Zamach w Norwegii w cieniu Kremla

Obrazek użytkownika Jaszczur
Świat

Najprawdopodobniej sprawcą niezwykle tragicznego w skutkach piątkowego ataku terrorystycznego w Norwegii jest Rosja Sowiecka. Poniżej zajmiemy się poszlakami na to wskazującymi (choć jedynie na nich można bazować, są one bardzo silne) oraz celami, dla których zamach przeprowadzono oraz możliwymi skutkami.

I

Norwegia to największy w Europie wydobywca i eksporter gazu ziemnego i ropy naftowej, co stawia ten kraj na pozycji konkurenta wobec Gazpromu, który jest współcześnie jednym z najważniejszych narzędzi ekspansji neosowietów. Nie mówiąc już o braku uzależnienia energetycznego od Rosji Sowieckiej. Kraj ten jest też bardzo aktywnym członkiem NATO, raczej trzymającym się proamerykańskiego kursu, a co więcej – stanowi północno-wschodnią flankę Sojuszu, obejmującą dużą część Oceanu Arktycznego (wyjście na Ocean Arktyczny) i graniczącą z Rosją Sowiecką na lądzie.  

Piątkowy zamach, a w zasadzie „operacja norweska” jest skierowana na co najmniej kilka różnych poziomów. Celem pierwszorzędnym jest destabilizacja Norwegii. W razie powodzenia operacji, Rosja Sowiecka zyskuje praktycznie całkowity monopol w Europie kontynentalnej na wydobycie i dystrybucję surowców energetycznych. Oznaczałoby to też finalizację sowieckiego projektu zakładającego stworzenie kombinatu Europy (zarówno ważniejszych krajów europejskich, jak i UE jako całości) z Rosją Sowiecką, którego instrumentem – oprócz  uzależnienia energetycznego – byłaby jakaś forma formalnej organizacji politycznej, na przykład proponowanego przez neosowieckiego geostratega, Siergieja Karaganowa „Związku Europejskiego”, obejmującego zasięgiem UE (z dominującą rolą Niemiec i Francji), Rosję Sowiecką i opcjonalnie, środkowoazjatyckie republiki sowieckie.

Przejmując Norwegię poprzez destabilizację, Rosja Sowiecka uzyskałaby, w nieco dalszej perspektywie, kontrolę nad korytarzem morskim, prowadzącym z  Oceanu Arktycznego (zwłaszcza jego południowych akwenów, gdzie operuje Flota Północna) na Atlantyk. Stworzyłoby to Moskwie możliwość swobodnego operowania na Oceanie Atlantyckim, zwiększając poważnie zagrożenie dla Wielkiej Brytanii, a dalej, dla Stanów Zjednoczonych i Kanady. Ponadto, atak typu „false flag” na kraj należący do NATO jest ze strony sowieciarzy (jeśli po ich stronie leży sprawstwo kierownicze, co bardzo możliwe) komunikatem o treści: „możemy zrobić z wami wszystko, a wy i tak nas nie złapiecie”. Nieprzypadkowe byłoby zapewne także to, iż ataku dokonano krótko po enuncjacjach neutralnej i nienależącej do NATO Szwecji, która zadeklarowała gotowość obrony krajów należących do NATO i UE przed sowiecką agresją.  

II

Oskarżony o bezpośrednie sprawstwo zamachów w Norwegii Anders Breivik nie mógł działać sam. Aby przeprowadzić operację terrorystyczną na taką skalę, niezbędny był udział co najmniej dwóch, co najmniej paruosobowych komórek terrorystycznych, spośród których jedna umieściła i zdetonowała ładunek wybuchowy w dzielnicy rządowej w Oslo,  druga natomiast (do której należał Breivik) dokonała masakry na wyspie Utoya.

Wszelkie teorie przedstawiające zamach jako „inside job” norweskiego establishmentu i specsłużb są o tyle uzasadnione, że takiej operacji po prostu nie dałoby się przeprowadzić bez krycia przez agenturę (zarówno szpiegów, kretów jak i wpływu), i to umieszczoną na bardzo wysokich szczeblach. Jedną z poszlak byłaby tu niesprawność i horrendalne opóźnienie akcji antyterrorystycznej (przecież Utoya to nie Palau na Pacyfiku, a policja norweska nie jeździ polonezami…). Po tragedii, ani premier Norwegii, ani ktokolwiek z norweskich władz nie wymienił sowieciarzy jako możliwych jej sprawców czy inspiratorów. Z jednej strony nie powinno ujawniać się – choćby celem zapobieżenia panice – własnej wiedzy o zdolnościach operacyjnych wroga, z drugiej jednak – obserwator ma wrażenie, jakoby elity norweskie powodowane były strachem przed podejrzeniem sowieciarzy o zamach. Jeżeli tak rzeczywiście jest, to może to doprowadzić do innej fatalnej konsekwencji – mianowicie do niepodjęcia tropu sowieckiego przez norweskie specsłużby (i organy bezpieczeństwa NATO). 

Masakra na Utoy’i świadczy także o tym, że współczesne społeczeństwa masowe tzw. „wolnego świata” i Zachodu są bardzo podatne na totalny glajchszaltung ze strony relatywnie nielicznej, ale odpowiednio wyszkolonej, zmotywowanej  i zdeterminowanej grupki ludzi. Jeżeli inspiratorem faktycznie jest Moskwa, to wszelkie teorie umieszczające ją pomiędzy Zimbabwe a Burkiną Faso, mówiące o słabości i zacofaniu technicznym neosowieckiego aparatu władzy, represji i ewentualnej agresji zewnętrznej należy czym prędzej włożyć między szkodliwe mity.

III

Jeśli inspiratorem ataku jest neosowiecja, to uderzyła w Norwegię wykorzystując pewien słaby punkt norweskiego systemu politycznego i społecznego. Norwegia jest dotknięta jedną z największych zaraz mentalnych współczesnej, ginącej cywilizacji zachodniej – oświeceniem, demoliberalizmem i polityczną poprawnością, z całym dobrodziejstwem inwentarza w postaci pacyfizmu czy ideologii „ciepłej wody w kranie”, „multi-kulti” itp. które stały się de facto świecką religią całego praktycznie zachodu. Dodatkowo, ideologią państwową i metodą rządzenia w krajach skandynawskich jest nordycko-socjalistyczna wersja demobolszewizmu: władza reguluje szczegółowo praktycznie każdy aspekt życia obywateli, którzy przejawiają wręcz cielęcy respekt wobec władzy. Między innymi dlatego taką zbrodnię mógł popełnić zamachowiec w policyjnym mundurze. A także dlatego, że wszelka przemoc, nawet defensywna, uważana jest nieomal za aberrację psychiczną.

Ernst Jünger stwierdził kiedyś, że (cytuję z pamięci) „po wegetarianach przychodzą kanibale”, czego właśnie jesteśmy świadkami. Przykładem niech będzie chociażby to, że podejrzanemu o masakrę na wyspie Utoya grozi… maksymalnie 21 lat więzienia!!! Podczas, gdy powinien dostać po prostu czapę; zginąć w komorze gazowej, na krześle elektrycznym bądź pod ostrzem miecza, bez żadnego prawa łaski. Inna sprawa – partie i ruchy polityczne, które prowadzą do rozkładu społeczeństw europejskich nie powinny mieć prawa uczestnictwa w polityce, a demoliberalizm powinien zostać zastąpiony republikańskim, konserwatywnym i militarystycznym autorytaryzmem; w przypadku Norwegii byłaby to monarchia absolutna. Odrzucenie politycznej poprawności, odrzucenie oświecenia i demoliberalizmu to jeden z warunków sine qua non, by cywilizacja Zachodu nie wpadła w ręce sowieciarzy, a w sprzyjających warunkach mogła im zrobić z czterech liter Ragnarök.

Elementem szerszego, politycznego tła operacji norweskiej jest więc splot dwóch procesów: działalności bezpośrednio zadaniowanej z Moskwy agentury oraz establishmentu kierującego się ideologią politycznej poprawności. I pod nią skrawana jest oficjalna narracja medialna dotycząca zamachu. Bardzo szybko sporządzono i podano do oficjalnej wiadomości profil i motywacje domniemanego sprawcy (po zarzuceniu tropu muzułmańskiego): Breivik jest „skrajnym prawicowcem”, „chrześcijańskim fundamentalistą”, „neonazistą”, „antyislamskim ksenofobem”, „faszystą” itp. Wszystkie te pojęcia są niczym innym, jak konstruktami propagandowo-dezinformacyjnymi od dawna używanymi przez socjalistów i komunistów, a nie mającymi żadnego praktycznie pokrycia w rzeczywistości. 

IV

Jeśli pogrzebać głębiej, także w oficjalnych komunikatach medialnych na temat Breivika to okazuje się że: jest on członkiem loży wolnomularskiej, jeździł na Białoruś i utrzymywał kontakty z osobami mogącymi być agentami sowieckimi. Z jego obszernego „Manifestu” a także – co najważniejsze w demoliberalnej mediokracji – wynika, że jest on przeciwnikiem marksizmu kulturowego, komunizmu i  islamizacji Europy, co jednocześnie nie przeszkadza mu chwalić Obamy a także… Putina i jego czekistowskiej wersji neobolszewizmu. Tropu moskiewskiego nie wyklucza przynależność do masonerii; faktem jest to, iż sowieciarze i wolnomularze bardzo często wzajemnie się wspierają i uzupełniają. Oprócz jednak wyżej wymienionych sprzeczności, w „Europejskiej Deklaracji Niepodległości” zawarty jest program dość reprezentatywny dla europejskich ruchów prawicowych i narodowych, którego elementem jest m.in. słuszna krytyka kondycji cywilizacyjnej współczesnego człowieka, demoliberalizmu czy politycznie poprawnej lewicowości. Zagrożenie dla Norwegii i pozostałych krajów Zachodu płynie z tego takie, że wielu autentycznych prawicowców może część treści zawartych w manifeście podchwycić, realizować i – nie będąc przez sowieckie agentury zadarniowanymi – stawać się ich instrumentem.

Zamach, którego sprawcę (jednego z nich) wykreowano na „skrajnego prawicowca” i paneuropejskiego nacjonalistę zostanie wykorzystany co najmniej na poziomie propagandowym i dezinformacyjnym przez Rosję Sowiecką i jej europejskich sojuszników przeciwko resztkom autentycznej prawicy w Europie. Od tej pory, każdemu kto deklaruje poglądy konserwatywne, antykomunizm, niechęć wobec Rosji Sowieckiej, sceptycyzm wobec imigracji (głównie muzułmańskiej), multikulturalizmu i politycznej poprawności itp. może zostać przylepiona łatka potencjalnego zbrodniarza i terrorysty, stanowiącego zagrożenie dla „społeczeństwa otwartego”, „wolnego rynku”, „demokracji” i „dobrych stosunków z Rosją”. Można się też spodziewać, że resztki europejskiej prawicy – aby uniknąć posądzenia o zbrodnicze tendencje – będą sukcesywnie przesuwać się do centrum i na lewo.

Od teraz, prócz sukcesywnego uzależnienia energetycznego i ekonomicznego  oraz podłączenia  Europy do Eurazji możemy się spodziewać, że władcy Kremla zaczną grać kartą „zagrożenia prawicowego”, po rozgrywanym od jakiegoś czasu islamie i rządzących już lewicy i liberałach. Wszystkie będą w mniejszym lub większym stopniu inspirowane przez sowietów i rozgrywane przez nich przeciwko sobie.

Teraz czas na tzw. „polski wątek”, co jakiś czas nagłaśniany. Nie trzeba chyba mówić, że za każdym zamachem terrorystycznym w roli telewizyjnych ekspertów od terroryzmu, a czasem nawet „obrońców cywilizacji zachodniej” występują władcy Ubekistanu – tu mieliśmy okazję oglądać w TVN 24 m.in. Dukaczewskiego i Dziewulskiego. To jednak jest „drobiazg”; opisywana tutaj tragedia może być zwekslowana także na terytorium Polski. Czy przypadkowa jest koincydencja czasowa ukazania się na You Tube filmiku przedstawiającego… chomiki, a noszącego tytuł bodajże „Oslo explosion” (może za pośrednictwem tego filmu przekazano rozkaz do ataku?)? Czy „przypadkiem” w ostatnich dniach po Krakowie szalał mafijny „bombiarz”, a w kilku miastach zarządzono alarmy bombowe?

V

Omówiony w p-kcie I „Związek Europejski” jest częścią długofalowej strategii sowieckiej, precyzyjnie sformułowanej jeszcze w latach 80., opisanej i (niestety) trafnie przewidzianej przez Anatolija Golicyna, w ostatnim rozdziale książki „Nowe kłamstwa w miejsce starych”, a także przez Władimira Bukowskiego. Artykułowana była m.in. przez Michaiła Gorbaczowa, a obecnie – m.in. przez Siergieja Karaganowa i Aleksandra Dugina, z przyklaśnięciem wielu członków establishmentów państw zachodnich. Ma ona za cel pierwszorzędny integrację całego kontynentu Eurazji przez „Blok Kontynentalny” (opartego o oś Moskwa-Pekin, przy czym strefą wpływów ZSRS/Rosji Sowieckiej jest w tym planie właśnie Europa). Koncepcja „Europejskiego Wspólnego Domu”, jest częścią globalistycznych ambicji elit Rosji Sowieckiej i ChRL, z czym te zresztą się nie kryją i wielokrotnie oznajmiają, ustami swoich przedstawicieli takich, jak wspomniani Karaganow i Dugin.

Koncepcja Dugina zakłada „nowy porządek światowy” oparty o podział na „wielkie przestrzenie”, gdzie jedną z dopuszczalnych opcji jest „eurazjatycka wielka przestrzeń” rozciągająca się od Atlantyku po Pacyfik. Inspiratorem tego „nowego porządku światowego” mają być oczywiście Moskwa i Pekin, zarządzające „międzynarodową walkę z globalizmem”, którego centralą są – w optyce sowieckiego geostrategia – Stany Zjednoczone. Z kolei Karaganow, oprócz stworzenia „Zjednoczonej Europy” również ma swój projekt mający być realizacją globalistycznych zamiarów neosowietów: mianowicie postuluje on utworzenie światowego „Dyrektoriatu” składającego się ze Zjednoczonej Europy (UE + Rosja Sowiecka), ChRL i USA.

Brak głosów

Komentarze

"Zamach, którego sprawcę (jednego z nich) wykreowano na „skrajnego prawicowca” i paneuropejskiego nacjonalistę zostanie wykorzystany co najmniej na poziomie propagandowym i dezinformacyjnym przez Rosję Sowiecką i jej europejskich sojuszników przeciwko resztkom autentycznej prawicy w Europie. Od tej pory, każdemu kto deklaruje poglądy konserwatywne, antykomunizm, niechęć wobec Rosji Sowieckiej, sceptycyzm wobec imigracji (głównie muzułmańskiej), multikulturalizmu i politycznej poprawności itp. może zostać przylepiona łatka potencjalnego zbrodniarza i terrorysty, stanowiącego zagrożenie dla „społeczeństwa otwartego”, „wolnego rynku”, „demokracji” i „dobrych stosunków z Rosją”. Można się też spodziewać, że resztki europejskiej prawicy – aby uniknąć posądzenia o zbrodnicze tendencje – będą sukcesywnie przesuwać się do centrum i na lewo."

Celowo wkleiłem ten dłuższy cytat z Twojego tekstu, bo właśnie on jest kapitalnym streszczeniem kapitalnego tekstu. Jestem ciekawy kto postawił pałę bez uzasadnienia?

Dla mnie jest oczywistym fakt, że ta tragedia nie jest dziełem jednego szaleńca (bo tylko idiota może tak pomysleć!) i że cel, który za nią się kryje opisałeś z jubilerską precyzją. Zastanówmy się przez chwilę kto na tym skorzysta. No właśnie... "Ten popełnił zbrodnię, komu przynosi korzyść"

Pozdrawiam serdecznie
-------------------------------
Samotny wilk w biegu

Vote up!
0
Vote down!
0
#172767

Dzięki! A co do punktowania moich wpisów, to (pardon my Hebrew) całkowicie zwisa mi to!

Kto skorzysta? Po pierwsze europejska lewica i liberałowie, po drugie - sowieciarze, którzy (a) po "moralnej pałce Holocaustu" będą mieli "moralną pałkę Breivika", (b) będą mogli zdestabilizować kraj o takim znaczeniu geostrategicznym.

Ciekawe, że jeśli faktycznie za zamachem stoi CzeKa (wraz z agenturą, sojusznikami i idiotami do pomocy) to, gdyby się przyjrzeć bliżej, operacja jest skierowana na różne płaszczyzny.

Nie wiem, czy też to zauważyłeś - jedną subtelną rzecz. Już chyba nikt w mainstreamie nie tytułuje Breivika mianem "faszysty" czy "neonazisty".

Vote up!
0
Vote down!
0

-------
http://jaszczur09.blogspot.com/

#172923

Zgadzam się w 100% z twoją diagnozą. Chciałbym dodać tylko jako uzupełnienie, że oprócz znaczenia Norwegii jako militarnego i ekonomicznego bastionu cywilizacji zachodniej w Europie, jej atrakcyjność jako miejsce ataku wynika również z jej protestantyzmu, a co za tym idzie ze szczególnej podatności społeczeństw protestanckich na brak dystansu (bezgraniczną ufność) do instytucji państwa co w niektórych przypadkach nie jest zaletą. Zresztą podobnie jest w społecznościach chrześcijańskich rytu bizantyńskiego (Rosja). Atak na Polskę (Smoleńsk) wzmocnił czujność Polaków i wspólnot im podobnych. Atak na Norwegię jest wariantem alternatywnym dla osiągnięcia tego samego celu. I obawiam się, że bardziej skutecznym biorąc pod uwagę to o czym piszesz.

Vote up!
0
Vote down!
0
#172768

Zgoda, poza jednym - w sowietach chyba większe znaczenie ma... sowietyzm aniżeli ryt chrześcijaństwa, filioque itp.

Co do Norwegii - obecnie jej znaczenie geostrategiczne jest o wiele ważniejsze, niż Polski (no offense) - nasz kraj niestety nie odzyskał suwerenności po 1989 r., poza próbami w 1992 i 2005-07.

Z kolei o skuteczności bądź nie "operacji norweskiej" (a dalej - jej szerszego tła, którym jest reaktywacja i ekspansja imperium neosowieckiego) przekonamy się w ciągu najbliższych tygodni i miesięcy.

Vote up!
0
Vote down!
0

-------
http://jaszczur09.blogspot.com/

#172925

Zasada "qui bono" (kto na tym skorzysta?) jasno wskazuje, że korzyść odniosą tylko sowieci. Nie piszę "neosowieci" czy "postsowieci" tylko po prostu "sowieci", bo są to ci sami "siłownicy" rządzący niegdyś "obozem socjalistycznym".
Po odrzuceniu bzdurnego systemu ekonomicznego i "odcięcia się" od komunizmu są znacznie potężniejsi bo Zachód nie dostrzega już zagrożenia ze strony "demokratycznej Rosji" i "antykomuniści" przestali istnieć.
Regularnie spotykałem w prasie światowej analizy mówiące o słabości Rosji. Po przyjeździe do Polski od razu natrafiłem na wywiad Cezarego Michalskiego z "niezależnym ekspertem brytyjskim". Takie ble-ble i truizmy o wzrastającej roli Chin, Indii i Brazylii. Przekaz był w ostatnim pytaniu - "a jak Rosja?". Odpowiedź znałem bez czytania - "Rosja słaba jest, rozbita i bez znaczenia". Praca nad uśpieniem czujności nie ustaje.
Po "ostatecznym rozwiązaniu kwestii polskiej" (endlosung) sowieci będą pogrywać coraz śmielej zachęceni brakiem reakcji ze strony społeczeństw zachodnich. Trudno być optymistą. Nie liczyłbym na konflikt sowiecko - chiński, gdyż widać współdziałanie na wszystkich możliwych obszarach (Iran, Korea, Darfur).
Swoją drogą ciekawe kto ocenił wpis Jaszczura na "1". Troli jakby mniej, ale czytają i oceniają.

Vote up!
0
Vote down!
0

Leopold

#172779

[quote=Leopold][...] tylko sowieci. Nie piszę "neosowieci" czy "postsowieci" tylko po prostu "sowieci", bo są to ci sami "siłownicy" rządzący niegdyś "obozem socjalistycznym".
Po odrzuceniu bzdurnego systemu ekonomicznego i "odcięcia się" od komunizmu [...] Zachód nie dostrzega już zagrożenia ze strony "demokratycznej Rosji" i "antykomuniści" przestali istnieć. [/quote]

Więcej - nie doszło do żadnego "samorozwiązania" czy "porzucenia" komunizmu. Porzucono jedynie socjalizm, który jest procesem zmierzającym do etatyzacji gospodarki.

Komunizm z kolei to teoria i praktyka władzy; pieriestrojka polegała na tym, że komunizm zmienił formę instytucjonalną i prawno-międzynarodową (stąd mój prefiks "neo-"). Zrezygnowano z kompartii u władzy i "rozłożono" Związek Sowiecki. I nie zmienia postaci rzeczy to, że Putin, Patruszew czy Sieczyn są z bezpieki, bo przecież "z urzędu", jako gepiści, musieli należeć do KPZS.

[quote=Leopold][...] Zachód nie dostrzega już zagrożenia ze strony "demokratycznej Rosji" i "antykomuniści" przestali istnieć. [/quote]

To był chyba jeden z najważniejszych celów pieriestrojki! Bo jak walczyć z czymś, czego nie ma?

[quote=Leopold]Regularnie spotykałem w prasie światowej analizy mówiące o słabości Rosji. [...] Takie ble-ble i truizmy o wzrastającej roli Chin, Indii i Brazylii. Przekaz był w ostatnim pytaniu - "a jak Rosja?". Odpowiedź znałem bez czytania - "Rosja słaba jest, rozbita i bez znaczenia". Praca nad uśpieniem czujności nie ustaje.
Po "ostatecznym rozwiązaniu kwestii polskiej" (...) sowieci będą pogrywać coraz śmielej zachęceni brakiem reakcji ze strony społeczeństw zachodnich. Trudno być optymistą. Nie liczyłbym na konflikt sowiecko - chiński, gdyż widać współdziałanie na wszystkich możliwych obszarach (Iran, Korea, Darfur).
[/quote]

Znowu, nic dodać ani nic ująć. Pomijając już wspólnotę interesów sowieciarni moskiewskiej i kitajskiej, to jakikolwiek globalny konflikt pomiędzy nimi przypominałby walkę w klatce z użyciem granatów ręcznych, poza tym spowodowałby bałkanizację praktycznie całej Eurazji.

Bolszewicy niestety nie są idiotami i o tym wiedzą. Polecam książkę Jana Szejny (czechosłowacki generał zbiegły na Zachód) "We will Bury you". Sowieci rozważali plan ataku na ChRL i wyszło, że musieliby stworzyć pierścień złożony ze wszystkich sąsiadów Chin, na czele z Indiami. Po analizie konsekwencji, koncepcję całkowicie zarzucono.

Jedyna możliwość przeciwstawienia się neokomunizmowi to rozpoznanie przez Zachód istoty komunizmu, istoty "perestroika deception" i zgłębienie m.in. taktyki dokonywania ataków pod fałszywą flagą. Bo zdaje się, że mogą być one tendencją trwałą.

Co do oceny - napisałem już o tym Wilkowi. Ja nie piszę tutaj po to, by ktokolwiek dawał mi "dychę".

http://jaszczur09.blogspot.com/

Vote up!
0
Vote down!
0

-------
http://jaszczur09.blogspot.com/

#172943

Coś przecież trzeba będzie tłoczyć w trzecią nitkę Nord Streamu.
To może być najbardziej interesująca część tej inwestycji. Wcześniejsze śmichy-chichy, jakie to absurdalne pieniądze wpakowano w projekt NS, mogą nieco przyblaknąć. Gdyby tak NS został główną magistralą gazową dla strefy Euro, zasilaną skąd tylko się da, to jego wyjściowa cena nie byłaby już tak porażająca.
Realizacja NS 3 będzie końcem Europy jaką znamy.
Trzeba będzie spieprzać.

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#172799

To, o czym Pan pisze jest kolejną mocną poszlaką za tym, że za zamachem mogą stać Sowieci.

http://jaszczur09.blogspot.com/

Vote up!
0
Vote down!
0

-------
http://jaszczur09.blogspot.com/

#172948

Dlaczego w tej analizie nie ma ani słowa o Izraelu oraz o Stanach Zjednoczonych? Drugie pytanie, kto ma pakiet większościowy akcji firm rosyjskich zajmujących się wydobyciem paliw płynnych na terenie Rosji?

I trzecie pytanie, dlaczego pan ma w swoim awatarze insygnia Związku Jaszczurczego, co pana z nim wiąże? Czy uczeń Ściosa ma prawa taki symbol sobie przywłaszczać?

To kiedyś, gdy Polska była dumnym i honorowym narodem nazywało się uzurpacją Jaszczurze. :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#172801

Ani Mossad, ani Shin Bet nie miałyby żadnych motywów, tak samo jak USA...

A NSZ-ZJ podziwiam m.in. dlatego, że z całego Podziemia miały najlepszą strategię walki z sowietami.

"Uczeń Ściosa" - to mnie Pan przynajmniej rozweselił.

http://jaszczur09.blogspot.com/

Vote up!
0
Vote down!
0

-------
http://jaszczur09.blogspot.com/

#172949