Super efektowny marksizm

"Na Boga. Skadze wytrzasnales te neomarksistowskie brednie? Normalnie, bryk z "Kapitalu" w animowanej formie.Tak, tak, kochany rzad bedzie wszystko robil, a jesli bedzie robil zle to go wymienimy.A wylejcie wy sobie kubelki zimej wody na glowki, kochani.
- Pozyczkobiorcy wszystkich krajow - laczcie sie!
Oczywiscie, zaczniemy od tego,ze najpierw zabierzemy fszystko tym
fstrentnym kwiopijcom bankierom i bendziemy dzielic sami. A jakby nie
chcieli dac - to na stryczek z nimi! Komus sie nie podoba, czuje sie
nieprzekonany? Tez na stryczek z nim!
( Danz, a ty w tym towarzytstwie zachwyconych zdumiales mnie najbardziej).
Kaska"

Następnie rozwinęła się interesująca wymiana zdań, w której musiałem wziąc udział, gdyż zagadnienie sugestywności propagandy wydało mi się bardzo istotne dla odbioru przez użytkowników. I poparłem kogo należy w taki oto sposób:

Kaśka P. ma rację (a jakże). Film jest dobrze zrobiony, działa nader sugestywnie i pozornie jest tak
bez zarzutu, jak słusznie przywołany "Kapitał" Karola Marksa
(przypominam kolejny raz, że przeczytałem I tom tego dzieła od deski do
deski, przy drugim nieco wysiadłem). Tom ten jest świetnie napisany,
bardzo klarownie i też sugestywnie pokazuje mechanizm kapitalistycznego
wyzysku i kreowania wartości dodatkowej czyli nieopłaconego fragmentu
pracy siły roboczej, która jest przywłaszczana przez właścicieli środków produkcji, a więc chytrych kapitalistów. Właściwie mucha nie siada na wywodzie naprawdę
utalentowanego autora. Ale wnioski, cholera, okazały się piekielnie
chybione.
Gdzie błąd? W niedocenieniu kreatywnej siły kapitalizmu, sprawdzającej
się również w przypadkach kryzysów i wychodzeniu z nich (i to na
jeszcze wyższy stopień rozwoju).
Tak również ten film opisuje w sposób inteligentny mechanizm finansowy.
Tyle, że opisuje jedyny właściwie skuteczny mechanizm kreowania rozwoju
i ekspansji gospodarczej. System jest zarówno kryzyso-genny, jak też
odnawialny również na wyższym stopniu rozwoju, adaptując często nowe
znakomite pomysły funkcjonalne.
Tego długu diabolizowanego w filmie nie ma co się bać. A rosnącą władzę bankierów można jednak w
ustroju demokratycznym kontrolować i właśnie nad tym m. in. debatują
dość intensywnie na forum międzynarodowym. Nad mechanizmami
zapobiegającymi i ostrzegawczymi. I jakoś nie mam wątpliwości, że
wymyślą, bo show must go on.

Rzeczywiście Kaśka ma rację, że cały wywód jest prowadzony w celu
zasugerowania rozwiązania w stylu średniowiecznym czyli powrotu do
prawa królewskiego bicia monety. W tym przypadku kreowaniem
pieniędzy powinna zająć się administracja rządowa i wtedy wszystko będzie w
porządku. Wolne żarty.