tata Łukaszka

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Czy wiecie po co was wezwałem? - zapytał tatę Łukaszka i Kubiaka ich szef.
- Podwyżka...? - rzucił niedbale Kubiak.
- Nie - uciął sucho szef. - Przyjechał do nas ważny gość, a większość pracowników działu, z którym ma negocjować, jest na urlopie.
- I w związku z tym... - tata Łukaszka zaczął zmieniać kolor twarzy na trupioblady...
- ...pomożecie w negocjacjach - dokończył szef. - Dobrze się...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

U taty Łukaszka w pracy miała miejsce niezwykle ważna narada.
- Bzdura tam a nie "ważna" - wzruszał ramionami kolega taty z pracy, Kubiak, który był na tej naradzie. - Dotyczyła niezwykle istotnej kwestii - mianowicie tego, czy pół godziny przerwy śniadaniowej wliczać do czasu pracy, czy też czas pracy trzeba o ową przerwę wydłużyć.
- No i co ustaliliście? - tata Łukaszka spytał Kubiaka.
-...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Nie wolno w pracy korzystać z internetu - szepnął tata Łukaszka do osoby siedzącej naprzeciwko. Zza monitora wyłoniła się twarz jego kolegi z pracy, Kubiaka, rozjaśniona pogodnym uśmiechem idioty.
- Wolno, ale można korzystać tylko z określonych narzędzi - rzekł normalnym głosem Kubiak.
- Co, może wolno wchodzić na Fejsa?
- Nie, nawet kiedy zarząd zarządza, że trzeba się zapisać do popierania...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka dostał w pracy zadanie specjalne. Miał powitać i zająć na kilka godzin bardzo ważnego gościa z Japonii.
- Tak długo aż przyjedzie do firmy ktoś na tyle sensowny, żeby z nim pogadać - oznajmił tacie Łukaszka szef.
- Dziękuję serdecznie - nadąsał się tata Łukaszka.
- Może pan do pomocy wziąć Kubiaka.
- O Boże! Tylko nie to!
- Co pan tak się odwołał do imienia boskiego? - spytał...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka z trudem wstał od świątecznego stołu i poluzował uciskające brzuch spodnie.
- Jak już wstałeś, to idź wynieś śmieci - poprosiła mama Łukaszka znużonym od jedzenia głosem.
- Cz! - prychnął zirytowany tata Łukaszka, ale posłusznie wziął siatkę ze śmieciami i poczłapał do windy. Zjechał na dół, wyszedł przed blok i pomaszerował w kierunku śmietnika.
Kubły stały pod niewielką wiatą,...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka od razu zobaczył wolne miejsce w szpalerze aut na wąskiej uliczce. Zupełnie jakby czekało na niego. Było nawet za duże. Cofnął auto aby zrobić miejsce dla jeszcze jednego samochodu i jakby na zawołanie: podjechał ktoś z naprzeciwka i ustawił się przed jego pojazdem. Bardzo gwałtownie. Ale nie uderzył.
Tata Łukaszka głęboko odetchnął, rozpoznał samochód, potem napis na samochodzie,...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka wracając z pracy znów jechał wąską uliczką pod kościołem. Wypatrzył wolne miejsce i zaczął się zastanawiać czy jego auto się tam zmieści. Sytuację wykorzystało małe autko jadące z naprzeciwka, które gwałtownie wcisnęło się w lukę. Tata Łukaszka zamknął oczy i cały się spiął oczekując na huk gniecionej blachy. Ale nic takiego nie nastąpiło. Kiedy otworzył oczy ujrzał, że owe autko...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka jechał wolno zatłoczoną śródmiejską uliczką. Popatrzył w bok, a potem spojrzał przed siebie i wdusił pedał hamulca z taką siłą, że o mało nie przebił nogą podłogi. Zatrzymał się dosłownie kilka centymetrów za samochodem, który zaczął wyjeżdżać z szeregu i też się teraz zatrzymał. Tata Łukaszka westchnął głęboko i z ulgą oparł głowę o kierownicę, a potem wysiadł i poszedł w stronę...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Robię remont - oświadczył niespodziewanie kolega z pracy taty Łukaszka, Kubiak. Akurat obaj robili sobie kawę w tak zwanym pomieszczeniu socjalnym.
Tata Łukaszka zacisnął mocniej palce na uszku kubka, bo przez głowę przemknęły mu apokaliptyczne wizje Kubiaka tracącego życie w okolicznościach remontowych. Kubiak - oględnie mówiąc - gdyby miał takie szczęście, jakiego miał pecha, co parę tygodni...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka został wezwany w pracy do swojego szefa.
- Pojedzie pan na rozmowy. Dzisiaj - oznajmił bez żadnego wstępu.
- A... A... Ale ja się nie zajmuję rozmowami z klientami - bronił się tata Łukaszka.
- Spokojnie. To tylko taka pierwsza rozmowa, zapoznawcza. Bez żadnych wiążących ustaleń. Tu jest nazwa firmy...
Tata Łukaszka zerknął na wizytówkę i momentalnie się spocił.
- Czy pan wie, czyja...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Po tym jak Kubiak rozbił samochód taty Łukaszka w ramach zadośćuczynienia zaoferował swe usługi jako szofer.
- Nigdy w życiu! - przeraził się tata Łukaszka znając styl prowadzenia samochodu swojego kolegi z pracy. Ale jakoś tak się stało, że poszli obaj na jakieś spotkanie firmowe, tata Łukaszka został poczęstowany alkoholem, a Kubiak znów zaofiarował się, że podwiezie. Zimno było, padało i tata...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Do bardzo dziwnego zdarzenia doszło a parkingu pod biurowcem, w którym pracował tata Łukaszka. Wreszcie godziny pracy dobiegły końca i tata Łukaszka opuścił stanowisko pracy napędzany tylko jedną myślą. Weekend!
Zjechał windą razem z kolegą z pracy o nazwisku Kubiak oraz z jednym z dyrektorów. Wyszli przed budynek i szli przez parking udając, że śmieją się z dowcipów dyrektora. Nagle dyrektor...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Zaczęło się od dzwonka do drzwi. Bardzo długiego dzwonka.
- Co za głąb tak dzwoni!! - krzyczeli Hiobowscy miotając się po mieszkaniu. Tata Łukaszka runął do drzwi i je otworzył. Na progu stał jego kolega z pracy, Kubiak i bezradnym gestem wskazywał na kontakt dzwonka. Tata Łukaszka walnął w kontakt pięścią i głos dzwonka się urwał. Zapadła cisza tak głęboka że aż dzwoniła w uszach.
- ...ja go...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka rano zaspał.
- Spóźnię się do pracy! - warczał, bo bardzo tego nie lubił. Ubrał się prędko, wypadł z mieszkania i dwie minuty później kłusował żwawo przez parking. Na dodatek w nocy padał śnieg i jeszcze trzeba było oczyścić samochód.
- Globalne ocieplenie, psiamać

- klął pod nosem tata Łukaszka machając energicznie szczotką. Sprawdził jeszcze czy wycieraczki nie przymarznięte i...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek i tata Łukaszka jechali samochodem przez miasto. To znaczy: usiłowali jechać. Bo dotarli do centrum i stanęli w wielkim korku. Masa samochodów wypełniała szczelnie ulicę przed i za nimi. Nawet pasy do skrętów w lewo i w prawo były zastawione przez auta jadące prosto.
- A niech to wszystko... - westchnął tata Łukaszka, oparł się o szybę i zaczął postukiwać palcami po kierownicy. Po kilku...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek wraz z tatą udali się na skrzyżowanie ulic, gdzie kilka tygodni temu byli świadkami likwidacji nielegalnego bazaru. Wtedy to tata Łukaszka prowadził syna do dentysty, tym razem to syn odprowadzał ojca.
- Sam trafię! - złościł się tata Łukaszka, choć były podstawy, by mu nie wierzyć. W tym roku już trzy razy nie trafił do stomatologa. Tym razem mama Łukaszka powiedziała, że tata nie ma...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tak się jakoś utarło, że pewne tematy nie są dla dzieci. Na przykład śmierć. Nie ma jednak możliwości aby dzieci całkowicie odizolować i stykają się z nią prędzej czy później.
Łukaszek zetknął się z nią w ten weekend. Nie osobiście, lecz jak gdyby minął się z nią o kilka godzin.
W nocy na osiedlu zdarzył się wypadek samochodowy. Grupa młodych ludzi wracała z dyskoteki. Zapakowali się do jednego...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tak się złożyło, że niedawno Łukaszek był świadkiem gorszących scen, kiedy to bili się dorośli. Sceny miały miejsce w odstępie kilku dni na nielegalnym bazarze na skrzyżowaniu ulic. Przez dłuższy czas handlowano na nim warzywami. Jednak właściciele owych straganów handlowali tam "na żywioł" bez żadnych zezwoleń i pozwoleń. Straż miejska co pewien czas wlepiała im mandaty aż wreszcie bazarek stał...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

O tym, że jest dzień matki przypominało tego dnia wszystko. Prasa, radio, telewizja, plakaty, reklamy. Przypomniał też o tym dziadek, który narobił rano pod blokiem sporego zamieszania. Natknął się pod osiedlowym marketem na dwie dziewczynki z bukietami kwiatów.
- A co to za kwiatki? - zagaił dziadek.
- Na dzień matki - odpowiedziały grzecznie dziewczynki.
- A ile macie lat? - zapytał...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Gdyby ktoś wiadomości o życiu w kraju czerpał wyłącznie z prasy już dawno by się załamał. Taką tezę wygłosił tata Łukaszka. Jako przykład podał oczywiście dziennik "To, co jest", który jakimś cudem znalazł się w domu Hiobowskich. Ten egzemplarz przyniósł Gruby Maciek i Hiobowscy, którzy z założenia brzydzili się kupowaniem tej gazety, przejrzeli ją dokładnie.
- No czy może być coś...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Nagle wszyscy zaczęli mówić o karniszach.
- Ale o co chodzi? - zapytał tata Łukaszka, który przez ostatnie kilka dni był zajęty reperacją samochodu i nie śledził na bieżąco wydarzeń w kraju.
Wszyscy zaczęli się przekrzykiwać i tata Łukaszka nic z tego wszystkiego nie zrozumiał. Wreszcie przekopał się przez stertę gazet i dotarł do źródła.
Podczas telewizyjnej debaty o przestęstwach i karach jeden...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Mało było rzeczy godnych zapamiętania w lutym spośród tych, które działy się w szkole. Po części było to związane z tym, że Łukaszek i spółka mieli już za sobą wystawienie ocen na półrocze, po drugie - w drugiej połowie lutego były ferie.
Zaczęły się więc nudy, a jak są nudy to młodzież szuka pretekstu, byle cokolwiek się działo. Za którymś razem pretekstem stał się strój pani pedagog.
- Pani ma...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek tak długo męczył tatę, aż ten zgodził się zabrać go na basen. Przygotowali sobie plecaki ze sprzętem (czepki, klapki, kąpielówki, itd) i pojechali.
Podjechali na parking. Tata Łukaszka wypatrzył jedno wolne miejsce i zamierzał zaparkować. Nagle z naprzeciwka nadjechał szybko inny samochód i zaparkował na ich miejscu.
- Tata, tylko się nie denerwuj - powiedział Łukaszek.
- Przecież się...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W sobotę w mieszkaniu Hiobowskich było pusto i spokojnie. Babcia i dziadek gdzieś wybyli. Łukaszek poszedł do Grubego Maćka grać w "Wiejski Kombat". Siostra Łukaszka poszła do koleżanki. Mama Łukaszka wzięła samochód i pojechała po pęczek koperku.
- Aaach... Cisza i spokój - mruczał tata Łukaszka, który spacerował po pustym mieszkaniu i z zadowoleniem siorbał kawę. Włączył telewizor, zobaczył...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka przewrócił się na drugi bok i zachrapał. Leżał w jakiejś nieopisanej pozycji, rozwalony. Zazwyczaj policja obrysuje takie sylwetki kredą po czym pakuje denata w worek i wynosi.
Tacie Łukaszka rzadko coś się śniło, a jeśli już nawet - to szybko zapominał. Ten sen jednak na długo utkwił mu w pamięci.
Najpierw było ciemno, a potem była światłość. Wyszła z niej jakaś powłóczysta postać...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Żadnych zakupów! Tamte miały być ostatnie! - jęknął tata Łukaszka i złapał się za głowę. - Za rok kupujemy wszystko z miesięcznym wyprzedzeniem! Co ja mowię, za rok! Na Święta Wielkanocne!
- Ale trzeba kupić choinkę - upierała się rodzina Hiobowskich. Dziadek motywował to religią, babcia tradycją, mama obciachem wśród znajomych, a dzieci tym, że przecież głupio położyć prezenty pod kaloryferem.
...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- To ostatnie zakupy - zarzekała się mama Łukaszka.
- Ja zwariuję - protestował tata Łukaszka. - Ile czasu można spędzać w sklepach?
- Może chcesz zostać w domu i gotować? - zapytała słodko babcia Łukaszka. Tata energicznie wstał z fotela i oznajmił, że jadą wreszcie na te skubane zakupy.
- Wyrażaj się przy dziecku - ofuknęła go mama Łukaszka. - Chcesz, żeby wyrosło na faszystę albo antysemitę?
-...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Na kolejne zakupy wybrali się tylko tata Łukaszka i Łukaszek. Dziadek i babcia nadal dochodzili do siebie po starcie z transseksualną szopką. Mieli jeszcze do kupienia mnóstwo prezentów. Podjechali do dużego centrum handlowego i z dużą wprawą wpasowali się w tłum kupujących.

Na początku tata Łukaszka trzymał syna za rękę, potem kazał mu iść przy sobie, a skończyło się tak, że utrzymywali...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Babcia i dziadek Łukaszka oświadczyli, że też zamierzają się wybrać po zakupy. Sami jednak nie dadzą rady taszczyć paczek więc potrzebują samochodu i taty Łukaszka jako kierowcy. Tak się jednak złożyło, że Łukaszek zostałby sam w domu - chciał pograć w "Siecz i rąb", ale został zabrany na zakupy. Siłą.
Pojechali na rynek, bo dziadek i babcia nie chcieli jechać do marketów. Woleli spenetrować małe...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek razem z tatą wybrali się do marketu. Szukali prezentów na święta. Oczywiście pod marketem było już mnóstwo samochodów a w samym markecie mnóstwo ludzi.
- Wszyscy poszaleli - złościł się tata Łukaszka. - Po co tu się zwaliło tylu ludzi?
- Pewnie po to samo co my - zauważył trafnie Łukaszek, czym spowodował, że tata był jeszcze bardziej zły.
- Idziemy do sklepu z zabawkami - poinformował...

0
Brak głosów

Strony