Swój świat pokażę ci
Poprzedniego dnia, czyli trzynastego lutego, siostra Łukaszka odbyła niezwykle ważna naradę ze swoimi przyjaciółkami. Była to narada wojenna, a jej obiektem był chłopak siostry.
- Tyle czasu już chodzimy ze sobą i nic! - wzdychała siostra zdając przyjaciółkom dokładną relację.
- Żeby chłopak nie chciał - zdumiała się pierwsza. - Pewno skrzywiony ideologicznie.
- Od kiedy to mysz ma się uganiać za kotem? - spytała retorycznie druga przyjaciółka, której gabarytami było bliżej nie do myszy, lecz do nosorożca. - Powinnaś swojemu chłopakowi pokazać kto tu rządzi. pokaż obojętność, zakpij, niech nie będzie taki pewny siebie. Źle to robisz...
- Co ja robię źle? - obruszyła się siostra.
- Że go zmuszasz - wyjaśniła trzecia przyjaciółka. - Jeśli chcesz, aby facet coś zrobił, to musisz spełnić trzy warunki. Po pierwsze: facetowi trzeba zostawić wybór. Po drugie: wybór trzeba tak ustawić, żeby wybrał to, co ty chcesz. I po trzecie i najważniejsze: on niczego nie może się domyśleć i musi być przekonany że ten wybór to sam podjął.
Po czym przystąpiono do pracy nad szczegółami Planu.
Czternastego rano siostra Łukaszka weszła do kuchni i zauważyła swoich rodziców przy śniadaniu.
- Wy idziecie do pracy???
- Przecież dziś normalny dzień roboczy - zauważył tata Łukaszka.
- Myślałam, że wolny od pracy...
- Niestety, nie udało się tego uchwalić i skończyło się tylko na inicjatywie. - pokiwała głową zasmucona mama Łukaszka. - Niestety! Taka piękna inicjatywa pod nazwą "Bądźmy razem w Walentynki"! Miłujmy się! Ale nie, nie wolno nam się miłować. Bo oczywiście niektórzy muszą to popsuć, muszą to zniszczyć, zamiast się miłować wyzwać od zdrajców i przez opozycję nie udało się tego uchwalić. Jak to dobrze, że mają mniejszość w Sejmie!
- Jak mają mniejszość to jak mogli przeszkodzić? - zdumiał się tata Łukaszka.
- Samą swoją obecnością. Przypomnij sobie jak ty się wściekasz, gdy za nami w kinie ktoś gada albo je popcorn albo chipsy polane tym śmierdzącym sosem. A teraz wyobraź sobie, ze w takich warunkach musisz głosować nad jakąś ustawą...
Siostra Łukaszka wycofała się do swojego pokoju, bo usłyszała dźwięk swojego telefonu. Dzwonił jej chłopak z pytaniem czy może wpaść.
- Nnno, nie wiem... - rzekła w zamyśleniu siostra. - Tak... A może... Nie... Chociaż... Chcesz, tak? Nnno... Bardzo chcesz? Acha... Może, może... No dobrze... Niech ci będzie, tak, możesz przyjść... Zeszyt ze sobą zabierz. I coś do pisania!
W mieszkaniu było już całkiem pusto gdy do drzwi zadzwonił chłopak siostry. Siostra normalnie zaraz pobiegłaby otworzyć, ale tym razem odczekała minutę licząc do piętnastu. Chłopak wszedł i wręczył jej kwiaty. Normalnie siostra krzyknęłaby "yay!", tym razem spojrzała na chłopaka i spytała chłodno:
- Z jakiej to okazji?
- No, walentynki... - bąknął zmieszany chłopak.
- To amerykańskie święto komercji? - strzeliła z przekąsem siostra. - No daj te kwiaty, daj...
Wstawiła kwiaty do wazonu.
- A... Buzi? - spytał zmieszany chłopak.
Normalnie siostra Łukaszka zasypałaby go pocałunkami, ale tym razem nadstawiła tylko policzek. Chłopak siostry, wystraszony, poleciał bezpieczną klasyką: ślicznie wyglądasz, bosko pachniesz, szałowa fryzura...
- Co będziemy robić? - przerwała mu siostra.
- No, nie wiem... - chłopak, zmieszany, przeczesał palcami fryzurę. - Myślałem o jakimś spacerze...
- Przy tej pogodzie? - głos siostry wręcz ociekał ironią. - Jak chcesz, to idź sam.
Chłopak nie chciał.
- Zeszyt masz? - zapytała siostra. - Dobrze. Uważam, że nadal za mało się znamy. Pokażę ci trochę swojego świata, żebyś się orientował w sprawach, w których orientują się dziewczyny. Długopis masz? Dobrze. Zaczniemy od czegoś prostego. Od butów - siostra Łukaszka wyjęła jedną parę z szafki. - Ten typ obcasa nazywamy słupkiem...
Zeszyt chłopaka szybko się zapełniał. Buty, torebki, drobna biżuteria, szminki, tusze do rzęs, podkłady, cienie do powiek, kwiaty (nie tylko róże)...
- Oczywiście wszystko to robimy szalenie skrótowo - zaznaczyła siostra. Chłopak siostry jęknął i poprosił o przerwę i masując obolałe od pisania palcem rzucił uwagę, że inaczej wyobrażał sobie ten dzień.
- Ja cię przy sobie nie trzymam, jeśli ci się nudzi... - urwała siostra.
- Nie nudzi, ale chciałbym robić coś innego...
Siostra Łukaszka upozowała się wdzięcznie na tapczanie, poprawiła bluzeczkę przy dekolcie, odrzuciła włosy z ramienia i rzekła kuszącym głosem:
- To chodź tutaj...
- A... Ale.. Jeśli... - zaczął się jąkać chłopak.
- No to pisz. Od nowej strony. Tipsy.
- Już idę!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1755 odsłon
Komentarze
Sadystka!
14 Lutego, 2013 - 20:08
Jak można biedaka stawiać przed taka alternatywą: albo pisanie albo ...
Pozdrawiam
cui bono
cui bono
To się nazywa
15 Lutego, 2013 - 01:55
sytuacja "bez wyjścia"... ;-))
@synteticus
15 Lutego, 2013 - 18:52
Tak niestety działa świat :)
TIPSY!!!!
14 Lutego, 2013 - 20:26
Genialne!
Siostra Łukaszka wcale nie jest taka głupia!
:)))
kasianna
@kasianna
15 Lutego, 2013 - 18:56
Chodziło mi o paznokcie, a nie o podpowiedzi :)
szechter
15 Lutego, 2013 - 08:19
powinien wyslac mame Lukaszka z misja specjalna na turné swiatowe, bylaby lepsza od New York Timesa, Guardiana i L´ Humanite razem wzietych.
@Dan Carter
15 Lutego, 2013 - 19:02
O, takie turne bywają niebezpieczne, wojażującemu zaczyna się zdawać, że jest pępkiem świata, i że to inni do niego mają się nagiąć, a nie odwrotnie. Jeszcze by potem mamie Łukaszka zaczęło się zdawać, że Jest Ważna, zaczęłaby stawiać żądania, wyznaczać terminy, krytykować niedociągnięcia, wytykać rozczarowania, a potem trafiłaby na okładkę jakiegoś tygodnika z cytatem, że nigdy nie zagłosuje.
Ma głosować i koniec.
Cudne !!! A kiedy te walę tynki ?? Były już czy dopiero
15 Lutego, 2013 - 19:20
będom ?? Bo coś cicho w tym roku... Noc Kupały się odradza czy co ??
Jesoooo ! Donek się wścieknie bo to takie polskie, takie nienormalne...
Dyszka dla Autora i pozdrowienia.
contessa
_______________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być".
Lech Kaczyński
_______________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart
"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
bo to walniętynki :-)
15 Lutego, 2013 - 20:10
Bóg - Honor - Ojczyzna!