"Dobra zmiana" - tylko dla kogo?
Wyborczy i powyborczy slogan PiSu jest energicznie wdrażany w życie. Naiwni Polacy myśleli, że w tej "dobrej zmianie" to o nich właśnie chodzi ale jak zwykle nasza naiwność została ośmieszona.
Od lat piszę, że POPiS to dwie strony tego samego, syjonistycznego medalu. Często obrywałem za to cięgi ale to jednak ja miałem rację. Po ośmiu latach rządów aferałów z PO doczekaliśmy się rządów prawdziwych grabarzy polskiej państwowości czyli PiS. Minął już prawie rok od "dobrej zmiany" przy korycie i można się pokusić o pierwsze podsumowania, tym bardziej, że peryspektywy nakreślone przez pislamistów na przyszłość nie są wcale optymistyczne. Gorzej - zapowiadają piękną katastrofę. Nic z szumnie zapowiadanych w kampanii ruchów nie zostało zrealizowane- brak postępów w wyjaśnieniu katastrofy smoleńskiej jest tutaj dobitnym przykładem i dowodem na to, że cały ten wrzask potrzebny był jedynie jako paliwo polityczne.
Coś jak obecnie sprawa TK dla PO. Aneks WSI nie ujawniony (zaczynam mieć poważne wątpliwości czy w ogóle istnieje). Zbiory zastrzeżone IPN leżą sobie spokojnie a sama instytucja dała sobie czas do marca przyszłego roku na oddzielenie "ziarna od plew" . Ziarna pójdą oczywiście do ściśle chronionego spichlerza a plewy zostaną rzucone plebsowi na pożarcie.
O lustracji nawet nie będę wspominał... Szumnie ogłaszane zamiary wsadzania do więzienia aferzystów z poprzedniej ekipy skończyły się na gadaniu a słynny "audyt" przedstawiony w Sejmie okazał się propagandową farsą dla uspokojenia gawiedzi przed telewizorami. Nic mi nie wiadomo, żeby do sądu trafił jakikolwiek akt oskarżenia. I to w sytuacji gdy minister sprawiedliwości jest jednocześnie prokuratorem generalnym. Za to mamy szalejący nepotyzm i kolesiostwo, który zawstydziłby nawet ekipę Tuska. Dobra zmiana? Oczywiście, że "dobra" - dla kolesi królika (a raczej kaczora).
Jedynym sukcesem (rzekomym, bo osobiście uważam jego realizację za zabieg czysto socjotechniczny i tylko niejako przy okazji skorzystała na nim pewna liczba rodzin naprawdę w potrzebie) jest program 500+. Brak górnej granicy dochodów dla beneficjentów tych świadczeń jest dowodem na to, że partii Kaczyńskiego chodzi głównie o kupowanie wyborców a nie o rzeczywistą pomoc dla potrzebujących. Szykują się jednak następne "dobre zmiany". Tzw. Plan Morawieckiego, szumnie zapowiadany od miesięcy, tak naprawdę nie istnieje, nikt nie widział na piśmieżadnych szczegółów oprócz slajdów i chwytliwych komunałów głoszonych z trybuny sejmowej i powielanych przez pislamistyczne media.
Zapewniam, że gdybym ja stworzył "Plan Ruszkiewicza" to dołożył bym większej staranności. Sama osoba autora planu czyli Mateusz Morawiecki budzi moje najgłębsze obawy. Fakt, że pochodzi z sektora bankowego (a raczej banksterskiego) przedstawiane jest jako atut jest tak naprawdę czynnikiem dyskwalifikującym. To tak jak powierzyć wilkowi opiekę nad stadem owiec. Udowodnił to już zresztą podpisując w Bratysławie (nie upoważniony przez Sejm) zgodę na "tymczasowe" wprowadzenie w życie traktatu o wolnym handlu CETA. To dowodzi jakie są prawdziwe intencje tego wilka przebranego za baranka.
Całość tekstu autora tutaj:
http://spiritolibero.neon24.pl/post/134174,dobra-zmiana-tylko-dla-kogo
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1613 odsłon
Komentarze
"Patrio" vel "Astro"
6 Października, 2016 - 21:30
Jak już musisz reklamować Ruszkiewicza to chociaż umieszczaj jego nełonowe teksty w polecankach. Mimo iż niewiele są warte.
Ale przestań nimi zaśmiecać Niepoprawnych. Niechaj on tam sobie błyszczy - na nełonie! Nic tu po nim.
_________________________________________________________
Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie
katarzyna.tarnawska
Droga pani...
6 Października, 2016 - 22:31
A niby gdzie umieściłam ten tekst? :)) W polecankach chyba czy nie? bo nie wiem.
To jest ciekawy tekst i warto by było odnieść się do jego treści bardziej merytorycznie. Z tego co wiem, to autor tego wpisu, tutaj na niepopkach pisał prędzej i od Pani i ode mnie ...
Nie widzę nic złego w promowaniu dobrych tekstów, nawet kiedy się z nimi nie zgadzamy.
Ze swojej strony mogę jedynie dodac, że my tutaj w Polsce w większości piszemy to co myślimy, a myślimy różnie czasem.
Jest jedna rzecz, której Polacy nie robią.... i po której zawsze poznaje z kim mam do czynienia... Polacy nie czują nigdy do siebie nienawiści ze względu na poglądy...zawsze tacy byliśmy i z tego słynęła już I Rzeczpospolita :))
Pani to niestety robi :(
Pozdrawiam
Astra - Anna Słupianek
Droga Pani!
10 Października, 2016 - 18:51
Przyznaję się do pomyłki! Sensem mojej myśli było, żeby umieszczać w Polecankach link, ponieważ całość tekstu uważałam i nadal uważam za zaśmiecanie Niepoprawnych.
Przy okazji - jest takie, pochodzące z filozofii greckiej - pytanie "dlaczego" (dia ti?).
Więc "filozoficznie" zapytam - dlaczego uważa Pani, że kogokolwiek nienawidzę? Czy ma Pani na to jakiś przekonywujący dowód? (Ci, którzy mnie znają twierdzą, bo wiedzą, że nie nienawidzę nikogo, choć odczuwam nienawiść do czegoś!)
Jeśli pozwalam sobie na złośliwości - to przecież nie są one porównywalne do tekstów "bajtufa", "onucego" (to był chyba mój pomysł), "trybeusa", cytowanego przez Panią Ruszkiewicza czy nawet "Lotnej". Wyjaśniam, że "wielka odwaga" Lotnej w atakach na polskiego Prezydenta jakoś znika w Kanadzie, gdzie mogłaby przecież walczyć przeciw tamtejszej ustawie aborcyjnej. Ale to byłoby niebezpieczne - za to mogłaby stracić pracę a nawet trafić do więzienia. A obecnie - jaka jest "odważna", "patriotyczna" i w ogóle "lotna" w odległej Polsce.
A ten cytat z Ruszkiewicza - też zapewne pełen "miłości":
"Od lat piszę, że POPiS to dwie strony tego samego, syjonistycznego medalu. Często obrywałem za to cięgi ale to jednak ja miałem rację. Po ośmiu latach rządów aferałów z PO doczekaliśmy się rządów prawdziwych grabarzy polskiej państwowości czyli PiS. Minął już prawie rok od "dobrej zmiany" przy korycie i można się pokusić o pierwsze podsumowania, tym bardziej, że peryspektywy nakreślone przez pislamistów na przyszłość nie są wcale optymistyczne. Gorzej - zapowiadają piękną katastrofę." (Zachowałam oryginalną pisownię, wytłuściłam jedynie "smakowitsze", albo "czulsze", określenia.)
Tym "rocznym oceniaczom" przypomniałabym polskie przysłowie by - nie chwalić dnia, przed zachodem i równolegle - proponowałabym z krytyką, tworzącą negatywny klimat (może się mylę?), poczekać choćby do połowy kadencji Rządu.
Ukłony!
_________________________________________________________
Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie
katarzyna.tarnawska
Lobbowanie czy kumoterstwo :-))
6 Października, 2016 - 21:46
Pozdrowienia
Witaj Józio :)))
6 Października, 2016 - 22:36
Coś skrobnę na pewno, skoro nie możesz sie doczekać to... mówisz-masz!! :)))
Może pod koniec tygodnia albo w przyszłym?
Miałam mały przestój niezależny ode mnie, ale to sprawa baardzo osobista i nikomu nie życzę aby przez to przechodził...
Pozdrawiam :))
Astra - Anna Słupianek
@Patria
6 Października, 2016 - 22:46
"Może pod koniec tygodnia albo w przyszłym?"
przecież to idiotyczny fałsz
7 Października, 2016 - 01:13
komu służą takie bzdety, zatroskanym patryjotom czy innym żydożercom dla lansu
„Od rewolucji światowej dzieli nas tylko Chrystus” J. Stalin