Asia Bibi - skazana na śmierć za wiarę. Temat tabu?
Jest Pakistanką. Pochodzi z wioski Ittanwali. Ma 42 lata, męża i pięcioro dzieci. Kiedy cała ta historia się zaczęła w czerwcu 2009 roku w jej wiosce żyło 1500 rodzin, z czego trzy, w tym jej rodzina, stanowiły mniejszość chrześcijańską. Reszta to muzułmanie.
Tego dnia pracowała na polu przy zbiorach falsy. W pobliżu była studnia. Ponieważ upał był nieznośny, Asia poszła napić się wody. Jej muzułmańskie koleżanki uznały, że woda ze studni stała się w ten sposób „nieczysta” i żeby oczyścić studnię chrześcijanka musiałaby przejść na islam. Co na to odpowiedziała Asia Bibi? „-„Jezus Chrystus umarł za moje grzechy i za grzechy świata. A co zrobił Mahomet dla ludzi?” Została za te słowa pobita, więc uciekła.
Inne źródła mówią, że Asia Bibi stała się ofiarą z powodu jakiegoś sporu z muzułmańską sąsiadką, żoną imama, o zniszczenie mało wartościowego przedmiotu.
Kiedy parę dni później Asia Bibi wróciła na pole wraz z chrześcijańską koleżanką, zostały otoczone przez agresywnie zachowujących się muzułmanów obu płci, którzy Asię Bibi ciężko pobili, a następnie zawlekli do wioski, do imama. Miejscowi chrześcijanie zawiadomili policję, która zabrała kobietę na posterunek dla jej własnego bezpieczeństwa. Pod presją tłumu i lokalnych duchownych muzułmańskich postawiono jej jednak zgodny z pakistańskim kodeksem karnym zarzut bluźnierstwa.
W listopadzie 2010 roku, po trwającym 16 miesięcy procesie, Asia Bibi została skazana na śmierć przez powieszenie za „bluźnierstwo przeciw Mahometowi”. Do tego doszła kara grzywny w wysokości równej dwu i pół rocznym zarobkom robotnika w Pakistanie.
Warunki, w jakich przebywała kobieta urągały wszelkim standardom. Cela, ciasna na wyciągnięcie ramion nie miała okien, toalety ani zlewu. Nie było też wentylacji, a do tego dochodziły wyjątkowo uciążliwe ataki komarów. W czerwcu ubiegłego roku Asia Bibi została przewieziona do więzienia dla kobiet w Multanie, gdzie czeka na wykonanie kary.
W sumie jest już w odosobnieniu prawie 1700 dni.
Tegoroczne Święta Bożego Narodzenia spędziła bez rodziny. Napisała list do papieża Franciszka:
Przez Imię Pana Naszego Wszechmocnego i Pełnego Chwały, ja, Asia Bibi, chcę wyrazić moją głęboką wdzięczność Bogu i Tobie, Ojcze Święty. Mam nadzieję, że każdy Chrześcijanin miał możliwość świętować ostatnie Boże Narodzenie z radością. Jak wielu innych więźniów, ja również świętowałam Narodzenie Pana w więzieniu w Multanie, w Pakistanie.
Jestem ogromnie wdzięczna całemu Kościołowi za modlitwę za mnie i za walkę o moje uwolnienie. Nie wiem, jak długo to wytrzymam. Żyję jedynie dzięki mocy waszych modlitw. Spotkałam wiele osób, która wypowiadały się o mojej sprawie i walczyły dla mnie. Niestety, te działania do tej pory nie rozwiązały problemu. W tym momencie chcę się zawierzyć miłosierdziu Boga, który może wszystko. Tylko On może mnie uwolnić.
Proszę, aby Ojciec Święty przyjął moje najlepsze życzenia noworoczne. Wiem, że Ojciec Święty modli się za mnie z całego serca. I to daje mi ufność, że pewnego dnia moje uwolnienie będzie możliwe. Z pewnością, że Ojciec Święty pamięta o mnie w swoich modlitwach, pozdrawiam serdecznie.
Asia Bibi, Twoja córka w wierze”
Zaproponowano jej przejście na islam. Wtedy cała sprawa mogłaby mieć łagodniejszy przebieg, a ona sama uratowałaby życie. Odmówiła.
Na całym świecie różne organizacje broniące praw człowieka, a także politycy i dyplomaci podjęli działania w sprawie uwolnienia pakistańskiej chrześcijanki. Dwaj pakistańscy politycy – muzułmański gubernator i minister do spraw mniejszości przypłacili swoje zabiegi życiem – zostali zamordowani przez islamskich ekstremistów. Pod petycjami do władz Pakistanu podpisały się tysiące ludzi. O uwolnienie kobiety apelował papież Franciszek. Parlament Europejski został o sprawie poinformowany przez polskiego europosła Pawła Kowala. Apel o uwolnienie uwięzionej chrześcijanki podpisało kilkudziesięciu europosłów. Współautorki wydanego w 2012 roku pamiętnika Asi Bibi („Zabierzcie mnie stąd”) wystosowały petycję nie tylko do prezydenta Pakistanu, ale również do sekretarza generalnego ONZ.
Na razie nie ma odzewu. Asia Bibi w pakistańskim więzieniu czeka na śmierć przez powieszenie.
Dlaczego przypominam o tej postaci akurat teraz? Od jakiegoś czasu jestem bombardowana mailami z prośbą o modlitwę za Asię Bibi i o podpisanie petycji o jej uwolnienie. Zainteresowałam się sprawą. Nigdy o niej, ani o jej podobnych nie usłyszałam, ani nie przeczytałam w żadnym mainstreamowym medium.
Chrześcijanie są najbardziej prześladowaną grupą religijną na świecie. Każdego roku ze względu na wiarę zabijanych jest 100 tysięcy chrześcijan, 150 milionów (!!!) jest aresztowanych. Ma to miejsce głównie w krajach muzułmańskich, ale również w Korei Północnej, Nigerii (na obszarach muzułmańskich), czy Mali. Ktoś obliczył, że średnio co pięć minut ginie za wiarę jakiś chrześcijanin. Czy ktoś to wreszcie zauważy? Czy środki masowego przekazu, które wiecznie tropią grzechy Kościoła i oburzają się na nietolerancję wobec muzułmanów w Europie nie widzą tematu w sprawie prostej kobiety skazanej na śmierć tylko za to, że wierzy w Jezusa Chrystusa? Niechodliwy temat? Niewygodny?
Módlmy się za Asię Bibi.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1202 odsłony
Komentarze
Może to trochę niestosowne ale...
9 Stycznia, 2014 - 14:20
Paweł Kowal! Zapamiętam sobie to nazwisko. Chciałbym też poznać listę posłów, którzy podpisali apel. Dzięki temu będę wiedział kto tego nie zrobił. Wieczorem spróbuję coś znaleźć.