Struktura społeczna cd. larum
Struktura społeczna cd. Czyli mamy wieki problem.
Zaraz po przegranych przez Polskę wyborów w 2023 prawie wszyscy od razu zorientowali się, że powodem odwrócenia się wielu wyborców od PiS`u było nieuwzględnienie interesów MSP. Prezes nawet przeprosił przedsiębiorców, ale nie za to ich nie rozumie, że nie uwzględniał ich interesów a za zamieszanie ze składką zdrowotną. Paradoks polegał na tym, że ani ja, ani żaden z moich znajomych prowadzących działalność gospodarczą już o tym nie pamiętał. Dopiero przeprosiny przypomniały, że i taki problem też był.
To jeśli nie to, to co było tym problemem. Problemem było i jest to, że istnieje pewien nieprawdziwy stereotyp dotyczący tzw. prywaciarzy.
Najlepszym przykładem jest stosunek do moich przestróg przed skutkami ręcznego sterowania płacami, przed aberracyjnym podnoszeniem urzędowej płacy minimalnej. Bo ja wiem, że stosunków międzyludzkich, a tym są płace, nie można regulować urzędowo bez zniszczenia społeczności, w której one powstały. Co więcej od zarania świata, może lepiej powiedzieć od grzechu pierworodnego społeczności zawsze będą dążyły do takiego samego układu, do takiej samej struktury i dla tego Pismo Święte jest dalej aktualne.
I teraz wracając do naszej sytuacji politycznej.
W 2019 roku, jeszcze przed wyborami przestrzegałem, że program PiS podnoszenia płacy minimalnej jest samobójczy. W zasadzie nikt z autorytetów po naszej stronie nie przyjął tego do wiadomości. Gdy uzasadniałem moje przestrogi zasadami funkcjonowania społeczeństwa nikt ich nie kwestionował wprost. Gdy moje ówczesne przestrogi niestety się zaktualizowały i sprawy ułożyły się tak jak mówiłem, to dalej mało kto chce przyjąć do wiadomości, że wynikały one z obserwacji życia społecznego, zasad jego funkcjonowania podanych najprostszej analizie logicznej.
Ponieważ logiki wywodów nie można zakwestionować, to nie przyjmuje się do wiadomości przedstawionego obrazu społeczeństwa, który przedstawiłem i który jest podstawą moich rozważań.
Kłopot w tym, że czas je potwierdził. Można to zinterpretować na dwa sposoby. Jeden to uznać, że po prostu mój obraz świata lepiej odpowiada rzeczywistości niż inne a drugi, że mam dar proroczy. Otóż mogę stwierdzić z całą odpowiedzialnością, że nie mam daru proroczego, przyszłość jest przede mną tak samo zakryta jak przed wszystkimi. Jedynie widzę logiczne konsekwencje, logicznie uzasadnione skutki podejmowanych działań.
Jaki wniosek z tego wypływa? Bardzo przykry. Przegraliśmy, bo działaliśmy w urojonej rzeczywistości społecznej, że ta rzeczywistość społeczna, którą wszyscy żeśmy współtworzyli w ramach ruchu Solidarności i której obraz został przekazany wielu młodym ludziom stał się anachroniczny, że musimy się na nowo rozejrzeć wokół siebie i uaktualnić swój obraz świata społecznego. Co więcej musimy to robić codziennie.
Jeżeli zastanowimy się nad tym dlaczego W. Szymborska dostała Nobla to dojdziemy do wniosku, że chyba za sformułowanie jednego zdania „Zrodziliśmy bez wprawy i umrzemy bez rutyny”.
Program PiS`u w drugiej kadencji w znacznym stopniu odnosił się do słynnych 21 postulatów z 1980 roku. Nie w ich literalnym brzmieniu a do logiki, która skłoniła ludzi do ich sformułowania. Tyle, że ta logika odnosiła się do zupełnie innej rzeczywistości społecznej.
W 1980 roku jedynym praktycznie pracodawcą było państwo. Tzw. prywaciarzy było ok. 100 000 w całej Polsce a wraz z pracownikami było to ok. 350 000 ludzi. Do tego dochodziło kilka milionów rolników, ale większość z nich byli to ludzie dwuzawodowi, tzw chłopo-robotnicy. Mieli swoje gospodarstwa ale dodatkowo pracowali „na państwowym”. Nie mniej jednak posiadanie gospodarstw, które jakby nie było musiało funkcjonować w logice rynkowej powodowało utrwalenie się tej logiki w ich środowisku. Drugą cechą tej społeczności był brak wykształcenia. Z reguły byli to ludzie prości, nawet bardzo , ale o tym wiedzieli i zadbali o to by ich dzieci były już wykształcone, przynajmniej zawodowo. Poza tym wielu z nich wyemigrowało, wtedy głównie do USA, ale związki rodzinne, związki ze środowiskiem macierzystym nie zostały do końca przerwane. W ten sposób normy zachodnie zaczynały docierać do tych środowisk i na nie oddziaływać w stopniu dużo większym niż w innych grupach społecznych.
Tak więc w konsekwencji, w następnym pokoleniu powstało zupełnie nowe, bardzo liczne środowisko ludzi wykształconych i obytych w świecie, które odtworzyło bardzo tradycyjne normy społeczno-ekonomiczne i liczyło na to, że po wyborach w 2015 roku PiS będzie reprezentował i ich interesy.
I rzeczywiście, jak długo środowisko związane z B. Szydło miało wpływ na politykę, to PiS miał poparcie ponad 50% elektoratu, a ona sama w jednym okręgu wyborczym miał poparcie na poziomie chyba 80% elektoratu. Oznaczało to, że była akceptowana przez wszystkich poza Popami. Było to najwyższe poparcie jakie kiedykolwiek zanotowano.
Było to jasne polecenie dla elit pisowskich, jaki kierunek polityczny PiS ma obrać. Elity pisowskie nie chciały się na to zgodzić, bo musiały by uznać, że są tylko frakcją w PiS`ie a nie PiS`em. Wybrały więc inną drogę, inne sojusze.
W rezultacie został PiS`owi tylko elektorat post solidarnościowy i to nie cały a to za mało.
Czy PiS może jeszcze wrócić do stanu powszechnego poparcia. Może, ale postsolidarnościowa frakcja w Pisie musi przestać nim kierować. Od wyborów, po każdym wystąpieniu Prezesa dzwonią do mnie znajomi, ci zawiedzeni PiS`em i pytają się o jego treść i co niego wynika. Niby dobrze, ale nie do końca. Dzwonią do mnie bo nie wiedzą co maja odpowiadać lemingom w ich środowisku, którzy na pewno słuchali Prezesa a ci moi znajomi nie uważali, że warto choćby zajrzeć do internetu by się dowiedzieć. Po prostu Prezesa się już nie słucha! PiS chciało by się poprzeć ale nie pod obecnym kierownictwem.
I teraz następna kwestia. Czy patriotyzm będzie wystarczającym czynnikiem sklejającym na nowo formację polsko-polskich. Tak może być , ale znowu jest zastrzeżenie. Dla wielu osób państwo jest strukturą również usługową. Ma gwarantować istnienie powszechnych praw zrównujących Polaków między sobą, natomiast państwo faworyzujących jednych kosztem drugich, dla tych drugich nie jest wcale potrzebne. Co im za różnica, kto im będzie życie zatruwał. Czyli państwo nie może ingerować w sposób pozytywny w struktury społeczne. Może i nawet musi zakazywać czynów szkodzących innym ale nie może nakazywać uprzywilejowania jednych przed drugimi. Jeśli państwo będzie to robiło, będzie państwem opresyjnym i nikomu nie potrzebnym.
Dla tego większość społeczeństwa wybrała Antypis, który aczkolwiek w zasadzie gwarantuje utratę suwerenności ale też z powodu wrodzonego lenistwa nie będzie zmieniał struktury społecznej.
Tak więc wszyscy musimy się jak to się obecnie mówi „ogarnąć” .
I jeszcze i jedno. Chyba zaczyna się powoli proces tworzenia z polsko-polskich mniejszości narodowej. Od pewnego czasu zauważyłem, że dla swoich ludzie stają nadzwyczaj życzliwi. Inaczej traktują swoich a inaczej rusko-polskich. To może oznaczać, że w następnym kroku w ogóle zrezygnują z ambicji własnego państwa a zamkną się jak Żydzi we własnej społeczności. Do tego nie wolno dopuścić.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 91 odsłon