Moj list do znajomej z Blogu Janusza Wojciechowskiego
Szanowna Pani Stefanio . Co dnia przymierzem się do napisani do Pani, lecz zamiar odkładam na czas kiedy będę w lepszym nastroju by odpowiedzieć Pani jak najrzetelniej na Jej dylematy. Dziś nastrój mój jest jeszcze gorszy bo wciąż pod wrażeniem przebiegu wczorajszych obchodów uroczystości Święta Niepodległości. Przed chwilą na naszym limanowskim portalu napisałem moje mieszane odczucia z tej uroczystości, pozwolę sobie je tez Pani przedstawić:
W przeciwieństwie do zbudowanych ta patriotyczną uroczystością ja jestem rozczarowany by nie napisać zdegustowany. Wspaniale przygotowane przez organizatorów, władz miejskich i wielu inicjatyw społecznych oraz indywidualnych osób uroczystości były przepięknym świętem dla obywateli Limanowej, lecz obywatele muszę z przykrością napisać mówiąc delikatnie nie dopisali. Jakże kontrastuje udział społeczeństwa w świętowaniu w naszej wolnej ojczyźnie jej święta narodowego w porównaniu do organizowanych przez PRL obchodów święta 1 maja, czy 22 lipca, kiedy to udział brały tłumy, jak niektórzy twierdzą pod przymusem tam spędzane.
Dla mnie udział w uroczystościach był możliwością zademonstrowania mojej polskości i związku z Polską i społecznością naszego miasta i sama uroczystość zarówno ta na mieście jak też w Bazylice bardzo mnie wzruszyła, lecz z drugiej strony pozostał niesmak z powodu braku zamanifestowania w tym dniu swojej polskości przez olbrzymia większość Limanowian.
Dla tych wszystkich, co sami w tym dniu tam nie byli proponuję by się raczej wstrzymali z komentowaniem na tematy takie jak kwestia szabli czy wąsów aktora odgrywającego postać Marszałka, bo jest to bardzo nie na miejscu.
Ps.
Przy okazji serdecznie pozdrawiam adminów tego portalu i wszystkich jego uczestników z okazji wczoraj obchodzonego Święta Narodowego Polski.
Pani dodam, że wspaniała była zwłaszcza uroczysta msza w naszej Bazylice celebrowana przez Biskupa Tarnowskiego z kompania reprezentacyjną i przepiękną oprawą artystyczną, wspaniałym chlorem śpiewającym religijne i patriotyczne pieśni i grupą młodzieży recytującej przepiękne utwory literackie o tematyce patriotycznej przeplatane fragmentami nagrań z wystąpień naszego ukochanego Jana Pawła II i kompania reprezentacyjną Czerwonych Beretów.
Od przeczytania Pani listu dzień po dniu docierają do mnie można powiedzieć złe i coraz gorsze wiadomości, do tego stopnia, że zaczynam być w tym wszystkim coraz bardziej zagubiony.
Jak Pani napisałem byłem na tym spotkaniu Solidarnych 2010 w Krakowie w dniu 5 listopada a którego wróciłem do domu dopiero po północy. Wcześniej odwiedziłem swoja kuzynkę dawno niewidzianą, o polityce raczej nie rozmawialiśmy, lecz w pewnym momencie wyznała, że w ostatnich wyborach głosowała na Palikota.
Spotkanie odbyło się w obiekcie Zakonu Kapucynów przy ul. Loretańskiej 11. Poprzedziła je wspaniała msza święta z przepięknym kazaniem Prowadzącego księdza zakonnego i na zakończenie z Borze coś Polskę… W spotkaniu wzięło udział około 150 osób a ramienia organizacji Ewa Stankiewicz i Jan Pospieszalski. Zanim rozpoczęła się część robocza zebrani wysłuchali pieśni patriotycznych w wykonaniu chóru młodzieżowego.
Dalsza część nie była jednak zbyt budująca. Po pierwsze większość uczestników była w moim wieku a po drugie byli to ludzie przeważnie związani z już istniejącymi ruchami jak Kluby Gazety Polskiej, czy Rodzin Radia Maryja. Nie byłem też zachwyconym podjętym spontanicznie apelem w sprawie wrócenia do zgody w PIS a zwłaszcza wieloma wypowiedziami uczestników obwiniających za podział Kaczyńskiego.
Dalej mamy wybór Nowickiej na Wicemarszałka Sejmu, aferę z orzełkiem na strojach naszej reprezentacji piłkarskiej i wreszcie niedzielna prowokację w Warszawie na Marszu Niepodległości.
Szanowna Pani Stefo, trudno człowiekowi żyć w tych czasach będąc otaczanym ze wszystkich stron przez zdrajców i manipulatorów widząc jak nasz naród stacza się na margines świata a nawet być może w niebyt.
Już dziś cieszę się jednak, że 15 wezmę udział w spotkaniu z Ks. Isakowiczem Zalewskim, które będzie miało miejsce w naszej miejskiej Bibliotece Publicznej.
Pani Stefanio na Blog Wojciechowskiego nie zaglądam wcale, brak mi siły i nie widzę sensu, natomiast czytam jego teksty na S 24 lub na http://wpolityce.pl/. Serdecznie Pani ten portal polecam, moim zdaniem jest świetny.
Na koniec serdecznie Panią pozdrawiam w sobotnie południe, dzień po Święcie Narodowym Polski i Polaków, niestety nie wszystkich Polaków.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1740 odsłon
Komentarze
Co za skrajny egoizm!
12 Listopada, 2011 - 14:10
Co za skrajny egoizm! Człowieku, wyobrazasz sobie co będzie jak kazdy swoje listy będzie upubliczniał ? Zwykła prywata, innej treści jak na lekarstwo..
berecik Tak. Ja sobie
12 Listopada, 2011 - 14:25
berecik
Tak. Ja sobie wyobrażam i nie tylko wyobrażam, ale wiele tego rodzaju listów miałem możliwość czytać. Nie wspominając już o listach naszych wielkich poetów.
O ile zrozumiałe mogłoby być zastrzeżenie adresata, to osoba trzecia, że się tak wyrażę nie ma zbyt wiele tu do powiedzenia. Z drugiej strony szkoda, że ma aż tylko tyle do powiedzenia.
Mimo wszystko serdecznie pozdrawiam mojego pierwszego krytyka.
berecik