Wycie żelaznego wilka
Panu Ażubalisowi coś się pożubaliło: szef dyplomacji RL powiedział, że Polska ...uczy się od Rosji „bycia wielkim państwem”, a Litwa nie ponosi odpowiedzialności za napięcia z Polską.
Ażubalis ośmiesza się tym anachronizmem, bowiem Polska była już państwem, zanim Rosja powstała*. Jest to o tyle zaskakujące, że RL, wspierana przez Rosję, zawsze dostawała od niej (w XX wieku) za przychylność polskie Wilno.* Przy okazji wypada skorygować pewne
mity
na temat Litwy i Wilna. I tak stolicą pogańskiej Litwy był Kiernów, a nie Wilno. Wilno było natomiast stolicą WXL, które nie było państwem litewskim, a rusko-polsko-litewskim. Cierpiąc ma manię wielkości RL wymyśliła sobie, że Wilno jej się należy.W 1934 roku Litwini ustawili
wyjącego wilka
w Kiernowie z napisem: „Hej, świecie, bez Wilna nie uspokoimy się, nie”. Co tam świat wobec litewskich pretensji! Litwa ma Wilno, ale nadal się nie uspokoiła - chodzi jej o „ostateczne rozwiązanie kwestii polskiej”, to znaczy o lituanizację polskiej Wileńszczyzny. Do XX wieku była
Litwa
pojęciem geograficznym, a nie etnicznym. Językiem litewskim był białoruski (tak określają go źródła) , a nowolitewski wymyślili Niemcy na uniwersytecie w Królewcu, by zrobić na złość Polakom i Rosjanom (tak, jak teraz popierają „naród śląski”). To, że w ogóle przez trzy wieki
język litewski
przetrwał w puszczach i kniejach, zawdzięczać należy polskim księżom katolickim, którzy posługiwali się nim dla katechizacji. Gdyby unii z Litwą nie było (a szkoda, że do niej doszło!) zruszczyła by się, a na północy zniemczyła. Po Litwie nie byłoby ani śladu. Przesadzam? W przedmowie do
Postylli
ks. Jakuba Wujka (wydanie litewskie, 1599) narzeka się, że Litwini lekceważą swój język.Litewski NIGDY nie był językiem urzędowym na Litwie do XX wieku! Polska walczyła o utrzymanie jagiellońskiej własności na wschodzie z Rosją, karygodnie zaniedbując interesów
na zachodzie
Regum Poloniae. Inwestowała w interesy WXL tak, jak dzisiaj w eurogrupę: udzielając jej ponad 5. miliardowego wsparcia. Ażubalis za ma małą wolę i wiedzę, by zdać sobie sprawę z faktu, że Litwa przetrwała w dziejach tylko dzięki łacińskiej kulturze politycznej Polski, którą sama porzuciła.
* Ruś to wobec Rosji tak, jak Polanie króla Popiela wobec Polski Piastów.
* A zatem RL powinna być wdzięczna Rosji (i faktycznie jest!)
Post scriptum: jedynym lekarstwem na szowinizm narodowy RL jest walka o autonomię dla Wileńszczyzny.
Idę o zakład: ponieważ Polacy kochają rozdawnictwo narodowe (Małopolska to Galicja, Polesie ( a może i Podlasie) to Białoruś, Pomorze to Prusy, Grody Czerwieńskie to Ruś Czerwona, Zaolzie to Czechy, Wilno to Litwa itd.), to śląska autonomia dojdzie szybciej do skutku, mimo, że naród śląski nie istnieje.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2504 odsłony
Komentarze
Re: Wycie żelaznego wilka
2 Stycznia, 2012 - 23:17
http://www.rp.pl/artykul/38,785746-Azubalis--Litwa-nie-ponosi-winy-za-napiecia-w-stosunkach-z-Polska.html
http://www.rp.pl/artykul/118801,775829-Nowe-dno-w-stosunkach-polsko-litewskich-.html
Nasza polityka kochania Moskali to sprawia!
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Jadwiga Chmielowska
3 Stycznia, 2012 - 09:13
Jan Bogatko
...raczej nasza polityka kochania Litwy za walenie po pysku. Z ankiet wynika, że Litwini nienawidzą Polaków, a kochają Rosjan, zatem prorosyjskość powinna być plusem, a nie minusem.
Pozdrawiam,
ps: nie wynika to wcale z serwilistycznej postawy rządu Tuska wobec Kremla. On jest jakim samym serwilistą wobec Berlina, jak i RL i tak samo nienawidzi Polski (polskość to nienormalność).
Jan Bogatko
Litwa i Polacy
3 Stycznia, 2012 - 09:17
Jan Bogatko
...czy dostrzegli Państwo, że antypolska polityka Litwinów ma sojuszników na tym forum? Jeszcze się ukrywają, zachowując pełną anonimowość, ale niebawem wyjdą z ukrycia, jak pluskwy spod tapety.
Dlaczego losami Polaków na wschodzie interesuje się ta niewielu Polaków?
Czyżby polskość to jednak nienormalność?
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
Re: Litwa i Polacy
3 Stycznia, 2012 - 09:39
Niestety ma Pan rację. Udało się mieszkańcom kraju nad Wisłą wszczepić obojętność a teraz nawet niechęć do Polaków na Wileńszczyźnie. Może to wynika z chęci wygodnego życia pozbawionego jakiegokolwiek wysiłku. Samo się to jednak nie wszczepiło...
Pozdrawiam
MD
Panie Janie
3 Stycznia, 2012 - 10:27
Jak tak Litwini kochają kacapów,to niech wejdą w skład federacji Rosyjskiej niepodległych państw,tak to jest jak Polska POkazuje słabość,ze słabym nikt się nie liczy,a zamach Smoleński POkazał kto panem,a kto psem aportującym,pan Michał Wołodyjowski powiadał,albo będą ciebie się bali,albo będą się z ciebie śmiali,a z Polski tylko się śmieją ze ma takich debili i sprzedawczyków co sami POmagają wrogowi POdbić Polskę,więc kto ma nas szanować,jak te czerwone świnie są bez ambicji i bez honoru,i tu się kłania nie zrobiona lustracja,a teraz Moskale POciągają za sznurki a usłużne pieski wykonują co pan Moskal chce
pozdrawiam
Sawicki Marek
3 Stycznia, 2012 - 17:51
Jan Bogatko
żenujące, prawda? Mówmy o tym głośno!
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
MD
3 Stycznia, 2012 - 17:50
Jan Bogatko
A co możemy zrobić, żeby to zmienić?
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
Panie Janie Niestety nie mam
3 Stycznia, 2012 - 20:21
Panie Janie
Niestety nie mam cudownej recepty na tę przypadłość. Sądzę, że to jest jeden z objawów syndromu leminga. Leczenie objawów nie eliminuje przypadłości. Nie pozostaje nam nic innego jak tylko upowszechniać wiedzę na temat naszych Rodaków na Ich własnej ziemi, która w wyniku zbrodni silniejszych wydarta została z naszych granic. I zmuszać do myślenia.
Pozdrawiam
MD
MD
4 Stycznia, 2012 - 09:44
Jan Bogatko
Dlaczego nie mamy związku wypędzonych?
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
niestety
4 Stycznia, 2012 - 14:37
U nas nawet takiego pojęcia się nie używa. W imię "pojednania" termin wypędzeni zarezerwowaliśmy dla Niemców. Wobec naszych Rodaków wciąż używamy pojęcia repatriacja, jakby chodziło o powrót z emigracji do swego rodzinnego kraju.
MD
5 Stycznia, 2012 - 18:53
Jan Bogatko
Najwyższy czas pogrzebać ten eufemizm.
Pozdrawiam,
Jan Bogatko