Do czego służy Brunon K.? - próba odpowiedzi

Znalazł się trotyl! I to nie jakieś mikroślady, ale 4 tony od razu! Jak je nasi superagenci odróżnili od kosmetyków i namiotów – nie wiadomo, ale na pewno nie jakimś badziewnym spektrometrem.

Jak tylko państwo po raz kolejny zdało egzamin i udaremniło błąd pilota na najwyższe władze IIIej Najjaśniejszej, kwestią czasu wydawało się być, że cała ta sprawa zostanie użyta przez nierząd Tuskostanu i zaprzyjaźnione media do walnej rozprawy z pisowska czernią. Tak się jednak, o dziwo, nie stało. Czyżby sprzedanie narracji o pisowskim fanatyku próbującym przemycić niepostrzeżenie 4 tony TNT, ewentualnie 4 tony kosmetyków i PCV, do sejmu, a złapanym po brawurowej akcji ABWehry zaledwie 11 lat po pierwszym próbnym wybuchu to za dużo nawet dla Lisweeków i Tusk Vision Network? Tak na marginesie – wszyscy co pomstowali na prokuraturę, że wyniki analiz ze Smoleńska będą dopiero za pół roku, na kolana przepraszać Seremeta, jak widać prokuratura działa wręcz ekspresowo w porównaniu do ABW! Jeszcze jako ciekawostkę dodajmy, że próbuje się z Brunona K. uczynić korwinistę – cóż za czarna niewdzięczność razwiedki wobec JKM za lata kreciej roboty na prawicy! No, chyba, że to próba uwiarygodnienia JKM jako wroga reżimu, to przepraszam.

No dobrze, mamy naszego zamachowca i antysemitę – bo każdy zamachowiec to antysemita, tak jak u Barei, każdy pijak to złodziej i cham – i co dalej? Skoro nie chodzi o zrobienie z Kaczora seryjnego mordercy, a właściwie jeszcze bardziej seryjnego, bo każdy młody, wykształocny z dużego miasta wie, że Kaczor ma na rękach krew Blidy i pasażerów smoleńskiego lotu, to o co kaman?

Może 2ga afera trotylowa ma służyć odwracania uwagi od jakichś innych, poważnych przewałów? Np. budżet na 2013. A konkretnie wielka dziura w budżecie. Czyli Brunon K. byłby po prostu taką krzyżówką matki Madzi z drimlajnerem.

A może posiadacz Toli dostał właśnie, z jakichś powodów, ostrzeżenie od naszego wstrząśniętego i niezmieszanego Bonda(ryka): nawet jak jesteś nietykalny dla Seryjnego Samobójcę, zawsze może cię dopaść Szalony Dynamitard? A dlaczego ABW miałoby się brać za dyscyplinowanie Donalda Donaldowicza? Oto jest pytanie.