Wybory samorządowe

Prezes Kaczyński komentując wybory samorządowe stwierdził, że pogłoski o jego śmierci okazały się przedwczesne a B. Szydło stwierdziła, iż te wybory pokazały iż anihilacja PiS`u się nie udała.

Niestety oba zdania są półprawdami.

Pis rzeczywiście uzyskał lepszy wynik niż Koalicja Obywatelska ale jeżeli dodamy do tego głosy Trzeciej Drogi, która jest przecież de facto oddziałem KO, to już wynik nie jest jednoznaczny.

Tak jak trudno oddzielać poparcie dla PiS`u od poparcia Solidarnej Polski, tak nie można oddzielać poparcia KO od poparcia dla Trzeciej Drogi. Formalnie zarówno Trzecie Droga jak i Solidarna Polska są osobnymi partiami politycznymi ale w rzeczywistości są to odłamy partii głównych, czyli PO i PiS`u. Nie ma również osobnego PSL. Ten, gdyby ośmielił się startować samodzielnie nie przekroczył by nie tylko progu wyborczego ale nie zapewne nie uzyskał by wyniku ponad błąd statystyczny.

Niestety i Pani Szydło nie do końca ma rację. W sensie politycznym PiS jest obecnie partią bez żadnego znaczenia w polityce krajowej i w tym sensie został zanihilizowany. Tuskowi lud pisowski i jego reprezentacja polityczna w niczym nie przeszkadza. Oczywiście, że mnie by chyba ręka uschła gdybym nie poszedł na wybory lub zagłosował na Antypis czyli gdybym, albo rękami, albo nogami poparł Antypis i myślę, że dotyczy to większości „naszych” ale nasze znaczenie polityczne dalej się zmniejsza. Tak więc rzeczywiście Prezes Kaczyński jako szef partii jeszcze żyje ale niewątpliwie jako przywódca państwowy jest w stanie terminalnym.

Nie można również na podstawie wyników w wyborach samorządowych prorokować co do szans w wyborach krajowych ze względu na pojawienie się Trzeciej Drogi. Tak więc nie wiadomo czy te ok. 34% PiS`u w obecnych wyborach samorządowych przełożyło by się na niezbędne minimum w wyborach krajowych, jak to miało miejsce w przeszłości. Przypomnę, że w 2015 roku PiS miał nieco ponad 38% poparcia i tylko dzięki taktycznemu błędowi Lewicy, która startowała jako koalicja wyborcza i nie przekroczyła progu wyborczego zdobył większość mandatów w Sejmie i Senacie. Nie wiadomo ile w przyszłych wyborach będzie wynosić niezbędne minimum, czy będzie to 42% głosów, czy może więcej, jeśli KO i Trzecia Droga wystartują ze wspólnej listy. Nie jest to wykluczone, że te wybory pokazują szansę dla PiS`u takiego jak jest teraz na samodzielną większość ale trzeba pamiętać o zdumiewająco niskiej frekwencji zwłaszcza w godzinach wieczornych, w których zwykł głosować Antypis. Być może wyborcy Antypisu zawiedzeni polityką Tuska myślą że więcej nie zagłosują na niego, ale czy zdecydują się ponownie dopuścić PiS do władzy przez absencje wyborczą – raczej wątpię.

Tak więc obecne wybory samorządowe raczej pokazują na nieznośną dla nas stabilizację elektoratów, niestety.