Stan moralny Polski i Polaków po 20-latach transformacji...

Obrazek użytkownika balsam
Idee

Stan ten oceniam jako dno dna. Refleksja przychodzi najczęściej początkiem wiosny, termin ten zwiazany blisko ze Zmartwychwstaniem Boga. W tym okresie więcej niż zwykle, poddajemy się rachunkowi sumienia i postawie wobec samego siebie, swojej ojczyzny i oczywiście Boga, który inspiruje całe nasze życie. Potrząc na te masy przewijające się przez Dom Boży, te cierpliwe kolejki proszące o rozgrzeszenie, rączki złożone w modlitwach. Z drugiej strony wiedza o tym, że większość tej masy pozwoliła Tuskowi i całej tej jego postkomunistycznej machinie przejąć władzę w ojczyźnie, która przez krótką chwilę miała szansę na powrót do swojej właściwej istoty wiary!!! Jak to traktować? Jak traktować zakłamanie, obłudę, ironię tej sutuacji??? Jak traktować w chrześćjańskiej Polsce, jakiekolwiek dyskusje, dominacja kilku zdeprawowanych, zgniłych, chorych poglądów poddające w wątpliwośc moralność europejską dekalogu. Utopijnej przestrzeni dla zboczonych zbrodniczych ideologii??? Jak mogliśmy, my katolicy pozwolić na dopuszczenie do mordowania nienarodzonych, do eustanazji i wogóle do dyskusji o rzeczach z góry przesądzonych przez Boga. Wiosenna refleksa, powinna zwrócić uwagę na dobra, które kształtowały systematycznie nasze patriotyczne: boskie i narodowe postawy, pozwlające na te tysiąclecie, przetrwania naszej chrześćjańskiej cywilizacji. Należy budować tamę, opór pokusom dyskryminowania naszych świętości i likwidowania w zarodku, jak dawni krzyżowcy bez pordonu, wszelkie chamskie próby obrażania naszej wiary. Rozliczania w dosłownym tego słowa znaczeniu, postaw naszych przedstawicieli we władzach państwa deklarujących przynależność katolicką. Walka z ogresywną innością i ograniczenie tolerancji do indywidualnych spraw. Zasady moralne dekalogu muszą stać się prawem stosowanym, bo one pozwolą nam zachować ciągłość,tożsamość i zapewnią nam uczciwą przyszłość!!!

Brak głosów

Komentarze

tylko 30 % Polaków. To jest elektorat prawicy
Kazek

Vote up!
0
Vote down!
0

Kazek

#54256

Sprawa jest poważniejsza, dotyczy deklarowanych katolików polityków. Nie myślę tu o Tusku, który ślub kościelny wziął pod publikę z okazji wyborów prezydenckich tzn dla sondaży a pod skórą jest największym wroiem polskiego kotolicyzmu, ma własnego złotego cielca. W normalnym kraju gdzie jest większość wierzących w parlamencie, to pewne ustawy nigdy nie powinny stanąć do porządku obrad, swoją większością i demokracją. Okazuje się jednak, że wiara idzie swoją drogą a katolik swoją i są to dwie różne drogi. To jest bolesne, że we własnym kraju czujemy się dyskryminpowani przez małą grupę zwyrodnialców moralnych a nasi wybrańcy wstydzą się swojej wiary, wyśmiewają ojca Rydzyka ostatniego prawdziwego patriotę. Podział w kościele, brak jedności doktryny uleganie fałszywej tolerancji, która nas zniszczy!!! Pzdr.

Vote up!
0
Vote down!
0
#54266

w Polsce jest mniej niż się powszechnie uważa. To że ochrzczonych jest 95% nie ma większego przełożenia na politykę.
Wielu z nich dokonuje ekwilibrystyki mówiąc dlaczego nie chodzi do kościoła np. "księdza interesują tylko pieniądze". Ci co się spowiadają nie atakują ks.Rydzyka czy Kaczyńskiego to u nich obecny prezydent i PIS ma zagwarantowane 25%
Kazek

Vote up!
0
Vote down!
0

Kazek

#54269