Dla Życia i Rodziny

Obrazek użytkownika Krystian Frelichowski
Kraj

Dla Życia i Rodziny.

           W niedziele 22 maja ulicami Bydgoszczy przeszył V Marsz dla Życia i Rodziny. Uroczystości rozpoczęła Msza Św. w katedrze , podczas której można było podjąć duchową adopcje dziecka nienarodzonego. Po Eucharystii na płycie Starego Rynku odbyła się inscenizacja upamiętniająca 1050 rocznicę Chrztu Polski. Następnie rozśpiewany, barwny pochód przeszedł ulicami Bydgoszczy. Całość zakończył festyn rodzinny na placu przy Bazylice Mniejszej pw. św. Wincentego à Paulo. Hasło przewodnie tegorocznego marszu brzmiało „Każde życie jest bezcenne” . Jego uczestnicy tłumnie podpisywali się pod obywatelskim projektem zakazu aborcji.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (7 głosów)

Komentarze

Ukryty komentarz

Komentarz użytkownika o_Onufry (niezweryfikowany) został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..

„Zarodek męski staje się człowiekiem po 40 dniach, żeński po 80. Dziewczynki powstają z uszkodzonego nasienia lub też w następstwie wilgotnych wiatrów”.
Św. Tomasz z Akwinu
Ten pogląd obowiązywał w doktrynie Kościoła, dopóki było mu to wygodne i dopóki nauka nie zaczęła tych „mądrości” ośmieszać. Po oświeceniu nie można już było bezkarnie mordować ludzi, a Kościół nie może żyć bez wroga. Wygodnym wrogiem stali się więc obrońcy wolności, a hasłem (o ironio!) „obrona życia”.

13 marca 2000 roku Kościół katolicki ustami Wielkiego Świętego Herosa Cnót Wszelakich przyznał, że w ciągu wieków popełnił wiele grzechów w dziedzinie praw człowieka i wolności religijnej. O przebaczenie proszeni są m.in. Żydzi, kobiety i ludy tubylcze. Za przebaczeniem nie poszły żadne czyny, które mogłyby naprawić lub upamiętnić wyrządzone krzywdy, ale za to wizerunek Kościoła poprawia się.... tylko w oczach wiernych.
Twierdzenie (czyli pobożne życzenie) jakoby zygota była CZŁOWIEKIEM jest nadużyciem. Jeśli już, to jest planem według którego człowiek będzie budowany i będzie się rozwijał.

Podkreślmy: zygota nie jest CZŁOWIEKIEM tak, jak przepis na zupę nie jest zupą, zaś projekt budynku nie jest budynkiem. Zniszczenie zygoty nie jest zabiciem CZŁOWIEKA, zniszczenie przepisu na zupę nie oznacza wylania zupy, zaś spalenie planów budynku, nie jest pożarem budynku.

Epatowanie filmami typu „Niemy krzyk” jest emocjonalnym nadużyciem, bowiem dla równowagi należałoby jednocześnie pokazać film z umierania i pogrzebu matki, która umrze będąc zmuszona urodzić. Zauważmy też, że obrazy bardzo silnie oddziałują na naszą psychikę, ponieważ człowiek jest skłonny nadinterpretować to co widzi. Fakt ten możemy bardzo łatwo sobie uzmysłowić, analizując oddziaływanie na naszą psychikę filmów animowanych, które są całkowitą fikcją, a postacie są jedynie podobne do ludzi.
+++++++++
A może te wszystkie niechciane i pod przymusem narodzone wezmą biskupi na swoje pałace i tam stworzą ochronki. Będą mieli materiał na kandydatów do seminarium albo zakonu.

Vote up!
0
Vote down!
-5
#1513641