Kowalski, gdzie się pchasz?

Obrazek użytkownika Szeremietiew
Blog

W różnych dyskusjach przywołuje się norwidowskie wezwanie, aby się różnić pięknie. Wystarczy jednak włączyć telewizor lub zajrzeć na jakiś portal internetowy by spostrzec, że różnimy się niepięknie.

Witold Kieżun w wydanej ostatnio książce („Drogi i bezdroża polskich przemian”, Warszawa 2012) pisze, że w polskim życiu publicznym dominuje „syndrom wroga”. Profesor wskazuje, że jest to spadek po komunizmie. „Klasyczny marksizm – leninizm kształtował dychotomiczny obraz świata. Były dobre i złe narody, dobre i złe klasy.” Komuniści uważali, że każdy kto ma inne poglądy jest wrogiem. Wrogiem, którego należy, oczywiście dla dobra ludu, unicestwić. Metodę tę do ideału doprowadził niejaki Soso Dżugaszwili, który przybrał groźnie brzmiący pseudonim „Stalin”. Osobnik ten potrafił zbudować potężny aparat terroru i milionami mordował rzeczywistych i wyimaginowanych wrogów. Nie od tego zaczynał. Kiedy zdobywał pełnię władzy był zręcznym politycznym kombinatorem. Oto jak tłumaczył na czym mają polegać zawierane sojusze: partia bolszewicka ma być garnkiem żelaznym, a partnerzy bolszewików garnkami glinianymi. A realizacja sojuszu – wkładamy wszystkie garnki do worka i potrząsamy, aż z sojuszników zostaną skorupy.

Niszczenie wrogów przy pomocy zbirów z NKWD było więc ukoronowaniem politycznej kariery Stalina, a nie jej początkiem. Na początku było „tylko” odrzucenie moralności, był podstęp i sprytne wyprowadzenie w pole sojuszników i konkurentów, stosowanie zasady o celu uświęcającym wszelkie prowadzące do niego środki.

Może ktoś jednak powiedzieć jaki związek ma to co robili komuniści z przejawami życia współczesnej Polski? Niestety ma, sporo. Nie tylko z racji proklamowanej przez liderów PO wojny polsko-polskiej. Także dlatego, że zaraza „syndromu wroga” szerzy się po tzw. naszej stronie. Wśród ludzi o przekonaniach prawicowych, uważających się za patriotów deklarujących służbę Polsce, zabiegających o ochronę narodowych interesów pojawiają się coraz częściej wzajemne zarzuty opisujące oponentów jako wrogów. Stosownie do tego używa się języka często obraźliwego, oskarżającego oponenta o zdradę i wysługiwanie się jakimś ciemnym mocom. Wybierając poboczne wątki, wyrwane z kontekstu zdania, przekręcając sens wypowiedzi atakuje się odsądzając ludzi od czci i wiary. Dyskusje ad rem zastępują coraz częściej ataki ad personam.

Dlaczego tak się dzieje? Jest to skutek postępującego demontażu fundamentu na jakim powinna być oparta polska polityka i toczony w niej polityczny dyskurs. Tym fundamentem jest przestrzeganie moralności i etyczne zachowania. Niestety, to zasadnicze przesłanie wynikające z polskiej tradycji, odrzucane dotąd przez sierotki po PRL zaczyna być kwestionowane także przez polityków i publicystów „naszej” prawej strony. Oto nie dawno zdolny młody publicysta pracujący na co dzień w redakcji „naszego” wpływowego tygodnika opublikował książkę, w której skrytykował i wyśmiał ministra Józefa Becka za decyzje podjęte w 1939 r.

Autor książki przekonuje czytelników, że należało zapomnieć o moralności, podjąć grę z opryszkiem Hitlerem, a następnie wiarołomnie go napaść. Publicysta twierdzi, że taką cenę należało zapłacić, aby uniknąć straszliwych strat, które w wyniku niemądrej – jak pisze – decyzji Becka Polska poniosła.

Po zakończeniu kampanii polskiej 1939 r. niemieccy propagandyści oblepili płoty plakatami na których zmizerowany polski żołnierz stojący na tle ruin mówił do premiera Chumberliena : „Anglio! Twoje dzieło!”.

W kilkadziesiąt lat później polski publicysta przypominając miliony zamordowanych przez Niemców i Sowietów Polaków wskazując na ministra Becka zawołał: „to twoje dzieło!”

Przeczytałem książkę „Pakt Ribbentrop – Beck” uważnie. Jej autor wadliwie zinterpretował plany i możliwości stron uczestniczących w II wojnie światowej. Nie wie zbyt wiele o potencjałach państw uczestniczących w wojnie, nie zna ich możliwości wojskowych. Gdyby więcej wiedział, to wiedziałby też, że jego optymistyczny scenariusz końca wojny z Polską w roli mocarstwa budującego wspólnie z Wielką Brytanią i Stanami Zjednoczonymi nowy ład międzynarodowy świata jest fantasmagorią.

Jestem przekonany, że Polska w 1939 r. odrzucająca zasady moralne w polityce (ów honor ministra Becka) poniosłaby klęskę nie tylko materialną, ale także moralną. Zdruzgotane byłoby nie tylko państwo polskie, ale także polskość! Ponadto dziś dowodzenie, że w 1939 r. popełniono błąd ma szkodliwe następstwa. Jeden z publicystów napisał „... prawicowa krytyka polityki zagranicznej II RP zbiega się z wyraźnym wybielaniem historii niemieckiej. Skoro Polacy sami będą kwestionowali własne wybory, możliwość stawiania tamy rewizjonizmowi naszych sąsiadów okaże się iluzoryczna.”

W Polsce powstają grupy rekonstrukcyjne, które stawiają sobie za cel „wierne odtworzenie niemieckich wojsk lądowych w okresu II wojny światowej”, w tym jednostek walczących przeciwko nam w 1939 r. http://www.ir49.pl/?a=grupa


Die Kampfgruppe Hoffmayer wzięła do niewoli polskich żołnierzy – świetna zabawa.


A tu zabawa rozkręca się - polski jeniec niesie drzewo, usługuje niemieckiemu.

Napisałem obszerny tekst usiłując argumentami wykazać, jak głęboko myli się spóźniony zwolennik paktowania z Hitlerem. Zachęcony wezwaniem redakcji, w której pracuje autor wspomnianej książki, aby podjąć dyskusję, wysłałem moją recenzję na adres e-mail redaktora naczelnego. Nie otrzymałem żadnej odpowiedzi. Po upływie ponad tygodnia zacząłem się dopytywać w redakcji, czy mój tekst w ogóle dotarł. Otrzymałem odpowiedź, że go mają. I natychmiast po tym w numerze tygodnika znalazłem informację, że redakcja postanowiła dyskusję nad książką zamknąć.

Do jednostki wojskowej przyszedł telegram informujący, że Kowalskiemu zmarła matka, a żołnierz miał iść na wartę. Dowódca polecił szefowi kompanii, aby możliwie delikatnie poinformował żołnierza o śmierci matki. Sierżant zarządził zbiórkę kompanii - Baczność, spocznij. Wszyscy, którzy mają matki wystąp! A Ty, Kowalski, gdzie się pchasz?

Ja usłyszałem: Wszyscy, którzy chcą dyskutować wystąp; Szeremietiew, gdzie się pchasz?

Brak głosów

Komentarze

W Pańskim tekście jest kilka wątków, co do których trudno mi się odnieść choćby dlatego, że książki nie czytałem. Ale obiema rękami podpisuję się pod przesłaniem, które wskazuje smutne konsekwencje odrzucenie zasad moralnych jako fundamentu dyskursu. Odrzucenie ich lub zastąpienie własnym, "domorosłym" imperatywem, prowadzi do nikąd, a także tłumaczy "niepiękne" różnice między nami i - jak Pan pisze - odsądzanie oponentów od czci i wiary. Mamy przecież potężne narzędzie by się różnić pięknie: wystarczy przed zabraniem głosu przeczytać Dekalog i powiedzieć sobie: nie kombinuj, nie zmieniaj tego, czego nie da się zmienić bez popadania w grzech pychy i - w konsekwencji - dawania fałszywego świadectwa.
Dziękuję, że Pan o tym przypomniał. Takich głosów - nigdy za mało ...
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

charamassa

#299881

Bardzo słuszne jest co pan pisze,że p.Zychowicz powinien więcej poczytać o sytuacji przed wojną.Jego twierdzenie po faktach że powinno się zrobić tak lub tak,nazywam to syndromem sklerotyka.Kto się spodziewał tego po Hitlerze?Zachód się nie spodziewał,raczej nie.Co do moralności.Ponad 60 lat temu standarty moralne moralne były o niebo wyższe.Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0

Seiko

#299894

to chyba tam jest o grzechu PYCHA....
nie w dekalogu,
wiec " nie mów fałszywego świadectwa".
Tez ksiazki jeszcze nie czytalem ale lubie historie alternatywne wiec kiedys wezme te ksiege do reki.

Nie chce ujmowac nic Beckowi, podkreslam.

przez analogie
Historia alternatywna z XVIIw - gdybysmy ze Szwedem poszli na Moskwe to Baltyk by byl "nasz" a Rosja by sie tak nie panoszyla.
Niestety chore ambicje Wazow w Rzeczypospolitej narobily nam wielu strat i klopotow.

Gdybysmy wczesnie dali Kozakom prawa to nie doszloby do Pejereslawia i nasza historia tez bylaby mniej kulawa.

Vote up!
0
Vote down!
-1
#300006

odnosnie inscenizacji - to rzeczywiscie matolstwo albo zwolennicy RAS?

Vote up!
0
Vote down!
0
#300007

Przykro mi, ale jeśli Twoja uwaga dotyczy mojego komentarza - mogę tylko polecić czytanie ze zrozumieniem.
Wyluzuj trochę, jeśli koniecznie chcesz kogoś uszczypnąć, Twoja sprawa, ale, proszę, zmień adres - jakoś to mnie nie kręci.

Vote up!
0
Vote down!
0

charamassa

#300033

Czy on jest prawej ,czy innej ideologiem?
Widać uczciwość to nie jego domena życiowa
Więc może to tylko krecia podstawiona krowa
Wielu takich się gnieździło i nadal gnieździ
Choć oficjalnie dla publiki co innego twierdzi
Po owocach ich poznacie to sprawdzone treści
W nich się zdrada i uczciwość mieści
Pozdrawiam

Vote up!
2
Vote down!
0

"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"

"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"

#299999

Tu nie Nowy Ekran.
Generałowie po sowieckich szkołach nie załatwili mandatu? Ot, przykrość...
Tu nie znajdziesz wyborców (prawdę mówiąc - nigdzie, bo nie ma takich frajerów:):):)
Nie udawaj Niepoprawnego!
------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
2
Vote down!
-1

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#300102

Nie wszyscy tu zgromadzeni, reagują na Pana alergicznie. Ja nie!. Uważam, że w momencie próby będzie Pan z narodem, na ulicy. Mniemam, że nie schowa się Pan do szafy, jak bohater licznych opowieści monsieur Tusk!. Powinien Pan zebrać wokół siebie, garść dobrych Polaków i wybitnych fachowców wojskowości. Będziecie jeszcze Polsce potrzebni!. Pozostawajcie w gotowości!. Chociażby jako świadkowie w procesach zbrodniarzy, mieniących się dziś naszymi zwierzchnimi dobroczyńcami!...Pozdrawiam serdecznie. W.S.C.

Vote up!
0
Vote down!
-1
#300195

Pana/Pani wypowiedź jest dobrą ilustracją problemu przedstawionego w moim wpisie. Czyli uderz w stół a zaraz odezwie się... jakiś Dixi.

 RSz

Vote up!
0
Vote down!
-1

RSz

#300199

... rozbijania prawicy pod pretekstem "łączenia", a w istocie konstruowania "alternatywy"(diabelskiej?:))dla prawdziwej opozycji
Wiesz doskonale, o czym piszę. Dla mnie wszelkie konszachty z Nowym Ekranem (szczególnie jako "nową siłą politycznaą", choć to śmietnik, nie siła:))są kompromitujące (a trwanie w błędzie - kompromitujące nieodwołalnie). Wiem, że wielu przyzwoitych blogerów nabrało na się hucpę NE, ale Ty jesteś, za przeproszeniem, starym wyjadaczem politycznym, a od "legendy opozycji" trzeba wymagać więcej.
Pozwalam sobie na formę "ty", bo takie są zwyczaje na blogach. Natomiast pisanie o innym blogerze "jakiś" (mniejsza czy dotyczy to osoby, która kilka lat pracowała na to, byś miał teraz jeszcze jedną niszę ekologiczną do kręcenia lodów politycznych ), natomiast nie tylko nie mieści się w netykiecie, ale jest obraźliwe z założenia.
Będę protestował zawsze, kiedy zauważę, że ktoś spróbuje zrobić sobie z Niepoprawnych słup ogłoszeniowy albo założy budkę z przecenionym towarem politycznym. Szczególnie jeśli antyszambruje on równocześnie u absolwentów sowieckich szkół wywiadu, inwigilacji i prowokacji. Nie wydaje mi się bym miał powody inaczej traktować kogoś z Nowego Ekranu niż na przkład Słomkę (macie podobny rodowód, nie?), któremu nie przeszkadza towarzystwo pod drzwiami Komorowskiego.
Zaraz wpadnie tu jekiś etatowy ptaszek i rzuci się na mnie, więc spoko, Panie Ministrze. Ruch w interesie zapewniony:):):)
Mam nadzieję, że odpowiedź, choć ostra, była jednak merytoryczna.
Nie życzę sukcesu, bo wszystkie próby budowania "trzciej drogi" traktuję tak, jak historyczny eksperyment z hodowaniem "trzeciej nogi":)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#300208

Z notki "owszem, stanowi doskonałą ilustrację..."
wiem tylko tyle, że Pan/Ty rozsiewa/rozsiewasz insynuacje na mój temat. Czyli ilustracja do mojego tekstu jak ulał - ten Szeremietiew to wróg przebrzydły.
RSz

Vote up!
1
Vote down!
0

RSz

#300211

Ciekaw jestem. Może podasz i, co ważniejsze, zdementujesz choć jedną? Zamiast się bzdyczyć:)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#300212

Zbigniew Herbert

Powrót prokonsula

Postanowiłem wrócić na dwór cesarza
jeszcze raz spróbuję czy można tam żyć
mógłbym pozostać tutaj w odległej prowincji
pod pełnymi słodyczy liśćmi sykomoru
i łagodnymi rządami chorowitych nepotów
gdy wrócę nie mam zamiaru zasługiwać się
będę bił brawo odmierzoną porcją
uśmiechał się na uncje marszczył brwi dyskretnie
nie dadzą mi za to złotego łańcucha
ten żelazny wystarczy
postanowiłem wrócić jutro lub pojutrze
nie mogę żyć wsród winnic wszystko tu nie moje
drzewa są bez korzeni domy bez fundamentów deszcz
szklany kwiaty pachną
woskiem
o puste niebo kołacze suchy obłok
więc wrócę pojutrze w każdym razie wrócę
trzeba będzie na nowo ułożyć się z twarzą
z dolną wargą aby umiała powsciągnać pogardę
z oczami aby były idealnie puste
i z nieszczęsnymi podbródkiem zającem mej twarzy
który drży gdy wchodzi dowódca gwardii
jednego jestem pewien wina z nim pić nie będę
kiedy zbliży swój kubek spuszczę oczy
i będę udawał że z zębów wyciągam resztki jedzenia
cesarz zresztą lubi odwagę cywilną
do pewnych granic do pewnych rozsądnych granic
to w gruncie rzeczy człowiek tak jak wszyscy
i już bardzo zmęczony sztuczkami z trucizną
nie może pić do syta nieustanne szachy
ten lewy kielich dla Druzjusza w prawym umoczyć
wargi
potem pić tylko wodę nie spuszczać oka z Tacyta
wyjsć do ogrodu i wrócić gdy już wyniosą ciało
Postanowiłem wrócić na dwór cesarza
mam naprawdę nadzieję że jakoś to się ułoży
P.S.(długo po opublikowaniu pytania)
Nadal czekam.... Może ktoś mnie właśnie sprawdza? Pewnie "opozycyjne" Służby:):):)
PPS
Czas leci... Ktoś tu chyba ma Niepoprawnych w du...żym poważaniu. Po co dyskutować? Wystarczy wkleić plakat na darmowej (!) przestrzeni reklamowej.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#300263

zasłonił piersię Polaków Związek Sowiecki przed Hitlerem. Dlatego wosprieszczajetsia krytykować, prawda?

cui bono

Vote up!
1
Vote down!
-1

cui bono

#300274

"Honor" Becka zasłonił piersię Polaków Związek Sowiecki przed Hitlerem

 .................

Proszę sprawdzić co propaganda komunistyczna, w tym PRL-owska, napisała na temat ministra Becka. Gdyby Pan to wiedział, to wiedziałby, że wcale nie "wosprieszczajetsia krytykować" Becka, ale wręcz nakazuje się to robić.

RSz

Vote up!
0
Vote down!
0

RSz

#300352

"Nie wydaje mi się bym miał powody inaczej traktować kogoś z Nowego Ekranu niż na przkład Słomkę.." No i od @jwp pewne oberwanie"w mordę" ,mówiąc jego wyszukanym stylem. 

http://jwp-ne.nowyekran.pl/

Prawdę się czasami uwalnia,bo nie ona jest najgorsza.Najgorsi są ci,którzy ją głoszą-tych się krzyżuje. Waldemar Łysiak "MW"

Vote up!
1
Vote down!
-2

Prawdę się czasami uwalnia,bo nie ona jest najgorsza.Najgorsi są ci,którzy ją głoszą-tych się krzyżuje. Waldemar Łysiak "MW"

#300241

Na dodatek nieprzygotowany.
Tylko dlaczego Pan Minister nadal milczy? Myśli, myśli...? Szuka, szuka...?:):):)

-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#300251

Pan Dixi napisał do mnie:

Ciekaw jestem. Może podasz i, co ważniejsze, zdementujesz choć jedną? Zamiast się bzdyczyć:) ....................

Panie Szanowny, co niby mam dementować? Coś takiego? "... rozbijania prawicy ... konszachty z Nowym Ekranem (szczególnie jako "nową siłą politycznaą", .... byś miał teraz jeszcze jedną niszę ekologiczną do kręcenia lodów politycznych .... antyszambruje on równocześnie u absolwentów sowieckich szkół wywiadu, inwigilacji i prowokacji ...  Ruch w interesie zapewniony:):):)" 

Z racji tego co dla Polski robiłem byłem przez wrogów szkalowany na różne sposoby; opisywano mnie jako agenta amerykańskiego imperializmu, zwolennika odwetowców niemieckich, kolaboranta faszystów ukraińskich, białoruskiego Żyda, a także dywersanta niszczącego „ideę okrągłego stołu”. Pan Dixi - być może na ochotnika - ustawił się w tym szeregu zwalczających mnie różnych durniów i kanalii zarzucając m.in. ...„rozbijanie”, „kręcenie lodów”, „antyszambrowanie”, itp. itd. ... A następnie oczekuje, że będę jego insynuacje dementował.

Przez prawie dziewięć lat musiałem "dementować" w prokuraturach i sądach, że nie jestem złodziejem publicznych pieniędzy. Musiałem to robić w następstwie oskarżeń Komrowskiego, agentury WSI i... gryzipiórków Anny Marszałek i jej kolegów. Insynuacje p. Dixi mają kaliber taki sam jak to, co przedstawiała  p. Marszałek. Różnica jest tylko taką, że chyba nie znajdzie się żaden prokurator, który w oparciu o doniesienia Dixi-ego postawi mi zarzuty i napisze akt oskarżenia.

W czerwcu 2001 r. zjawili się u mnie w MON "redaktorzy" Marszałek i Kittel i zarzucili tolerowanie korupcji. Wyrzuciłem ich z gabinetu. Jest Pan Panie Dixi mentalnie kimś takim jak oni! Proszę łaskawie wynosić się z mojego bloga!

RSz.

Vote up!
1
Vote down!
0

RSz

#300349

... przed kim tłumaczyć".
Tu udowadniasz, że nadal niczego nie zrozumiałeś. Choćby tego, że nie piszemy na "jakimś":) Twoim blogu, tylko na portalu Niepoprawni. Nie masz uprawnień do wyrzucania mnie (o to, czy gość powinien wyrzucać gospodarza, nie zapytam?:)). Nie zrozumiałeś też, że istotą blogosfery jest dyskusja. Niepoprawni nie są i nie będą (po moim trupie:):):)) tablicą ogłoszeniową dla różnej maści macherów i frustratów.
Teraz powinienem zadać kilka prostych pytań, na które wystarczającą odpowiedzią byłoby "tak" lub "nie". Obawiam się, że by Ci się nie spodobały, zresztą odpowiedź już znamy - "nie, bo nie". Wrzucanie mnie do wora z zapiekłymi wrogami jest marnym chwytem erystycznym i ma sugerować, że jestem komuch, zdrajca...i co tam jeszcze? Mniejsza. Nie jestem Twoim wrogiem, bo nie zniżam się do wrogości wobec planktonu. W tym wypadku - politycznego:):):). Byłbyś dla mnie całkowicie niezauważalny, gdybyś nie próbował zbijać kapitału poltycznego na Niepoprawnych, licząc, że ktoś da się nabrać na kilka pięknych słówek, a nie zada kilku podstawowych pytań.
Dodam tylko, że taka metoda "łączenie prawicy", jaką konsekwentnie stosujesz (co widać na załączonym obrazku), nigdy nie będzie skuteczna. I dobrze:):):)
Znudziła mnie ta dyskusja w stylu "gadał dziad do obrazu...", więc masz mnie z głowy. Pozostań ze swoimi wrogami i ze swymi przyjaciółmi.

-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#300366

http://niepoprawni.pl/blogs/szeremietiew

Panel użytkownika
Menu Ogląda Nowi Aw
Szeremietiew
Mój blog
Moja lista przyjaciół
Moje konto
Moje punkty
Prywatne wiadomości
Punkty użytkowników
Użytkownicy wg punktów
Dodaj zawartość
Wyloguj
RSz

Vote up!
1
Vote down!
0

RSz

#300367

jest głęboka nienawiść, jaką obdarzył go, Komorowski!. Wróg Komorowskiego jest moim sojusznikiem zawsze i wszędzie!. Niezależnie czy nieopatrznie wdepnął na Nowy Ekran, czy na Niepoprawnych. Mierzmy to skalą cierpień i zwykłego wstydu, jaki zaserwowano dobremu Polakowi. Naszemu, choć o wrogo brzmiącym nazwisku!. To jest niewyobrażalne!. Przypomnijcie sobie te kąpiele w szambie, wyprodukowanym przez WSI i dzisiejszego namiestnika Kremla. Te pomówienia. Skazanie na polityczną banicję i wyautowanie. Czy nie przypomina to nikomu z Was, nagonki na Naszego ŚP. Prezydenta?. Nie wpisujmy się w takie działania. To one nas rozbijają, nie Romuald Szeremietiew!...Panie Dixi!. Człowiek o pańskim poziomie inteligencji i patriotyzmu, wie o tym najlepiej!. Pozdrawiam.
PS. Bądźmy dla siebie milsi!. Wrogów mamy więcej niż przyjaciół!.

Vote up!
0
Vote down!
0
#300374

Panie Romualdzie czy nie szkoda Panu czasu na dyskusje z kimś takim jak znany mąciciel Dixi?
Ten biedny człowiek gdzie nie wejdzie tam narobi smrodu, więc może warto spuścić zasłonę milczenia nad kimś mającym problemy emocjonalne i szukającym wszędzie zaczepki.
Jak to mówi znane powiedzenie? "Psy szczekają, a....."
Dla Pana "10", a dla Dixiego współczucie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#300390

ale nie wskakuje, więc zgłaszam, że zgłaszam.

______________________________________________

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

 
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#300396

Bez wątpienia ma Pani rację. Tak należałoby postępować, ale winien mój charakter. Traktuję ludzi z zaufaniem i sympatią. Jeśli ktoś mnie potraktuje źle zakładam, że może on mnie nie znać, być uprzedzonym i stąd negatywna reakcja - więc staram się wyjaśniać nieporozumienie. Do tego nie jestem pamiętliwy. Moi wojskowi podwładni mówili - Szary op...li i zapomni.
Na ogół wiec nie mam wrogów, a moim wrogiem zostanie tylko ten, kto bardzo będzie tego chciał, jak np. Bronisław K. To nie ja mianuję swoich wrogów, ale są nimi samozwańcy-ochotnicy. Być może kimś takim jest nieszczęsny w gruncie rzeczy p. Dixi.
Pozdrawiam RSz

Vote up!
0
Vote down!
0

RSz

#301238