Interesujący transfer z bloga Aleksandra Ściosa- facet dobrze myśli
DANCE MACABRE
W zamysłach obecnej władzy organizacja turnieju piłki kopanej ma stać się wydarzeniem propagandowym wykorzystanym wyłącznie dla umocnienia reżimu monopartii. Pozwoli głębiej ukryć polskie problemy i skanalizować polityczne emocje. Zapewni wsparcie ze strony euroidiotów i pomoże odbudować nadwątlony wizerunek grupy rządzącej. Stanie się podstawową legitymacją w kolejnych kampaniach propagandowych i posłuży do uwierzytelnienia patologii III RP.
W rozgrywanie turnieju piłki kopanej zostały już włączone wszystkie ośrodki propagandy oraz rzesza bezimiennych rezonatorów. Nad organizacją Euro roztacza się szczelny parasol ochronny, zakrywający rzeczywisty zakres zaniedbań i rażących błędów. Jednocześnie – w zgodzie z kanonami manipulacji – podgrzewa się emocje i gra na prymitywnych ambicjach nawołując do „postaw patriotycznych” i ulegania magii „narodowego święta”. Synonimem tego patriotyzmu na stać się wymachiwanie polską flagą i pijackie wrzaski podczas transmisji meczów. W promowaniu takich wzorców przodują ludzie, którzy dotąd okazywali pogardę i wrogość wobec autentycznych przejawów polskości.
Dla milionów Polaków, stosunek do propagandowej hucpy zdają się wyznaczać słowa Władymira Putina, który niedawno ostrzegał, że „pod żadnym pozorem nie powinno się mieszać polityki, biznesu oraz innych kwestii ze sportem. należy zostawić sport w spokoju". Zostawiają zatem „sport w spokoju” i nie chcą widzieć, że uczestnictwo w piłkarskim amoku zostanie cynicznie wykorzystane w interesie obecnej władzy, a wynikające z niego korzyści – obrócą się przeciwko Polakom. Nietrudno dostrzec, że opinie wygłaszane przez Putina są typowe dla przedstawicieli reżimów obawiających się masowych wystąpień i samoorganizacji społeczeństwa. Bo jeśli nie powinno się „mieszać sportu z polityką” - jak wyjaśnić genezę przewrotu dokonanego w Egipcie lub czym wytłumaczyć paniczny strach Tuska przed "kibolami"? Sport w wydaniu takich reżimów, zawsze staje się elementem polityki i nie warto udawać, że efekty turnieju Euro będą obojętne dla statusu grupy rządzącej.
Z tych powodów, całkowicie niezrozumiała wydaje się postawa opozycji, która włączając się w rządową narrację nie próbuje nawet wykorzystać Euro na dotarcie z przekazem do opinii publicznej. Należałoby oczekiwać, że czas turnieju zostanie wykorzystany dla informowania mediów światowych o sytuacji istniejącej w Polsce, posłuży do ujawnienia wyników śledztwa smoleńskiego oraz pozwoli zwrócić uwagę na liczne przypadki łamania prawa i ograniczania swobód obywatelskich.
Jeśli zauważyć, że naturalnym zadaniem opozycji jest walka z układem rządzącym i wykorzystywanie w tym celu wszystkich legalnych środków, odstąpienie od tej roli na czas Euro – podyktowane obawą przed wrzaskiem propagandystów – może mieć istotne znaczenie dla wzmocnienia efektów propagandowych.
W tym kontekście warto zwrócić uwagę na cenną inicjatywę stowarzyszenia Solidarni 2010, które na swoim portalu internetowym zamieściło „Materiały na Euro2012”. Są to wyśmienicie opracowane druki ulotek i gadżetów w języku angielskim i rosyjskim, w których zawarto podstawowe informacje na temat tragedii smoleńskiej. Materiały te można pobierać ze strony stowarzyszenia i samodzielnie powielać. Tego rodzaju akcje mogą przyczynić się do przełamywania blokady informacyjnej i pomogą w dotarciu z przekazem do opinii światowej.
Już dziś wiemy, że poza efektami propagandowymi organizacja Euro nie przyniesie Polsce spodziewanych zysków, a tym bardziej, nie będzie się wiązała z pożytkami dla społeczeństwa.
Zgodnie ze wstępnymi szacunkami, przychody z turnieju mogą wynieść ok. 2,5 mld euro lecz zyski te zgarnie UEFA, a nie kraje organizujące imprezę. Jak wyjaśniła rzeczniczka ministerstwa finansów: „Państwa ubiegające się o organizację Euro 2012 podczas negocjacji musiały przedstawić określoną ofertę. Wśród wymagań UEFA było podpisanie gwarancji m.in. zwolnienia z podatków dochodowych, VAT, akcyzy, podatków lokalnych oraz ceł.”
Już tylko ta informacja powinna wskazywać, że nie ma najmniejszych powodów, by utożsamiać interes Polaków z efektami Euro lub oczekiwać innych – poza propagandowymi – korzyści. Te zaś, zostaną przetrawione przez grupę rządzącą i posłużą do wzmocnienia obecnego status quo i władzy monopartii.
Przyszłość Polski – wbrew temu, co nam wmawiają - nie będzie zależała od turnieju piłki kopanej, a nasze autentyczne problemy mają dużo większe znaczenie niż chwilowy aplauz czy zaspokojenie prymitywnych potrzeb i ambicji. W państwie, które totalnie skapitulowało wobec agresji z 10 kwietnia, państwie bezwładu i bezprawia – organizowanie igrzysk jest rodzajem dance macabre, po którym następuje nieuchronny i bolesny koniec.
Dopóki w III RP nie obowiązuje jeszcze urzędowy nakaz uczestnictwa w imprezach propagandowych i ulegania gusłom „narodowego święta” – trzeba odmówić udziału w tym ponurym korowodzie i wykorzystać obecny czas w interesie Polski i Polaków.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1616 odsłon
Komentarze
Sto procent racja
10 Czerwca, 2012 - 13:21
"W promowaniu takich wzorców przodują ludzie, którzy dotąd okazywali pogardę i wrogość wobec autentycznych przejawów polskości."
---------------------------------
W moim otoczeniu też są tacy, którzy co prawda nie zbrukali się jeszcze wywieszeniem polskiej flagi w jakieś polskie święto narodowe po 1989r.
Ale dziś jeżdżą dumnie z dwoma chorągiewkami na samochodzie.
Weekendowi patrioci. Job ich mać!
Pani Lucyno
11 Czerwca, 2012 - 12:03
To faktycznie ciekawy tekst jednego z najtęższych umysłów w sieci.
Cieszę się, ze znajdują się osoby popularyzujące jego myśli.
Jestem przekonany, ze dla dobra naszego kraju naprawdę warto!
Pozdrawiam serdecznie
Pani Lucyno
11 Czerwca, 2012 - 12:32
Dla kogos, kto jak ja, trafil tutaj przypadkowo,
wazne jest aby poznac nazwisko autora
(domyslam sie tylko po inicjalach,
ze moze to byc Aleksander Ścios)
i miejsce pierwotne zmieszczenia tego tekstu.
Tego wymaga etyka. I prawo.
Inaczej jest to zwykla kradzież intelektualna.
Prosze o podanie zrodla informacji.
Sam nadany tytuł jest wieloznaczny.
Inaczej, wpisuje sie pani dokladnie w to
o czym pisze autor, nie tylko w tym tekscie.
odp.
11 Czerwca, 2012 - 16:06
Lucyna
Nie kradnę,bo podaję,że transfer z nadzieja,że tenże dobry umysł nie ma nic przeciwko,by istnieć i tutaj.Jasne,że to A.Ścios,jak wyżej napisano,kto go czyta,jak ja,to wie,kto nie,niech czyta,gdyż warto,facet ma świetne przemyślenia.Będę go tu lansować,bo ma swój blog na spocie.
banitka
ps
11 Czerwca, 2012 - 16:14
Lucyna
Ponadto odczytuję to tuż powyżej jako nadwrazliwość o smaku pospolitej złosliwości.Jeżeli ktoś publikuje w ogólniedostępnym necie,to musi się liczyć z tym,że KAŻDY może go przeczytać i transferować tekst,to jasne.
Posądzanie mnie o kradzież,gdy w tytule zaznaczam,że tekst nie jest mój ,jest doprawdy tupeciarski i wymagający riposty.
Trudno wpisuje się pan w szereg czepialskich złośliwców,których i tu jak widać nie brakuje i trzeba to jak ospę przeżyć.
banitka