DROBNY PRZYCZYNEK DO WSPOMNIEŃ MAŁŻONKI MĘDRCA EUROPY
Małżonka naszego mędrca Europy, TW Bolka, postanowiła nas uszczęśliwić swoimi wspomnieniami.
I oto kolejna istota z wykształceniem podstawowym z wyżyn swej wiedzy ocenia świat i ludzi ku zdumieniu nas, maluczkich.
Trzeba przyznać, że jest to czasami dość zabawne. Szczególnie ubawiło mnie wyznanie, że przyszły małżonek, ten potentat intelektualny po zawodówce, zrobił na pani Danucie olbrzymie wrażenie „swoją erudycją i oczytaniem”.
Przeraziła mnie natomiast stwierdzeniem, że życzyłaby każdemu,. aby mial takiego przyjaciela jak Mieczysław Wachowski.
Wszyscy święci, tylko nie to!
Tych wszystkich, którym bym nie dała dwóch złotych do potrzymania, pani Danuta wysławia jako uczciwych, nieskazitelnych polityków.
Tych, których dla odmiany sobie cenię, odżegnuje od czci i wiary.
Słowem, wszystko w normie, zgodnie ze spodziewaniami.
Ale czuję się zmuszona do dodania małego aneksiku do wspomnień Małżonki Wodza. Niechże on będzie bardziej trójwymiarowy.
Było to chyba gdzieś w 1980 roku
Nasza przyjaciólka pracowała wtedy ochotniczo w MKZ-ecie gdańskim.
Któregoś dnia zadzwonił do niej Krzysztof Wyszkowski, że Wałęsowa dzwoniła; źle się czuje i trzeba by wpaść do niej i pomóc.
Psiapsiółka razem z inną wolontariuszką poszły na ul.Pilotów, gdzie już wówczas Wałęsowie mieli już ogromne mieszkanie łączone z dwóch mieszkań.
Zadzwoniły do drzwi. Nic.
Zadzwoniły raz jeszcze.
Wreszcie, po paru minutach drzwi się otworzyły i w progu stanęła Wałęsowa w błękitnym szlafroczku i w pełnym makijażu.
Zdecydowanie nie wyglądała na kogoś, kto źle sie czuje.
Spojrzała na nie zupełnie bez zachwytu.
Dziewczyny powtórzyły całokształt informacji: są z MKZetu, prosił je Wyszkowski, mówił, że p.Danuta źle się czuje, chciały pomóc.
Wałęsowa tyle że wpuściła je do przedpokoju i bez słowa wlazła z powrotem do łazienki.
Dziewczyny stały nie bardzo wiedząc, co począć.
Po jakimś czasie p.Danuta wylazła z tej łazienki.
Kiedy koło nich przełaziła spytały, czy może mogłyby pomóc zrobić zakupy.
- A nie, to już najstarszy załatwił - odparła Wałęsowa.
- To może pomogłyby przy niemowlęciu?
- Nie, nie trzeba, to już się też ktoś zajmuje - odparła Wałęsowa i znowu sobie gdzieś poszła.
Stały dalej, bo siadać nie poprosiła.
Kiedy znowu przełaziła koło nich, oznajmiła znacząco:
- Te podlogi takie brudne, wszyscy wciąż po nich chodzą.
Dziewczyny od dłuższej już chwili miały wyrobione zdanie o Wałęsowej, więc tematu nie podjęły, za to cichcem się namawiały, jak i gdzie zamordują Wyszkowskiego.
Wałęsowa znowu gdzieś leząc dodała zachęcająco:
- Szmaty i kubły są w łazience.
W tym momencie do drzwi zadzwoniono.
Okazało się, że to ks.Jankowski przyprowadził grupę zakonnic, które chciały poznać Małżonkę Wodza Rewolucji.
Przyjaciółka mówi, ze tempo w jakim z nadętej maglarkowej Wałęsowa zmieniła się w skromną, poczciwą kobiecinę, dzielną matkę wielodzietnej rodziny, było oszałamiające. Zakonnice otoczyły małżonkę wodza zachwyconym wianuszkiem, a dziewczyny korzystając z okazji wyczołgały się za ich plecami do drzwi i prysnęły. A za drzwiami zaczęły tak ryczeć ze śmiechu, aż musiały usiąść na schodach.
Bowiem dotychczas pasły się one złudzeniami, że to stadło Wałęsów takie niedobrane, bo ona taka poczciwa kobieta.
Gdzieś też w owej epoce Wałęsowie wybierali się za granicę i zjawili na lotnisku. Pracownik lotniska był ogromnie wzruszony, że będzie odprawiał samych Wałęsów.
Jednak w ciągu ułamka sekundy stracił swoje złudzenia, kiedy Wałęsowa rzuciła w jego stronę soczystą wiązanką. Ogólnie, treść wiązanki dotyczyła tego, że jak to, oni, Wałęsowie, już są, a jeszcze paszporty niegotowe, z tym że przyozdobiona była gęsto najczęściej używaną w polszczyżnie przydawką zdobiącą.
Nb.przyjaciółka w zeszłym roku odmówiła przyjęcia z rąk Komorowskiego krzyża Polonia Restituta, o który wnioskował IPN jeszcze za życia Lecha Kaczyńskiego.
Tak więc jest to rogata dusza.
I w związku z tym po prostu nie mogę odżałowac, że zjawił się wtedy ks.Jankowski z zakonnicami, bo gdyby nie przybył, Wałęsowa na pewno by się czegoś o sobie dowiedziała, co by było zawsze z pożytkiem dla jej duszy, a uciechą dla nas.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 9363 odsłony
Komentarze
moje trzy grosze
2 Grudnia, 2011 - 17:13
Danka to prostak nad prostaki. Podobny geniusz intelektu jak jej mędrzec Bolek. Gdy mieszkali na Zaspie, ich mieszkanie na parterze widziałem z 8 piętra. Nie słyszałem od ich sąsiadów - a miałem kolegę w ich bloku - niczego pozytywnego o nich. Jedyne co Danka mogła napisać to zażalenie w książce życzeń i zażaleń w osiedlowym pawilonie.
Dominik
2 Grudnia, 2011 - 17:21
A to zupełnie inna sprawa, ale również ciekawa. Kto napisal te wspomnienia naprawdę? Bo w istocie potencjał pisarski Wałęsowej wydaje się byc ograniczony do owej osiedlowej Księgi Zażałeń
@sigma
2 Grudnia, 2011 - 17:14
B ardzo ważny przyczynek, bo już tu i tam można poczytać jaka ta Danuśka biedna, nieszczęśliwa i samotna w małżeństwie i taka dzielna bo bez pomocy wychowała tyle dzieci itede itepe.
etopiryna
2 Grudnia, 2011 - 17:23
Nie, nie, to naprawdę dobrane stadło. I dzieci wychowali na obraz i podobieństwo swoje.
Sigma, tylko nie mów, że kupiłaś tą książkę...
2 Grudnia, 2011 - 17:24
To by była czynozbrodnia ; )
Secondhand, co najwyżej.
Jeśli chodzi o zwrot:
"swoją erudycją i oczytaniem" to przypuszczam, że w tym musiał maczać palce korektor lub jakiś inny spec w tłumaczeniu z ichniego na ludzkie.
Po prostu trafił na zdanie "miał niezłom nawijkę" i postanowił to ucywilizować ; )
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
AdamDee
2 Grudnia, 2011 - 17:29
Na miły Bóg, nie! w życiu! Skorzystałam z recenzji Cenckiewicza w Rzepie.
A wariant z tłumaczeniem z ichniego na polski rewelacyjny;))
Ufffff!
2 Grudnia, 2011 - 17:44
[quote=sigma]Na miły Bóg, nie! w życiu! Skorzystałam z recenzji Cenckiewicza w Rzepie.[/quote]
Bo już się przestraszyłem, że nasi wspomagają wroga ; )
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Re: Ufffff!
2 Grudnia, 2011 - 19:06
Ale współczuję Cenckiewiczowi, który to arcydzieło przeczytał od deski do deski.
JA to bym nawet chętnie przeczytał ale wątpię czy mi się uda...
3 Grudnia, 2011 - 00:23
Kupić - na 100% nie kupię.
Secondhand - też nie bardzo, nie mam ochoty nikomu refundować zakupu ; )
Chyba żeby jakaś dobra dusza do sieci puściła ; )
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Drobne sprostowanie. TW Bolek nie skończył zawodówki,
2 Grudnia, 2011 - 17:34
tylko jakieś kursy w miejscowym POM-ie.
Gdzie indziej napisałam, że wolę wyrabiać sobie opinię na podstawie informacji z pierwszej ręki. W tym przypadku pozostanę przy podanych przez Ciebie informacjach z drugiej ręki (pochodzących od Twojej przyjaciółki), a z tych książkowych, z pierwszej ręki, raczej zrezygnuję...
Nie mam czasu na czytanie konfabulacji kucharkokwiaciarek, zdecydowanie preferuję prawdziwe autobiografie.
Iranda
Iranda
Re: Drobne sprostowanie. TW Bolek nie skończył zawodówki,
2 Grudnia, 2011 - 17:48
Z tego co ja słyszałem to skończył zawodówkę przysposobienia rolniczego. kiedyś były takie zawodówki dwuletnie a praktyki robotnicze odbywały się w POM-ach. Trzy dni nauki i trzy dni praktyk zawodowych przez dwa lata nie dawało zbyt dużej wiedzy ogólnej ale dostawało się świadectwo robotnika wykwalifikowanego i możliwość uzyskania papierów czeladniczych.
Re: Drobne sprostowanie. TW Bolek nie skończył zawodówki,
2 Grudnia, 2011 - 19:10
To jest przerażające, jaką człowiek ma skłonność do myślenia dobrze o bliźnim. Przez lata sądziłam, że to poczciwa kobiecina, Bogu ducha winna, która miała pecha, bo wyszła za Wałęsę
Re: DROBNY PRZYCZYNEK DO WSPOMNIEŃ MAŁŻONKI MĘDRCA EUROPY
2 Grudnia, 2011 - 17:36
Ja złotówki za te wypociny na pewno nie wydam ale z urywków cytowanych w mediach wnioskuję że niezłe jaja w tej książce być muszą. Pamiętam jak pułkownikowa - jedyna kobieta w Arłamowie mi o niej opowiadała bo była tam kilka razy u Bolka na widzeniu (po kilka tygodni). Tłumokiem zawsze była i taka została.
Iranda
2 Grudnia, 2011 - 19:15
W necie nie ma najmniejszej informacji o choćby tej podstawówce, którą przecież musiała skończyć Wałęsowa. Od razu ma ośmioro dzieci i odbiera Nobla
Sigma
2 Grudnia, 2011 - 19:39
Nie tylko ona kończyła szkołę-widmo. Zerknij na stronę liceum, które jakoby kończył Komoruski - tej szkoły naprawdę nie było. Tzn. była to szkoła wirtualna, bez budynku, uczniowie wałęsali się (nomen omen) po Warszawie tramwajami z lekcji na lekcję, bo mieli zajęcia rozrzucone po całym mieście. No i klasy nie znały się nawzajem.
Sądzę, że o wiele bardziej interesująca byłaby książka o Danuśce, czyli zbiór relacji z kontaktów bezpośrednich, takich jak zdarzenie opisane przez Twoją przyjaciółkę. To przeczytałabym z ochotą, jako bardziej wiarygodne źródło informacji.
Iranda
Iranda
Iranda
2 Grudnia, 2011 - 20:17
Kiedy czytałam Cenckiewicza "Długie ramię Moskwy", ubawiłam się setnie, kiedy agentom po czterech klasach szkoły podstawowej honoris causa wyrabiano lewe dyplomy, aby mogli obejmowac stanowiska wymagające wyższych studiów. Ktoś tam wyżej zwracał tylko uwagę, że jeżeli takiego dupka z lewym dyplomem nb.historyka dawano na jakieś stanowisko, to pierwszy prawdziwy historyk odkryje fałszerstwo. Sugerował, żeby lewe dyplomy wyrabiać na specjalizacje trudne do wykrycia. Ciekawe, jakie?
Sigma
2 Grudnia, 2011 - 20:35
Kiedyś szefem tej szacownej instytucji był Grzegorz Korczyński, stary partyzant. Stąd obecność takich orłów - byli to jego koledzy z partyzantki; byłym partyzantem był również ten generał od samolotów. Praca w tej jednostce wiązała się z wyjazdami za granicę, a to było formą rekompensaty za wojenne lata, dla swoich oczywiście.
Potem przyjmowali już ludzi wyłącznie po studiach, ale do tych Jaruzelski i Siwicki nigdy nie nabrali zaufania. Widocznie lepiej się czuli wśród samych trepów.
Iranda
Iranda
Iranda
2 Grudnia, 2011 - 21:16
O Korczyńskim jest tam dużo i ładnie. O ich poziomie intelektualnym i moralnym - obu przydennych - też. O osiągnięciach - zerowych - równiez. a także o tym jak to agentura żydowska za nic nie chciała (i nie umiała) uzyskac jakiejkolwiek informacji, bo zdolności językowych nie mieli za grosz.Ale forsę brali;)
Nie wiem, czy to jest w książce (jeszcze całej nie przeczytałam.
2 Grudnia, 2011 - 21:46
Ktoś mi opowiadał kiedyś, jak pracownicy polskiej misji wojskowej w Wietnamie znaleźli w opuszczonym przez Amerykanów budynku wielką planszę ze strukturą amerykańskiego wywiadu, zdjęciami i nazwiskami oficerów. Była to struktura już nieaktualna, dlatego została. Panowie to pieczołowicie spakowali i wysłali do Warszawy, oczywiście w wielkiej tajemnicy. Niedługo potem ci sami panowie dostali od Amerykanów przesyłkę - identyczną planszę ze strukturą polskiego wywiadu, ze zdjęciami i nazwiskami, tyle, że aktualną.
Shit happens...
Iranda
Iranda
Iranda
2 Grudnia, 2011 - 22:04
Jeżeli dobrze pamiętam, chyba 70-u agentów peerelsowskiego wojskowego wywiadu zdezerterowało do Amerykanów z zestawem dokumentów. a byli to ci najlepiej poinformowani. Nic dziwnego, że Amerykanie mogli im przysłac tę planszę;)
;)))
2 Grudnia, 2011 - 22:23
Dobranoc!
Iranda
Iranda
Oriana Fallaci
2 Grudnia, 2011 - 17:57
Pamiętam wywiad zamieszczony w ówczesnej Polityce, jaki ta dziennikarka przeprowadziła z Lesiem. W pewnym momencie Lesio zadeklarował, że nie przeczytał ani jednej książki... więc do diaska skąd
"[...]przyszły małżonek, [...]zrobił na pani Danucie olbrzymie wrażenie „swoją erudycją i oczytaniem”."
tadman
2 Grudnia, 2011 - 19:17
A to już wyjaśnił Adam Dee : Wałęsowa temu komuś, kto mial napisać jej książkę powiedziała, że "Lechu mial niezłą nawijkę", a on to ucywilizował na "mąż zaimponował mi wiedzą i erudycją". Ciekawe, czy sie kiedyś dowiemy, kim był ten "ktoś"?
Prawdopodobnie już wiemy kto jest przedłużeniem Danuty
3 Grudnia, 2011 - 16:13
To niejaki Piotr Adamowicz:
Cytat z rozszerzonego względem Rzepy (to samo w sobie jest niesłychanie interesujące) felietonu Sławomira Cenckiewicza.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
AdamDee
3 Grudnia, 2011 - 17:18
Jesteś wielki! Wspaniale, że to wypatrzyłeś! A więc to brat Adamowicza zwanego przez Gdańszczan Parówą popelnił to arcydzieło;)
Pozdrawiam serdecznie
W ten oto sposób dowiedzieliśmy się też innej ciekawostki
3 Grudnia, 2011 - 18:24
Zacytowany wyżej fragment jest jednym z kilku, które w wersji dla Rzepy się nie znalazły, co skwapliwie zaznaczył portal wPolityce.pl:
Danuta na odsiecz Lechowi. Sławomir Cenckiewicz o biografii żony Lecha Wałęsy. U nas pełna wersja.
(Artykuł opublikowany ze skrótami na łamach "Rzeczpospolitej". Na prośbę Autora publikujemy pełną wersję.)
"Na prośbę Autora publikujemy pełną wersję." - czyżby to oznaczało, że Cenckiewicz już nie jest w stanie publikować swoich pełnych felietonów w Rzeczypospolitej ?
Nowe przyszło...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Agent po weryfikcji
2 Grudnia, 2011 - 18:34
Jak go Wajda nakrynci,to nie będzie już doktór honorowy,ale
z urzędu dostanie tytuł - profesor nadzwyczajny.
Przez oficerów doprowadzony.
JAN OLSZEWSKI
janolsza
2 Grudnia, 2011 - 19:19
No a o kim ma kręcić film agent? Tylko o innym agencie
janolsza
2 Grudnia, 2011 - 19:23
Łuuuj nakrynci, może o martyrologii pirwsej damy, toc byłby to hicior na skalę ogólnoświatową.
Głupie babsko szuka rozgłosu i piniąchów ze swojego "nadzwyczajnego życiorysu". Sława słabnie a "mini bolki " trzeba utrzymac, bo to same lenie.
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Gaga
2 Grudnia, 2011 - 20:19
Poznaliśmy już ś.p.nauczycielkę, ktora uczyła w podstawówce najstarszego Wałęsowicza. Mówiła, ze byl to bęcwał, leń i drobny cwaniaczek. Z czymś mi się to kojarzy;)
Coś na temat "wykształcenie a kultura"
2 Grudnia, 2011 - 19:39
sigma pisze:
"Pracownik lotniska był ogromnie wzruszony, że będzie odprawiał samych Wałęsów.
Jednak w ciągu ułamka sekundy stracił swoje złudzenia, kiedy Wałęsowa rzuciła w jego stronę soczystą wiązanką. Ogólnie, treść wiązanki dotyczyła tego, że jak to, oni, Wałęsowie, już są, a jeszcze paszporty niegotowe, z tym że przyozdobiona była gęsto najczęściej używaną w polszczyżnie przydawką zdobiącą."
Spotykałem w życiu wielu ludzi o niższym wykształceniu (nawet od Wałęsów) a o dużo wyższej kulturze osobistej niż nie jedna nasza para prezydencka czy "profesorowie" (nie daleko szukając Niesiołowski).
A czy nie jest prawdą to, co dziś usłyszałem od nobliwej kuzynki, która zresztą głosuje na PiS:
"Nie wyobrażam sobie, żebyś ty, czy mój mąż, odezwał się do kogoś obcego publicznie: spieprzaj dziadu!"
Musiałem jej przyznać rację!
********************************** Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Tomasz A.S
2 Grudnia, 2011 - 20:27
Ja też temat wykształcenia podkreśliłam li tylko z powodu tego "wyjątkowego oczytania i erudycji" Bolka. Lumpenproletariat to jest, niestety, poziom przyzerowy.
W przypadku Wałęsowej ten pracownik lotniska był szalenie wzruszony faktem, że odprawia "samych Wałęsów". I tak zostal potraktowany.
Natomiast słynne "spieprzaj, dziadu", usłyszał luj, który językiem znacznie gorszym niż zapodany cytat chcial sprowokowac Kaczyńskiego do agresji. Przypomina mi to raczej prowokację tej reporterki TVN wobec pielgrzymów na Jasnej Górze
Fajansowa
2 Grudnia, 2011 - 20:34
Wybacz proszę Sigmo, moje dzisiejsze spóźnienie.
Zajęć miałem nieco...
A co do Fajansowej, to zdarzało mi się kilkakrotnie
jeździć przez jej pod Wyszkowską krainę.
Także obok pałacu, zagrabionego przez tę parkę w pobliżu.
Nie udało mi się zwiedzić, bo grzybki przeszkadzały.
Mrowie. Borowiki chyba.
Miejscowi z łezką wspominali mietłę:)
Jak już absztyfikantów na miejscu zabrakło, to w Polskie
ruszyła...
Jakie te ludzie zawistne i niesprawiedliwe?
Pozdrawiam serdecznie
"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma
rospin
2 Grudnia, 2011 - 21:21
Dałbyś jaką notkę omawiającą temat rozlegle i z przyległościami (grzybki), a nie tak po łebkach;)
W końcu jakaś nam, ludowi, się rozrywka nalezy;)
Grzybki
2 Grudnia, 2011 - 23:12
Postaram się, ale taka opowiastka, wymaga podania materiału źródłowego.
Moje wspominki, muszę najpierw uzupełnić o konterfekty
"z miejsca zdarzenia".
Chciałbym także, zasięgnąć "języka" w większym stopniu,
u "tambylców".
Nie możemy przecież odmówić, tak ważnej celebrytce,
pomocy w odświeżeniu wspomnień.
Myślę sobie,że zdjęcia pałacyku, też jej dobrze zrobią na pamięć.
Swoją drogą, to zauważyłem ciekawą prawidłowość.
Salonowcy, rodzą się w porodach wielokrotnych.
Cała rodzina, rodzi się razem z pierwszym dzieckiem.
Anomalia jakaś:)
Pozdrawiam serdecznie
"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma
rospin
2 Grudnia, 2011 - 23:25
Już się oblizuję na historię z wczesnego okresu życia naszej celebrytki. No to portrecik ww. naprawdę zrobi się w 3D, kolorze i stereo;)
Pozdrawiam serdecznie
świetny tekst :)
2 Grudnia, 2011 - 20:37
książkę z takimi opowieściami czytałoby się znacznie lepiej niż "wyrób książkopodobny" małżonki LW
Wuj Mściwój
2 Grudnia, 2011 - 21:23
Trzeba przydusić w tej sprawie Rospina, bo właśnie się przyznal, ze zna jakąś historyjkę w temacie;)
ramota
2 Grudnia, 2011 - 21:55
wyobraźcie sobie, że każdy członek klanu wałęsów będzie wydawał na świat coś takiego jak nestorzy rodu....... Najpierw (tfu) Jaruś, że nic nie pamięta z wypadku, potem Przemuś jak to było z pomrocznością, potem Wika o karierze baletnicy i jak tatuś jako prezydent wizytował jej szkołę bez zapowiedzi, i jeszcze córcia która upomniała się o dobre imię tausia po książce Cenckiewicza i Gontarczyka.
A jak zaczną te dzieła zostawiać w parku, w tramwaju, nie daj Boże w kościele?????
Róbmy swoje, my zostawiajmy GP Codziennie gdzie się da.
karolmarynia
2 Grudnia, 2011 - 22:08
Żeby napisać książkę trzeba umieć pisać. w przypadku Bolka i jego małżonki z całą pewnością te autohagiografie były pisane przez ludków oddelegowanych do tego zajęcia.
Dziateczki tytle składają niezbyt sporo, więc jeśli tylko agenturze do niczego nie będą potrzebni, nic nam nie grozi.
Pytanie tylko, do czego agenturze z powrotem kult Wałęsów, że się zdecydowali na tę produkcję
Pisarstwo Danuty
2 Grudnia, 2011 - 23:28
Zastanawiam się kiedy "bestseller" szanownej małżonki "pogromcy komuny" wejdzie do kanonu lektur obowiazkowych w szkole.? Nakład jakos przeciez trzeba sprzedać.......Kiedy Wajda nakreci film o Danucie,a Józefowicz musical?
<p>strychninka</p>
Bolek, Bolkowa,
3 Grudnia, 2011 - 00:26
obojetnie...
Ale aktorem to Bolus byl niezlym.
Malo znany Bolek w najlepszej formie...
http://www.youtube.com/watch?v=WWT5IP5x8Rs&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=JjhjeH17_mI&NR=1
http://www.youtube.com/watch?v=Hz_MBfjFyMs&feature=related
richo
richo
Żenada
3 Grudnia, 2011 - 07:41
Przeczytałam Pani recenzję? i posty pod nią, po czym stwierdziłam z niesmakiem, że trafiłam na magiel.
Nie wiem jaka jest książka Wałęsowej, nie przeczytam jej z przyczyn oczywistych - życie domowe Wałęsów mnie nie interesuje. Nie interesuje mnie ile kto ma wzrostu, ile dzieci, kotów, i gdzie mieszka, nie widzę czy ryży, czy bogaty. Podjęła Pani poziom dyskusji tego kalibru.
Znałam ludzi z zaledwie podstawówką w życiorysie, z którymi chętniej dyskutowałam na temat konstytucji niż z doktorami wielce szanowanego mego zawodu na znamienitej uczelni.
Czytam Niepoprawnych mając nadzieję, że łyknę trochę trzeźwego zdania na szalejące michnicze kołtuństwo w Polsce, profanację tradycji czy chamstwo w polityce.Nie tym razem.
Drodzy blogerzy, trochę szacunku dla siebie, pewnych tematów nie warto podejmować- z wyszydzanych bez mrugnięcia okiem staliście się wyszydzającymi!
Śmiać się czy płakać? Tym razem popłakałam się.
jestem innego zdania
3 Grudnia, 2011 - 08:14
nie odebrałam recenzji i komentarzy jako wyszydzanie . Dla mnie ( jestem z głebokiej prowincji ) są to wiadomości pokazujące prawdziwe oblicze zakłamanych ludzi . Moim skromnym zdaniem , gdyby nie takie posty - o wielu ciemnych sprawach i kłamstwach nie wiedzielibyśmy wcale .
moherek
3 Grudnia, 2011 - 10:27
Wielkie dzięki. Jestem dokładnie tego samego zdania.
Pozdrawiam serdecznie
Sigma
hajstra
3 Grudnia, 2011 - 10:26
Tak jak@moherek uważam, że trzeba ujawniać prawdziwe oblicze dwulicowych ludzi będących na świeczniku. Sama całe lata uważałam, że p.Wałęsowa to poczciwa kobieta, której jedynym nieszczęściem był ożenek z TW Bolkiem. Dopiero rozmowa z przyjaciółką oświeciła mnie, że jedno warte drugiego.
A poza tym, nie Pan będzie mi dyktował, o czym mam pisać;)
I nikt Pana nie zmusza do czytania moich postów;)
Re: hajstra
3 Grudnia, 2011 - 11:54
Parafrazując Pani dzieło:
1. Jestem kobietą.
2. Nigdy nie uważałam, że ''p.Wałęsowa to poczciwa kobieta''
3.Też rozmawiam z przyjaciółkami, ale żeby to było trzonem mego bloga...
4. Póki wypisywane są posty na takim poziomie merytorycznym, póty będę pisała na ich temat i nie Pani będzie mi dyktować ich ocenę ;)
5. Czy ktoś Panią zmusza do pisania tychże? ;)
hajstra
3 Grudnia, 2011 - 12:25
Sugerowałabym, zeby założyła sobie Pani swojego bloga i tam się wymądrzała do woli.
re -Hajsta
3 Grudnia, 2011 - 12:38
Popieram.Wolnoć Tomku w swoim domku.Gościa,który mnie poucza w moim domu,po prostu wykopuję za drzwi.Na NP przydatny byłby zwyczajny ban.Pozdrawiam ,Sigmo.Tak trzymać.
"Nie lękajcie się!" J.P.II
"Nie lękajcie się!" J.P.II
skowronek
3 Grudnia, 2011 - 12:47
Bóg zapłać, Skowronku, za wsparcie na duchu;)
Przydałby się ban na niepopkach, to prawda.
Ale z drugiej strony, jak go nie ma, widac jak na dłoni nowych troli;)
Pozdrawiam
Sigma
Re: re -Hajsta
3 Grudnia, 2011 - 12:55
Towarzystwo wzajemnej adoracji się odezwało i banem będzie obdzielało za słowa krytyki? Proszę tenże wniosek wystawić w administracji. Tyle, że trzeba go uzasadnić.
hajstra
3 Grudnia, 2011 - 13:04
Gdyby to były slowa krytyki, to bym z nimi dyskutowala.
Jednak to, co Pani tu uprawia, to właśnie jest magiel.
I w związku z powyższym proszę się z mojego bloga wynosić.
Re: hajstra
3 Grudnia, 2011 - 13:24
Tym razem Pani mnie rozśmieszyła ;)
A co tu uzasadniać?
3 Grudnia, 2011 - 18:45
Odrobina umiejętości czytania ze zrozumieniem-druga klasa szkoły podstawowej-wystarczy.W moim domu ja wybieram i wypraszam gości,którzy mi nie odpowiadają.Za trudne ?Co tu uzasadniać?
"Nie lękajcie się!" J.P.II
"Nie lękajcie się!" J.P.II
Może chusteczkę?
3 Grudnia, 2011 - 15:50
Przypuszczam,ze chusteczka bardzo się przyda.
Pomoże w oczyszczeniu oczu, a przy okazji, w zauważeniu
że KONSTYTUCJI Polska NIE MA.
Obecny kodeks,napisany pod dyktando obcych służb, jest zbiorem życzeń czerwonego zaborcy.
Jednak proponuję, aby cofnęła się Pani, do archiwalnych wpisów
na NPPL.
Około roku wstecz, znajdzie Pani projekt KONSTYTUCJI,
Napisany dla Polski, i odpowiadający Polskim aspiracjom.
******
Michnik to nie Polskie a sowieckie kołtuństwo,
Chamstwo w polityce, jest odzwierciedleniem chamstwa, które je wybiera.
A krytykanctwo w nowym środowisku, bez wykazania własnego autorytetu, także nie wpisuje się w dobre wychowanie.
A chamstwo i głupotę trzeba wyszydzać, aby nie stały się kanonem.
Proszę więc upuścić nieco powietrza, bo to ułatwia rozpatrzenie się wśród interlokutorów.
Bo nam jednak znacznie bliżej do dyskusji, w tradycyjnym Polskim maglu, niż do snobistycznych wywnętrzeń w SPA.
Pozdrawiam
"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma
rospin
3 Grudnia, 2011 - 17:12
Dzięki, rospinie, z serca za obronę;) Wątpię, aby ten trol rodzaju żeńskiego choć trochę stoczyl się z pozycji. Nie za to im płacą;) Zresztą trochę ona brzmi jak środowisko zbliżone do Wałęsów;)
Sigma
3 Grudnia, 2011 - 17:26
Ależ nie ma za co:)
Ubawiłem się do łez, czytając te odwołania do "akademickich"
dyskusji:)
Choć powoływanie się na Konstytucję, wskazuje na pewną inteligencję, bo źródło dość bezpieczne.
Dostępne i nie grube, gdyby przyszło cytować "z pamięci":)
Przez tak obszerny tekst, daje się przebić, nawet tej
światlejszej części społeczeństwa:)))
Pozdrawiam serdecznie
"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma
rospin
3 Grudnia, 2011 - 17:59
Jednak to straszne - jak sięgnę pamięcią, nie dyskutowałam z przyjaciółmi o "naszej" Konstytucji.Chyba się załamię moralnie;)
Pozdrawiam serdecznie
Sigma
"BOHATERSKA"RODZINA
3 Grudnia, 2011 - 10:22
SHVEYU77 WIDZIAŁEM TO SŁYNNE WIĘZIENIE WAŁĘSY.KAŻDY SŁYSZAŁ O KRADZIEŻY PIENIĘDZY ZWIĄZKOWYCH.OLBRZYMIE MIESZKANIE...CZEGO JESZCZE POTRZEBA,BY LUDZIE PRZESTALI SIĘ WRESZCIE ZACHWYCAC TĄ ZGNIŁĄ RODZINKĄ.A WIDZIELIŚCIE ODWIEDZINY LECHA W SZPITALU PO WYPADKU SYNALKA?NO,TA SZTAMA Z JARUZELEM TO BYŁO COŚ!!!WIELKI MĄŻ STANU-ŁASKAWIE WYBACZYŁ OPRAWCY...BO PĘKNĘ ZE ŚMIECHU!!!TYLKO OSTATNIO TEN ŚMIECH JEST ŚMIECHEM PRZEZ ŁZY,GDY WIDZĘ CO SIĘ DZIEJE WOKOŁO MNIE. NA NASZYCH OCZACH HISTORIA SIĘ POWTARZA.I ZNÓW BĘDZIE MĄDRY POLAK PO SZKODZIE.ALE MOŻE TO JEDYNE WYJŚCIE...NAJPIERW MUSI NASTĄPIC PORZOGA,BY ZBUDOWAC NOWĄ,LEPSZĄ POLSKĘ.POLSKĘ GDZIE (PRAWIE)KAŻDY ZNAJDZIE MIEJSCE DLA SIEBIE.WARUNEK JEST JEDEN. BĄDZ SOBIE LIBERAŁEM,HOMOSEKSUALISTĄ,SOCJALISTĄ,RASTAMANEM CZY PUNKIEM,ALE NA LITOŚC BOSKĄ,NIE NISZCZ POLSKI!!!BO ONA KIEDYŚ TEGO NIE WYTRZYMA....PISZĘ TO JA-PROPISOWSKI,NIEZMANIPULOWANY MŁODY PRZEDSIĘBIORCA.
SHVEYU77
3 Grudnia, 2011 - 12:31
Naprawdę od agentury nie można wymagać patriotyzmu. Oni są lojalni wobec swojego naczalstwa - w końcu za to są płaceni. Jak za rozbiorów mamy już stronnictwo ruskie i pruskie. Niemcy lepiej płacą, ale za to Ruskie mają lepsze haki na swoich.
Przeklejam z niezależnej.pl komentarz Krzysztofa Wyszkowskiego
3 Grudnia, 2011 - 14:46
Hrabinia
Potwierdzam prawdziwość relacji. O pomoc dla żony poprosił mnie Wałęsa, więc uprosiłem dwie koleżanki - znane dzialaczki antykomunistyczne, żeby tam poszły. Obie dziewczyny wróciły oburzone prostactwem i wielkopańskimi gestami Danusi i mialy do mnie wielkie pretensje za doznane upokorzenie. Jedna z pań pracuje obecnie w IPN, druga mieszka za granicą.
Odpowiedz na opinię
Krzysztof Wyszkowski (nv), sob., 03/12/2011 - 14:14
sigma!,, kolejny kołtun wysylabizował swe odkuchenne story
3 Grudnia, 2011 - 16:33
więcej n/t temat było w moim tekście sprzed kilku dni.
pzdr
antysalon
antysalon
3 Grudnia, 2011 - 17:14
Daj, proszę, linka na Twoją notkę, bo bardzom ciekawa;)
Wciąz się nie naumiałam szukać;(