Dlaczego
W liście do małego Henryka (Edmondo de Amicis, Serce, 1886):
Dlaczego kocham Włochy? Kocham Włochy, bo matka moja jest Włoszką; bo krew, która płynie w moich żyłach jest włoska; bo włoska jest ziemia, w której pogrzebani są ci, po których płacze moja matka i których czci mój ojciec; bo miasto gdzie sie urodziłem, bo język jakim mówię, książki, z których się uczę, brat mój, moja siostra, moi towarzysze, cały ten wielki naród wśród którego żyję, cała ta piękna przyroda jaka mnie otacza, wszystko co widzę, co kocham, czego się uczę, co wielkie - jest włoskie!
Ale, ty synu nie możesz nawet jeszcze znać całej głębi takiego kochania. Poznasz je, kiedy będziesz dojrzałym człowiekiem, gdy z długiej podróży wracając, oprzesz się pewnego ranka o burtę statku i ujrzysz na horyzoncie wielkie, lazurowe góry twojego kraju. Wtedy ją poznasz, tę miłość, po gwałtownej fali uczuć najtkliwszych, która ci łzy z oczu wyćiśnie, a krzyk radości z serca ci dobędzie.
Poznasz ją w jakimś wielkim i dalekim mieście, po tej tęsknocie, która wśród tłumu popchnie cię do ubogiego, nieznanego robotnika, dlatego tylko, że przechodząc przemówił w twoim rodzimym języku. Poznasz ją po tym męskim, świętym oburzeniu, które ci krew do głowy popędzi, kiedy usłyszysz cudzoziemca naśmiewającego się z twojego kraju. Poznasz ją jeszcze silniej, jeszcze wznioślej w dniu, w którym groźba obcego ludu błyśnie ogniem i mieczem nad ojczyzną twoją; kiedy młodzież wiązać się będzie w legiony obrońców, kiedy ojcowie całując synów, rzekną im: "Odwagi!" Kiedy matki wstrzymując łzy, wołać będą: "Wracajcie zwycięzcami!"
Poczujesz tą miłość, jako boską radość, gdy ujrzysz wracające do miasta legiony mężnych; obszarpane, znużone, przerzedzone, głodne, ale wspaniałe z tym blaskiem tryumfu w oczach. Z podartymi sztandarami w ręku, a z nimi całe szeregi rannych, z wysoko podniesioną obwiązaną głową, z powiewającymi pustymi rękawami u ramion, wśród tłumów, które zarzucą ich kwieciem, błogosławieństwem i pocałunkami. Wtedy to zrozumiesz synu, miłość ojczyzny, wtedy i słowo "ojczyzna" zrozumiesz. Ojczyzna bowiem synu, jest rzeczą tak wielką, że gdybym kiedyś ujrzał cię wracającego zdrowo z boju, w którym ona walczyła, ciebie który jesteś krew z krwi i kość z moich kości, a wiedziałbym, że dlatego ocalałeś bo starałeś się unikać śmierci - ja ojciec twój, który cię witam okrzykiem radości gdy wracasz ze szkoły, przyjąłbym cię z jękiem rozpaczy. Nie mógłbym kochać już ciebie, i umarłbym z tej rany w moim sercu.
Twój ojciec
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1611 odsłon
Komentarze
Prawda
18 Grudnia, 2011 - 09:13
Serce.
18 Grudnia, 2011 - 09:30
Czy "Serce" jest jeszcze lekturą szkolną?
Pewnie nie. Pani Katarzyna Hall ma(i krzewi) inne wartości.
Także wśród młodych!!!