Summa summarum - na zachodzie bez zmian.

Obrazek użytkownika nasza szkapa
Świat

Po wyborczych doznaniach odleciałem na kurację do zaprzyjaźnionego Izmiru. Bez sprzętu, coby się wdawać w dyskurs o wielkości świąt. Pocztę sprawdzałem, a jakże, na ręcznym wynalazku śp. Jobs'a. Upomniał się nawet o mnie, nasz sz.p. Admin. Więc krótko, co zebrałem z tematów berlińskiego podwórka. Wyniki wyborów pozostały bez zmian. Żadnych poprawek dot. kandydata PiS'u nie dokonano. Zero głosów, zero zdziwień. Sam odwoziłem p. Martę (70 l.) z jego wizytówką, aby mogła zagłosować! Protestowano werbalnie, ale nie formalnie. Ktoś z komisji dowodził, że karty z głosami widział, mężowie czyjegoś zaufania też coś widzieli. Były jakieś przesyłki w obie strony protokołów z Ambasady do PKW i z PKW do Ambasady, pod koniec dnia obliczeń. Były poprawki, skreślenia przy których pozostało kilka osób, głównie z Ambasady. Ja się tylko zastanawiam, jak mozna było dopuścić do kolejnej 6. powtórki (24 lata!) powołania składów komisji wg. nieobowiązującego prawa, na siłe nagiętego do nowego Kodeksu wyborczego? Od 1985 roku, stale ten sam przewodniczący komisji, podobnie wice p-cy i inni członkowie, w większości pracownicy konsulatu, lub współpracownicy. Jak dokonywano wyboru p-cego? Jaką partie tym razem reprezentował? Duży błąd popełnił komitet wyborczy PiS, zgadzając się na umocowanie swoich przedstawicieli w komisjach bez konsultacji z kandydatami i klubami GP. Oddanie pola w tym względzie konsulowi, to błąd niewybaczalny. Nauczka bolesna na przyszłość. Również fakt,że gra sie do ostatniego gwizdka. Najważniesze punkty i gole padają w ostatnich fragmentach gry. Daliśmy ciała, ot i wszystko na ten temat. Nie ma co gadać, trzeba sie wziąć do roboty. Tymczasem zdemontowano ten balon na Kufuerstenstrasse, gdzie ponoć odbywały się jakieś imprezy, za które słono płacili polscy podatnicy i Ambasada RP. Ktoś wyliczył, że sala tej samej wielkości, np. gdzie grała słynna WOŚP (obrazy się nie znalazły), byłaby tańsza o połowę niż zimny i śmierdzący balon. Całe to przedsięwzięcie kosztowało ponad 130 tys euro! Ciekawe jak rozpisano tym razem koszty. Ale jest tez światełko w tunelu. Otrzymałem kopie pisma z NIK'u - Departament Strategii Kontrolnej, że skarga (dane osobowe zastrzeżone)do Prezesa NIK dot. "... nieprawidłowego - w ocenie autora skargii działania służb dyplomatycznych oraz pracowników i współpracowników Ambasady RP w Berlinie." została przekazana do "stosownego wykorzystania".
Sygn. akt: WSK/WSW-052-3473/2011/T
Tymczasem zaistnieliśmy w 4 milionowym nakładzie Bild'a i to na pierwszej stronie! O hołdzie tuskim poszło w świat i nie ma na to rady. Piekna oprawa, czas i miejsce. Majstersztyk pijaru. Na koniec, pojechaliśmy na groby którymi się opiekujemy. Do kolejnych, dopisaliśmy grób zacnego polskiego dyplomaty - ambasadora - hrabiego Atanazego Raczyńskiego. To na jego gruncie stanął Reichstag, przymusowo odebranego od spadkobiercy - syna. Usunięte mauzoleum przez władze NRD, zastąpiono zwykłym nagrobkiem i stelażem informacyjnym. Grób został obrany patronatem Ambasadora RP w Berlinie. Niestety, z patronatu pozostało tylko wspomnienie na małej tabliczce. Cóż, mamy kryzys, pieniędzy mamy coraz mniej, rozłoży ręce konsul Skórko. Czy aby czyste? Ciekawe jaką uroczystość zafunduje, komu i za ile Ambasada na 11 listopada?

Brak głosów