Niagara hipokryzji Platformy Obywatelskiej

Obrazek użytkownika Roman Kowalczyk
Kraj

W 2007 r. Donald Tusk ostro krytykował Prawo i Sprawiedliwość mówiąc: „Drogi są coraz gorsze, ale na ulicach pojawiły się fotoradary. Polacy mają być kontrolowani w każdym miejscu. Tylko facet, który nie ma prawa jazdy, może wydawać pieniądze na fotoradary, a nie na drogi”. Działacze Platformy Obywatelskiej twierdzili, że instalowanie fotoradarów to budowanie policyjnego państwa przez PiS.

Po 5 latach, gdy pod rządami Platformy liczba fotoradarów zwiększyła się do 400 (wzrost prawie czterokrotny w stosunku do 2007 r.!), śpiewka jest już inna. Teraz marszczą czoła i głosami pełnymi zatroskania opowiadają na konferencjach prasowych, że fotoradary są bardzo potrzebne, gdyż chodzi o bezpieczeństwo, zdrowie i życie obywateli. Oburzają się na twierdzenie, że rząd kosztem kierowców chce latać dziurę budżetową, ale jednocześnie minister finansów Jacek Rostowski założył znaczący wzrost wpływów do budżetu z kar nakładanych na kierowców (w 2013 r. chce uzyskać z mandatów aż 1,5 miliarda złotych!).

W tym stanie rzeczy aktualności nabrał stary dowcip o krasnoludkach znad wodospadu Niagara. W nadwiślańskiej, nieco zmodyfikowanej wersji brzmiałby on obecnie tak: Dlaczego polskie krasnoludki mają takie wielkie nosy i płaskie czoła? Bo rano wstają i wciągają powietrze, a potem walą się rękami w czoła wykrzykując „Przecież to hipokryzja Platformy Obywatelskiej!”.

Brak głosów