Odwracanie uwagi od zamachu, czy im, się uda???

Wszystko co dziś wiemy, a wiemy tylko to co chcą byśmy wiedzieli, ale dla myślących wystarczy, by wiedzieć, że to był zamach na prezydenta i niepodległościową część naszego narodu. Abstrchując od innych faktów, wiemy, że kapitan podjął decyzję o odejściu na drugi krąg na wysokości, jak założono, decyzji, zrywając wolant następnie zwalniając by utrzymując wysokość, według najlepszej sztuki pilotażu, nadać w ciągu kilku sekund mocy silnikom do odejścia. Jest to zapiane w stenogramach , jako kilkusekundowe utrzymywanie się wysokości100m. W pierwszej wersji, ta sytuacja nie była zrozumiana, dziś wiemy. Niewiadomą jest to, co nastąpiło po tym fakcie, mianowicie, nagłe niewytłumaczalne opadanie, i cisza??? Miczenie oznacza dla mnie, że załoga nagle, intynktownie, zrozumiała, że na ich cenny "ładunek", zastawiono pułapkę(zamach), w milczeniu, jak prawdziwi, odważni bohaterowie, podejmowali próby ratowania i mimo to, iż komisja w MAK, w swojej szatańskiej, diobolicznej nienawiści wyemitowała, okrzyki strachu, okrzyki bezsilności, to gdyby pułapka nie była podwójna, zabezpieczająca skuteczność założeń zamachu, pewnie, awaryjne lądowanie uratowałoby życie może wszystkim pasażerom. Lecz obawa zamachowców, w znane w świecie naadprzyrodzone talenty polskich polotów oraz doskonały system szkolenia, w jednym tylko wariancie, mgły i fałszywego naprowadzania, nie wystarczy. Więc, jako gwarancja, umieścili w samolocie, nie wiadomo kiedy, czy jeszcze w Samarze, podczas remontu, przygotowaną do odpalenia w odpowiednim momencie, albo w Warszawie w noc przed wylotem, odpolaną przy wstrząsie zetknięcia z ziemią??? Udowodniono już wieloma analizami, że skutki na miejscu zamachu, mogły być wywołane, jedyną tak skuteczną bombą, jak bomba wolumeryczna, miliony części samolotu oraz nagie przypolane ciała. Brak dopuszczenia do szczegółów w ciągu kilku pierwszych dni od zamachu, spowodowało, że wiedza o faktach jest zafałszowana od pierwszj minuty po zamachu.Dzisiaj dezinformacyjna machina propagondy, kieruje dyskurs, czy winni piloci, czy winni półkownicy na wieży kontrolnej, po to, by ewentualnie, ukarać kogoś naganą za niedopełnienie, czy przekroczenie uprawnień. Najlepiej Plusina, chyba, bo on jest już na emeryturze??? Odwracanie uwagi do niekompetencji czy zaniedbań oficerów rosyjskich na służbie, przez setki a może i tysiące??? uaktywnionych na ten czas, ambasadorów, interesów Moskwy w Polsce, wykonujących rozkazy, nie przeinaczą faktów o odgrywających teatr oficerów(agentów),pod tytułem sprowadzamy a niechcemy, smolot we mgle??? Przecież wiadomo nawet laikowi, że po takiej tragediii takim planie, pierwsze kroki, każdy skieruje własnie tam??? Zaplanowana wykonywana do dziś zbrodnia, nie może zakończyć się bezkarnie. W imię odwiecznej prawdy, że nie ma zbrodni doskonałej. Wiem, że winni będą ujawnieni, niekoniecznie skazani??? W szanujących się państwach(Izrael,USA czy Anglia), sprawa związana z taką tragedią, byłaby, już , przynajmniej dla specsłuzb wyjaśniona. Poprostu wychwytuje się, kilku podejrzanych, choćby uciekli na marsa i specjalnymi sposobami perswazji, doszlibyśmy do zleceniodawcy??? Ale polskie specsłużby, zdominowane przez moskiewskich agentów wsi, uaktywnionych od czasów Tuskolandi, niemogą, nie wolno im robić nic, by dojść do prawdy i ukarać pokazowo winnych. Przecież zginąL prezydent naszego narodu i wszystkie sposoby dojścia do prawdy są dozwolone i wybaczone, to wola narodu??? Pzdr.