Lenin z Pińska i jego pięciopalczaste gumowe rękawiczki

Obrazek użytkownika obiboknawlasnykoszt@tlen.pl
Świat

Tego Włodzimierza Lenina ubierałem osobiście ;)

Wiem, wiem, że dla niektórych "niepoprawnych" to co napiszę będzie niesmaczne i obsceniczne lecz prawdziwe - najprawdziwsze.

Zbieram się napisać coś dla tych zniesmaczonych smakowitego i nie obscenicznego, no bo o tolerancji chorych ludzi w polskiej przestrzeni publicznej.
To na zajawkę ;)

Nigdzie o tym nie pisali i nie piszą i nie dowiedzielibyście się o tym bez tego mojego wpisu.
Chyba, że napisali już o tym Polacy lub Białorusini z Pińska.

Pińsk takie polskie przedwojenne miasto u dorzecza dwóch dużych rzek - Piny i Prypeci.

Przed i w czasie II wojny światowej stacjonowała tam polska flotylla marynarki rzecznej II Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej.

Miałem przed wojną i mam tam nadal swoją dalszą rodzinę, wówczas wojskową.

Jeździłem tam kiedyś (w pierwszej połowie latach 70-tych)dość często, ostatni raz byłem tam w 1979 roku.

W Pińsku na centralnym placu stał ogromny pomnik wiecznie żywego towarzysza W. Lenina z lewą ręką puszczoną w kierunku ziemi.
Na palce tej ręki jak wracaliśmy znad rzeki zakładaliśmy prezerwatywy, które jadąc tam kupowałem w dużych ilościach.

Fajnie wyglądał ten towarzysz Lenin z takimi gumowymi "palczatkami" na lewym ręku - tak nazywali je tamtejsi moi koledzy.

Rano jak szliśmy nad rzekę już nie było.

Dziś po latach myślę, ze mieliśmy bardzo dużo fartu i szczęścia, że nas nie złapano na takich wyczynach, bo skończyłoby się z całą pewnością bardzo nieciekawie.

Może gdzieś na "Kołymie", bo byliśmy już wówczas pełnoletni.

Brak głosów

Komentarze

A pamiętasz jak pod koniec lat 60-tych podczas Juwenaliów studenciaki "fundowali" Neptunowi czerwone gatki? Też znikały - rano nie było po nich śladu. A późnym wieczorem znów było ubieranie. ;)
Pozdrawiam.
contessa

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#93905

pamiętasz manifestacje patriotyczne pod pomnikiem Jana III Sobieskiego w Gdańsku?

Podczas tej w 1979 roku nieźle oberwałem.

[quote]„Nielegalna” uroczystość, która odbyła się 11 listopada 1979 r. pod pomnikiem Jana III Sobieskiego, przeniesionego po wojnie ze Lwowa do Gdańska i krótkie przemówienie Tadeusza Szczudłowskiego.

Kilkuset ludzi słuchało wówczas w skupieniu słów Tadeusza Szczudłowskiego, odważnego i bezkompromisowego w zasadniczych sprawach przedstawiciela ówczesnej opozycji niepodległościowej w Gdańsku, który miał odwagę wzywać wojska sowieckie do opuszczenia Polski!

A był to dopiero rok 1979, przed wielkim Sierpniem.
To, o czym mówił wówczas Tadeusz Szczudłowski, dozwolone było tylko w nocnych Polaków rozmowach.[/quote]




Pozdrawiam serdecznie

PS
Coś mi się zebrało na wspominki pomnikowe, czyżby to już czas pomyśleć o swoim ;)

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#94166

Nie pomyślałeś - to był test na czujność.
Wy - przyjechaliście i odjechaliście. Oni - żyli ,po prostu.

Vote up!
0
Vote down!
0
#93906