Los Tuska w rękach Prezydenta
Chyba dla wszystkich jest jasne, że nagła wolta dotychczasowych piewców zalet premiera – słońce, i niektórych jego stronników, jest skutkiem zamiaru ukatrupienia mediów publicznych, przez niego, przy pomocy tak zwanej - „ustawy medialnej”.
Tusk bez osłony mediów jest nikim, mógłby zostać, co najwyżej, lokajem od liczenia głosów. Jest produktem całkowicie medialno-pijarowskim.
Mając świadomość tego, postanowił kupić sobie na zawsze przychylność prywatnych nadawców elektronicznych, no i przy okazji okazać im wdzięczność za dotychczasową przychylność.
Postawił na media komercyjne, bo mu jego dusza liberała (?!) podpowiadała, że prywatne jest lepsze o publicznego, a poza tym kilka razy w radiu i telewizji publicznej dostał po nosie, co mu się nigdy nie zdarzyło u prywaciarzy, a czegoś takiego, polityk przeczulony na punkcie swojego wizerunku - nie zapomina.
Otóż, postanowił on pogrzebać publiczne radio i telewizję odbierając im gwarantowane dotacje rządowe, przy okazji robiąc w balona PSL i SLD. Jeszcze jakby tego było mało, w ustawie umieszczono zapis dotyczący „wartości chrześcijańskich”.
Tusk przeholował. Nie przewidział wściekłości i reakcji jaką wywoła jego pomysł, pośród beneficjentów zainteresowanych utrzymywaniem dotychczasowego status quo w Radiokomitecie. Tak, tak, w Radiokomitecie - ponieważ z publicznego radia i telewizji utrzymują się tysiące darmozjadów pamiętających, jeszcze czasy - Gomółki, Gierka i Jaruzelskiego - to prawdziwe nie ruszane od lat złogi starego systemu z potężnymi, jak się okazuje, wpływami i jeszcze większymi możliwościami. Tusk w ich oczach stał się niewiarygodny i nieobliczalny i wręcz szkodliwy.
No i się zaczęło. Najpierw delikatne ataki, następnie mocniejsze, (Graś, Kwaśniewska) w końcu wzmocnienie realnej alternatywy wobec PO – partii Piskorskiego.
To już nie jest grożenie palcem, to wymachiwanie kijem bejsbolowym..
Na koniec, należy wyjaśnić, jaka może być rola Prezydenta?
Otóż, Prezydent wetując ustawę, da możliwość dogadania się komunistów, z mającym nóż na gardle - Tuskiem.
Natomiast jeżeli chce naprawdę się pozbyć Tuska jako rywala, powinien podpisać ustawę medialną, w postaci takiej, jaką otrzymał z sejmu, co całkowicie powinno pogrążyć Donka i jego drużynę, przy okazji przyczyni się do rozpędzenia tego całego szemranego towarzystwa z Woronicza i okolic, a nam wszystkim dostarczy możliwość oglądania egzekucji na cudnym Donaldzie, która niewątpliwie zostanie wykonana.
Tylko, czy Lech Kaczyński będzie chciał…?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1807 odsłon
Komentarze
Re: Los Tuska w rękach Prezydenta
10 Lipca, 2009 - 12:36
Dobra analiza. Pisałem też o tej sprawie z nadzieją, że ustawa nie przejdzie. Ale z punktu widzenia walki politycznej Kaczyńskiemu rzeczywiście opłaca się nagiąć imponderabilia w tej sprawie. Zobaczymy czy zwycięży polityczna strategia, czy wartości.
To wcale nie jest takie proste podpisać taką szmatławą ustawę swoim nazwiskiem.
Re:Jaku
10 Lipca, 2009 - 13:56
Wydaje mi się, że Prezydent nie powinien mieć żadnych skrupułów, jezeli chodziłoby o pognębienie Tuska, po tym jak ten ostatni cynicznie wkręcił go w podniesienie podatków i odpowiedzialość za jego nieudolne rządy.
Chodzi mi o wczorajsze spotkanie i jego echa.
Jeżeli zaś od niego zależałoby o rozwalenie układu z Woronicza, to tutaj nie powinien mieć żadnych oporów. Chociaż zawsze gdy dochodzi do fundamentalnych roztrzygnięć Lech Kaczyński wykazuje podejrzaną wstrzemięźliwość(lustracja, raport WSI itp).
Pozdrawiam
Kczyński nie może terez podpisać ustawy,
10 Lipca, 2009 - 13:57
... nawet, jeśli Twoje rozumowanie jest słuszne. Wyborcy PiS nie zrozumieliby takiej decyzji. Role są już rozdane.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
RE: Dixi
10 Lipca, 2009 - 14:12
[quote=Dixi]... Wyborcy PiS nie zrozumieliby takiej decyzji[/quote]
Większośc polskich wyborców nie kieruje sie rozmumem, tylko emocjami, jak kibole na meczu. Dotyczy to każdej ze stron. Są w stanie wytłumaczyć, wybaczyć, a nawet pochwalić swoich zawodników, za nawet najbrutalniejsze faule na drużynie przeciwnika.
Pozdrawiam
... Ale zawsze grozi to, że nagle zaczną się drzeć:
10 Lipca, 2009 - 15:08
"Sędzia kalosz!!!". Ja dla odmiany nie znoszę piłki nożnej, więc jestem bardzo krytyczny wobec tych, których popieram. Miałem na przykład pretensje o próbę likwidacji " 50% kosztów uzyskania dochodu" i głośno o tym mówiłem. Na szczęście Kaczka się wycofał.
PO najpierw twierdziło, że nie ma kryzysu, teraz słyszę, że "zakończyło pierwszy etap walki z kryzysem" i... szuka nerwowo pieniędzy, a to w naszej kieszeni, albo w NBP... Jeśli ludzie po podniesieniu podatków sie nie obudzą, będzie to juz masochizm, nie proste kibolstwo.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dokladnie... ...Obnoszę po
10 Lipca, 2009 - 15:37
Dokladnie...
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
Mirosław Koroński dzik
10 Lipca, 2009 - 13:58
Fundamentalne rozstrzygnięcia jak sama nazwa wskazuje są trudne do rozstrzygnięcia a polityczna gra wokół nich jest najtrudniejsza.
Zobaczymy, czy prezydent będzie miał skrupuły. Nie oglądam telewizji więc nie odniosłem wrażenia, jakoby prezydent nagle stał się współodpowiedzialny za błędy Tuska. Myślisz, że mediom udało się wykreować takie wrażenie?
Re: Los Tuska w rękach Prezydenta
10 Lipca, 2009 - 14:29
Czemu uważasz, że dogadanie PO z SLD miałoby się odbyć ze szkodą dla PiS-u? Niech się dogadują i to najlepiej jak najczęściej, bo o to chodzi, żeby wiązać PO z lewa stroną, przynajmniej "wizualnie" jak w tym przypadku i robić w ten sposób po prawej stronie miejsce dla PiS-u.
Re: Re: Los Tuska w rękach Prezydenta
10 Lipca, 2009 - 14:51
Nie uważam, że mogło to by się odbyć ze szkodą dla PIS-u. Absolutnie. Może nie zaznaczyłem dość wyraźnie w tekście, że jestem zwolennikiem rozwalenia układu z Woronicza, a wyniku dogadania się komunistów z PO mogłoby dojść do zamrożenia tego układu. I tylko o to mi chodziło.
Pozdrawiam
Dziku
10 Lipca, 2009 - 15:57
z punktu widzenia politycznego pragmatyzmu Kaczor Mniejszy powinien podpisać. Wówczas Tusku zostanie przez staliniarzy pogrążony. Oni temu produktowi public relation już dorobią odpowiednią gębę. Posłany zostanie przy okazji do wszystkich diabłów, bo wówczas nawet Solorz wespół z Walterem niewiele mu pomogą.
Poza tym nie ukrywam, że moim zdaniem media należałoby sprywatyzować, a przy okazji zniesione winno być ich koncesjonowanie oraz zlikwidowana KRRiT.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
RE:Kirker
10 Lipca, 2009 - 16:26
[quote=Kirker]Solorz wespół z Walterem niewiele mu pomogą.
[/quote]
Mając ustawę w kieszeni i alternatywę w postaci światowca -Olechowskiego, panowie ci wyrzucą Donalda tam gdzie jego miejsce - na śmietnik.
Pozdrawiam
Jeżeli Prezydent podpisze...
10 Lipca, 2009 - 20:08
...nazajutrz zostanie ogłoszony GRABARZEM MEDIÓW PUBLICZNYCH.
Pod żadnym pozorem nie powinien Ustawy podpisywać. Nawet uwzględniając wszelkie resentymenty względem większości w niej zatrudnionych.
Nikt nie będzie pamiętał, kto uchwalił, nagle stanie się jedynie ważne KTO PODPISAŁ!
Czy może ją odesłać do TK, czy już nie?
Re:Urszula
10 Lipca, 2009 - 21:48
Pewnie by się stało tak jak piszesz, ale czy Prezydentowi jest jeszcze w stanie coś zaszkodzić?
Przecież "oni" już bardziej nie mogą znienawidzić Kaczyńskich, a ja jestem w stanie wybaczyć mu przewinienia o dużo wiekszym kalibrze, jak na przykład brak zgody na referendum w sprawie Traktatu.
A tu - dwie pieczenie na jednym ogniu.
A i jeszce jedno. PO nie mogłaby używać argumentu, że prezydent wszystko wetuje ;). Więc - trzy pieczenie;)
A odesłać do TK - może.
Pozdrawiam
Re: Autor
10 Lipca, 2009 - 21:53
Panie Mirku,
skoro więc, jak Pan pisze, tertium datur est, Prezydent bezwzględnie powinien odesłać Ustawę do TK. My nie możemy kierować się emocjami typu: dołożyć Platformie i TVP, musimy rozważyć NASZE KORZYŚCI. I nie dawać bezsensownie argumentów do ręki przeciwnikowi. Tylko tak, albo stawiając veto, możemy cokolwiek odzyskać w TVP. Bowiem dostęp do tego medium jest dla PIS kluczowy! Zwłaszcza że nadchodzą naprawdę przełomowe czasy.
Pozdrawiam serdecznie,
Urszula
PS.Nie chcę tego szerzej rozwijać, ale czy nie zastanowił Pana fakt (dzisiejsza Rzepa), że Ustawą zainteresował się nagle twór
pt. OBWE ? Domyślam się, że chodzi o pieniądze (a raczej ich brak) do podziału. Gdyby Ustawa przeszła, ciężko byłoby chyba coś wydrzeć od 35 spółek???
Pani Urszulo
10 Lipca, 2009 - 22:22
Przepraszam za zbytnią poufałość w poprzedniej odpowiedzi.
Doskonale zdaję sobie sprawę, że nie chodzi w tym całym zamieszaniu o imponderabilia, czy mityczną misję mediów publicznych, a o możliwość dostępu do tych mediów dla PIS.
Tylko, że jak wspaniale PIS potrafi korzystać z tego narzedzia, niech świadczy fakt wprowadzenia tam państwa Lisów - zoologicznych wrogów PIS, a także pozostawienia na stanowiskach złogów komunistycznych. Uważam, że lepiej zbużyć tę instytucję, a na jej gruzach wybudować coś własnego, czego nie trzeba będzie oddawać wrogowi po przegranych wyborach.
Pozdrawiam
Drogi Mirku
11 Lipca, 2009 - 00:47
Z tym "Panem" to ja tak z przyzwyczajenia. Możemy oczywiście mówić sobie po imieniu.
Ad rem: nie byłabym taką pesymistką w kwestii nieumiejętności (teraz i na wieki?) wykorzystywania mediów przez PIS. Każdy się kiedyś uczy! Spójrz, Prezes Kaczyński występuje, i świetnie wypada, w blogosferze! Czyż jeszcze rok temu nie zatrącałoby to o surrealizm? Optymizmu życzę i wytrwałości!
Pozdrawiam serdecznie,
Urszula