TU-154M – Podwójny eksperyment – kto kłamie?
Początkiem tego roku zapowiedziano przeprowadzenie eksperymentu na samolocie TU-154M 102 który miałby pomóc Komisji Jerzego Millera w ustaleniu przyczyn katastrofy TU-154M 101. Zapowiadany eksperyment był odsuwany w czasie z powodu awarii jednego z wyświetlaczy w kabinie pilotów. Po usunięciu awarii wykonano dwa eksperymentalne loty, pierwszy w dniu 12 kwietnia, a drugi 15 kwietnia bieżącego roku. Podczas eksperymentalnych lotów Tupolewa 102 pokładzie znajdowali się przedstawiciele komisji badającej katastrofę w Smoleńsku. Podczas eksperymentalnych lotów Tupolewa 102 nie odwzorowywano warunków atmosferycznych, które panowały 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku.
Lot Tu-154M o numerze 102 miał między innymi wykazać czy załoga samolotu numer 101 miała dość czasu na przerwanie zniżania oraz bezpieczne poderwanie samolotu, by odejść na drugi krąg bądź odlecieć na lotnisko zapasowe.
19 maja 2010
Na konferencji prasowej Tatiana Anodina, szefowa Międzypaństwowego Komitetu Lotnictwa powiedziała że wykluczono zamach terrorystyczny, awarię techniczną, pożar lub wybuch na pokładzie.
4 kwietnia 2011
„...Edmund Klich: Z tego wynika, że nie wiedzieli, jeśli planowali odejście w automacie, a wiedzieli, że nie ma systemu ILS. Nie wiedzieli, że ten samolot nie zareaguje po wciśnięciu tego przycisku. Byli na wysokości 100 metrów, ale przypomnijmy - na wysokości 100 metrów według radiowysokościomierza. To było około 50 metrów w stosunku do progu pasa. Wciśnięcie przycisku, nie ma reakcji, nic się nie dzieje, czas na podjęcie decyzji, przejęcie sterów i odejście w systemie ręcznym - to jednak jest opóźnienie. Według mnie to było zaskoczenie dla załogi. Trochę więcej wyjaśni eksperyment...”
12 kwietnia 2011
„...Zdaniem płk. Edmunda Klicha, który był polskim przedstawicielem akredytowanym przy badającym katastrofę Międzypaństwowym Komitecie Lotniczym (MAK), eksperyment ma m.in. wyjaśnić, czy załoga użyła systemu automatycznego przerwania podejścia i odejścia na bezpieczną wysokość...”
„...W ocenie Klicha w Smoleńsku podchodzenie do lądowania "w automacie" - jeśli do tego doszło - było niezgodne z procedurami. Samolot może bowiem automatycznie przerwać lądowanie tylko, gdy na lotnisku jest system naprowadzania samolotów ILS. Takiego systemu w Smoleńsku nie było...”
15 kwietnia 2011
„...Komisja Jerzego Millera badająca okoliczności katastrofy rządowego tupolewa na Siewiernym już wie: można odejść w autopilocie po naciśnięciu przycisku "uchod" znad lotniska niewyposażonego w system precyzyjnego lądowania ILS. Manewr taki z powodzeniem wykonali na wojskowym lotnisku w Powidzu piloci bliźniaczej maszyny o numerze burtowym 102 - ustalił "Nasz Dziennik". Korzystając z systemu automatycznego odejścia, w Smoleńsku mjr Arkadiusz Protasiuk podjął prawidłową sekwencję działań. A jednak maszyna nie nabrała wysokości...”
Wnioski:
Według raportu MAK Tupolew 101 był sprawny technicznie. Według Edmunda Klicha załoga Tupolewa 101 użyła przycisku „odchodzimy” ale samolot nie zareagował ze względu na brak sytemu ILS na lotnisku w Smoleńsku. Według portalu Nasz Dziennik eksperyment który przeprowadzono na Tupolewie 102 wykazał że pomimo braku systemu ILS można odejść w autopilocie po naciśnięciu przycisku "uchod". I kto tu kłamie?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4058 odsłon
Komentarze
Pluszak
16 Kwietnia, 2011 - 19:35
Wbrew morzu dezinformacji i oceanowi manipulacji jesteśmy coraz bliżej odpowiedzi na pytanie kto tu kłamie. Co niestety nie jest równoznaczne z dojściem do prawdy... Ale i ta stanie się naszym udziałem.
Pozdrawiam i witam serdecznie na Niepoprawnych
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
dobrze byłoby stworzyć listę
16 Kwietnia, 2011 - 19:47
tych "ekspertów" którzy na podstawie nie-wiadomo-czego lansowali "błąd pilotów". Z pozycji eksperckich rzecz jasna.
Lobby rosyjskie przestanie byc takie skuteczne gdy zostanie nazwane lobbym rosyjskim.
http://wpolityce.pl/view/10500/Nasz_wywiad__Macierewicz_o_przelomie_w_sledztwie_smolenskim___Piloci_wciagnieci_w_pulapke__Nie_popelnili_zadnego_bledu_.html
Sms
16 Kwietnia, 2011 - 22:48
Stasiek
Dla mnie istotna byłaby odpowiedź, kto był autorem instrukcji do polityków platformy, jak mają się o przyczynach katastrofy...
Stasiek
.
16 Kwietnia, 2011 - 19:47
Wszystko wskazywałoby że kłamie E.Klich, ale zapewne w odpowiednim momencie wybroni się przed sądem polowym żółtymi papierami. Zółtymi, bo takiej kompromitacji tego łżeeksperta inaczej wytłumaczyc nie można.
@All
16 Kwietnia, 2011 - 20:11
Kilka osób pytało mnie czy mam konto na Niepoprawnych. Postanowiłem założyć. Dziś pisze tu po raz pierwszy, ale pewnie nie ostatni :)
Odnośnie załogi - załoga została pośmiertnie awansowana. Moim zdaniem pochopnie i zbyt szybko, na ten temat pisałem w ubiegłym roku. Na jakiejś podstawie te awanse przyznano.
http://www.pluszaczek.com
http://www.pluszaczek.com
E Klich
16 Kwietnia, 2011 - 20:21
to człowiek kacapów. Teraz widac czemu zaraz po katastrofie wyleciał ze Smoleńska i tym uniemozliwił polskim ekspertom zbadanie wraku. Następnego dnia ruscy już wrak niszczyli.
Edmundzie Klich za zdradę Ojczyzny jest tylko jedna kara. Powieszenie.
----
Ciężko wyznać: Na taką miłość nas skazali, taką przebodli nas Ojczyzną... Z. Herbert
Jesteś Polakiem? Zastrzeliłbym się, gdyby w moich żyłach płynęła inna krew. W. Łysiak
„Prawda” niepełna nie jest prawdą ...
16 Kwietnia, 2011 - 20:26
Dominującą rolę w tragicznym zakłóceniu lotu miała MGŁA, która nie tylko znacznie ograniczyła widoczność-> blisko podejścia do lądowiska, ale znacznie ZMNIEJSZYŁA wyporność aerodynamiczną atmosfery -> w przestrzeni ~2 km przed lądowiskiem.
Fatalny wpływ mgły pogłębiło - znaczne ZAGŁĘBIENIE terenu (~60m) - 1,7 km przed lądowiskiem . ( zagłębienie terenu nagle zmniejsza „sprężystość – pionową wyporność” atmosfery, w którą wlatuje samolot ( skutek nagłe "niespodziewane" opadanie samolotu)
Mgła nie tylko maksymalnie rozcieńcza powietrze zmniejszając jego gęstość i lepkość dynamiczną , ale zmniejsza współczynnik (hamowania ) tarcia poszycia samolotu -> o powieTrze...
[skutek – „samoistne” zwiększenie prędkości lotu poziomego i prędkości opadania - samolotu (zachowującego pęd)]
„ automatyczny pilot” - utrzymujący zadaną prędkość [ zdążył chwilowo(niekorzystnie) zmniejszyć ciąg turbin ??? ]
Jeśli po chwilowym przyspieszeniu lotu- wynikającym z wpłynięcia w lokalną MGŁĘ ( nad wgłębieniem wąwozu ) i autopilot zdążył zmniejszyć ciąg turbin... - to prawidłowa reakcja pilotów „wolant na siebie i maksymalny ciąg”
- mogła spotkać się z fatalnym opóźnieniem wynikającym z bezwładności turbin (zmniejszających obroty po wcześniejszej reakcji „autopilota”)
Pozdrawiam
J.K.
ojczystegoiowego
16 Kwietnia, 2011 - 22:33
Na ile to "mogła" jest prawdopodobne?
PP
17 Kwietnia, 2011 - 02:01
Jeśli "mogła" to najprawdopodobniej w pełni wpłynęła.
Zgodnie ze znamionową inercją turbin. Jeśli „autopilot” zdążył, to zmniejszył ich obroty - nim piloci zdecydowali o maksymalnym zwiększeniu obrotów turbin.
Oryginalna taśma czarnej skrzynki, mogła precyzyjnie zarejestrować - prawdopodobne zmniejszenie obrotów turbin po „samoistnym” przyspieszeniu samolotu...
( po wpłynięciu w przestrzeń mgły- o niższej lepkości dynamicznej – od lepkości wcześniej pokonywanej atmosfery)
– nim piloci PRAWIDŁOWO zdecydowali o jeszcze większym przyspieszeniu-> wymagającym maksymalnego zwiększenia obrotów turbin .
„Rzeczy pójdą tak źle, jak to tylko możliwe”
Nieudolna manipulacja i tuszowanie
16 Kwietnia, 2011 - 21:38
W sprawie katastrofy jest tak wiele niejasności i tyle wersji, że każdy podaje różne hipotezy, a nam nie potrzeba dywagacji my chcemy tylko prawdy
Ha,Ha,Ha !
16 Kwietnia, 2011 - 21:39
nigdy dość przyzwoitości i honoru
Bajeczki dla lemingów,podstawą wszelkich działań są oryginalne rejestratory lotu wraz z ''rozbitym ?'',samolotem i wszelkie inne rzeczy które były na pokładzie,więc po cholerę debatować,trzeba się domagać tych rzeczy cały czas nie przyjmując żadnych wymówek.Oprócz wymienionych wyżej rzeczy należy się stanowczo domagać zdjęć satelitarnych od naszych ''sojuszników ?'' z NATO,też nie przyjmując wymówek.
nigdy dość przyzwoitości i honoru
Domagać się powinniśmy wspólnej przyzwoitości...
16 Kwietnia, 2011 - 22:20
Gdy na szczycie UE w Brukseli rozpoczęła się sesja robocza o kryzysie finansowym.
D. Tusk powiedział, że potrzebne jest miejsce dla ministra finansów, prezydent Polski L.Kaczyński powiedział do premiera: "Więc może wyjdziesz".
Potem jednak zmienił zdanie, stwierdził, że ustąpi miejsca, poprosił jednak o informacje.
„Prosić to ty sobie możesz” - odpowiedział premier D. Tusk.
Nie tylko E. Klich
17 Kwietnia, 2011 - 00:10
Jest na przykład ten zaangażowany w neosowietyzm "ekspiert" Hypki, który powiedział w Radiu Jedynka, że eksperyment nie może niczego nowego wnieść. On jest jeszcze groźniejszy od Klicha, bo zależny gospodarczo. Kawał drania.
Muldi