Dokąd zmierza świat - część trzecia: apokalipsa
Napisałam na samym początku, że świat zmierza dwiema drogami, ale obie prowadzą do jednego celu. Czas wyjaśnić jaki cel mam na myśli.
Z góry zapowiadam – moja wizja jest może trochę na wyrost, ale nie poszłam jeszcze w stronę biblijną i nie mam zapędów by wieszczyć koniec świata. Aż tak mnie nie poniosło. Chociaż tłumaczenie tej całej sytuacji jako dzieła szatana i szukanie odnośników w Biblii byłoby na pewno wygodnym z uwagi na możliwość zrzucenia całej winy na tak zwane siły wyższe, a pominięcie czynnika ludzkiego, zwykłych ludzkich słabości, mocarstwowych zapędów i odwiecznych żądań. Niestety to czynnik ludzki słaby jest.
A zatem:
Naprzeciw wymierającego i zdegenerowanego społeczeństwa zachodniego staje silna rodzina muzułmańska. Wszystko wskazuje na to, że na gruzach zachodu stanie meczet.
Nieliczni jeszcze sprzeciwiają się islamskiej ekspansji. Wśród nich prym wiedzie przedstawiciel jednego ze światowych mocarstw. Władimir Putin. Tak, to o tego gracza w poprzedniej części mi chodziło.
W internecie co i raz napotykam jego zdecydowane wypowiedzi w sprawie islamu, okraszone niekwestionowanym zachwytem internautów. Może by i mnie zachwycały, w końcu ktoś głośno i wyraźnie mówi islamowi nie. Ale… Może wychodzi ze mnie moja rusofobia, a może znajomość historii mojego kraju. Dość, że ja w tym wszystkim widzę drugie dno.
Jakie? Hm… Kolejną światową wojnę.
Za bliskim wybuchem ogólnoświatowej wojny przemawia już zresztą wiele przesłanek. Pozwolę sobie wymienić tylko trzy, moim zdaniem, najbardziej istotne.
Pierwszą jest ekonomia. Nie da się nie zauważyć, że rynki światowe od pewnego czasu mocno kuleją. Wciąż mówi się o kryzysie. Znowu przytoczę słowa kogoś mądrego, kto kiedyś powiedział, że nic tak nie wzbogaca jak wojna. Jedne rynki zubożeją, drugie się wzbogacą. Tak jak po drugiej wojnie światowej, gdy Stany pomagając w odbudowie zrujnowanej Europie świetnie się przy tym wzbogaciły. Bo Europa dopóki nie odbudowała własnych fabryk musiała korzystać z produktów USA. (Tak, tak – Europa Zachodnia oczywiście, Wschodnia siedziała zamknięta za żelazną kurtyną).
Drugą przesłanką jest jak zwykle ekspansja. I tu właśnie widzę drugie dno sprzeciwów Putina. Rosji marzy się powrót wielkiego imperium. Ma zakusy na przyłączenie do siebie wszystkich krajów byłego ZSRR, ale i krajów byłego bloku wschodniego. Robi to na razie w miarę możliwości „pokojowo”. W jej rękach na powrót jest już Białoruś. W zasadzie też Ukraina. Wojna pozwoliłaby przyspieszyć ten proces. Jak zwykle pod płaszczykiem bratniej pomocy Rosja wykonałaby manewr znany już z drugiej wojny światowej.
Nie tylko Rosji marzy się większe terytorium. Nie zapominajmy o USA. Co prawda swojego obszaru już nie powiększą, ale położyć łapę na arabskiej ropie i gazie to czemu nie? Próby wywołania światowej wojny przez USA już były, aczkolwiek nieudane, bo akurat światowy klimat temu nie sprzyjał (brak zainteresowania ze strony Europy i Rosji). Wystarczy przypomnieć amerykański atak na Kuwejt czy akcję zbrojną w Zatoce Perskiej po zamachach w WTC. Wtedy Europa (czytaj – Unia Europejska) owszem poparła działania USA, ale było to poparcie raczej słowne, bez bardziej zdecydowanych działań. Natomiast Rosja wzięła wówczas na siebie głównie rolę obserwatora, co prawda gotowego do działań, ale w najlepszym dla siebie momencie. Który wówczas, na szczęście, nie nastąpił.
Trzecią przesłanką jest to, że obecnie jest wiele punktów zapalnych na świecie. Odwieczny konflikt Palestyna-Izrael, Pakistan-Indie, obie Koree. No i oczywiście islam w jego fanatycznej formie, dzięki której właśnie najłatwiej go zapalić. Wystarczy odpowiednia iskra...
I mamy apokalipsę:
Zaczyna się w Europie. Po serii zamachów w kolejnych europejskich stolicach Rosja głośno i zdecydowanie potępia muzułmańską ekspansję i nawołuje do zniszczenia meczetów. Odpowiedzią jest ogłoszenie przez kraje muzułmańskie świętej wojny i marsz zaczynający się od basenu Morza Śródziemnego, ze szczególnym uwzględnieniem i zniszczeniem Watykanu (w końcu ma to być wojna o podłożu religijnym). W odpowiedzi armia rosyjska przemierza terytorium Europy. Najpierw wszyscy sprzymierzają się z Rosją i wspierają jej walkę przeciw islamowi. Wreszcie nieliczni, w tym zapewne jak zwykle Polska, zrozumieją właściwy kierunek i cel bratniej pomocy i walki zaczynają się każdy z każdym. Europa i północna Afryka płoną w ogniu wojny.
Do wojny przeciwko islamowi przyłącza się USA. To znakomity moment by przejąć wpływy z arabskiej ropy i gazu. Ale tym razem USA się przelicza. Muzułmanie są bardziej zdesperowani i bojowi, a ingerencyjna polityka Stanów nie podoba im się od dawna. Poza tym liczne skupiska muzułmanów występują w całych Stanach, co po raz pierwszy od czasów wojny secesyjnej, doprowadza do tego, że wojna toczy się na terytorium USA. Akcje terrorystyczne stają się codziennością Ameryki.
Na zasadzie efektu domina wybuchają wszystkie dotychczasowe punkty zapalne. Palestyna, Izrael, Pakistan, Indie czy Korea Północna wiedzą, że w ogólnym rozgardiaszu mogą ugrać coś dla siebie. Wojna obejmuje Azję.
W tym momencie do gry włącza się czarny koń. Chiny. Są duże, przeludnione. Pierwszym ich celem jest Rosja. Oż… jest inaczej niż znamy z historii drugiej wojny światowej. Prawda? Tam Rosja wzięła co swoje. Teraz nagle okazuje się, że ktoś może wziąć Rosję. I biorą ją Chiny. Obejmują ziemie od Uralu po Kamczatkę, zmiatając po drodze Mongolię. Po przejściu Uralu wkraczają do Europy.
To, że w konflikt została już dawno wciągnięta Japonia nikt zapewne nie ma wątpliwości. Jest to świetny moment na odegranie się za niepowodzenie z czasów drugiej wojny światowej. Za Hiroszimę i Nagasaki. Stany dostają kolejny cios, tym razem w plecy. Chyba, że wcześniej Japonia zostanie zmieciona przez Chiny.
Niejakim pocieszeniem jest to, że przy obecnym stanie techniki i broni trzecia wojna światowa będzie krótka, choć niewątpliwie bardzo intensywna.
Kto wygra? Obawiam się, że przede wszystkim karaluchy. Co prawda wiele wskazuje na to, że głównymi siłami i potencjalnymi zwycięzcami tej wojny będą kraje muzułmańskie oraz Chiny. Ale jakoś nie wierzę w ich wygraną. Dlaczego? Stany będą się bronić za wszelką cenę i nie zawahają się przed użyciem najbardziej wyniszczającej i podstępnej broni biologicznej. Niedawno była zresztą testowana. Co? Gdzie? Jak? A tak! Wybaczcie – ale dla mnie nagły wybuch epidemii wirusa eboli w Afryce to nie był przypadek!
Nieliczni, którzy przeżyją trzecią wojnę światową będą musieli rozpocząć życie od nowa, na nowych zasadach. Może niekoniecznie w sposób przedstawiany w filmie „Mad Max”, gdzie degeneracja społeczeństwa sięga zenitu, gdzie nie ma już żadnych zasad i wartości moralnych. To tylko fikcja. W prawdziwym życiu zwykle wszelkie wspólnie przeżyte nieszczęścia raczej łączą ludzi niż ich dzielą. Dlatego myślę, że po przeżytym koszmarze nastąpi odbudowa społeczeństwa, więzi rodzinnych. Powrót do rodziny w tradycyjnej wersji hetero, złożonej z matki, ojca i dzieci. Powrót do starych i dobrych, teraz tak opluwanych wartości moralnych. Nawet powroty na łono kościoła. Bo w końcu kiedy wszystko zawodzi pozostaje tylko wiara.
Problem polega na tym, że gdyby powrót do tych wartości nastąpił teraz, niebezpieczeństwo wojny, degeneracji zachodu i ekspansji islamu zostałoby zażegnane i zduszone w zarodku.
Tylko społeczeństwo, w którym są silne więzi rodzinne, w którym zdrowa rodzina wychowuje dzieci w oparciu o wartości moralne, dzieci utożsamiające się ze swoją ojczyzną, może zatrzymać nadchodzącą apokalipsę.*)
Tylko czy taka odnowa społeczeństwa zachodniego jest jeszcze możliwa?
W pogoni za pieniądzem, w wiecznym strachu o utratę pracy, zapominamy o tym co jest najważniejsze. Zanikają więzi rodzinne. Zjazdy rodzinne, okazja do poznania kuzynów i utrzymywania z nimi kontaktu, coraz częściej odbywają się wyłącznie przy okazji kolejnych ślubów czy pogrzebów. Bo nie ma czasu, bo trzeba pracować, bo nie ma pieniędzy, ale na pewno, kiedyś, później, a raczej nigdy... Rozmowy rodziców z dziećmi coraz częściej ograniczają się do pytań w stylu „co w szkole?”. Nie widzą w tym nic złego – przecież pracują dla dzieci. Dla dzieci powinno być wszystko – własny pokój, tablet, korepetycje z matematyki, lekcje baletu. Zapominają o tym, że dla dzieci najważniejsi są oni – rodzice. Pozostawione sobie dzieci zamykają się w wirtualnym świecie gier i portali społecznościowych. Nawet pozaszkolne kontakty z rówieśnikami częściej odbywają się on-line niż na żywo. Dzieci nie mające oparcia w rodzinie, nie wiedzą komu i czemu ufać. Więc wybierają to co jest modne, bo skoro jest modne, to znaczy, że jest dobre. Bo skoro wszyscy tak robią to tak ma być. I tak właśnie autorytetem staje się jakaś wschodząca piosenkareczka, marny aktorzyna czy prezenter udający dziennikarza. Europa bez granic oraz świat postrzegany jako jedna wielka globalna wioska nie sprzyjają więzi z krajem narodzin. Mieszkać i pracować można wszędzie (no może prawie wszędzie i prawie wszyscy – akurat dla Polaków wizy do Stanów jakoś nadal nie są zniesione). Z jednej strony jest to fajne. Urodziłem się w Polsce, pracuję w Hiszpanii, mieszkam we Włoszech. Tylko kogo będę bronił w razie zagrożenia? Kraju narodzin, kraju z którym łączą mnie interesy czy może kraju, w którym mam swój dom?
Nie wiem czy przyszłość świata będzie aż tak tragiczna jak ją opisałam. Zdaję sobie sprawę z tego, że po takiej wizji posypią się na mnie gromy. Być może powinnam zmienić swój nick na „kasandra”. Może jest to tylko moje czarno-widzenie... Może wszystkie konflikty zostaną rozwiązane w sposób jak najbardziej polubowny… Może niezadowolenie Putina i zdecydowany sprzeciw ekspansji islamu ową ekspansję w cudowny sposób powstrzyma i za kilka lat będziemy wszyscy wielbić go i stawiać mu świątynie i pomniki… Może niebo pozostanie niebieskie, a trawa zielona i tylko różowe krowy będą latać i łapać motylki w tęczową siateczkę… Może…
Ps. Nie zwariowałam. Te motylki i różowe krowy to tylko ironia. Troszkę tylko gorzka.
_________________
*) Jedno zdanie na temat odnowy społeczeństwa nie wyczerpuje tematu i nie odpowiada na pytanie dlaczego akurat to mogłoby pomóc. Ale tak się składa, że ten fragment tekstu tak bardzo mi się rozrósł, że zamienił się w zupełnie niezależny wpis, który zamieszczę wkrótce i do którego przeczytania już teraz gorąco zachęcam :)
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 11825 odsłon
Komentarze
@kasianna
11 Stycznia, 2015 - 14:39
cyt :Naprzeciw wymierającego i zdegenerowanego społeczeństwa zachodniego jestem a własciwie jesteśmy częscią społeczeństwa zachodniego i nie jestem degeneratem (tak mi się wydaje) a i umierać tak szybko nie chcę :-)))))))))))))))
i dlatego za karę +5
@Jozio z Londynu
11 Stycznia, 2015 - 15:39
Też mi się wydaje, że degeneratem jeszcze nie jestem. To był raczej skrót myślowy tego wszystkiego co opisałam w części pierwszej.
Za karę - dziękuję :)
kasianna
w obronie Józefa
12 Stycznia, 2015 - 09:46
Tak, no właśnie chcialem też stanąć w obronie Józefa, może i czasami jest nieznośny, ale degeneratem na pewno nie jest :-) Poza tym odkąd przestał zamieszczać w komentarzach obrazki zdecydowanie lepiej się go czyta ;-)))
Bardziej serio - Kasianno, poruszyłaś tak wiele wątków, że ciężko skomentować w kilku zdaniach Twoje przemyślenia. Pierwsza refleksja jaka mi się nasunęła, to sądzę, że przeceniasz aktualny potencjał i możliwości Rosji. Natomiast słusznie podniosłaś wątek pomijanych najczęściej we wszelkich rozważaniach Chin! Mało się o tym pisze i mówi ale przy aktualnym tempie rozwoju tego kraju, już za moment staną przed dylematem - albo zwolnić z uwagi na brak własnych surowców albo rozejrzeć się za możliwością ich relatywnie niedrogiego nabycia. A tuż obok leży bogata we wszelkie złoża Syberia...
pozdr...
/benjamin
PS: A pamiętasz kto Cię jako pierwszy ochrzcił Kassandrą? ;-)
@benjamin
12 Stycznia, 2015 - 09:52
Dziekuje Benjamin cała przyjemnośc po mojej stronie:-))))))))))
a to prezent
@benjamin
12 Stycznia, 2015 - 22:39
Co do Kassandry - pamiętam :)
A jeżeli chodzi o Chiny to cały czas mnie zastanawia takie coś: światowa produkcja przeniosła się lub cały czas przenosi właśnie tam z uwagi na tanią siłę roboczą, w zasadzie zupełnie nie uwzględniając własnych dążeń tego kraju. Tymczasem Chiny nie są krajem neutralnym. Oprócz ewentualnego i całkiem prawdopodobnego ataku na Rosję ich drugim atutem może być paraliż ekonomiczny reszty świata (poprzez wstrzymanie produkcji właśnie).
Dawno temu oglądałam dokument zrobiony w końcówce lat 70-tych (20 wieku oczywiście), w którym próbowano odczytać wizje Nostradamusa. Program był robiony jeszcze w czasach "zimnej wojny" więc oczywiście wizje katastrofy upatrywano głównie na linni stosunków Moskwa-Waszyngton. Jednak i wtedy czarnym koniem były Chiny.
Wtedy wydawało mi się to absolutnie nieprawdopodobne - nie wizja Nostradamusa, ale udział Chin. Teraz jednak myślę inaczej...
kasianna
Chiny?
12 Stycznia, 2015 - 23:31
Chyba za mało wiemy, żeby wyrokować o roli Chin w nadchodzącym rozdaniu. Sądzę jednak, że przeceniasz znaczenie presji ekonomicznej jaką dysponują (bądź mogą dysponować). Jak wiemy z historii, w sytuacji zagrożenia choćby USA mogą bardzo szybko "postawić na nogi" dowolne niemal działy gospodarki, a jeszcze mamy zaawansowana technologicznie Koreę, Indie z ogromnym, niewykorzystywanym chwilowo potencjałem...
Jeśli chodzi o ekonomię, to przychodzi mi do głowy tylko jeden wariant - atak walutowy na inną gospodarkę np. poprzez skupienie rezerw złota i mechanizmami ekonomicznymi doprowadzenie do deprecjacji USD albo EUR (przykładowo). Gdzieś o podobnym scenariuszu czytałem, ale zupełnie się na tym nie znam i nie chcę wymądrzać. Może ktoś bieglejszy w makroekonomii skomentuje?
Przypomniał mi się natomiast niezły pomysł a propos Chin, zaczerpnięty z dawnych lat kabaretu "Pod Egidą". Podczas rozmowy Jana Pietrzaka z Piotrem Fronczewskim (bodaj, jeśli pamięć mnie nie myli) ten pierwszy wpadł na pomysł, że Polska powinna wypowiedzieć wojnę Chinom. Piotr Fronczewski pełen zdziwienia tłumaczy, że przecież nie mamy wspólnej granicy i jak tu toczyć wojnę, Chińczycy musieliby przejść przez całą Azję do naszych wschodnich granic, na co Jan Pietrzak entuzjastycznie odpowiada: "No właśnie!" ;-)
Czasy się zmieniły, ZSRR sam padł na pysk, ale pomysł nadal przedni :-)
pozdr...
/benjamin
@Kasianna
11 Stycznia, 2015 - 16:00
Gromy? Napewno nie.Przecież to bardzo realny scenariusz i nie czarnowidzenie.To się już zaczęło.Pozdrawiam
Verita
Zdecydowanie najlepszy tekst
11 Stycznia, 2015 - 16:03
Z jednym jednak zgodzić się nie mogę.
cyt: Ma zakusy na przyłączenie do siebie wszystkich krajów byłego ZSRR, ale i krajów byłego bloku wschodniego. Robi to na razie w miarę możliwości „pokojowo”. W jej rękach na powrót jest już Białoruś. W zasadzie też Ukraina.
Białoruś nie jest w rekach Rosji a jest w jej strefie wpływów i z nią ściśle współpracuje. A to nie to samo. Jeśli chodzi o Ukrainę, to jedynie Krym został na prośbę mieszkańców podłączony. Pozostała część to nadal rządzona przez banderowców Ukraina od której wschodnie tereny chcą się odłączyć. Zachodnia natomiast jest całkowicie w łapskach MFW czyli międzynarodowej finansjery. Złoto ukraińskie zostało potajemnie wywiezione na Zachód jako zabezpieczenie pożyczek dolarowych, których po prywatyzacji nie będzie tak jak np. Polski stać na oddanie czegokolwiek. Już ceny wzrosły a poszczególne państwowe do tej pory przedsiębiorstwa są likwidowane lub sprzedawane za bezcen. Usrael za wszelką cenę próbuje znaleźć się jak najbliżej Rosji i pozbawić ją wpływów za wszelką cenę.
Napierw będą cię ignorować ,później będą się z ciebie śmiać, jeszcze później będą atakować, na końcu dopiero wygrasz.
Mahatma Gandhi (1869-1948)
www.nexxblog.wordpress.com
Krym....
12 Stycznia, 2015 - 23:12
na prośbę mieszkańców? Coś nie dawno pisał Pan o mocodawcach i trolach? Oj, może się pomyliłam?
viki
Scenariusz możliwy do realizacji
11 Stycznia, 2015 - 17:02
Bo społeczeństwa Świata żyją w stagnacji
Choć jedne bardziej od innych zagubione
Lecz wszystkie pędzą w tą samą piekła stronę
Armagedon skończy Tą cywilizację
Zostanie cierpienie za zła tolerancję
Pozdrawiam
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"
@Jacek Mruk
11 Stycznia, 2015 - 17:06
Jacku a kto będzie cierpiał po armagedonie :-))))))))
Jozio z Londynu
11 Stycznia, 2015 - 17:31
Ci co przeżyją nieboracy
Będąc jednostkami na tacy
Pozdrawiam
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"
@Jacek Mruk
11 Stycznia, 2015 - 17:34
Przyjdzie dzień w którym słońce zamknie się (lub zgaśnie).
A gwiazdy ze sklepienia niebieskiego spadać będą;
Góry zostaną uniesione w powietrze; […]
Zwierzęta drapieżne gromadami snuć się będą.
Otchłanie oceanu zleją się,
A dusze z swemi martwemi zwłokami połączą się.
Kiedy dziewicy pogrzebionej za życia
Zapytają, jaką, popełniła zbrodnię.
Wówczas otwartą, zostanie księga przedwieczna.
Gdy spadnie zasłona z nieba, zwiną, się jego sklepienia
الدجّال
Jozio z Londynu
11 Stycznia, 2015 - 17:55
AMEN
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"
@Jacek Mruk
11 Stycznia, 2015 - 17:56
Tetmajer Kazimierz
Ironia
Na każdym miejscu i o każdej dobie
byłam i będę przy tobie:
każdą myśl twoją, każdą chęć twą truję,
każdy twój poryw, każdy czyn twój psuję,
jestem twą klątwą, twą klęską żywota
i nic cię nigdy nie wyrwie z mej ręki;
niczym jest strata, ucisk i zgryzota
wobec straszliwej mej męki.
Cokolwiek czujesz, czegokolwiek żądasz,
wszędzie twarz moją oglądasz.
Miłość, braterstwo, poświęcenie, wiara,
szlachetne męstwo i czysta ofiara:
wszystko, co duszy zowie się wzniosłością,
ja moim strasznym naznaczam ci piętnem,
i co ci miało zdawać się Pięknością,
staje się brzydkiem i wstrętnem.
W własnej istocie twej od urodzenia
źródło mojego istnienia.
Bez żadnej winy ni za jaką karą
stałeś się moim łupem i ofiarą.
Niewinnie cierpisz, z Tajemniczej Woli,
z Woli, co rządzi losami człowieka;
wieś?, że cię z rąk mych śmierć kiedyś wyzwoli,
lecz nie wiesz, co za nią czeka?
Tak nawet z twojej godziny śmiertelnej
mój śmiech wyziera piekielny.
Jak zwierzę, węża czarowane wzrokiem,
nie możesz skryć się przed moim widokiem;
na duszy twojej leżę ciężkim głazem,
jak sztylet szpon mój w sercu ciebie boli:
bezskrzydłym ptakiem i skrzydlatym płazem
z mojej nazywasz się woli.
I sam dla siebie jesteś pośmiewiskiem,
losów już będąc igrzyskiem.
Najsroższą męką, jaka cię nawiedza,
jest twa świadomość, twoja samowiedza.
Znasz się, znasz los twój i wiesz, że bez winy
cierpisz z przekleństwa swego Przeznaczenia -
jestem przy tobie od pierwszej godziny
twego ziemskiego istnienia.
@Jacek Mruk
11 Stycznia, 2015 - 18:01
Sikora Aleksandra
Armagedon
Koniec świata to nie umieranie
To nie jest spacer do wiecznego snu
Koniec świata to upadanie
Pod ciężarem niespełnionych snów
Końców świata bywają tysiące
Gdy odchodzą najbliżsi nam
Kiedy gaśnie po drodze słońce
Jak zostajesz zupełnie sam
Odwiedzam jak groby umarłe chwile
Każda śmierć była mym końcem świata
A jednak ciągle oddycham, więc żyję
I ciągle tkwi we mnie ta siła, by latać
@Autorka
11 Stycznia, 2015 - 18:56
Szanowna Autorko, tylu bzdur w jednym miejscu, to dawno nie widziałem i nie wiem tylko, czy to taka prostacka propaganda w stylu niejakiego Minda Servica, który pokazywał na obrazkach rannych jankesów, sugerując, że to Rosjanie, czy tylko niewiedza?
Proszę mi powiedzieć, kiedy i w jakich to okolicznościach USA zaatakowały Kuwejt? Dalej Autorka pisze, że II Wojna w Zatoce Prskiej wybuchła po zamachu na WTC. Pierwsza była dużo wcześniej niż WTC. Czytając tekst, można odnieść wrażenie, że Autorka sugeruje, iż to WTC było przyczyną rozpętania przez usraelskich siepaczy piekła w Iraku, gdzie przypomnę, podczas obu wojen zginęło ponad MILION Irakijczyków.
Szanowna Autorko, bezposrednią przyczyna II Wojny w ZP, były doniesienia CNN, że w Iraku znajdują sie podziemne fabryki broni chemicznej, co jak wiemy okazało się li tylko kolejną sciemą wyprodukowana przez media na potrzeby usraela.
Rosji, droga Pani, nie marzy sie powrót do wielkiego imperium, gdyż Federacja Rosyjska jest wielkim imperium. Na jakiej podstawie snuje Autorka swoje wnioski, że Rosja jest zainteresowana przyłączeniem do Federacji byłych krajów demoludów? To propagandowa bzdura. Bzdet nie posiadający umocowania w faktach. Białoruś jest na dzień dzisiejszy niezależnym od Rosji państwem, a że współpraca z Rosją jest bardziej ścisła niż takiej Polski np, to jeszcze o niczym nie świadczy. Ukraina także jest niezależnym krajem (od Rosji), posiadającym juntę, powstałą po obaleniu legalnego prezydenta Ukrainy podczas Majdanu. Tylko Ukraińcy ze wschodniej części kraju nie godzą się na banderowskie rządy i opowiadają się za współpracą z Rosją, a nie ze zdegenerowaną Europą i takimi także USA, nie wspominając o nacjonalistycznych akcentach obecnego "rządu" na Ukrainie. To się nazywa demokracja, szanowna Autorko, niezależnie od tego, jakiej propagandzie Autorka uległa.
W Rosji istnieje idea utworzenia Eurazji, której terytorium rozciągać się ma od Lizbony po Władywostok. Nie będę tu pisać o szczegółach tego projektu, a powiem tylko, że warto zwrócić uwage na to, co dzieje się w Grecji, która juz oficjalnie deklaruje, że chce wyjść ze strefy Euro. Cameron zapowiada referendum w kwestii przynależności UK do UE. We Francji najprawdopodobniej do władzy dojdzie Marie Le Pen. Węgry pieją na wschodnia modłę. Czesi nie są bezmyślni jak Polacy i nie popierają ślepo sankcji nakładanych na Rosję. Słowacja, Serbia, to takze państwa o politycce pro wschodniej. W obliczu tego wszystkiego może się okazać, że część Europy zasili struktury Eurazji, mając po dziurki w nosie usraelskiej hegemonii i terroru.
Na koniec powiem, że żaden meczet nie stanie na gruzach Europy. Straszenie Europejczyków Islamem, to działąnie wyliczone na zielone swiatło dla usraela w walce między innymi z Syrią, czy Iranem.
Czy będzie wojna?
Niewykluczone, bowiem Putin w końcu może nie wytrzymać i odpowie na usraelskie prowokacje, choć ja osobiście myślę, że taki scenariusz w najblizszych dwóch dekadach jest mało prawdopodobny.
co do trzeciej wojny to zgoda,
11 Stycznia, 2015 - 21:33
wisi nad nami jak miecz Demoklesa. jednak jej charakter będzie zupełnie inny i nie wiem czy do konca przewidywalny. Myślę że sprawy gospodarcze zejdą na drugi plan, są one ważne tylko dla Chin bo nie posiadają w nadmiarze surowców energetycznych - stąd ich prawdopodobna ekspansja na Syberię. To samo dotyczy też Indii. Pytanie tylko czy będzie konflikt Chiny - Indie czy Indie - Pakistan, wydaje się ze ten drugi jest bardziej prawdopodobny. Nie sądzę też aby to był konflikt atomowy , a jeżeli już to sprowokowany przez któryś z krajów z "niższej półki"
hobo
NASZE JUTRO ZACZYNA SIĘ DZIŚ
12 Stycznia, 2015 - 07:06
przed chwilą znalazłem list od Przyjaciela a w nim.....
zamiast komentarza dorzucę te nie moje "trzy grosze",
w temacie apokaliptycznych wizji,
(bez ruskich i chińskich)
https://www.com/watch?v=dyjw17UnvFs&spfreload=1
@poeta
12 Stycznia, 2015 - 23:03
Obejrzałam - potworne! To już jest jak Matrix... Mimo wszystko mam nadzieję, że aż tak źle jednak nie jest i że jeszcze posiadamy jakąś swoją wolę, może słabą, ale jednak swoją...
kasianna
errata
12 Stycznia, 2015 - 09:57
Kassiandro,
Z tym atakiem USA na Kuwejt to trochę przeszarżowałaś. Rozumiem, że to z pasji twórczej, ale może skoryguj, bądź jakąś erratę zamieść?
pozdr...
/benjamin
@benjamin
12 Stycznia, 2015 - 23:12
A zatem złóżmy to na karb wybujałej fantazji twórczej.
kasianna