Solidarność znów tworzy się na naszych oczach
Coraz mocniej czuję, że dane mi jest żyć w przełomowych czasach. To jest to samo uczucie, które płonęło w ludziach, na których oczach tworzyła się Solidarność; ta pierwsza, spontaniczna i szczera. Owszem, jej głównym bodźcem były aspekty gospodarcze, ale nie ukrywajmy, że i polityka miała tu swoje wielkie znaczenie.
Nie wszyscy bowiem Polacy chcieli żyć w państwie wasalnym, oddanym całkowicie pod nadzór i opiekę ZSRR. Jeszcze więcej Polaków nie chciało być oszukiwanym przez władze, okłamywanym, manipulowanym, terroryzowanym. W końcu znaleźli się tacy, którzy tych właśnie Polaków zjednoczyli, zebrali w całość, skumulowali całą ich energię i tak po wielu latach udało się im zwyciężyć.
Trzeba otwarcie przyznać, że to było pyrrusowe zwycięstwo, bo komuniści oddali władzę ale zachowali majątki, pokaźne fortuny i uwłaszczone dobra. Na początku transformacji, kto miał pieniądze, ten miał władzę, czyli nijako komuniści wcale władzy nie oddali. Mało tego, oni mają ją do dziś. Bo dziś już wcale nie trzeba kordonów ZOMO i licznych zastępów kapusiów z SB. Teraz wystarczy posłużyć się ciosem finansowym. Oni wielokrotnie pomnożyli te fortuny, dziś mają więc ogromną siłę rażenia.
Po powstaniu Solidarnych 2010, kiedyś jej autorów na pewno zamknięto by w więzieniu, za podkopywanie fundamentów ustroju oraz szerzenie nieprawdziwych informacji wobec sojusznika Polski czyli ZSRR. Niewykluczone też, że autorzy filmu, po jakimś tam czasie, zniknęli by bezpowrotnie i słuch po nich by zaginął. Pewnie spoczęli by w jakiejś rzece, z kamieniami przywiązanymi do nóg i może by z niej wypłynęli lub nie.
Dziś jednak cywilizacja nastała w naszym kraju i zamykać do więzienia nie wypada, a i pozbyć się kogoś nie jest tak łatwo. Są jednak inne sposoby nacisku, karania niewygodnych i niepokornych, prześladowania tych, którzy nie są z władzą. Takiego Pospieszalskiego można obśmiać na wszelkie sposoby w swoich rządowych, choć komercyjnych mediach.
Można zrobić z niego obciachowca, ksenofoba, jednostronnego dziennikarzynę, jak z każdego, kto swoją rękę ośmiela się podnieść na władzę. Taką Stankiewicz można pozbawić dystrybutora, by kobita nie zarabiała, nie miała za co żyć, poczuła się niechciana i sama strzeliła sobie w łeb. Dziś wystarczy jeden telefon jednej właściwej osoby do drugiej właściwej osoby. Nagle tracisz dystrybutora, pracę, zleceniodawców. Finansowy totalitaryzm, pełen “niewidocznych” represji, ubrany w fatałaszki demokracji, jak jakiś ostatni ustrojowy transwestyta.
Więc widzę, że żyję w przełomowych i wyjątkowych czasach, gdzie na moich oczach tworzy się kolejna “Solidarność”, tym razem solidarność “Solidarnych 2010″, ludzi którzy nie chcą być okłamywani, manipulowani, którzy mówią władzy “NIE” i którzy przeszli właśnie do prawdziwej opozycji wobec władzy. Kto wie, może nawet przeszli do podziemia, do drugiego obiegu, bo w pierwszym nie ma dla nich miejsca, tak samo jak nie ma miejsca dla prawdy.
Jeśli zatem ktoś jest w wieku moim, może nieco młodszy, niech nie rozpacza, że nie pamięta tamtej “Solidarności, tamtego zrywu i tamtych czasów. Niech pomyśli, że oto dziś jest świadkiem czegoś bardzo podobnego i że musi tę okazję wykorzystać, też musi w ramach realizacji dziejowej szansy stać się Solidarnym 2010, członkiem nowego narodowego zrywu. To jest ten moment, o którym będziemy niegdyś opowiadać naszym dzieciom i naszym wnukom, bo mam nadzieję, że przynajmniej “Solidarnym 2010″ uda się to, czego nie udało się tamtej Solidarności.
Może to im w końcu uda się obciąć wszystkie łby tej czerwonej hydrze, która głowy umoczyła w różnych firmach, partiach i mediach, z niej ciągnąc cały czas życiodajne soki, utrzymujące ją przy tym parszywym i niezasłużonym życiu.
Dokonajmy tego razem, bądźmy Solidarni 2010
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1963 odsłony
Komentarze
Ciekawe
27 Maja, 2010 - 19:02
Bardzo podobny jest w wymowie artykuł Łażącego Łazarza - nie dajmy się okłamywać - zróbmy coś. Czyżby coś zaczynało się formować? Nabierać kształtu? Oby :)
rm
o 10 IV inaczej
Brawa dla P.Macierewicza.
27 Maja, 2010 - 20:00
Kiedy na komisji P Macierewicz zapytał nadzorującego sprawę wypadku w S moleńsku Millera kiedy wreszcie zaczną działać zgodnie z prawem?P. Miller odpowiedział:Pan jeszcze to odszczeka.{Uproszczenia moje}I tak odpowiada minister na pytanie posła który domaga się prawy i żetelnie prowadzonego śledztwa.Buta i arogancja niektórych przekracza wszystko co mogłoby być uwazane za normy postępowania.W swoim zadufaniu myślą że są niekaralni .To nie niestosowne pytania wywołują awersję ,ale ich kłamliwe zadufane w sobie narcystyczne ryje.Pozdrawiam.
staryk
dane nam żyć w ciekawych czasach,
27 Maja, 2010 - 23:02
nastąpił następny zryw po Solidarni 2010, nikt nie zatonie z kamieniem u szyji, natomiast macki wybiórczej niszczą reżyserkę Ewe Stankiewicz, Sobala zwolniony z trójki, mamy parafę oszustów i chciałabym tego co ty aby zwyciężyła prawda.Ja już tamtą przerabiałam, został mędrca który naród puścił w skarpetkach, a komuniści mają się dobrze.
Marika
Jak zawsze
28 Maja, 2010 - 00:14
dyszka.Może Dobry Bóg da że dożyję drugiej Solidarności.
PC
28 Maja, 2010 - 08:12
Krzysztof J. Wojtas
Jestem za nową Solidarnością.
Ale jak uchronić sie przed Bolkami?
Krzysztof J. Wojtas
Brawo za ten wpis - niedługo sie przekonamy czy mamy rację
28 Maja, 2010 - 11:47
Tak gdzieś w okolicach 20 czerwca.
Mam nadzieję że Wiki error Gajowy Gomorrowski popłynie z kretesem.
Dycha.
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl
Oby Wam się udało
28 Maja, 2010 - 21:43
Cała rzecz w tym, że rzeczona "hydra" nie posiada swoistego koloru. Nie rozróżnia przy tym lewicy, prawicy i centrum. Jest wielogłowa jak każda hydra. A każda jej głowa wyrasta z ludzkich wad i słabości.
Chciwość, pycha, kłamstwo, obłuda, egoizm, przemoc i żadza władzy oraz pieniądza to jedne z nich.
I każda z nich połyka delikwenta bez względu na proweniencję, wyznanie narodowość czy wiek. A jej zdolność mimikry czyni ją prawie nierozpoznawalną. Wystarczy chwila nieuwagi bądź wachania i już ktoś jest w jej szponach.
Tamta "Solidarność", ludzie którzy ją tworzyli i wspierali o tym zapomniała. I za to tak ona jak i ludzie z tamtych lat dzisiaj płacą ogromną cenę. Wolne, suwerenne i niepodległe państwo dbające o interesy wszystkich swych obwateli i następnych pokoleń dziś znów pozostaje nam tylko w sferze marzeń.
Dziś będzie Wam o wiele trudniej, gdyż kraj jest niemal doszczętnie ograbiony z dorobku pokoleń a ludzie podzieleni jak nigdy dotąd. Stopień dezintegracji społeczeństwa stale pogłębiany przez polityków i media jest już katastrofalny.
A lansowany przez nich styl życia, ośmieszanie wartości leżących u podstawy naszej świadomości narodowej i społecznej ma utrwalić wizerunek promowanego "człowieka przyszłości". A tak naprawdę spolegliwego niewolnika systemu. Przekonanego o jego nieograniczonych możliwościach, a zarazem o własnej bezsilności.
Tylko młodość niesie ze sobą wystarczającą siłę, bezkompromisowość myśli i działania oraz lotność umysłu by sprostać zadaniu.
Mnie pozostaje tylko życzyć sukcesu co niniejszym czynię.
W. red