SLD czyli powrót żywych trupów?

Objęcie przez komunistów z SLD władzy w części mediów publicznych zaowocowało nachalną propagandą na rzecz pogrobowców PRLu.
POLszewia już wie ,że będzie musiała szukać koalicjanta po przyszłych wyborach parlamentarnych gdyż ich wyniki mogą byc na poziomie 20 - 25 %. W celu utrzymania władzy i pozostaniu przy korytku POlszewia wejdzie w koalicje z każdym. Tusk i jego ferajna to partia władzy ,apanaży ,służbowych samochodów i kasy i jeszcze raz kasy.
Po odcięciu państwowych pieniędzy ,państwowych stanowisk PO zwyczajnie zdechnie. Paliwem napędzającym POlszewików są były i będą pieniądze. Odcięcie ich od kasy to ich śmierć polityczna. Pod tym wzgledem komuniści spod znaku SLD niczym sie nie różnią od POlszewików. Koalicja tych dwóch formacji jest nieunikniona gdyż tylko dopchanie się do koryta gwarantuje utrzymanie sie tych dwóch niezwykle szkodliwych formacji przy życiu.
SLD po to właśnie istnieje aby w przypadku katastrofy POlszewii, mogła jej podać rękę. Już za chwilę może się okazać ,że takie żywe trupy jak Miller , Oleksy to wiarygodni ,przewidywalni politycy. Partia esbeków ,komunistycznych aparatczyków , całej tej postpeerelowskiej czerwonej hołoty powoli podnosi głowę aby w odpowiedniej chwili podaĆ rękę POlszewikom.
To właśnie po to publikuje się sondaże robione na polityczne zamówienie w których komuniści i ich gensek Napieralski tak dobrze wypadają.
Żywe trupy komuny wyłażą na powierzchnię bo w roku 1989 nikt nie przebił komunistycznego truchła osinowym kołkiem.
Wszystko po to aby nigdy już taka formacja jak PiS nie doszła do władzy.
Miller z walzką pieniędzy od przyjaciól z KPZR czy Oleksy jako donosiciel GRU będą zawsze lepsi dla POlszewii jako koalicjanci niż formacja patriotyczna ,polska taka jak PiS.
Cała ta hałastra komunistyczna jest właśnie ożywiana przez walterownię ,solorzownie i cały ten bagienny rynek medialny III RP , po to aby za kilka miesięcy zostać wiarygodnym koalicjantem POlszewików.
PiS musi wygrać te wybory tak aby rządzić samodzielnie , jakiekolwiek myślenie o koalicjio z komunistami było by szaleństwem i samobójstwem dla partii Jarosłąwa Kaczyńskiego.