O co chodzi ? - lękliwe sny pana A. Smolarowi i jego benefaktorów
A dokładniej: O co chodzi panu A. Smolarowi?
Pod adressem:
http://www.fakt.pl/Smolar-Trzymam-Kaczynskiego-za-slowo,artykuly,75870,1.html
Można przeczytać:
"[..] Obecna pozycja międzynarodowa Polski, pod pewnymi względami, jest bez precedensu. O Polsce dużo mówiono i była ona wzorem dla innych państw naszego regionu w latach 90., m.in. gdy Warszawa negocjowała rozszerzenie NATO i wejście do Unii Europejskiej. Jednak obecnie, co obserwuję żyjąc pół na pół w Polsce i we Francji, nastąpiła dość niezwykła zmiana percepcji Polski. Jest ona dziś spontanicznie wymieniania wśród krajów najbardziej w Europie znaczących i ocenianych pozytywnie.
A nie jest to wcale oczywiste, bo Europejczycy z Zachodu praktycznie nie zauważają naszej części kontynentu, w tym Polski, chyba, że mówią o czymś co grozi całej Unii – jak kryzys ekonomiczny. W ich świadomości funkcjonuje ciągle granica, która ma zresztą głębsze korzenie w historii, niż tylko okres zimnej wojny.
Ten awans Polski jest szczególnie widoczny na tle pesymistycznej atmosfery panującej w Europie, wynikającej z kryzysu gospodarczego oraz pojawienia się nowych wielkich mocarstw i przesunięcia się centrum wielkiej polityki na południe i w stronę Azji.
Mówi się krytycznie o sytuacji we Francji, w Wielkiej Brytanii, w Hiszpanii, we Włoszech i w Niemczech. Gdy jednak przychodzi do wskazania pozytywnych przykładów, niemal automatycznie pojawia się Polska. Odgrywają tu rolę wyniki ekonomiczne, ale także dobra polityka zagraniczna prowadzona przez Donalda Tuska i Radosława Sikorskiego.
[..]"
Dalej autor zadaje sobie pytanie o wpływ wyboru JK na prezydenta i czy "szkody takiego wyboru dla międzynarodowej pozycji Polski byłyby znaczące" ?
Wspoimna, że "obecna polska polityka zagraniczna ma już solidne fundamenty. ", a to dzięki tem rzekomo, że: "Tusk i Sikorski mają dziś silną pozycję międzynarodową, nie tylko wewnątrz kraju."
"Wybór Kaczyńskiego byłby na pewno źródłem problemów we współpracy prezydenta z rządem. [..]. Na pewno bez porównania lepiej by było dla polskiej polityki zagranicznej, gdyby Polacy wybrali prezydenta, którego filozofia polityczna jest zgodna z rządową."
Dalej - wyraża obawę o "stosunki z Unią Europejską" bo "Kluczowa różnica między PO a PiS" " jest o tyle istotna, że we Wspólnocie zachodzą właśnie bardzo poważne zmiany"
"Francja np. chce wprowadzić w życie koncepcję Europy dwóch prędkości, gdzie nastąpiłaby w istocie autonomizacja strefy euro i jej upolitycznienie. Sprzeciwiają się temu Niemcy, które jednocześnie chcą, by budżety krajowe były kontrolowane przez Brukselę. Postulują też wprowadzenie możliwości m.in. wyrzucania ze strefy euro niezdyscyplinowanych członków. Niektóre z rozważanych zmian są nieuchronne, bo nie do utrzymania jest system euro, w którym każde państwo członkowskie tej strefy może zrujnować całą Europę. Jest więc ogromnie ważne, by Polska zabierała głos w debatach o tych zmianach i by się w nich liczyła. Jest też niezwykle istotne, by miała w nich coś do zaproponowania.
Tymczasem, nic nie wiemy o tym, by prezes Kaczyński i PiS miał coś do zaoferowania, poza sceptycznym stosunkiem do euro i chęcią odkładania przyjęcia wspólnej waluty.
Jego ewentualna wygrana mogłaby więc wpłynąć na osłabienie słyszalności naszego głosu, groziłaby powrotem Polski do roli państwa, które ciągle mówi „nie”. Co najważniejsze, wzmacniałaby zagrożenie zmarginalizowania naszego kraju w Unii. A Polska powinna być w awangardzie - wśród krajów, które na losy UE będą w zasadniczy sposób wpływały."
Pod koniec docenia u JK "internetowe przesłanie do Rosjan." i piesze,że to "[..] było dobre wystąpienie, które na pewno wzmacniało politykę polskiego rządu i przekonanie Rosjan, że chęć poprawy stosunków z ich krajem cieszy się w Polsce szerokim poparciem."
A wg niego na "[..]uznanie zasługuje też wyprawa Kaczyńskiego na granicę niemiecką i życzliwe słowa, które tam wypowiadał o zachodnim sąsiedzie.", kończąc zdaniem
"Taka postawa prezesa PiS również Niemcom powinna pozwolić myśleć, że niezależnie od zmian politycznych w Polsce, polityka dobrych stosunków z Niemcami ma szansę kontynuacji."
Ta dobra polityka miała by wg autora to niby na czym polegać, na serwiliźmie ? Ale mniejsza o to ..
Widać tu jak na dłoni pochwałę kursu wymiany czułości w stronę Niemiec i Rosji - tyle marchewka wysuwana w strone JK, ciwicznie batem miało by w domyśle nastąpić gdby nagle JK wypadł z nowej roli i podiął zmiar prowadzenia własnej polityki nie leżącej po myśli zachodu.
Przy czym w całym tekscie jest tylko chyba jedno zdanie wskazujące ewtlnie na przycznynę takiej postwy prezesa fundacji Batroego, która wynikałaby z z kryzysu gospodarczego oraz pojawienia się nowych wielkich mocarstw i przesunięcia się centrum wielkiej polityki na południe i w stronę Azji."
Mniejsza o to pierwsze. Myślę, że główny koszmarem nocnym pana Smolara jest utrata znaczenia Europy na poczet Azji i wynikająca z tego konieczność równania szeregów w jednoczącej się UE w budowie aliansu z Rosją wzamian za wspomagania i przejęcia części kosztów modernizacji Rosji - stąd blokada PL nośników energii - jako sojusznika do podjęcia konkurencji z Chinami. Rosja - 220 mln ludzi - plus Eurpoa 480mln to jeszcze za mało aby konkurować z Chinami (1300 mln ludzi) dlatego potrzebne są na doczepkę USA (ok 420mln). Razem 480+220+420=1120mln - to by wysarczyło na jakiś czas - nie zapomnijmy jeszcze o Indiach z także 1100mln.
To stąd wg mnie mogło by wynikać zachowanie EU w stosunku do Putina i Obamy oraz traumatyczne horrory pana Smolara o kapitału stjoącego za jego fundacją w związku z nowym strarym JK.
Chciałbym tu zachęcić ludzi obeznanych nieco w geopolityce do przeczytania jego artykułu. Interesuje mnie weryfikacja zawartych tam informacji. Czy ktoś z niepoprawnych zna na tyle dokładnie te klimaty aby lepiej wyjaśnić, o co chodzi Panu Smolarowi, w którym mmiejscu kłamie, w którym tylko naciąga fakty, kiedy wyraża autentyczne obawy, jaka wizja mu przyświeca?
O co chodzi jemu, jego fundacji (jeśli to nie jest jedno i to samo), której jest prezesem itp., i tym skąd jej tam nogi wyrastają, ?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1848 odsłon
Komentarze
Re: O co chodzi ? - lękliwe sny pana A. Smolarowi i jego benefa
2 Lipca, 2010 - 01:16
A o co tobie chodzi np1, czy nie o wypromowanie wizji wielkiego Eurolandu??? Eurolandu w którym jakieś polskie zdradzieckie elity(już dziś proszące o etaty) dostaną prowizję za wyciskanie soku z narodu??? Chyba o to ci między wierszami chodzi, bo taki jest dziś plan europejskich elit??? Pokazałeś tekst na finiszu kampani, który ma nam pokazać jakiś niewiadomy sens tej degrengolady!!! Pzdr.
@balsam /paranoja?
2 Lipca, 2010 - 15:11
Obawiam się, że wojny dezinformacyjne odnoszą swoje czarne żniwo, że od tak dużej ilości różnych zdrajców przestajemy już odróżniać i różnicować, tych którzy szukają odpowiedzi na trudne pytania od sprzedawczyków,a w próbach budowania monitoringu naszych wrogów widzimy rzeczy, których tu nie ma, węszymy podteksty i widzimy przelatujące między wierszami widma zdrady.
I dobrze - ostrożności nigdy za wiele. Historia uczy nas, że nawet najbardziej pro Polskie osóbki życia literackiego, kulturowego, politycznego, gospodarczego, .. czy nawet dowódcy w wielu ruchach powstańczych, okazali się sprzedawczykami, i agentami sprawy nie polskiej.
Wspomina o tym Grzegorz Braun w radiu niepoprawnych (radiopl.pl tutaj)
Nie ma jakiś złotych ultymatywnych metod rozpoznawania różnych "lobbujących nie Polsce", dlatego na moją obronę mogę podać tylko biblijny cytat, "po owocach ich poznacie", nie obrażać się za takie insynuacjie i zachęcić do dalszej podejżliwości, w budowaniu zaufania.
Jednak ostrzegam gwarancji 100% jak podaje sam Braun nie ma, wielu w przeszłości było zdonych do pracy w ręce wroga, zaczynając od histori najnowszej, różnych "Bolków", "Kareksów" i "Wolskich" przez PRL idąc, aż na wielu innych z przed I WŚ kończąc.
Wg brauna jest tylko jedno takie środowisko które tak w PRLu jak i wcześniej było najbardziej rezystentne na pokusy ze strony obcych wpływów, w którym na 10 zaledwie 2 ulegało tym wpływom - polskie duchowieńswo. Np w PRLu wszystkie inne środowiska: nauki, kultury, artysytczne, robotnicze, inteligenckie, .. , dały sie przynajmniej w 80% tego środowiska prowadzać na pasku razwjedce.
Osoby wspierane i za którymi stał KrK jak i własnych jego szeregów były najbardziej odporne, ale także nie w 100%.
Czas zweryfikuje.
O co chodzi ?
2 Lipca, 2010 - 03:20
To proste.
To krzyk o pomoc.
To wynik tego szczególnego rodzaju bólu, w obliczu którego byłbym skłonny poważnie zastanowić się nad poparciem liberalizacji eutanazji.
Obłąkanie, wbrew utartym opiniom, boli.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
BREDNIE...
2 Lipca, 2010 - 10:25
TEN PAN CHYBA MA WYSOKA TEMPERATURE I BREDZI COS TRZY PO TRZY ALBO JEST NA UTRZYMANIU PO-WSI I PODPISAL PRZYGOTOWANEGO GOTOWCA! TEZ MIESZKAM ZA GRANICA Z MALA PRZERWA OD 5 LAT I POSTRZEGAM DZIALANIA PIS-U JAKO PRO-POLSKIE,BRONIACE POLSKIEJ RACJI STANU,NASTAWIONE NA OSIAGNIECIE MAXIMUM KOZYSCI DLA POLSKI! A TUSK I JEGO KAMANDA CO ROBIA LIZA D...Y W BRUKSELI,BERLINIE A OSTATNIO I W MOSKWIE....POMAGAJA NIEMCOM,RUSKIM I UNI ZALATWIC SWOJE SPRAWY W POLSCE ALE JAKOS MAJA GDZIES SPRAWY POLAKOW W UNI I W POLSCE NO I DZIEKI TEMU TAK SA GLASKANI I CHWALENI JAKI TO WSPANIALY TERAZ PREMIER JEST W POLSCE MOZNA Z NIM ,,WSZYSTKO,, ZALATWIC!! SZKODA ZE W TAKA GEBELSOSKO-PEOWSKOA-SOCIALISTYCZNA PROPAGANDE WIERZY JESZCZE TYLE OSOB NIE KOJAZAC ZUPELNIE DZIALAN PO Z SYTUACIA GOSPODARCZA W KRAJU....
POZDRAWIAM WSZYSTKICH
oczywśicie, że "brdnie"
2 Lipca, 2010 - 16:03
tylko jaki masterplan z tymi bredniami stoi, bo że jakiś stoi tego jestem pewien.
Inna sprawa:
Polacy sami mają "gdzieś" swoje własne sprawy, wg p. Fedyszak-Radziejowskiej tylko 31% interesuje się choćby w najdalej rozumianym sensie polityką, czyta choćby raz na miesiąc prasę polityczną. Jeśli nie dbamy o własne sprawy to nikt inny za nas tego tym bardziej nie będzie robić, a jak tu o nie bać nie znając ich dogłębnie?
Każdy dogląda w pierwszej kolejności o "byznes" własny. Zna, lub próbuje poznać od podszewki. W skali kraju rolę informowania o nim mają media, ale jeśli te zamiast informować potęgują zbiorowy kompleks niższości polskiego społeczeństwa, to długofalowe skutki mogą być tylko opłakanie, inni będą ten kompleks wykorzystywać i kapitalizować niewiedzę konkurenta.
Jeśli chce ono mieć głaskanych polityków, wybiera sobie tych których wybiera, to nie znaczy że zasługuje na ciężki los, że zasługuje na Tusków jakich sobie wybrało. Nie zasługuje, bo nie jest świadome, a niepoczytalność przynajmniej w połowie zwalnia z winy.
A czego my blogerzy także w naszej nierzadkiej pysze, w pyszałkowatym uczuciu wyższości, także nie jesteśmy świadomi?
Stąd mój tekst - interesują mnie poważne wpisy, informacje, analizy i przemyślenia, mniej nastroje, emocje i słabo uzasadnione faktami opinie.
Dla mnie kluczem do silnej PL są media. Potem budowanie świadomości pl społeczeństwa, i wyłanianie z niego atutentycznej elity, i to równolegle, nie tylko tej gospodarczej, finansowej, kapitałowej, naukowej, intelektuealnej itd co głównie elity świadkomościowej.
Władza, korumpuje, potrzebne są mechanizmy kontroli społecznej. Normalnie jest ich wiele - media mają rolę szczególną. Bez mediów budowanie szeroko rozumianem świadomości społecznej rzadko kiedy się udaje, a bez tej elity ulegną zjawisku zw. arogancją władzy. Wyjątki to na pewno ludzie o silnym kręgosłupie moralnym, z silnmi zasadami i etyką, stąd walka polskojęzycznej prasy z autentyczną wiarą i tradycją, wzmacniają one skutecznie Polskę i dlatego są wrogiem nr 1. Ja tu widzę strategie ze sztuki wojny Sun Tse - demoralizuj szeregi wroga, nagradzaj najabrdziej nieudolnych przywódców itd.
Jeśli nasze społecz. na to idzie to znaczy jest nieświadome zagorżeń - z drugiej strony dlaczego ma być świadome skoro media toczą wojny dezinformacyjne, a gospodarka finansowana z zaciąganych długów wykazuje 1.2% wzrostu PKB?
Kluczem są media.
Polacy są zakładnikami we własnym kraju jeśli chodzi o polityczn świadomość i budujące ją media - to jedno.
Drugie - jestem głęboko przekonany, że p. Smolarj jest b. dobrze usieciowany z "zakulisowym światem polityki" i czasami ma między wierszami coś ważnego do powiedzenia, czego oficjalnie mu zdradzać nie wolno.
Nie niedoceniajmym naszych wrogów, którzy maj odmienn od naszej wizję przyszłości.Często niechcący zdradzają sie ze swoją wiedzą - terzeba jednak kody których używają znać i umieć odczytać.
Prof. Peter Kruze - znany niemiecki ekspret od psychologi organizacji oraz od kolektywnej inteligencji rozporaszoanej, konstrukcjonizmu i autonomicznych systemów samoorganizujacych się - wskazuje, na jednym z wykładów dostępnych na youtubie, na niedocenianaą rolę monitoringu zachowań konkruencji w porcesach zaistnienia i utrzymania się na rynku. Dlatego, my blogerzy zamiast na jałowe dyskusje i na mało dające emocje moglibyśmy więcej poświęcić z naszej uwagi na zbieranie i wymianie wyskokej jakości informacji między sobą.
Chodzi mi tu o już dawno konieczną funkcjonalizacje przestrzeni blogerskiej i o usieciowenie wreszcie między sobą różnych grup zajmujących się różnymi tematami, monitoringiem, analizą, syntezą itp. w jenen więszy świadomy swojej roli i siebie, organizm.
Na scenę wchodzą nowe technologie a z nimi nowe generacje młodych ludzi, pomóżmy im znaleźć się w nowym opartym na wiedzy społeczeństwie usługowo informacyjnym.
Każdy z nas ma sporo wiedzy i doświadczenia, więc zamiast unosić się z falami aktualnych medialnie generowanych uniesień i depresji nastroju społecznego, serwować bez bliżej niedookreślnoego celu od jednej fali na następną, do tematu do tematu, zamiast uczestniczyć dzień w dzień na nowo w pogoni kolejnych, przez osoby stojące w cieniu wypuszczanych w medialną przestrzeń "świń" uciekających przez globalną i lokalną wieś, możemy teraz wreszcie troczę ochłonąć i powiedzieć sobie "stop", dokąd tak pędzę jak szalony? Jaki jest mój cel i jak go świadomie zacząć realizować?
Mam wrażenie, że jednak za mało się nad tym zastanawiamy i nasza energia wypala się jak proch na powietrzu, wiele dymu mało dłużej pozostającego efektu.
Dlatego monitoruję tych którzy nas monitorują i staram się zbierać informacje, zainteresować tych którzy coś z tą informacją potrafią więcej zrobić.
Mam dość bycia ślepym i głuchym, i za wszystkie winny obarczać innych. Interesuje mnie co ja mogę zrobić i robię to w nadziei, że czytający mnie młodzi ludzie na tym najwięcej skorzystająm, nie będą długimi latami błądzić jak nasza generacja, aby dotrzeć do prawdy.
To przecież dlatego młodzi wyjeżdżają za granicę - nie tylko za pieniędzmi, możliwościami samorealizowania się, własnych mażeń i talentów, bo przecież za granicą tak samo jest trudno albo jeszcze trudniej.
Wyjeżdżają bo tu nie widzą dla siebie perspektyw, ale to nie znaczy że ich nie ma, wręcz przeciwnie w PL młodzi ludzie mieli by większe perspektywy niż za granicą, ale to oznacza konkurencję dla oligarchicznych, maficznych i innych struktur, które konkurencji się boją.
Stąd kartel elyt na najwyższym poziomie między władzami wykonawczą, sądowniczą, dużą częścią ustawodawczej a mediami. Teraz po katastrofie dołączyła się do tego kartelu już w pełni władza ustawodawcza w postaci już bez żadnych lisków figowych p.o Prezydenta pana Komorowskiego. Monopol jednej opcji, jednej doktrny politycznej się domknął.
Najgorsze jest jednak brak szerokiej świadomości tych procesów w społeczeństwie,i 46% wyborców w pierwszej turze pozostających w domu. To nie jest tak że oni nie chcą głosować, ale nie wiedzą na kogo i z jakich powodów, co przy 31% wcześniejszymi zainteresowaniu polityką jest w pełni zrozumiałe.
Winę z to ponoszą media, i "hermetyzujące się na konkurencję od dołu" elyty. "Elyty" o których Michalkiewicz, nie bez przyczyny pisze, że nie wiadomo czy idą przed nami, bo wyznaczają kierunek, czy dlatego, że uciekają przed nami. Wiele wskazuje na to drugie.
Dla konkurentów na scenie europejskiej i globalnej, taka słaba PL to, z jednej strony i na krótką metę, świetna rzecz, bo takie głaskanie i nagradzanie różnych Tusków, Lewandowskich i Buzków, w zamian za poprzedzającą ich prawdziwe kariery rolę hamulcowego rozwoju PL, w świetle konkurowania na globalnych arenach gospodarczych oznacza podział konfitur przez mniejszą ilość graczy i pozwala na przyczepkę dodatkowo zatańczyć w PL niezłego kapitalistycznego oberka a la EUREKO itp.
Na dłuższą metę, mówi o tym także pani Staniszkis, UE potrzebuje silnych gospodarczo regionów, silniejszych mechanizmów konkurencyjności zewnętrznej, a tą łatwiej osiągnąć uwalniając od biurokracji gosp.wewnętrzną. I tu otwiera się właśnie dala nas na jakiś czas okno czasowe na własny rozwój, nie chciałbym aby nasz rząd je przegapił z powodu uwikłania w walki wewnętrzne.
Stąd moje zainteresowanie geopolityką, wielkimi graczami, ich przedłużeniem w postaci fundacji i mrocznymi snami pana Smolara, który jest bliżej tych źródeł geostrategicznych info niż którykolwiek z nas.(?) I na pewno da się, po dłuższej obserwacji dużo odczytać z jego zachowań, tylko ktoś musi to robić. Myślę że są już od dawna tacy i na nich tutaj liczę.
Unoszenie emocjami daleko nie zaprowadzi, liczą się tylko informacje najwyższego standardu, inofszrot jest niebezpieczny i potrafi więcej napsuć niż pomoóc. Pisząc Mackiewiczem: "Jedynie prawda jest ciekawa".
Co może wiedzieć chlop ze wsi
2 Lipca, 2010 - 16:11
Dla mnie wystarczy ; że Smolar to szkodnik,to V kolumna obsadzona w POLSCE.To członek, obecnie chyba szef antypolskiej fyndacji Batorego.To przedłużacz naczelnych szkodników takich jak Sorosz,Sachs,Balcerowicz ,w odpowiednim towarzystwie innych gorali z Batorego;Geremka +,Turowicza+,JKBielecki,Suchocka, Kołakowski,Lindberg,M Król,Olechowski,A Radziwił,A Szczypiorski+,B Borusewicz,Tischner+ itd, dzisiaj zapewne w innym składze bo sporo "górali" przeniesiono w zaświaty.Smolar stary żyd antypolski z takiego samego rodu komunistycznego.E tam szkoda pisać , idę zobaczyć mecz. Pozdrawiam
He, he
2 Lipca, 2010 - 18:20
Niedawno w "Trójce" skamlał, że sam padł ofiarą 4RP. Przypomniał sobie jak Kaczyński pojechał kiedyś po fundacji, sugerując że ta instytucja i patriotyzm to jakoś tak nie bardzo pasują w jednym zdaniu ; )
Potem oczywiście dał popis podwójnych standardów nie dostrzegając "jakości" kampanii PełO.
Ofiara, bawełniana jego...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart