Jak w soczewce skupia działania władzy JAK
Zgadzam się, że generałowie wypowiadający się w materiale mogą być w błędzie. Albo p.Macierewicz. Nie ma innego wyjścia. Bezspornym jest iż w świetle ruskich stenogramów (abstrahuję teraz czy są faktycznym obrazem tego co się wtedy zdarzyło, czy nie) nie ma możliwości podejrzenia popełnienia przestępstwa przez kap.Wosztyla. Papier nie kłamie.
Mnie też ciekawi jakie to nowe materiały mają generałowie. I dlaczego tak późno są one 'ujawniane'. A właściwie, dlaczego tak późno informuje się o ich istnieniu. Jeżeli byłoby prawdą to co mówi generał o dacie dostarczenia stenogramów rozmów Okęcie-meteorolog, to zasługuje to li i jedynie na ironiczne prychnięcie. Cóż to za Komisja, której możliwości ograniczają się do uzyskania opisanych dowodów nie wcześniej niż 7,5 miesiąca po opisywanych wydarzeniach? Pan Generał sobie wystawił w ten sposób cenzurkę z oceną niedostateczną. Konsekwencją takiej oceny w cywilizowanym świecie jest dymisja. I jest to konsekwencja najłagodniejsza.
Generalnie moje wrażenie jest jednorodne: polski aparat władzy zachowuje się jak - tu nastąpi dość dosadne określenie - bredzące we mgle dzieci. Już nawet nie ma we mnie złości na ich poczynania - jest tylko przejmujące pragnienie aby ich wybitnie wybiórcze działania spotkały się z drobiazgową i skrupulatną oceną.
Jak Państwo oceniacie zaprezentowany materiał? Kto błądzi?
Link do materiału z podziękowaniami dla JaN.a - zasługuje na dychę.
http://niepoprawni.pl/content/komisja-obrony-narodowej-w-sprawie-pilotow-jaka-40
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1466 odsłon
Komentarze
Zwracamy uwagę na
4 Sierpnia, 2011 - 08:42
Zwracamy uwagę na „Zlekceważenie otrzymanego ostrzeżenia z dnia 9.04.2010r. o możliwości porwania statku powietrznego” które miało miejsce w trakcie przygotowywania wizyty Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego w Katyniu w dnia 10 kwietnia 2010 r.,
Ten fakt jest bardzo ważnym dowodem potwierdzającym że służby odpowiedzialne zareagowały prawidłowo na symptomy informacji uzyskane ze swoich źródeł.
Prawdopodobnie musiały mieć mocne argumenty aby wysłać takie ostrzeżenie do służby dyżurnych SZ które przekazały sygnał do podległych pododdziałów i prawdopodobnie do służb operacyjnych NATO.
W tym kontekście nasuwa się kilka pytań: