10 kwietnia ... 1963 - przykład szybkiego i jawnego śledztwa

Obrazek użytkownika Synteza
Świat

Cytując za wikipedią: "10 kwietnia 1963 roku 220 mil morskich na wschód od Bostonu USS "Thresher" (SSN-593) zatonął w trakcie przeprowadzania testów morskich. (...) Wypadek był wstrząsem dla amerykańskiej marynarki wojennej. Z uwagi nie tylko na moralne zobowiązanie wobec rodzin poległych, lecz także w związku z potrzebą ustalenia, czy z tragedii da się wyciągnąć wnioski na przyszłość zarówno w sferze konstrukcyjnej jak i operacyjnej, United States Navy wszczęła rozległe dochodzenie na temat przebiegu i przyczyn katastrofy. Powołano w tym celu specjalny sąd śledczy, z władzą przesłuchiwania wszystkich świadków, zasięgania opinii biegłych, osób wojskowych oraz cywilnych, a także przeprowadzania eksperymentów, przesłuchiwania oraz dokonywania analiz zapisów akustycznych katastrofy. Powagę sytuacji potęgował fakt, że konstrukcję "Threshera" w znacznym stopniu powielono na masową skalę, zarówno w innych okrętach ogólnego przeznaczenia, jak też w budowanych właśnie strategicznych okrętach rakietowych (SSBN). Analizowano, czy konstrukcja okrętów typu Thresher nie zawiera poważnych wad i błędów, zastanawiano się też, czy idea zwiększania możliwej do osiągnięcia operacyjnej głębokości zanurzenia nie jest w swej istocie błędna. Sprawę pogarszał fakt, że katastrofy nie przeżył nikt ze znajdujących się na pokładzie członków załogi i pracowników stoczni, a bez zeznań bezpośrednich świadków z pokładu okrętu – jedynie na podstawie badania wraku – odtworzenie wszystkich okoliczności katastrofy nie było możliwe. Od rozpoczęcia pracy 11 kwietnia do jej zakończenia 5 czerwca 1963 roku, sąd przesłuchał 121 osób. Końcowe zaś orzeczenie sądu zawierające 166 paragrafów na temat ustalonych faktów, 55 paragrafów opinii oraz 20 paragrafów rekomendacji, przedstawione miało być Kongresowi Stanów Zjednoczonych. Według niektórych poglądów przeciek, który w konsekwencji doprowadził do katastrofy, mógł mieć miejsce w jednym z połączeń wodnych, na przykład w rurach kondensatora. Nie mógł być szybko usunięty prawdopodobnie z powodu rozmieszczenia zaworów w różnych częściach przestrzeni maszynowej (członkowie załogi działający w wielkim stresie mogli mieć problem z ustaleniem właściwego zaworu i dotarciem doń). W konsekwencji w celu usunięcia przecieku mogło dojść do zamknięcia głównych zaworów z dostępem do wody morskiej, co mogło zablokować cyrkulację wody w siłowni, co z kolei mogło szybko zatrzymać reaktor i uniemożliwić jego restart." https://pl.wikipedia.org/wiki/USS_Thresher_(SSN-593)
Jak widać są możliwe śledztwa szybie i jawne w kluczowych dla bezpieczeństwa kraju sprawach, a jeżeli, ktoś jeszcze uważa to co się dzieje oficjalnie ze śledztwem smoleńskim za "normalne" to niestety, ale musi się leczyć psychiatrycznie. Przyjmując nawet to, że samolot zszedł za nisko i zahaczył o drzewa, to przyczyn takiego stanu rzeczy, oprócz błędów pilotów, może być jeszcze kilkadziesiąt, co widać na przykładzie omawianego tu przypadku atomowego okrętu podwodnego. Sprawa nie jest więc, ani "boleśnie prosta", ani też tak małej rangi, że można się zgodzić na tak haniebne i powolne traktowanie tego przez rząd, który jak Piłat umywa ręce skazując na śmierć Jezusa mówiąc, to nie ja to "prokuratura".

Brak głosów