Notka się tłumaczy i Kotom, oraz Innym Takim Wszystkiego Dobrego

Bardzo chciałam, by ta notka była polityczna, ale nie wyszło. Może następna, albo następna. Prawdę mówiąc, gdzie człowiek się nie obejrzy to i tak ma do czynienia z polityką i konsekwencjami rządów Partii Miłości, a w większości wypadków są to konsekwencje więcej niż bardzo przykre. Może, dlatego właśnie mój umysł i serce bronią się przed podejmowaniem tak smutnych tematów. Nie dlatego, że chciałabym, albo mogła o nich zapomnieć (począwszy od tragedii Smoleńskiej, a skończywszy na stałym pogarszaniu się sytuacji ekonomicznej ogromnych grup społecznych), ale dlatego, że bezradność, poczucie baraku nadziei i widoku szybkich dróg rozwiązań tej sytuacji wpływa bardzo depresyjnie. Tyle smutku, tyle poczucia beznadziei… dlatego może bronię się przed tym jak umiem. Pisząc często o bzdurkach, bawiąc się muzyką, filmem, kabaretem. By trochę, w miarę możliwości, od tego uciec. Rzeczywistość jest namacalnie bolesna:(

Ale, ale: dzisiaj jest Dzień Kota! Wszystkim kotom ich przyjaciołom (koty nie maja właścicieli), ludziom, którzy nie mają kotów, a by je chcieć mieli, ludziom, którzy nie mają kotów i nie chcieliby ich mieć, ale koty lubią, innym zwierzakom i ich przyjaciołom, oraz ludziom bezzwierzakowym, ale zwierzęta lubiącym – WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO, ZDROWIA, SZCZĘŚCIA I MILOŚCI!