Antonio Gaudi - "Architekt Boży"

Obrazek użytkownika GosiaNowa
Blog

Podziwiając La Sagrada Família - Świątynię Pokutną Świętej Rodzin),

którego budowę rozpoczęto w 1882 roku, nie sposób nie pomyśleć o jej twórcy architekcie Antonio Gaudim.

Projekty świątyni pozostawione przez architekta zostały zniszczone w czasie hiszpańskiej wojny domowej przez katalońskich anarchistów, ale mimo to jego uczniowie kontynuują to dzieło.
Ta monumentalna bazylika nie została do tej pory dokończona z powodu organicznej formy budowli oraz niepowtarzalności detali architektonicznych (tak jak w naturze żaden z nich nie jest identyczny i musi być osobno rzeźbiony), a ze względów finansowych pewnie nie zostanie ukończona przed 2026 r.

Chcę tu opowiedzieć o "Bożym architekcie", którego proces beatyfikacyjny rozpoczął się w 1992 r. Ks. Ignasi Segarra wpadł na pomysł powołania komitetu pro beatificazione. W komitet byli rzeźbiarz Etsor Sotoo, architekt Javier Fransitorra, inżynier i biograf Gaudiego – Josep Maria Tarragon i architekt José Manuel Almuzara Pérez. 13 maja 1994 r. komitet zwrócił się do arcybiskupa Barcelony z prośbą o rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego, a 9 lat później, 13 maja 2003 r., została uroczyście zakończona faza diecezjalna procesu.

Antonio Gaudi urodził się 25 czerwca 1852 r. w Reus w prowincji Tarragona jako syn Antonii i Francisca. Matka wciąż chorowała i w związku z tym bardzo często przebywała w domu na wsi. Mały Antonio spędził więc część swego dzieciństwa na łonie natury: wśród gajów oliwnych i winnic, w kontakcie z hodowanymi na hiszpańskiej wsi zwierzętami. Ten okres życia miał dla małego Gaudiego wielkie znaczenie o czym świadczy fakt, że nazywał naturę „swoją nauczycielką”.
Antonio uczęszczał do szkoły prowadzonej przez pijarów w jego rodzinnym mieście. Gdy miał 17 lat, wyjechał do Barcelony, gdzie zdał maturę, a następnie rozpoczął studia na wydziale architektury. Rodzice nie byli zbytnio zamożni, więc aby opłacić studia syna, musieli sprzedać część swych dóbr. W Barcelonie Antonio jako student architektury czytał również dzieła filozofów, chodził do opery i zajmował się śpiewem gregoriańskim.
W 1878 r.

Gaudi otrzymał tytuł architekta. Elies Rogent – dyrektor Szkoły Architektury miał wtedy powiedzieć: „Czas pokaże, czy dziś daliśmy dyplom architekta szaleńcowi, czy geniuszowi”.

Antonio powtarzał, że artysta nie może uważać się za twórcę, lecz jedynie za kontynuatora dzieła „wielkiego Architekta”. Sekretem jego architektury jest inteligentne obserwowanie natury stworzonej przez Boga. W naturze znajdował modele struktur i dekoracji.

Mówił „To drzewo przy pracowni jest moim nauczycielem”. Często też powtarzał – „wszystko rodzi się w wielkiej księdze przyrody”.

Gaudi był człowiekiem głęboko wierzącym, o odpowiedniej formacji religijnej, którą otrzymał w szkole. Darzył szczególną czcią Matkę Bożą Miłosierną, patronkę Reus – jego rodzinnego miasta.

Jego talent sprawił, że już w wieku 26 lat dobrze zarabiał i żył w dostatku. Wydawało się, że przyjemności oddalą go od życia religijnego. Bóg jednak postawił na jego drodze życiowej ludzi, dzięki którym zachował wiarę i oddał swój talent na usługi twórczego i zbawczego dzieła Boga.

Według prof. Maria Antonietta Crippa z wydziału Historii Sztuki Politechniki Mediolańskiej dla osoby tak pobożnej jak Gaudi budowanie, konstruowanie było formą wyrażania wewnętrznych uczuć i wiary. Dlatego nieprzypadkowo punktem wyjścia dla jego sztuki był gotyk. Artysta łączył wiarę i kulturę, miłość i architekturę. Twierdził, że aby dobrze wykonywać swą pracę, potrzebna jest najpierw miłość, a później technika. Uważał, że każdy powinien używać talentów, które otrzymał od Boga, i w ten sposób najlepiej służyć społeczeństwu.

Antonio Gaudi rozpoczął pracę nad kościołem 3 listopada 1883 r., gdy miał 31 lat. Gdy pytano Gaudíego, kiedy zakończy budowę kościoła Sagrada Familia, odpowiadał: „Mój klient nie spieszy się”. Dla Boga – jego „Klienta” – „tysiąc lat jest jak jeden dzień”. Wiedział, że nigdy nie zobaczy ukończonego dzieła, gdyż zdawał sobie sprawę, że zaprojektował świątynię olbrzymią, która w jakiś sposób miała symbolizować bezmiar Boga…

"Architekt Boży" w sposób głęboki traktował swoją wiarę chrześcijańską, stając się: „współpracownikiem Ojca w stworzeniu, w zbawczej misji Syna i Ducha Świętego w przemienianiu świata”
Gaudi „zbudował” swoje życie i dzieła na modlitwie, poświęceniu i jałmużnie.

Pewnego letniego dnia 1926 r. w Barcelonie tramwaj potrącił ubogo ubranego starszego człowieka. Rannego przewieziono do hospicjum dla ubogich, gdzie po kilku dniach – a było to 10 czerwca – zmarł.
W ten sposób w wieku 74 lat zakończył swój bogaty żywot
Antonio Gaudi.

Zmarł niedaleko swego monumentalnego dzieła – Sagrada Familia, przy której pracował 43 lata, a szczególnie w ciągu ostatnich 10 lat życia, poświęconych wyłącznie temu kościołowi, modlitwie i służbie ubogim. Przeznaczył na nie prawie wszystkie wcześniej zarobione pieniądze. Za resztę pomagał ubogim.
Do końca żył bardzo skromnie.
Artystę pochowano w krypcie „jego” kościoła.

Jeśli Gaudi zostanie beatyfikowany, będzie pierwszym architektem wyniesionym do chwały ołtarzy.

źródło: Tygodnik "Niedziela" 27/2004

ilustracja: Sagrada Familia w budowie

Brak głosów

Komentarze

że naprawdę mogę się tu czegoś nauczyć.

Ukłony dla Pani/Panny za pouczający wpis pisany dobrym piórem:)

Vote up!
0
Vote down!
0

---
A na drzewach, zamiast liści...

#80342

 bardo ciekawie informacje i treściwie podane.Dla mnie  była to zawsze intrygująca architektura. Okazuje się,że i architekt jest równie intrygujący, o czym nie wiedziłem.jazzmin

Vote up!
0
Vote down!
0

jazzmin

#80390

W młodości miał podobno kontakty z okultyzmem, ale wszystko, łącznie z majątkiem rzucił dla Boga i działa na Jego "zamówienie".
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

GosiaNowa

#80454

Dzięki, bardzo ciekawy wpis! Owoce twórczości Gaudiego zrobily na mnie piorunujące wrażenie, nic jednak nie wiedzialam o jego życiu ani o procesie beatyfikacyjnym.
A tu - ni stąd ni zowąd- czegoś się dowiedzialam. ;)

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#80620

wyszukiwać ciekawych ludzi i ciekawe wydarzenia.
Tylku jest pseudo idoli, chcę by prawdziwi bohaterowie i ludzie naprawdę wielcy byli chociaż troszkę lepiej znani.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

GosiaNowa

#80682