Razem raźnio* i skutecznie

Budowanie wspólnoty jest równie ważne, co pisanie mądrych, analitycznych, krytycznych notek i artykułów. A może nawet ważniejsze. Co warte podkreślenia, nie mam tutaj na myśli grup wzajemnej adoracji, ale grupy, które rosną w siłę na bazie więzi zaufania i swobodnej wymiany poglądów. Bezsprzecznie musimy demaskować błędy i wypaczenia obecnego układu. Bezsprzecznie musimy punktować ich wpadki i przewinienia… ale to nie wystarczy. Trzeba nam trwałych solidnych więzi, wielu grup zbudowanych z realnych ludzi, sprawdzonych w różnych sytuacjach, a nie tylko znanych na podstawie pięknych deklaracjach. Zdaje sobie sprawę, że to, co piszę nie jest specjalnie odkrywcze, ani dobrze uzasadnione głęboką refleksją czy wnikliwą analizą, ale na tyle moim zdaniem ważne, że będą do tej myśli wracać i wracać.
Jestem przekonana, że nie tylko trzeba nam takich wspólnot w przestrzeni internetowej, które z czasem przenoszą się na życie realne, ale także każdy z nas może promieniować dobrym światłem w swoim najbliższym otoczeniu i przyciągać ludzi do słusznych spraw i wartości. Na tym tle wydaje mi się bardzo fajnym pomysłem inicjatywa gazetki Niepoprawnej, którą można wydrukować i podsunąć sąsiadom i znajomym. Ludzie bardzo często mogą reagować niechęcią na gwałtowną agitację i usilne próby przekonywania ich do nowych racji czy poglądów. Dlatego ważne by dysponować konkurencyjnymi do przekazu medialnego źródłami wiedzy. Tak sadzę. To krok w dobrą stronę, ale takich inicjatyw, wokół, których będziemy mogli się jednoczyć i mobilizować potrzeba nam znacznie, znacznie więcej. Jedna tylko uwaga, muszą to być inicjatywy przemyślane i poważne. Walczymy z
realnym i groźnym wrogiem, a naszym celem jest zmiana ustroju i przebudowa państwa, a nie zabawa.

ps.
błąd nie był zamierzony, ale postanowiłam zostawić, bo "raźnio", to też w sumie fajnie:)