Czyli Kluzik-Rostkowska pofrunie jak gołębica?
Kluzik-Rostkowskateż chce powalczyć o przywództwo w PiS różowym "mieczem" jak biłgorajski fallus.
Kluzik-Rostkowska to przykład zawiedzionych nadziei, niespełnionych i przerośniętych ponad miarę ambicji.
Woda sodowa uderzyła do tej jej małej główki.
Kim ona była i kim jest w polityce?
Jakie ma w polityce dokonania?
Czy ona uważa, że jak zostanie szefową PiS-u porwie za sobą tłumy?
Osobiście bardzo w to wątpię z wielu powodów, o których można by było bez końca pisać i pisać.
Ale zamieszanie robi przeogromne swoją osobą niczym pośledniej klasy celebrytka jak Doda czy Mucha lub inne mendYialne flądry.
Wpisuje się w narrację latającego ornitologa jako gołębica.
Tylko, że taki nielot, bo gdyby każda głupota miała skrzydła to też by fruwała jak gołębica, a Kluzikowa nie ma nawet małych skrzydełek.
Takie polityczne kiwi, ni to owoc ni to ptak.
"Koalicyjna" PO Kluzik - Rostowskiej już zaciera "rence" z radości na samą myśl, iż to nielotna gołębica rozsadzi PiS od środka bez konia trojańskiego, bo sama w sobie jest spełnionym "ogierem" politycznym.
Zresztą nie tylko PO zaciera łapki na tą okoliczność, bo i SLD i PSL i Jan Fiut z Biłgoraja TYŻ.
Tylko ona sama w swym zadufaniu jak ćma w ogniu tego jeszcze nie widzi, a gdy zrozumie to będzie już skwierczała na ogniu jak długa kiełbasa Bronka na grillu.
Ot taka kobitka, co to przyszła do mego domu i chce moje garnki ustawiać podług swego widzi mi się.
Teraz czekam na jedynie słuszną decyzję Jarosława Kaczyńskiego, który zaproponuje szybki wypad do ptasiego ZOO lub spad dojrzałemu do spadu owocu do konsumpcji.
Taki klaps gruszy.
E tam. Szkoda gadać!
Pośmiać się za to warto i trzeba, bo
skoro nie mamy innej realnej alternatywy politycznej.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2549 odsłon
Komentarze
Re: Czyli Kluzik-Rostkowska pofrunie jak gołębica?
3 Listopada, 2010 - 10:25
Podaję za komentarzem z S24:
"Oto ostatnie tytuły z Gazety Wyborczej:
•Kluzik-Rostkowska: Mogę być prezesem PiS (03-11-10, 00:00)
•Kluzik-Rostkowska do Kurskiego: "Nie podałeś żadnej recepty, ja tę receptę mam" (02-11-10, 18:39)
•Kluzik-Rostkowska: Rzuciłam dziś rękawicę Ziobro (02-11-10, 16:23)
•"Kluzik-Rostkowska biega z ustawami, a nie z pochodniami" - dyskusja w TOK FM (02-11-10, 13:42)
•Joanna Kluzik-Rostkowska rzuca wyzwanie Zbigniewowi Ziobrze (02-11-10, 01:00)
•Kluzik-Rostkowska: Brak nam pomysłu na odklejenie gęby (30-10-10, 12:43)
•Kluzik-Rostkowska: Kaczyński sam daje przeciwnikom broń do ręki (04-10-10, 13:01)"
Osobiście nie sprawdzałem, jakoś tak mnie od GW odrzuca, ni wiedzieć czemu ;). Ale skłonny jestem uwierzyć na słowo.
Co ta pani jeszcze robi w PiS?
Re: Czyli Kluzik-Rostkowska pofrunie jak gołębica?
3 Listopada, 2010 - 10:50
http://spiritolibero.blog.interia.pl/
Ja tam tej Pani ani jej dokonań nie znam. PiS jakoś mnie nie kręci. Jedna rzecz tylko mnie zastanawia...
Co jest złego w tym, że członek partii, która nie ukrywajmy, raczej nie rośnie w siłę, chce przedstawić swój pomysł. A że w PiSie do realizacji pomysłów trzeba nazywać się Kaczyński to szanse marne.
Więc naturalną rzeczą jest, że ktoś ambitny z pomysłami (nie twierdzę, że Rostkowska ma najlepsze pomysły) będzie starał się do batuty dorwać.
A swoją drogą to marne szanse, Kaczor prędzej się pod pociąg rzuci niż pozwoli na detronizację. Takie myślenie propaństwowe inaczej.
Pozdrawiam.
SpiritoLibero
prędzej się pod pociąg rzuci
3 Listopada, 2010 - 11:11
Patrząc obiektywnie - czy nie ma w tym racji.
Nauczony doświadczeniem .
Miraż z Marcinkiewiczem( kto podesłał tego konika?)
Mając na zapleczu buldogi i sympatyków - normalny człowiek nie odda władzy na "zmarnowanie".
Środowisko wokół, pod płaszczykiem antysystemowych działań, trzyma się kurczowo salonowych regulacji.
"Abdykacja" doprowadzi do rozbicia w puch 30 % elektoratu.
Takie dylematy -
Kluzikowa niestety jest za słaba na otwartą wojne.
Bez pomocy michnikowszczyzny nie przetrwa do wiosny.
Zasila rezerwy kadrowe na wypadek w/w wypadku.
SL
3 Listopada, 2010 - 11:33
W moim przekonaniu natomiast tak ta "pani", jak i co niektóre znane nam osoby to faktycznie konie trojańskie w tej formacji. To taki "złodziej we własnym domu", który przy nadarzającej się okazji będzie chciał to wykorzystać. Z tego powodu trudno wymagać bym miał o niej dobre zdanie.
Sprawa jest prosta jak metr drutu w kieszeni. Jeżeli tej "pani" kierunek i działania tej formacji nie odpowiadają to wszak ślubu z nimi nie brała.
Wolna droga. Skoro jednak w niej pozostaje to zwykła przyzwoitość nakazywałaby "nie robić we własnym gnieździe". Najwidoczniej jednak to i tym podobne słowa oraz pojęcia nie istnieją w słowniku tej osoby (identycznie jak w platfusim towarzystwie). Zatem moim zdaniem Partia Obłudy przyjmie ją z radością. A kto wie.. może i któreś z "lewych" ugrupowań. W każdym razie "predyspozycje" posiada do nich z pewnością.
W. red
W. red
w.red / Harcerz
3 Listopada, 2010 - 11:44
http://spiritolibero.blog.interia.pl/
No macie panowie rację. każdy "Wuc" będzie bronił swojego stołka. kaczor gorszy nie może być.
Mi jednak chodzi o takie mechanizmy funkcjonowania partii, gdzie każdy mądry pomysł miałby szansę na realizację. Wiem wiem, utopista i marzyciel jestem!
Ale z drugiej strony, czy w PiS jest taka burza mózgów? Czy tylko WUC decyduje?
SpiritoLibero
burza mózgów
3 Listopada, 2010 - 11:54
no nie ma.
Jest jazgot buldogów i nieśmiałe próby tzw. rozłamowców
Niestety metoda przyjęta nie jest skuteczna z jednego powodu.
W/W Pani i wielu innym zaszczepiono "demokracje medialną" - jako formę działania .
Prezes tymczasem codziennie ogarnia środowisko "sympatyków" w rozmowie , obiadku ect.
To nie jest dobre dla Polski - skuteczne dla Prezesa.
I co by nie pisać . Ludzie o poglądach innych niż Prezes w starciu z Nim nie mają szans(obecnie).
Podświadomość nakazuje zmian, tyle że- 30 % poparcia jest artefaktem z którym nikt nie chce się rozstać .
SL
3 Listopada, 2010 - 12:24
Nie wiem jak to tam jest bo z wielu względów i własnego wyboru to nie moje środowisko. Nie mniej przypuszczam, że o ile już to co najwyżej można mówić o "burzy stołków". Czego efektem ostatnie przerżnięte z kretesem wybory i właśnie "przypadki" typu "Kazia", Migalskiego, tej kobiety i innych.
Generalnie jednak widać że tak to jak i inne ugrupowania nie potrafiły uporać się z plagą karierowiczów wszelakiego autoramentu. Na kim tedy np "Jarosław" miałby się oprzeć chcąc realizować swoją wizję polityki? Ale to tylko jeden z problemów nie mniej moim zdaniem nader istotny. Choć najistotniejszym wydaje się być motywacja "członków" od najniższego do najwyższego stopnia hierarchii. Wiem że to mało popularne, ale dopóki nie będzie to "służyć innym" lecz inna (np służyć sobie) nie będzie dobrze.
W. red
W. red
"złodziej we własnym domu",
3 Listopada, 2010 - 11:47
Problem jest głębszy.
To jest kompletny brak zrozumienia działania systemów partyjnych.
W/w Pani mogła wraz z gronem podobnie myślących osób stworzyć podstawy swojego "autorytetu".
A to, poprzez budowanie środowiska wokół siebie w regionach (ciężka robota) , porzez działania w parti nad konkretnymi problemami ( tego Prezes nie zabrania).
Tworząc np. fundacje wpisującą się w działania programowe mogli ci ludzie zrobić wiele dla Ojczyzny i Obywateli.
Łatwiej rokoszować i kokoszować na pasku tvałenu :(
rozowy salon znowu atakuje.......?
3 Listopada, 2010 - 11:48
Dycha,dla AUTORA.....
nic dodać,nic ując......a Polska.......? gdzie jest Polska?
chciałoby sie zapytac slowami Wyspianskiego
ot,miałes Chamie złoty RÓG..........ostał ci sie jeno sznur..........
gość z drogi
Re: Re: Czyli Kluzik-Rostkowska pofrunie jak gołębica?
3 Listopada, 2010 - 11:57
Z tym "nierośnięciem" w siłę bym nie przesądzał. Vide ostatni sondaż "Rzeczpospolitej" -> 35%. Było mniej.
Ale, pomijając - to jest po prostu kwestia punktu widzenia.
Jeśli ktoś zgadza się z następującymi twierdzeniami:
- PiS jest jedyną istniejącą partią opozycyjną mającą na tyle dużo poparcia, żeby wejść do Sejmu;
- politykę prowadzoną przez rząd PO/PSL można określić w najlepszym razie nieudolną, chociaż może bliższe prawdy jest określenie, po prostu, zdrada;
- SLD nie jest i nie będzie nigdy partią, która można poprzeć
- to działalność w/w pani widzi się w określonym świetle.
Rzucanie kłód pod nogi własnej partii, w takie sytuacji zakwalifikować można albo jako głupotę, albo jako celowe działanie na szkodę.
Jeśli to pierwsze (głupota) - tej pani już dziękujemy, z przyczyn oczywistych.
Jeśli to drugie, to pamiętając o założeniach - potraktować ją należy tak, jak Autor notki.
Na argumenty odnośnie tego, co jest przyjęte i normalne w państwach demokratycznych, etc odpowiem: zgoda, ale u nas nic nie jest normalne, a do państwa demokratycznego nam bardzo daleko.
I nie ma to nic wspólnego z Jarosławem.
Co innego, jeżeli ktoś przedstawionych pokrótce założeń nie akceptuje, któregokolwiek punktu.
@ Kluzik nie może i nie będzie gołębicą!, -Kiwi to i owszem.
3 Listopada, 2010 - 16:23
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że doktorami i znachorami choroby PiS są zewnętrzni i wewnętrzni wrogowie tej partii.
Ci co ciągną konia to są wrogowie zewnętrzni PiS, a ci co pchają to są wrogowie wewnętrzni w PiS, a wszystko odbywa się na dziedzińcu przed warownią PiS i w różnych WSIowych telewizjach i GuanoWartych szmatławcach mesjaszy III RP czyli PRL Bis.
(Trochę zmieniłem historię pod potrzeby mojego komentarza.)
Tu na NP też nie trzeba uderzać w stół by odezwali się znachorzy m.in. z partii "prawicowo-narodowej" tzw. LiS pod przywództwem wielkich wodzów w osobach Leppera i Giertycha z Turbanostanu.
Są też tu doktorzy od POtwornych chorób objawiających się zdradą i złodziejstwem oraz samopomocy chłopskiej spod szyldu PSL.
Kluzikowa, Migalski, Poncyliusz i im podobni są albo ograniczonymi intelektualnie głupkami albo wyrachowanymi i pozbawionymi wszelkich zasad graczami na pożytek tylko własny a nie ogółu.
To są takie samoluby, jak jedynaki w sosie własnej rodziny 2+1.
Takie postępowanie dyskwalifikuje ich w moich oczach jako polityków realizujących jakieś programy czy misje społeczne, narodowe i propaństwowe.
PS
Panie Jarosławie Kaczyński proszę wziąć pod uwagę moją opinię w tym względzie i pożegnać się ze wszystkimi konikami polnymi, bo to są świerszcze, które dniem i nocą świergolą w szeregach zaprzańców.
Bezpartyjny Obibok na własny koszt z Gdańska
Na drogę pokaż Pan im to:
Obibok na własny koszt