Tajemnica szkolnych błędów Platformy

Obrazek użytkownika kasianna
Kraj

6 sierpnia roku pańskiego 2015 zapanowała nam atmosfera ogólnej szczęśliwości. Dla mnie również – wreszcie po pięciu latach znowu przestanę pluć przechodząc przez Krakowskie Przedmieście czy też mijając Belweder. Prezydent młody, wysportowany, dynamiczny, przystojny, a przede wszystkim myślący. Nie o kolegach i zabawie, ale o ojczyźnie i rodakach. Nie strażnik żyrandoli, ale raczej „Strażnik Teksasu”. Jakby co – szabla w dłoń i na koń. Prawie Piłsudski. Co więcej poziom słupków sondażowych zapowiada duże szanse na poważne jesienne zmiany. No – żyć, nie umierać. Serce się raduje, nadzieja wzrasta. I tylko to buczenie podczas pierwszego prezydenckiego przemówienia sprawiło, że mój kasandryczny radar również zaczyna ostrzegawczo buczeć.

Czemuż to? Otóż… Hm…. Intrygują mnie ostatnie zachowania Platformy. Zachowania irracjonalne, bezsensowne. Kilka drobnych przykładów poniżej (wybrałam najbardziej oczywiste, bo nie chodzi mi o szczegółowe teraz roztrząsanie tematu, ale o sam fakt ich istnienia):

Ewka Peron, własnymi ręcami, pięć metrów w głąb i łyżeczką od herbaty usiłująca wykopać entuzjazm w narodzie i zachęcić do jedynego słusznego głosowania na jedyną słuszną partię. Oczywiście tradycyjnie nawiązując do trudnych czasów, trudnych reform i koniecznych oszczędności. Aczkolwiek jak się narodzie postaracie to może wam co skapnie. Tymczasem sama promuje się w pociągach, za pięcio-minutowe opóźnienie (no może odrobinę dłuższe, ale bez przesady) fundując obiad sobie i oczywiście absolutnie przypadkowym współpasażerom. W pociągach - bo tak miało być tanio i oszczędnie. I tylko przez przypadek za pociągiem leci samolot. No bo przecież to premier, cóś jej się może przytrafić, gdzieś się może nagle spieszyć. No samolot konieczny jest i tyle. A naród widzi te absurdy, w kułak się śmieje i kułakiem macha. Sory Ewka, nie przejdzie ci ten numer.

Naczelny partyjny opluwacz wypuszczany seryjnie z psychiatryka z okazji ważnych świąt państwowych i partyjnych – Szalony Stefan. I dziś przemówił, no bo czemu i nie. Prawdziwe łzy popłynęły mu z oczek. Mirabelki zagryzione szczawiem nie pomogły. Najlepsiejszy rezydent świata niesłusznie odchodzi, zaś nastaje marionetka strasznego Kaczora, jego cień jedynie i popłuczyny. Ciężkie czasy nam nastaną, popioły i zgliszcza. Bójcie się, bo Kaczor z policją bladym świtem będzie wpadał do ludzi i wszystkich wsadzał do więzienia. Dalej nie mógł mówić, bo się wzruszył do reszty, zakwakał i zatchło go. Taki mniej więcej był sens wypowiedzi Szalonego Stefana, choć wypowiedź jego generalnie sensu żadnego nie miała. Szczęście jednako, że drugi opluwacz, czyli tw. Profesor dnia tak potwornego jak dzisiejszy nie dożył, bo by z tego żalu dzisiaj nam zapewne padł. I znowu naród słuchać tego nie chce, wręcz żąda by zamknąć wariata tam gdzie jego miejsce.

Wreszcie buczenie. W chwili gdy szlachetny Nowo Mianowany mówił o głodnych dzieciach. No sory Winetou – buczenie absolutnie nie na miejscu, a przede wszystkim nie w tym miejscu, aż się prosi o wykorzystanie w trwającej właśnie kampanii. Dodajmy do tego liczne, nie dające się już zatuszować afery, wpadki, kombinacje, o których nawet wspominać mi się nie chce, bo za dużo ich.

I teraz – czemu mi się radar włączył?

Z jednej strony – jest super. Naród wreszcie się obudził i w bajki nie wierzy. Straszenie Kaczorem przestało działać. Zaczynamy znowu używać zapomniane komórki mózgowe. Włącza się myślenie. Powiewają biało-czerwone flagi. Wszyscy jesteśmy Polakami.

Obecne chaotyczne i bezsensowne działania Platformy być może można łatwo wytłumaczyć. Być może jest to wina pozostawienia tej partii przez jej wieloletniego naczelnego wodza. Być może problemy są chwilowe, każdy popełnia błędy, a może błędy Platformy są widoczne akurat teraz mocniej, bo naród jest zmęczony. Czasem jest tak, że jak się kogoś przestaje lubić to u tej osoby drażni nawet to, co normalnie drażnić nie powinno. Jakieś niekoniecznie nawet krzywe spojrzenie. Powtórzony po raz kolejny niezbyt śmieszny, bo znany od lat dowcip. No, cóż – bywa. Z czasem przejdzie.

Ale z drugiej strony ostatnie błędy są zbyt oczywiste, zbyt szkolne. A ponieważ historia uwielbia się powtarzać, w tych właśnie błędach ja widzę mocno niepokojącą mnie powtórkę. Powtórkę z 2005 roku.

SLD popełniało podobne błędy. Podobne zadufanie w sobie. Podobne afery. Podobne kolesiostwo. Podobnie nie liczenie się z nikim i niczym. W końcu błędów było tyle, że zaczęły być idiotyczne, wręcz szkolne. Tak jak i teraz. Nie było dnia, by coś się nie działo. W 2005 roku wybory przegrali niemal na własne życzenie. Wszystko co robili doprowadziło do tego, że z partii wiodącej, z dużym zapleczem wyborców, stali się partią upadającą, znikającą z politycznej powierzchni.

Tyle, że wycofując się ze sceny wpuścili na nią watahę młodych wilków. Wygłodniałych. Agresywnych. Piekielnie silnych i piekielnie skutecznych. Wpuścili przez przypadek czy może jednak w pełni świadomie? To czego nie udało się przez lata w Polsce załatwić SLD, a wcześniej jej rodzonej mamusi PZPR, dokonały sfory platformersów. Nowocześnie, z przytupem i w imię miłości. Chyba szatańskiej. Bo od kiedy ta partia pojawiła się na politycznej scenie, polityka stała się taka jak oni – brutalna i brudna. Opluwanie opozycji i niszczenie jej wszelkimi możliwymi środkami. Manipulowanie ludźmi i ogłupianie ich. Propaganda tak wielka, że dziadek Goebbels biłby pokłony. Wreszcie ich działania. Działania potworne. Antypolskie. Państwowa kasa wyczyszczona do cna. Wyprzedane za bezcen, a w zasadzie oddane w obce ręce polskie przedsiębiorstwa, zarówno te padające (niewiele) jak i świetnie prosperujące (większość). Próba zamachu na ostatnie narodowe skarby – lasy i ziemię. Długi tak wielkie, że grecki kryzys to przy polskiej rzeczywistości tak zwane małe miki.

I teraz nagle właśnie Platforma, ta sprytna i skuteczna wilcza sfora, zachowuje się tak samo jak wcześniej SLD. Powoli upada, by zapewne w przyszłości zniknąć z politycznej sceny.

I tu właśnie poznajemy przyczynę buczenia mojego kasandrycznego radaru. Buczy mi ten radar pytaniem: DLACZEGO? Dlaczego Platforma schodzi ze sceny? Komu ustępują miejsca? O czym oni wiedzą?

Boję się odpowiedzi…

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (20 głosów)

Komentarze

Witaj

Oni wiedzą o samorządach, o aparacie urzędniczym z nadania królika

ale i o skutecznie opróżnionej kasie.

Zatem - liczą na ciąg niespełnionych obietnic wyborczych PISu, bo będą

blokować WSZYSTKIE inicjatywy na poziomie lokalnym, wykorzystując

dyspozycyjnych urzędników zadbają o jak najgorsze dla Polaków interpretacje przepisów,

propagandę zapędzą do nowej, skuteczniejszej wersji szczucia.

Pusta kasa i nadzieja Polaków spowoduje nowe wyrzeczenia i wytężoną pracę.

A na końcówkę rządów PISu, polszewiki urządzą (ich zdaniem) małą rewolucję przeciwko Prawicy,

aby zrobić nowy skok na kasę, którą Polacy w czasie rządów PISu zarobią.

To wiemy my także.

Pytaniem jest tylko, co MY przeciwstawimy ich planom.

Czy godząc się na "prawa" ustanowione przez przestępców, ułatwimy im działania,

czy też wreszcie skończymy z ciągłością komuny i ustanowimy uczciwe prawo?

Ale to się samo nie zrobi.

Dlatego ja już pazury ostrzę do walki.

5 lat to nie jest za długo, aby wydrapać komunę z Polski.

I każda pomoc na wagę uczciwego Państwa.

Pozdrawiam

Vote up!
13
Vote down!
0

Tylko ta myśl ma wartość, która przekona kogoś jeszcze

#1489737

Mogles z tym wpisem zaczekac chociaz dwa dni i nie macic radosnego nastroju dzisiejszego swieta! Wszystko w rekach Boga! My musimy robic to co do nas nalezy i modlic sie. Nic na swiecie, poza grzechem, nie dzieje sie bez Woli Bozej. A jezeli pomimo naszych wysilkow i modlitwy stanie sie to najgorsze to tez bedziemy musieli sie pogodzic i wyciagnac wnioski. Bo nic sie nie dzieje bez Woli Bozej i bez przyczyny.

Vote up!
10
Vote down!
0

Medardo

Crux Sacra Sit Mihi Lux, Non Draco Sit Mihi Dux Vade Retro Satana, Numquam Suade Mihi Vana Sunt Mala Quae Libas, Ipse Venena Bibas.

#1489746

bo dopóki ta partia jest jeszcze u władzy nie wolno nam stracić czujności. Zaledwie dzień wcześniej dokonali kolejnego zamachu na polski węgiel. Do jesiennych wyborów jeszcze mogą mieć milion pomysłów. Zwłaszcza, że będą musieli się spieszyć, bo kolejna kadencja jest raczej poza ich zasięgiem. Jedna pociecha, że nowy Prezydent nie będzie podpisywał wszystkiego jak leci.

Vote up!
3
Vote down!
0

kasianna

#1489912

bardzo ważny tekst J. Targalskiego " Bicz na  kleptokrację.Jak wymienić zdemoralizowane elity " zamieszczony w GP oraz na " Niezależnej.pl" Problem w chwili obecnej wydaje się być kluczowym! Jeżeli chcemy zbudować prawdziwie obywatelskie społeczeństwo i demokratyczne państwo należy przede wszystkim wymienić, usunąć zdemoralizowane " elyty " władzy z postkomunistycznym rodowodem!

Vote up!
9
Vote down!
0

mika54

#1489748

Służby i "nieistniejące" WSI juz maja następców tosycznej bandy przestępców z PO> Prosze zobaczyc ile komitetów już!!! zarejestrowało się do jesiennych wyborów. z tego cos się wybierze. projekt "nowoczesna.pl" zdycha, teraz wymyslą coś "prawicowego"....łże - elyta wie ,że może stracic "dorobek" ćwierćwiecza....

 

Vote up!
8
Vote down!
0

Yagon 12

#1489757