Bez przesadyzmu - Muftiemu do pamiętnika
Dedykowane Muftiemu w odpowiedzi na komentarz Bluzgatorom w odpowiedzi we wpisie Ossali Jarosław Kaczyński u Bronisława Wildsteina.
Mufti Turbanator - Naprawdę nie dostrzegacie w tym niczego niepokojącego, że słusznie brzydząc się zachowań i słownictwa lemingów, opluwaczy, chamów, buców, debili i cynicznych moralnych kalek, sami do nich równacie? A gdzie WASZA klasa, WASZ szacunek dla języka i - że tak szumnie powiem - dla człowieczeństwa? Choćby ten drugi człowiek robił wszystko, by się ześwinić?
Skąd jesteście, z azjatyckiego stepu? Czy z Polski? Halo?..
Nie jest problemem co pewna część społeczeństwa mówi.
Nie jest też problemem jakim językiem to mówi.
Problemem jest to, że w ogóle waży się otworzyć gębę.
Od kilkudziesięciu lat trwa w Polsce (na świecie zresztą też) postępująca dewaluacja wszelkich pojęć.
Armia Czerwona napadając - wyzwalała.
Bolek kablując walczył z systemem.
Jaruzelski pałami i kalibrem 7,62 mm zaprowadzał porządek.
Po 1956 roku nadano w Trójmieście jednej alei nazwę Zwycięstwa dla upamiętnienia zwycięstwa nad faszyzmem i komunizmem.
Nie można powiedzieć - kłamiesz, należy użyć zwrotu - mijasz się z prawdą.
Z tego powodu jakość tej polszczyzny, co należy z ubolewaniem podkreślić, przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie.
Jeśli to jest język azjatyckiego stepu to należy uznać, że niestety, ale do rozplenionych ludzi azjatyckiego stepu należy mówić językiem azjatyckiego stepu.
W innym przypadku niczego nie zrozumieją.
W takim starciu kultur i tak ostatecznie nie chodzi o siłę argumentu ale o argument siły.
Tuż po wyborach również uważałem, że warto by było prowadzić z Salonem dyskusję innym językiem. Żeby nie schodzić do poziomu Salonu i pokazać inną jakość.
Niestety na taki luksus można sobie pozwolić z pozycji zwycięzcy, a i to niekoniecznie musi prowadzić dokądkolwiek.
Początkowo uważałem za niedopuszczalne sprowadzanie obrazu obecnej pary prezydenckiej, do takiego jaki funkcjonuje już w zasadzie na co dzień. Ale należy zauważyć, że postawa władzy, również w osobie Prezydenta, nie prowadzi do niczego poza bezsilną wściekłością. Ta zaś materializuje się w formie jaką owa władza wprowadziła z premedytacją jako swój podstawowy modus operandi.
Dzisiaj usłyszałem jak Komorowski dowodzi, że "jaka wizyta, taki zamach" było sformułowaniem, które było wynikiem troski o Lecha Kaczyńskiego i oskarżeniem Saakaszwiliego o źle zaplanowaną wizytę. Troska miała być rzekomo o życie Prezydenta będącego celem nieudanego zamachu.
Pomijam już fakt kolejnej, spektakularnej wpadki Komorowskiego związanej z tym iż dwa lata temu dowodzono nam w biały dzień, że tam nie było żadnej próby zamachu. Niemniej to samo w sobie jest to niewiarygodnym wręcz "wykręcaniem kota ogonem".
Człowiek, który te słowa wypowiadał w ogólnym kontekście sprowadzającym się do rechotu nad kolejnym wyskokiem obciachowego kartofla - teraz stara się przykryć swoje haniebne zachowanie takim wykrętem.
W tej chwili dynamika narracji podsuwa jakieś ordynarne przekleństwo, które godnie otworzyłoby podsumowanie. Ale jako, że ten wpis powstał na skutek niesmaku Muftiego do języka wroga, przedstawię jedynie zarys tego co można było usłyszeć u mnie w domu po usłyszeniu powyższej informacji.
Za literackim wzorcem powiem tylko tyle, że "nie ma w słowniku kulturalnych ludzi, słów, które w dostatecznie obelżywy sposób byłyby w stanie opisać" postawę głowy mojego państwa.
Czy to jest droga, która gdzieś nas zaprowadzi ?
Myślę, że tak.
Nadejdzie wreszcie taki dzień, w którym ktoś komuś wreszcie powie - jesteś kłamcą - a "rozgrzany" sąd nie będzie w stanie dowieść żadną karkołomną, prawniczą sztuczką, że ów jedynie "minął się z prawdą". Zaś ludzie zobaczą, że między tymi sformułowaniami jest zasadnicza różnica i przestaną słuchać tych, którzy posługują się, tego typu, pojęciowymi wytrychami.
Shit IS a weapon.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4271 odsłon
Komentarze
Logomachia
27 Września, 2010 - 08:53
Bo to jest właśnie logomachia, czyli przekręcanie znaczenia słów. Charakterystyczny rys wszelkiego, że tak powiem lewactwa (cokolwiek lewactwo miało by tu oznaczać).
Andrzej.A
Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A
Przykładów są setki i naprawdę
27 Września, 2010 - 11:17
przestało mi się chcieć być uprzejmą. Tak najlepiej mogę to ująć.
Komorowski nie powiedział, że krzyż trzeba usunąć sprzed pałacu, tylko że trzeba go przenieść w inne miejsce! K...wa!
Po znalezieniu fragmentu czaszki pod Smoleńskiem nasza "prokuratura nie wyklucza, że są tam jeszcze ludzkie szczątki". K...wa!
Nastolatek skatowany na śmierć przez pięciu (pięciu!!!) młodocianych kijami bejsbolowymi wg sądu "wziął udział w bójce" (k...wa!!!) choć żaden z napastników nie miał na sobie śladu zadraśnięcia.
Kiedy wyrzucałam z placu budowy kolejną brygadę nierobów w pierwszym podejściu zwróciłam się do nich słowami: "Proszę pozbierać swoje narzędzia, uprzątnąć plac budowy i wyjechać. Nie chcę was więcej widzieć". Nie zrozumieli ani słowa.
Zwrot, który wreszcie do nich dotarł pozostawiam wyobraźni blogerów.
@Ossala
27 Września, 2010 - 16:20
Ja wiem jakie było słowo użyte przez ciebie skierowane do nierobów i z pewnością 99% ludzi użyłoby takiej samej formy pożegnalnej w stosunku do junaków.
Jednak w jednym przypadku wyglądałoby to mniej więcej tak:
-Dzień dobry Szanowni Panowie.
Mamy wspaniała pogodę dzisiaj i taką samą mieliśmy również wczoraj, a także przedwczoraj i ja doskonale rozumiem, że przy takiej aurze nawet myśleć się nie chce o pracy.
Proszę się nie przejmować tym, że płacę Panom ze swoich oszczędności, które gromadziłem przez kilka lat swojej ciężkiej pracy.
Widzę, że Panowie raczą się piwkiem, ale chyba zostały wam ostatnie dwa transportery, a tu taki gorąc.
Pewnie zaliczka, którą dałem wam wczoraj nie starczyła na więcej.
Proszę się nie martwić, zaraz wsiadam w samochód i przywiozę Panom kilka transporterków.
Czy ma być Lech czy Żywiec?
Siła perswazji w takich przypadkach jest porażająca ;)
Och ten Mufti ....
Pzdr
Re: @Ossala
27 Września, 2010 - 16:35
"Nie dokazuj, miły, nie dokazuj"... ;-)
Pozdrawiam intensywnie.
Jeden z grzechów głównych Muftim szarpie?
27 Września, 2010 - 16:40
To niezdrowe uczucie.
Pozdrawiam zajebiście :-)
Re: Jeden z grzechów głównych Muftim szarpie?
27 Września, 2010 - 17:03
Smutek nie jest grzechem (głównym).
I nie szarpie.
Pozdrawiam ciągle.
Manipulacja też nie.
27 Września, 2010 - 17:09
Ty zbyt wielu rzeczy nie rozumiesz Mufti i mnie również jest smutno z tego powodu.
Smutek nie jest grzechem (głównym).
27 Września, 2010 - 18:07
Siedem grzechów głównych łac. peccata capitalia – zgodnie z Katechizmem Kościoła Katolickiego to:
pycha
chciwość
nieczystość
zazdrość
nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu
gniew
lenistwo lub znużenie duchowe
widze u Ciebie deczko pychy
pozdrawiam skromnie
Re: Smutek nie jest grzechem (głównym).
27 Września, 2010 - 18:20
Dziękuję za zwrócenie uwagi. Między innymi do tego są przyjaciele ;-*
Pozdrawiam przepysznie.
Re: @Ossala
27 Września, 2010 - 18:30
A na NP same nieroby siedzą, że zapytam? ;-)
A na NP same nieroby siedzą, że zapytam?
27 Września, 2010 - 18:50
a Ty co? książkę piszesz?, hę?
żeby mi to było ostatni raz
pozdrawiam leniwie
Re: A na NP same nieroby siedzą, że zapytam?
27 Września, 2010 - 19:25
Heh, ależ się boję! ;P
Pzdr
@PP, Kryska
27 Września, 2010 - 18:55
Oj, siedzą, siedzą... I najgorzej, że nie same ;-P
Pozdrawiam narowiście.
Oj, siedzą, siedzą... I najgorzej, że nie same
27 Września, 2010 - 19:01
do mnie np.robota do domu przychodzi
i fajnie mi z tym
pzdr roboli
po co
27 Września, 2010 - 20:11
Po co cały ten artykuł? Czy niejaki mufti razem z jego super poprawnym językiem jest tego wart? Język przekazu powinien być adekwatny do wypowiadanej treści i do odbierającego ten przekaz audytorium. To co przekazuje ossala do mnie trafia i styl nie razi, natomiast styl muftiego oprócz niewielkiej treści po prostu razi sztucznością.
Były wieloletni kierownik budowy, teraz projektant.
Pozdrowienia dla ossali.
Re: po co
27 Września, 2010 - 21:18
Dzięki. Pracujemy nad sobą i stylem.
Były kilkumiesięczny cieć na budowie (może stąd problemy językowe?), teraz turbanator.
Pozdrowienia dla wszystkich.
Przepraszam uprzejmie, ale czy, w nawiązaniu do
28 Września, 2010 - 09:01
sformułowania "były kilkumiesięczny cieć na budowie", mogłabym prosić o doprecyzowanie, kogo dokładnie MT ma na myśli pisząc o "cieciu".
Ufam, że moja prośba o wskazanie owego "ciecia" jest wystarczająco uprzejma, bym mogła poznać odpowiedź na zadane pytania.
Re: Przepraszam uprzejmie, ale czy, w nawiązaniu do
28 Września, 2010 - 09:44
No ale przecież to jasne? Pisząc o kilkumiesięcznym cieciowaniu na budowie Mufti Turbanator miał na myśli siebie, czyli inaczej mówiąc wypełniacz turbana.
Ale to było ze 20 lat temu.
Skoro wszyscy tak podkreślają związki budownictwa z językiem ojczystym, to też się chciałem nie pochwalić ;-)
@ Adam Dee. Moim zdaniem.
28 Września, 2010 - 10:52
Wiadomo jest powszechnie, z salonowymi lemingami rozmawia się tak jak powinni być traktowani przez każdego uczciwego Polaka, czyli piękny język polski nie obowiązuje. Z dwuch powodów. rozmawiajc czy dyskutując z salonowym lemingem, rozmawiasz z kimś kto języka polskiego nie zna w stopniu umożliwiwjącym swobodne porozumiewanie się w miarę rozumnych ludzi. Po drugie jest to gnojek i cham rozumiejący tylko i wyłącznie wtedy jak go hukniesz z buta w zęby, względnie użyjesz wulgaryzmów rozstawijących rodzinkę po kątach. To do niego dotrze napewno.
Poza tym warto takiego salonowego leminga mieć na podorędziu, aby ćwiczyć swój lemingowy salonowy język.
Pozdrowienia
_____________________________________________
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
Re: @ Adam Dee. Moim zdaniem.
28 Września, 2010 - 17:01
"Wiadomo jest powszechnie"? W pewnych kręgach, panie Jurand, tylko w pewnych kręgach... Chyba przedawkował Pan Wyborczą i jeszcze się nie otrząsnął. W każdym razie retoryka na to wskazuje. Napuszczanie jednych Polaków na drugich tym bardziej. Oj, panie Jurand. Jak to szło, z tym workiem i szydłem?..
@Mufti Turbanator. Moim zdaniem
28 Września, 2010 - 19:47
Drogi kolego Mufti, to że jesteśmy z innych kręgów, wiadomo nie od dzisiaj.
A więc do rzeczy. W swoim życiu przecztałem tylko dwa pierwsze numery Gazety Wyborczej, i to wtedy kiedy była jeszcze Gazetą Wyborczą , a nie Głosem Cadyka. Pytanie z rzędu historycznych. Czy wie pan, kiedy ukazały się pierwsze dwa numery i jaką drogą były kolportowane?
Kwestia numer dwa. "Napuszczanie na siebie Polaków" Drogi Mufti No i tu od razu wychodzi owo szydło z worka, ale w pańskim wydaniu. Gwoli wyjaśnienia, drogi kolego Mufti, jestem w tej dobrej sytuacji, że od dawna zadecydowałem, że leming to skur..... a nie Polak, a więc jak pan widzi, drogi Mufti, nie mam najmniejszego dyskomfortu psychicznego nie nazywając skur.... Polakiem.
A pan drogi Mufti, tak okraczkiem, okraczkiem? Proszę uważać! Przypomnienie, że czas najwyższy coś wybrać może być bardzo bolesne.Facet z cegłówkami na dole nie ma litości dla chodzących okraczkiem.
Pozdrawiam humorystycznie
________________________________________________
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
@jurand
28 Września, 2010 - 20:09
Sympatyczka p.p. Kaczyńskich
:) W jedności siła. Należy eliminować jałowe spory i wątki z tego portalu. Powinniśmy traktować się jak przyjaciele na kompletach, sanitariuszki na tajnym szkoleniu, itp. Jedność, lojalność, na bok wszelkie spory. Chcemy wyjaśnienia prawdy o Smoleńsku, końca wszechobecnej propagandy, rozprawienia się z korupcją i oszustwem, które żywią się uczciwym podatnikiem... Mam nadzieję, że mamy ze sobą tyle wspólnego! Te spory o Żydów, język, jakiś taki nihilizm... Czy to celowy sabotaż, a może wybujałe ego autorów... A tyle razem możemy! Nadal! Wbrew wszystkiemu!
P.S. Napisałam "eliminować" - oczywiście, poprzez ignorowanie zaczepek i prowokacji
Sympatyczka p.p. Kaczyńskich
@bbebcia
28 Września, 2010 - 21:15
Szanowna Pani Bbebciu, toż ja się właśnie z Panem Jurandem ucieram i eliminuję niczym komplety na tajnych szkoleniach! Przedzieramy się przez spory by osiągnąć jedność wyjaśnienia propagandy o rozprawieniu. A że co i rusz wchodzą nam w paradę jacyś Żydzi, jak choćby pan Bielecki ostatnio, to co ja na to mogę? Jedynie przyklasnąć! ;-)
Pozdrawiam cierpiętniczo.
@MF :)
28 Września, 2010 - 21:28
Sympatyczka p.p. Kaczyńskich
Musimy w końcu te ścierania się i spory zarzucić, albo na lepsze czasy odłożyć. Potrzeba konstruktywnego podejścia/pokrzepienia serc/dobrego przykładu. Ten portal jest coraz bardziej popularny. Wyobraźmy sobie, że ktoś (ten niezdecydowany, z niegłosującej połowy elektoratu) tu zagląda i co widzi... Gorszące spory o komory gazowe (szczególnie żydożercy powinni ten wątek mieć w d...pie). Zamiast jasnego przekazu (jedność w stylu GW i TVN, co?), rzetelnej alternatywnej informacji, wiadomości o akcjach, pokrzepienia, że nie jest sam, że są inni i nie są to tylko ludzie przeciwni stosowaniu prezerwatywy i negujący komory gazowe. Jeśli Pan nie rozumie o co mi chodzi, to po prostu ręce mi opadają, bo wydaje się Pan bardzo bystrym i w gruncie rzeczy miłym człowiekiem (nie to co ja, baba w pre-menopauzie)
Sympatyczka p.p. Kaczyńskich
wyjaśnienie co do żydożerców
28 Września, 2010 - 21:34
Sympatyczka p.p. Kaczyńskich
Jeśli ktoś nie lubi Żydów, to powinien mieć w głębokim poważaniu co tam im się zdarzyło, co nie, itp. Koncentracja całej energii i uwagi na żydowskich fobiach to jest w pewien sposób hołd dla tej nacji/rasy/kosmitów ;) Dajmy spokój! To nieważne czy ktoś jest potomkiem Żyda, Kałmuka, itp. A nawet jeśli jest tzw. żydowskie czy gejowskie lobby, to może trzeba się w końcu czegoś nauczyć i stworzyć POLSKIE LOBBY, a nie spierać się o duperele
Sympatyczka p.p. Kaczyńskich
@bbebcia
28 Września, 2010 - 22:20
Szanowna Pani Bbebciu, dobrze Pani napisała i stworzyła świetną okazję do wyjaśnienia nieporozumienia.
1. To nie jest fobia - to jest brak wiedzy, oklepanie zwany "dysonansem poznawczym". Na dodatek jest zmasowana manipulacja, uwarunkowanie by tej tematyki w ogóle nie ruszać! Dlatego usiłujemy dyskutować na ten temat, dzielić się strzępami informacji. Jeśli Pani tego dysonansu nie ma, proszę się dzielić swoją znajomością tematu. Chyba nie wątpi Pani, że nas w rzeczowej dyskusji przekona?..
2. Nie wiem czemu Pani się upiera, że żydostwo to kwestia etniczna albo wyznania. "Żydzi", o ile dobrze rozumiem swoich rozmówców, to pewne środowiska i styl myślenia/działania. Środowiska, dodam, dość hermetyczne i wpływowe. Tym bardziej zastanawiające jest, gdy nagle "z ramienia PiS" wypływa kandydatura p. Bieleckiego.
3. Twórzmy polskie lobby!!! Tak! Za ten imperatyw chylę przed Panią czoła. Twórzmy! Polskie!
@MF
28 Września, 2010 - 22:33
Sympatyczka p.p. Kaczyńskich
Proszę się zastanowić jak to co Pan właśnie napisał ma się do naszych PALĄCYCH problemów i komu takie "dysonanse" są na rękę. A ponadto, wg. Pana, Żydzi to "środowisko"?? A gdzie pochodzenie w kolejnych pokoleniach (to zostało konkretnie wyliczone swego czasu kiedy tak, a kiedy nie, nieprawdaż?), wymiary i proporcje czaszki?? To nie o to Panom chodzi? To ja już nic nie rozumiem ;)
Sympatyczka p.p. Kaczyńskich
@bbebcia
28 Września, 2010 - 22:42
Właśnie Pani ZACZYNA rozumieć...
Pozdrawiam - najzupełniej serio.
@bbebcia
28 Września, 2010 - 21:48
Przekaz JEST jasny: obserwuj, myśl, dyskutuj!
Pani tu proponuje założyć alternatywną wylęgarnię lemingów.
Proszę mnie nie komplementować, bo mi Pani psuje z trudem wypracowany image botanicznego antysemity! ;-)
Pozdrawiam porozumiewawczo.
botaniczny antysemita
28 Września, 2010 - 21:51
Sympatyczka p.p. Kaczyńskich
tzn. podtrzymywane przy życiu "kroplówką" warzywo. Bardzo trafne ;)
Sympatyczka p.p. Kaczyńskich
@MT dot."Obserwuj, myśl, dyskutuj"
28 Września, 2010 - 22:10
Sympatyczka p.p. Kaczyńskich
A może jednak OBSERWUJ, MYŚL, DZIAŁAJ (pro publico bono), a nie DYSKUTUJ (tzn. KŁÓĆ SIĘ, SPIERAJ, SZUKAJ USPRAWIEDLIWIEŃ, OSKARŻAJ, ITP)
Sympatyczka p.p. Kaczyńskich
@Jurand
28 Września, 2010 - 20:32
Szanowny Panie Jurandzie!
Wiem kiedy się zaczęła ukazywać Wyborcza, zresztą nawet nie mając własnych wspomnień w dobie internetu nietrudno się dowiedzieć.
Nie wiem natomiast cóż szczególnego miałoby dotyczyć jej kolportażu? Chyba któremuś z nas pamięć szwankuje, lub pytanie miało być z gatunku "podchwytliwych"...
Co do "napuszczania na siebie Polaków", to Pan wybaczy, ale to co Pan pisze to już nie jest nawet "kobieca logika" (z całym szacunkiem dla logiki), tylko niechlujny umysłowy chark... Może prowokacja? Bo Żydów Pan zapewne szanuje?..
Noo, Pan za to, Panie Jurandzie, jak zawsze wybiera właściwie: po linii, po linii...
A teraz pytam serio i liczę na odpowiedź serio: czy nie sądzi Pan, że z tymi strachami na lachy, z koniecznością opowiedzenia się za którąś bandą "bo jak nie, to cegłówką po ......" trochę Pan przesadza? Czy to nie jest jakiś irracjonalny obecnie lęk, zakorzeniony jeszcze w "czasach słusznie minionych"?
Pozdrawiam atawistycznie.
@ Mufti Turbanator. Re: @ Jurand
28 Września, 2010 - 21:30
Czyli wiesz drogi Mufti, że nic nie wiesz. Nie wszysko znajdziesz w internecie. Czasmi warto popytać ludzi uczestniczących w tym. Odpowiedzą, o ile będą mieli na to ochotę. Uprzedzając pytanie. Nie, nie mam na to ochoty.
Ależ panie Mufti w Turbanie, nie wszyscy mogą sobie pozwolić "umysłowy chark". niestety w pańskim wydaniu jest to stan permanentny. Zna pan żarcik o brzyduli i grubasie? Przykładając żarcik do naszej dyskusji, Otóż ja jestem "grubasem" a pan "brzydulą". Ja schudnę, a pan jak był "brzydulą" tak pozostanie "brzydulą". Nawet operacje plastyczne panu nie pomogą. Zostanie pan najwyżej "plastikowym ludziem". Wprawdzie nie rozumiem co mają wspólnego Żydzi z panem, ale to pan wie o swoich koneksjach takich czy innych. Nie ja.
Co do linii, to wybrałem ją w 1979 roku i faktyvcznie nie zszedłem z niej nigdy! Mało tego. Jestem z tego dumny.
Panie turbanie Mufti, a czy zna pan żarcik na temat starej chińskiej metody pozbawiania męskości? Sądząc z pańskiej "wielce poważnej" wypowiedzi, to nie. Otóż w "starożytnych" Chinach aby przyspieszyć proces pozbawiania mężczyzn "klejnotów rodzinnych" wykopano rów, a do rowu wsadzono urzędnika z planowania rodziny, dając mu cegłówki w obie ręce. Następnie puszczano mężczyzn idących okrakiem nad tym rowem. Zadaniem urzędnika było pozbawieni biedaków jajec waląc tymi cegłówkami po klejnotach. Było to bardzo bolesne,,,,,, dla urzędnika planowania rodziny. Czasami zbił sobie knykcie. Tak że jak pan widzi, marsz okrakiem czasami może być bolesny.... dla urzędnika.
Pozdrawiam pogodnie.
_________________________________________________
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
@Jurand
28 Września, 2010 - 21:57
Nie no, jaaasne, Pan coś wie, czego ja nie wiem, ale tego nie powie, bo wicie-rozumicie... Plus poplątane chińskie historyjki ni przypiął, ni przyłatał.
Z taką narracją to Pan wybaczy, ale nawet kartofli na targu Pan nie sprzeda.
Grubi faceci mi osobiście wydają się sympatyczniejsi od zasuszonych, zgorzkniałych frustratów. Dla mnie nie musi Pan chudnąć.
Mam wrażenie, że Pan nie pozwala ze sobą porozmawiać. Dlaczego?
Pozdrawiam sardonicznie,
Charkająca Brzydula
@ Mufti Turbanator, Re: @ Jurand
28 Września, 2010 - 22:20
Wicie-rozumicie. Panie Mufti, nie łapiesz pan chińskich historyjek z morałem? No, to nadszedł czas na oliwienie splotów mózgowych. Zaczynają się przegrzewać. Co do kartofli, lub po polskiemu ziemniaczków, to uwielbiam w mundurkach, a pan? Dziękuję za pozwolenie nieschudnięcia, obawiam się, że w tym przypadku moja żona nie zechce sięz panem zgodzić, No a wiesz pan. Bliższa koszula ciału........ Ostatecznie spanie na kanapie nie należy do przyjemności.
Dlaczego mam nie pozwalać? Ależ ja rozmawiam z panem cały czas, najgrzeczniej jak tylko potrafę.
Podrawiam narracyjnie
Grzeczny grubas.
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
@Jurand
28 Września, 2010 - 16:31
Nie "z buta", a ławą Jurandzie, ławą :)
Pozdrawiam.
Ooooo nie, co to to nie ; )
28 Września, 2010 - 18:36
[quote=Jurand][...]Poza tym warto takiego salonowego leminga mieć na podorędziu, aby ćwiczyć swój lemingowy salonowy język.[/quote]
Życie jest za krótkie na to aby wyczyniać takie rzeczy - już lepiej zafundować sobie worek treningowy z parą rękawic lub wiatrówkę i komplet tarcz strzeleckich z obrazkiem wedle uznania ; )
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
@Adam Dee. Re:Ooooo nie co to to nie
28 Września, 2010 - 19:22
Adamie, a mogę w kącie, zamiast worka treningowego, zawiesić leminga? Połączyłbym przyjemne z pożytecznym.
___________________________________________
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
Jurandzie A jak ty rozpoznajesz
28 Września, 2010 - 20:00
http://spiritolibero.blog.interia.pl/
leminga?
Przyznam się, że mam z tym problemy i na wszelki wypadek staram się prowadzić kulturalny dialog z każdym...
SpiritoLibero
@SL. Odnośnie kulturalnych dialogów ....
28 Września, 2010 - 20:59
... oraz rozpoznawania lemingów.
Tak więc, drogi SL, czuj się uzbrojony i przygotowany do "kulturalnych"dyskusji z salonowymi lemingami, tudzież rozpoznawania ich.
Pozdrawiam kulturalnie
______________________________________________________
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
Jurandzie Dzięki :)
28 Września, 2010 - 21:11
http://spiritolibero.blog.interia.pl/
Ciekawe rzeczy podałeś, muszę jeszcze przetrawić.
Ale już na pierwszy rzut oka, korzystając z twoich wskazówek, mógłbym zidentyfikować kilku.
Ale wszystkie te przesłanki nie muszą zachodzić jednocześnie, prawda?
PS. Na czym polega "Wściekły antykaczyzm w oczach"?
Bo ja, przyznam się bez bicia, nie przepadam (mówiąc delikatnie) za Kaczyńskim...
SpiritoLibero
Antykaczyzm
28 Września, 2010 - 21:24
Panów jakże kulturalne zmagania w kisielu przywiodły do mej mętnej świadomości spostrzeżenie, że chyba żaden rasowy antykaczysta nie podnosi kwestii w rodzaju "a bo Kaczyński to Żyd".
Czy to nie ciekawe? A może się mylę...
Na szczęście jest z nami na sali pan Jurand, może zechce i mi udzielić światłego pouczenia?
Ja chyba nie jestem antykaczystą. Bo potrafię wymienić parę zalet p. Kaczyńskiego. Ot choćby jak na polityka - niespotykaną kulturę języka.
Pozdrawiam nieumiejętnie.
Mufti Ale jak dobrze
28 Września, 2010 - 21:37
http://spiritolibero.blog.interia.pl/
się zastanowić to według tych kryteriów można było śp. L.K.
nazwać lemingiem. Jeszcze mam w uszach jego pieszczotliwą uwagę rzuconą do pewnego "dziada"...
SpiritoLibero
@SL
28 Września, 2010 - 21:49
Sympatyczka p.p. Kaczyńskich
Powinien nadstawić drugi policzek, co? Panowie Tusk, Komorowski, a wcześniej Kwaśniewski tak bardzo przecież szanują szarego, biednego, a nawet agresywnego wobec nich obywatela....
P.S. Proszę się nie silić na odpowiedź w rodzaju "Babo omijaj mnie z daleka". Nie dam się zastraszyć i nie będę pomijać milczeniem takich nikczemnych komentarzy. Jak "Pan" sobie życzy przychylniejszych komentarzy po takich tekstach, to trzeba wrócić na gadzinowe fora.
Sympatyczka p.p. Kaczyńskich
Re: @SL
28 Września, 2010 - 22:04
Przecież droga Pani nikt w tym artykule nie porusza tematu panów Komorowskiego, Tuska oraz morfinisty i alkoholika Kwaśniewskiego oprócz Pani. Wszyscy na tym portalu wiedzą kim są ci panowie i co sobą prezentują.
Czy pani zdaniem pan Bielecki, który wczoraj występował w polskiej telewizji TVN jest dobrym kandydatem na urząd prezydenta miasta stołecznego Warszawy?
Dlaczego akurat PiS wystawiło pana Bieleckiego do walki o ten zaszczytny urząd z inną Polką Hanną Gronkiewicz - Walc? Jaka to różnica dla Polaka warszawiaka, czy prezydentem Warszawy będzie pani bufetowa HGW czy pan Bielecki? Dodam od siebie, że na bufetową nie zamierzałem głosować i że nigdy w przeszłości na bufetową nie zagłosowałem.
Że "siem" tak zapytam o to Panią z doskoku?
Proszę o szczerą odpowiedź, bo naprawdę mam z tym poważny dylemat, kogo wybrać w tej sytuacji.
Pozdrowienia.
@ Paweł T
28 Września, 2010 - 22:27
Sympatyczka p.p. Kaczyńskich
Nie wiem, kto wczoraj występował w TVN i jak wypadł. Prawdę mówiąc, nie śledzę życia partyjnego PIS, nominacji, wypadnięcia z łask, dostąpienia zaszczytów, itp., więc - proszę wybaczyć - nie ustosunkuję się teraz do kwestii głosowania. Jeśli JK kogoś zarekomenduje, to zagłosuję. Wierzę, że on może się lepiej rozeznać, choć bynajmniej nie zakładam, że jest nieomylny. Ja tym bardziej! Zawsze jak mam wątpliwości, postępuję zgodnie z maksymą pewnego znanego polskiego polityka z niedzisiejszych czasów: - Jeśli nie wiem jak postąpić, zastanawiam się, co by zrobiła moja matka (z domu Billewiczówna ;)
Sympatyczka p.p. Kaczyńskich
Mam inną propozycję
29 Września, 2010 - 00:08
Należy Jarkowi zaoszczędzić kolejnej personalnej wpadki, abstrahując od tego jakim cudem to właśnie Bielecki dostał nominację na warszawski odcinek, i zagłosować na Szeremietiewa.
Mówię to jako namiętny pisowiec.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Kaczyński kilka razy proponował start na prezydent Warszawy
1 Października, 2010 - 00:22
Joannie Kluzik-Rostkowskiej, ale odmówiła. Jak widać skutecznie.
bbebcia A kto próbuje "panią"
28 Września, 2010 - 22:07
http://spiritolibero.blog.interia.pl/
zastraszyć? Nawet do "pani" się nie odezwałem.
Co się tyczy "gadzinowych forów" to wpierw trzeba gdzieś bywać, żeby móc "wrócić".
Ale to może "pani" ma takie eksperiencje? Rozumiem... Trudno teraz znaleźć się "pani" wśród normalnych dyskutantów.
Bywa. Ale niech "pani" przysłuchuje się uważnie jak kulturalni ludzie rozmawiają to może i "pani" czegoś się nauczy. Nie tylko machać szpicrutą.
SpiritoLibero
@SL
28 Września, 2010 - 22:14
Sympatyczka p.p. Kaczyńskich
Jeśli ktokolwiek oprócz mnie śledzi "Pana" chamskie wpisy, to sam może ocenić ich "jakość". Po prostu trudno mi się zniżyć do tego poziomu argumentacji, co nie oznacza, że dam się zastraszyć czy zniechęcić takimi dennymi atakami. Tępaku, musisz się bardziej postarać, żeby skutecznie we mnie uderzyć ;)
Sympatyczka p.p. Kaczyńskich
bbebcia, Nie wymagam od "pani"
28 Września, 2010 - 22:23
http://spiritolibero.blog.interia.pl/
rozumienia tego co piszę bo mam pełną świadomość, że to przekracza "pani" (skromne skądinąd) możliwości.
Już zwroty, których "pani" użyła w komentarzu wyżej - "tępaku" czy "chamskie" świadczą dobitnie o "pani" ograniczonych możliwościach prowadzenia jakiegokolwiek dialogu.
Będę się modlił za "panią" (choć nie na wiele się to z pewnością zda...)
SpiritoLibero
@ Mufti Turbanator, Re Antykaczyzm
28 Września, 2010 - 21:49
Dzięki Bogu nie jestem politykiem i mogę sobie pozwolić na takie czy inne "dygresje" czy "podkreślone" słowa.
A to czy Kaczyński czy Mufti czy ktokolewiek inny jest Żydem obchodzi mnie naprawdę bardzo mało. Pokaż mi swoje uczynki a powiem ci kim jesteś. Chociaż czasami swoją opinię zatrzymam dla siebie.
A TERAZ. UWAGA!UWAGA! ŚWIATŁE POUCZENIE OD JURANDA DLA MUFTI TURBANATOR!!!!!
POUCZENIA NIE BĘDZIE!!! He, he, he....
___________________________________________________
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
@Jurand
28 Września, 2010 - 22:05
No ale przecież to "pokaż swe uczynki" to jest deklaracja oczywiście słuszna, ale na poziomie niedorozwiniętego pięciolatka... Tak Pan traktuje tylko kwestię Żydów w polityce, gospodarce, kulturze? Czy wszystkie sytuacje? Oddaje Pan portfel nieznajomemu tylko dlatego, że Pana o to poprosił, a Pan przecież jeszcze nie zna jego uczynków? Gdzie Pan mieszka? Przyjadę...
@ Mufti Turbanator, Re: @ Jurand
28 Września, 2010 - 22:31
Drogi Mufti, zupełnie nie interesuje mnie zawartość pańskiego portfela. Stary? Nowy? Pańska sprawa. Mnie nic do tego.
Panie Mufti jeśli chodzi o Żydów, to przykładowo uwielbiam karpia po żydowsku i havva nagilla... Mam nadzieję, że zna pan ten przebój?
Mówiąc o oddawaniu porfela. To zależy co ów nieznajomy trzyma w ręku. Jeśli jest to cięzki i przekonywujący argument, i zbiera na cele "charytatywne", to nie mam zbyt wielkiego wyboru.
Pozdrawiam charytatywnie
_______________________________________
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
Dobre pouczenie!
1 Października, 2010 - 00:23
Dawno się tak nie obśmiałam.
@ SL Re Jurandzie dzięki
28 Września, 2010 - 21:38
Jeśli nie jest to "wściekły antykaczyzm" jest do przelknięcia. Zawsze można splunąć trzy razy przez lewe ramię.
Mówiąc uczciwie, zwykle to wszystko zachodzi razem, ale bywają wyjątki.
Nie przepadasz za Kaczyńskim? Wielu nie przepada, włączając w to mnie, ale jeszcze bardziej nie przepadam za Tuskiem, Komorowskim, Jurkiem, Giertychem czy Lepperem nie mówiąc już o wielu, wielu innych.
___________________________________________
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
Jurand No ja zaryzykuję nawet
28 Września, 2010 - 21:59
http://spiritolibero.blog.interia.pl/
stwierdzenie, że Tusk & Co są mi jeszcze bardziej antypatyczni. Kaczyński próbuje zachować choć pozory (dbałości o PRS ?)
SpiritoLibero
@ SL
28 Września, 2010 - 22:33
No proszę, trochę kulturalnej dyskusji i już dochdzimy do wspólnych wniosków.
Oby tak dalej!
_____________________________
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
Chyba raczej niekoniecznie
28 Września, 2010 - 23:58
Wyobraźnia podpowiada, że to mało praktyczny pomysł.
Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie poziom pobudzenia wywoływanego przez lemingowe rukawodstwo, powodowałoby, jak by to ująć - jednorazowość leminga ; )
To, z kolei, przy stałej stymulacji, której nam 3RP nie szczędzi, prowadziłoby do ciągłego zapotrzebowania, ergo seryjności i wyczerpywałoby znamiona art. 148 § 2, pkt. 1. Nie przypuszczam aby była szansa na zaliczenie okoliczności afektu czy raczej silnego wzburzenia : ))))
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart