Bronił agenta, był w Rosji na „wycieczce" z agenturą Kremla, teraz otwiera listę wyborczą Konfederacji

Obrazek użytkownika Andy-aandy
Nazwa serwisu: 
wpolityce.pl
Cytat: 

25 lipca Konfederacja ujawniła, że na czele jej listy wyborczej w Częstochowie stanie Tomasz Stala, wydawca, bliski współpracownik Grzegorza Brauna. Polityk należy do tego nurtu „konserwatyzmu”, który przyjął propozycję Władimira Putina na dawanie odporu Zachodowi. Ale to jego najmniejszy problem.

Słynny Swirydow

Można by to nazwać jedynie naiwnością, gdyby nie związki Stali z Leonidem Swirydowem, rosyjskim agentem wyrzuconym już w 2006 roku z Czech a w 2014 roku z Polski.

Swirydow pracował dla agencji prasowej RIA Novosti, która powstała w 1991 roku pełniąc jednocześnie funkcję organizacji dającej dokumenty i możliwość zdobycia akredytacji dziennikarskiej rosyjskiej agenturze oraz dla polskojęzycznej wersji portalu Sputnik, będącego pasem transmisyjnym kremlowskiej dezinformacji.

To ten człowiek, Leonid Swirydow, opublikował kiedyś na Facebooku słynne zdjęcie z Moskwy, nazywając Grzegorza Brauna swoim przyjacielem i prezentując się z nim na tle Kremla. Ale nie tylko Braun jest „przyjacielem” Swirydowa. (...)

To przydługie nakreślenie sylwetki towarzysza Leonida, uchodzącego za „eksperta ds. Polski” (czyli delegowanego na Polskę), pomoże nam teraz zrozumieć w czym Tomasz Stala, kandydat konfederacji na posła Rzeczpospolitej Polskiej, może być uznany za „człowieka Swirydowa”.

Rok pozyskania

W 2018 roku Fundacja Gorczakowa organizuje kolejny „tour” dla dziennikarzy - tym razem z Polski. O innych uczestnikach tego wyjazdu - również powiązanych z Konfederacją - porozmawiamy innym razem. Dość wspomnieć, że na wycieczce był również Tomasz Stala, choć nie jest on i nie był dziennikarzem. Już samo zaproszenie jego osoby świadczy o tym, że musiał rokować specjalne nadzieje dla szefostwa Fundacji. 

Polscy dziennikarze spotkali się w Rosji m.in. z Leonidem Draczewskim, rosyjskim dyplomatą, dyrektorem Fundacji, dawniej ambasadorem Federacji Rosyjskiej w Polsce i wiceminstrem spraw zagranicznych. Czas wolny uczestnikom wydarzenia umilał Leonid Swirydow. Po powrocie Stala opisał swoje relacje z podróży drwiąc ze straszenia Rosjanami, którzy niby to chcieliby czołgami wjechać do Polski.

Bronił też Swirydowa, zapowiadając sporządzenie filmowej relacji, która traktuje o antyludzkim, bezwzględnym i bezprawnym działaniu ABW i państwa polskiego w stosunku do rosyjskiego dziennikarza Leonida Swirydowa.

Jak wiemy z nieoficjalnych źródeł z Częstochowy Tomasz Stala pozostaje w bliskich stosunkach z oficjalnie prorosyjskimi działaczami i aktywistami, m.in. doktorem Leszkiem Sykulskim. To w siedzibie przedsiębiorstwa Stali miało odbyć się spotkanie założycielskie ruchu „antywojennego”, czyli de facto zmierzającego do zatrzymania pomocy zbrojnej dla broniącej się Ukrainy. Sykulski nawet po inwazji oficjalnie wyrażał poparcie dla Rosji i publikował swoje zdjęcia z ambasadorem Andriejewem.

Sam Stala powiązany jest także finansowo z Tomaszem Gryguciem - prorosyjskim działaczem, który Ukrainie życzył „zagłady nuklearnej” a podczas antyłukaszenkowskich protestów na Białorusi przepraszał Łukaszenkę za Polskę.

Cień Kremla nad wyborami

W Polsce podejrzenie o sprzyjanie rosyjskim interesom (kosztem Polski) zużyły się zwłaszcza wobec często i lekko rzucanych oskarżeń. Jednak o prorosyjskiej narracji Konfederacji, po tym jak np. Robert Winnicki bronił jakości dziennikarstwa portalu Sputnik, zwłaszcza po rosyjskiej inwazji na Ukrainę, kwestionowaniu zbrodni rosyjskich, wcześniejszych występów Janusza Korwin-Millego u Władimira Sołowiowa i rozpowszechniania fakenewsów zgodnych z rosyjskim przekazem (zwłaszcza antyukraińskich), a teraz przy awansowaniu takich postaci jak Tomasz Stala (jedynka na liście w Częstochowie!) należałoby oskarżenia Konfederacji o prorosyjskość potraktować szczególnie poważnie.

To już nie są bezkarne wybryki, przy czym konsekwencje poniesie nasz kraj a nie ten czy ów obrońca polityki Kremla.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (4 głosy)

Komentarze

Jednym z kandydatów Konfederacji w okręgu sieradzkim (woj. łódzkie) będzie ekonomista, b. wiceprezydent Łodzi Ireneusz Jabłoński, który w PRL był tajnym agentem wywiadu, tzw. nielegałem. Informację potwierdzającą start Jabłońskiego w wyborach podano we wtorek na konferencji prasowej. „Zaczynałem szkolenie na pół roku przed upadkiem systemu i nic złego nie zrobiłem” - powiedział PAP Jabłoński.

Dwójka Konfederacji w Sieradzu to były nielegał!

Ekonomista i samorządowiec Ireneusz Jabłoński ma wystartować z drugiego miejsca sejmowej listy Konfederacji z Sieradza (Łódzkie) - podano na wtorkowej konferencji prasowej ugrupowania.

Za: ]]>https://wpolityce.pl/polityka/655992-kandydat-konfederacji-byl-tajnym-agentem-wywiadu-prl]]>

Vote up!
3
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1653690

„Jeśli Konfederacja uzyska 15 proc. to powinna pozwolić KO na rząd techniczny. I wtedy już we wrześniu wszyscy propagandyści wylatują z TVP. A spółkożercy ze spółek. Co myślicie o takim scenariuszu?” – pisał jeszcze w czerwcu Tomasz Sommer, naczelny „Najwyższego Czasu”.

Z drugiej strony nic dziwnego, że Sommerowi trochę się spieszy, skoro w swoim otoczeniu ma kilku dziennikarzy, będących prawdziwymi jastrzębiami anty-PiS, odpowiedzialnymi za takie media, jak notorycznie dehumanizujący wręcz polityków i sympatyków PiS portal „Wieści 24”. Tak czy inaczej Sommer był jednym z pierwszych komentatorów, postulujących wprost tę koalicję, którą nazwać można „koalicją Nitrasa”. (...)

Cóż, nie wiem, jak wiele jest do sprzątania, na pewno, jak przy każdej władzy, coś można było zrobić lepiej, tylko z kim Wipler chce to naprawiać? Z Tuskiem? Z autorami „resetu”, zabójczej transformacji i złodziejskiej prywatyzacji? Przemysław Wipler to człowiek, który, zanim jeszcze był w PiS, organizował pierwsze spotkania posmoleńskie na Krakowskim Przedmieściu, użyczając też siedziby swej Fundacji Republikańskiej choćby organizatorom „Lasu Smoleńskiego” wypuszczającym 10 kwietnia 2011 białoczerwone balony w warszawskie niebo. Potem, już w „Prawie i Sprawiedliwości” mocno krytykował turboliberalne poglądy partii, tworzących dziś Konfederację, co niedawno ciekawie przypomniał na YT kanał „Jeden z wielu”, a o czym sam już zapomniałem.

Wreszcie Wipler z PiS odszedł, a po fatalnej przygodzie z alkoholem i policją na ulicy Mazowieckiej w Warszawie, (...)

 

Vote up!
1
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1653726