dixi
Obrazek użytkownika Mlotek
15 lat temu Trochę mam zamieszania w głowie... ... po tych wpisach. Ale generalnie widzę, że Polska polityka względem Ukrainy powinna ulec zdecydowanej zmianie. Konieczne zmiany to: - silna pomoc dla społeczności Polskiej na Ukrainie - musimy w Galicji mieć silną mniejszość narodową, o dużych wpływach i pozycji społecznej. Nie można pozwolić na zapomnienie o przeszłej polskości tych terenów, nawet jeśli zgadziliśmy się na ich odłączenie od Polski. Nie można opuścić naszych rodaków w trudnej sytuacji. - potępienie i napiętnowanie, również na arenie międzynarodowej, ukraińskiego nacjonalizmu, faszyzmu i organizacji ten nacjonalizm reprezentujących, nawet, jeśli ich członkowie zajmują wysokie stanowiska w rządzie ukraińskim - współpraca z Ukrainą i RE w zakresie rozwiązywania problemów energetycznych - konflikt Ukraina-Rosja godzi w nasze bezpieczeństwo energetyczne. - zaakceptowanie prorosyjskości Ukrainy przy jednoczesnym wspieraniu tego kraju jako niepodległego bytu państwowego, którego istnienie jest kluczowo ważne dla naszego długoterminowego bezpieczeństwa. Tyle na gorąco, bardzo dziękuję za wpisy, dużo mi się w głowie rozjaśniło. Pozdrawiam O czym przeciętny łyk w sprawach ukraińskich wiedzieć nie chce, część 3.
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mlotek
15 lat temu Bardzo ciekawe i pouczające Bardzo mało wiem o Ukrainie i o ukraińskiej polityce. Dziękuję za ten wpis. Pozdrawiam, O czym przeciętny łyk w sprawach ukraińskich wiedzieć nie chce, część 2.
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mlotek
15 lat temu Super... ... bardzo podoba mi się, że zaczynacie mówić i myśleć co ZROBIĆ, a nie tylko komentować bierzącą rzeczywistość. JOW - to podstawa, zaangażowanie w ruch i udział w propagowaniu tej idei jest szalenie ważny. W Sobotę o godzinie 18 ma być demonstracja pod rosyjską ambasadą przeciwko prowokowaniu przez Rosję wojny z Gruzją. To też sprawa dla nas - Polakó - żywotnie ważna. Dla ułatwienia podaję adres: Belwederska 49 00-761 Warszawa Zdecydowanie wolę czyny do słów :) Pretekst do rozważań nad upadkiem Rzeczpospolitej
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mlotek
15 lat temu Zgadzam się... ... że podstawowe przesłanie wpisu bardzo zbliżone do tego, co napisał Ziemkiewicz w swojej książce. Oczywiście, ta teza jest daleko idącym uproszczeniem. Szczególnie, jeśli odnosi się ją do patriotyzmu i uległości. Moim zdaniem Polacy - bez względu na pochodzenie - są bardzo patriotyczni. Tylko ten ich patriotyzm zwiądł i skarlał pod wpływem mediów i politycznej poprawności. Po prostu schowali go głęboko w swoje serca. Ziemkiewicz - moim zdaniem - koncentrował się na innym, groźniejszym aspekcie sprawy. Na czymś, co określa się gdzie indziej mianem "analfabetyzmu" bodajże "funkcjonalnego". Czyli niemożności zrozumienia bardziej skomplikowanych zależności przyczynowo-skutkowych, zwłaszcza, jeśli są wyrażone pisemnie. Ten analfabetyzm dotyka grubo ponad 60% społeczeństwa polskiego. I jego rezultatem są takie a nie inne wyniki wyborów. Czyli do nas - Polaków - można trafić tylko z najprostszymi hasłami. Można nam wcisnąć prawie dowolną głupotę - wg Ziemkiewicza. Myślę natomiast, my, Polacy - mimo wszystko - jesteśmy bardzo patriotyczni. I tutaj widzę raczej dużą szansę niż zagrożenie. Nowi Polacy, czyli naród chłopów
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mlotek
15 lat temu Bacz... ... tak samo jak Polacy zajęli rozgłośnię w Gliwicach 31 sierpnia 1939 o godzinie 20:00. A na poważnie - cała historia Gruzji i Osetii Południowej i Abchazji jest dość skomplikowana. Saakaszwili rzeczywiście dał się po prostu sprowokować do ataku rok temu. Głupek. Mam nadzieję, że teraz nie da się sprowokować, ale akcje Rosjan, polegające na stopniowym przesuwaniu Granicy Osetii Południowej w ciągu ostatnich kilku dni są naprawdę koncertowe. Dałbyś się sprowokować, gdyby Rosjanie jutro zajęli Braniewo i Frombork, pod hasłem powrotu Okręgu Kalingradzkiego do "właściwych" granic? I jeszcze pogrozili, że za kilka tygodni zajmą dodatkowo - z tego samego powodu - Lidzbark Warmiński? Saakaszwili musi to niestety wytrzymać :) I wszyscy Gruzini razem z nim. Czego im serdecznie życzę. Pozdrówka, Pikieta pod przed konsulatem rosyjskim w Krakowie i Poznaniu oraz pod ambasadą w Warszawie - 8.08.09
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony