Czy obecna epidemia to Kara Boska?

Obrazek użytkownika Uparty
Blog

Oczywiście nie jestem prorokiem i nie mam daru jasnowidzenia, ale jak patrzę wokół to nie mogę się od myśli o tym uwolnić.

Po pierwsze Kościół bez fizycznej obecności wiernych. Ważnym elementem naszej wiary jest wspólnotowość, jest osobisty kontakt z drugim człowiekiem i ten kontakt tworzy Kościół. Obecnie w tej formie Kościół zanikł. Czy można mieć do niego widoczne gołym okiem zarzuty o odejście od kanonu wiary? W Polsce Biskup Lenga twierdzi, że tak a na świecie zaś i kardynałowie też tak uważają. Czy skutkiem odejścia od Depozytu Chrystusowego może być pustka w Kościołach? Wydaje się, że tak.

Po drugie wszechobecny libertynizm i prześladowanie chrześcijan. Tak się składa, że wspólnotowość tworzona przez siły antychrześcijańskie i ogólnie przeciwne Bogu są głównym miejscem rozprzestrzeniania się wirusa. Biblijne gimnazjony, obecnie zwane siłowniami, nieprzestrzeganie zakazu poruszania się i pracy w szabas, u nas w niedzielę, wszelkie imprezy masowe mające zastąpić wspólnotę mszy czy nabożeństwa musiały zostać zakazane z powodów epidemiologicznych. Zamknięte też zostały świątynie mamony, czyli centra handlowe. I teraz im łatwiej jakiemuś społeczeństwu było odejść od złych nawyków, im szybciej to uczyniły, tym mniej zachorowań.

I teraz kwestie obyczajowe. Libertyni sprowadzają rodzinę do seksu. Ich zdaniem rodziną są ci co ze sobą współżyją. Dnie spędza się poza domem a dzieci są wychowywane przez powołane do tego instytucje. Małżonkowie spotykają się w zasadzie tylko dla uciech, razem ze sobą śpią, razem cieszą się wydawaniem pieniędzy itp. ale tak naprawdę żyją osobnym życiem. Teraz ci ludzie muszą spędzać czas ze sobą i opiekować się dziećmi. Okazuje się, że dla wielu z nich to trauma. Oni rodzinę postrzegali zupełnie inaczej i nie spodziewali się, że będą musieli żyć cały dzień w swojej rodzinie. Trzeba tu jeszcze jednak dodać, że rodzina w sensie biblijnym to przede wszystkim związek ludzi spędzających czas w jednym domu a sprawy seksualne są traktowane dość lekko. Kobieta cudzołożna nie została przez Chrystusa potępiona a św. Paweł stwierdza dosłownie „Nie mam nakazu Pańskiego, co do dziewic”. Ten sam św. Paweł definiując cechy diakona mówi m.inn. że „ma być mężem jednaj żony”. Ciekawe prawda? Sprawy obyczajowe zaliczają się do akceptowanego ale jednak świeckiego porządku społecznego. Natomiast małżeństwo jest traktowane jako ostoja życiowa kobiety i mężczyzny. To nie tylko szersze niż obecnie rozumienie pojęcia rodzina, ale też i trochę inne. Maryja poślubiona zgodnie z Prawem Józefowi wcale nie współżyła ze swym mężem mimo, że z nim mieszkała. Czyli nierozerwalne małżeństwo opisane w Dekalogu to nie nie jest spółka do zabawy, tak jak to przedstawiają libertyni. Nagle epidemia ten wymiar małżeństwa pokazał się z całą siłą

Dalej kwestia państwa. Okazuje się, że obecna epidemia przymusza władze państwowe i elity do służenia obywatelom. Do tej pory traktowali oni zwykłych ludzi bardzo przedmiotowo, jak niewolników zobowiązanych do realizacji ich ambicji. Teraz muszą się znaleźć publiczne pieniądze nie tylko na powszechną opiekę zdrowotną ale i na na wsparcie konsumpcji, czyli na zaspokojenie potrzeb zwykłych ludzi, władza państwowa musi zmienić swoje plany polityczne bo ma inne, skierowane na dobro społeczeństwa wydatki a z poboru nadmiernych, jak wszyscy wiedzą, podatków musieli zrezygnować.

I jeszcze kwestia struktury społecznej. Do tej pory sprzedawczynie w sklepach, pracownicy w hipermarketach, ci co prowadzą budy warzywne to były same doły drabiny społecznej. Teraz jednak okazuje się, ze muszą te osoby wykazywać się nie tylko odwagą i przełamywać swój strach przed kontaktami z obcymi to jeszcze okazuje się, że są fundamentem społeczeństwa, że żyjemy dzięki nim. Myślę, że już był najwyższy czas by to dotarło do wielu.

To tylko kilka uwag o epidemii.

Na zakończenie jeszcze kwestia źródła tego świństwa. W sumie to bez znaczenia, czy to świństwo zostało wypuszczone celowo przez jakiegoś oszołoma, czy powstało samo. Wypuszczenie tego świństwa, jeżeli rzeczywiście do tego doszło, to przecież jakiś tam element hołdowaniu złu. Ktoś po prostu chciał działać na szkodę innych, chciał innych zabić i swymi działaniami pokazał nam jak daleko odeszliśmy od wartości podstawowych, jak wadliwe są społeczeństwa, w których żyjemy a jedyną radą jest powrót do wartości podstawowych.

Ciekawe to wszystko.

Uparty

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (3 głosy)