pan Sitko

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Młody Sitko siedział na komisariacie i nadal nie mógł uwierzyć w to, co się stało.
- Mój ojciec tu przyjechał??? Przecież kiedy wychodziłem z domu, to on tam jeszcze był!
- Przyjechał taksówką, więc pana wyprzedził - tłumaczył dyżurny.
- Mój ojciec taksówką??? - młody Sitko nadal nie mógł w to uwierzyć. - I jeszcze przywiózł sprawcę kradzieży mojego roweru??? Kiedy on go złapał??? Jak???
- Niech...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Tata... - młody Sitko przypominał o swojej obecności. - Tata, a zgłosiłeś na policję?
- Co niby miałem zgłosić?
- No to, ze mi rower ukradli!
- Nie, jeszcze nie, jutro - odpowiadał zazwyczaj pan Sitko.
- Wczoraj też mówiłeś, że jutro,.
- A widzisz?! Ja zdania nie zmieniam!
Aż któregoś dnia młody Sitko nie wytrzymał i oświadczył, że sam idzie na komisariat.
- Po co? - spytała wystraszona pani...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Syn państwa Sitko (pani Sitko była dozorczynią w bloku, w którym mieszkali Hiobowscy) życie miał ciężkie. Ciężko mu szło w szkole, ciężko mu szło też znalezienie pracy. Niestety, mało było stanowisk, na które mógł aplikować, gdzie szybko zarobiłby na nowe BMW. Mało też było stanowisk, na których mógłby szybko zarobić na stare BMW. No to obniżył swoje wymagania i zaczął szukać jakiejkolwiek pracy...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Mąż dozorczyni bloku, w którym mieszkali Hiobowscy, pan Sitko, robił to co zwykle. Czyli stał pod osiedlowym marketem i usiłował naciągnąć przechodniów na pożyczkę euro "na bułkę". Szło mu bardzo kiepsko, bo wszyscy już go dobrze znali i wiedzieli, że czego jak czego, ale bułek to pan Sitko akurat nie konsumuje.
I stał tak biedny pan Sitko i dumał nad swym losem i nad tym skąd wziąć brakujące pół...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Gdyby ktoś mógł teraz zobaczyć dozorczynię, panią Sitko, mógłby spytać "co pani robi?".
- Co pani robi?
Pani Sitko obejrzała się wystraszona. Za nią, na środku blokowego holu, stał Łukaszek.
- Ach, to ty! - krzyknęła. - Aleś mnie wystraszył!
- Co pani robi? - powtórzył zaciekawiony Łukaszek.
Pani Sitko wypuściła powietrze z płuc, wyprostowała plecy, opuściła ręce i postawiła drugą nogę na...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek wracał sobie ze szkoły. Przechodząc przez osiedle spotkał swoją siostrę, która wracała właśnie z kolejnej randki ze swoim chłopakiem. Potem jeszcze skręcili koło osiedlowego marketu i wpadli tam na mamę Łukaszka, która właśnie wychodziła po zrobieniu zakupów.
- Gdzie wy chodzicie? - zirytowała się mama. - Nie było nikogo, kto by mi pomógł z zakupami! Musiałam iść całkiem sama!
Z marketu...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Mama Łukaszka szła obok swojego syna i triumfowała. Łukaszek człapał patrząc przed siebie spod zapuchniętych powiek. Na twarzy miał niezdrowe rumieńce, kaszlał i wycierał nos w chustkę.
- Przeziębiłeś się - stwierdziła z satysfakcją mama Łukaszka. - A mówiłam, żebyś nie biegał bez czapki!
- Wszyscy biegali - wychrypiał Łukaszek i kichnął.
- Nie można się kierować tym, co robią wszyscy. Ja tak nie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Już od dłuższego czasu w bloku, w którym mieszkali Hiobowscy, działo się coś dziwnego. Jakieś potajemne rozmowy, szepty, uśmieszki. Wreszcie gruchnęła wiadomość - grupa mieszkańców wzięła udział w teleturnieju! Nadal jednak nie było wiadomo kto to był, jaki to był teleturniej - i przede wszystkim - czy wygrali. Wreszcie poszła od drzwi do drzwi informacji, aby oglądać niedzielne wydanie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Już od dłuższego czasu w bloku, w którym mieszkali Hiobowscy, działo się coś dziwnego. Jakieś potajemne rozmowy, szepty, uśmieszki. Wreszcie gruchnęła wiadomość - grupa mieszkańców wzięła udział w teleturnieju! Nadal jednak nie było wiadomo kto to był, jaki to był teleturniej - i przede wszystkim - czy wygrali. Wreszcie poszła od drzwi do drzwi informacji, aby oglądać niedzielne wydanie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pani Sitko zażądała od pana doktora innej terapii dla męża.
- Proszę mi jeszcze raz opowiedzieć o swoim rzekomym alkoholizmie - poprosił lekarz.
- Rzekomym?! - uniosła się pani Sitko, ale lekarz ją uciszył.
- Piję, to prawda - przyznał pan Sitko. - I to spore ilości, to też prawda.
- I co pan na to?! No i co pan na to?! - krzyczała pani Sitko. Pan doktor chwycił pana Sitko za rękę, spojrzał mu w...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Blog

Tak, jak zapowiadała, pani Sitko zaprowadziła męża do specjalisty. Pan Sitko zgodził się bez najmniejszych oporów. Liczył na dwie rzeczy. Pierwsza - że żona wreszcie przestanie brzęczeć. Druga - że lekarz i tak go dzisiaj nie przyjmie, bo przecież limity...
Pierwszym dzwonkiem alarmowym, który podpowiadał, że coś jest nie tak, był kierunek marszu.
- Nie idziemy do przychodni osiedlowej? -...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Blog

Pan Sitko z trudem odkręcił nakrętkę i zajrzał do wewnątrz. Nic to nie dało. Zaglądał tak już kilkanaście razy i nic to nie dawało. Butelka była nadal pusta.
- Ty pijusie! - ofuknęła męża pani Sitko, dozorczyni.
- Wypraszam sobie - czknął pan Sitko i zakołysał się na taborecie.
- Powiedzmy to sobie szczerze - pani Sitko poszukiwała przez dłuższą chwilę wzrokiem miejsca na stole, które nie byłoby...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek, mimo że najmłodszy w rodzinie Hiobowskich, miał pewne obowiązki. Należało do nich bieganie po zakupy. Zazwyczaj bywał wysyłane właśnie wtedy, kiedy robił coś pilnego, na przykład siedział w internecie. Tym razem miał iść po majonez.
- Kup "europejski" - zażyczyła sobie mama.
- Kup "Majonez jak za Gomułki" - zażyczyła sobie babcia.
- Zdecydujcie się - stęknął Łukaszek i zawrócił do...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pan Sitko chuchnął mocno w zziębnięte dłonie i zatupał butami. Robiło się coraz zimniej. Zajrzał do puszki, do której zbierał na wino. Na dnie leżało zaledwie kilka eurocentów.
- Nie jest dobrze - mruknął pan Sitko. - O tej porze już się zawsze coś uzbierało. Kryzys jakiś? Nie... Niemożliwe... Zaraz, no...
Zajrzał za róg marketu. No tak! Stał tam jakiś obcy facet ze swoją puszką! I kradł jego...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Cały świat kręcił się zajęty swoimi sprawami, a pani Sitko ponownie ruszyła walczyć ze śniegiem. Był środek dnia gdy doszło do strasznego wydarzenia. Pani Sitko z pasją wywijała szuflą i w ogóle nie zwracała uwagi na otoczenie. Była więc kompletnie zaskoczona gdy ktoś znienacka popchnął ją od tyłu i przewrócił na zaśnieżony trawnik. Łopata poleciała gdzieś w bok a pani Sitko padła centralnie w...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dziadek Łukaszka stał pod sklepem w towarzystwie pana Sitko. Co prawda pan Sitko akurat był w trakcie konsumpcji alkoholu, ale dziadkowi to nie przeszkadzało. Pan Sitko miał jedną zaletę - umiał słuchać. A dziadek musiał się wygadać. Wielką ulgę poczuł bowiem, gdy dekoracje sklepowe wróciły do norm. Zniknęły koksowniczki, ciemne okulary, modele radiowozów. Wróciły tak wcześniej nienawidzone...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dziadek sfrustrowany szedł przez osiedle, mruczał pod nosem niecenzuralne słowa i ciągnął Łukaszka za rękę. Wracali ze spaceru. Spacer przebiegał normalnie do momentu gdy dziadek zobaczył patrol policji czatujący z radarem na kierowców. Jeden policjant chował się za narożnikiem domu z radarem w ręku, a drugi grzał przy przenośnym ekokoksowniku na pelety. Dziadek wtedy uznał, że wracają do domu....

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Po spektakularnym pożarze mieszkanie numer pięćdziesiąt stało jakiś czas puste. Potem pojawiła się ekipa remontowa. Pani Sitko wysłała męża z misją.
Pod drzwiami stał jeden z robotników i popalał papierosa.
- Dzień dobry - zagaił uprzejmie pan Sitko. - I jak idzie?
- Ciężko - westchnął robotnik. - Dużo zniszczeń. Nie pierwszy raz musimy po nim naprawiać. To zła osoba, mówię panu...
Drzwi się...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pan Sitko stanął przed drzwiami mieszkania numer pięćdziesiąt i nieśmiało zastukał. Otworzyła mu ruda dziewczyna, którą pamiętał ze spektaklu w teatrze. Była bardzo skąpo ubrana, właściwie - rozebrana, ale w dzisiejszych czasach nie robiło to na nikim wrażenia. No, może poza sąsiadką z naprzeciwka, która momentalnie otworzyła swoje drzwi i stojąc w nich chłonęła obraz zgorszenia z uśmiechem pod...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Na początek miało być coś prostego. Chudy wysoki i kotowaty rozeszli się w przeciwne strony sceny i zaczęli wyczarowywać różne przedmioty znikąd i po prezentacji odsyłali je ponownie w niebyt. Publiczność była oczarowana.
- Piękne! - pani Sitko klaskała entuzjastycznie.
- E tam - rzekł z powątpiewaniem pan Sitko. - To na pewno efekty komputerowe.
Chudy wysoki chyba go usłyszał, bo nagle złapał...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Państwo Sitko wybrali się wreszcie na wielki pokaz sztuk magicznych.
- Cała ta magia to... - wyraził swoją opinię (niezbyt przychylną) pan Sitko. Być może wpływ na jego przychylność miało to, że żona kazała mu założyć garnitur, po raz pierwszy od ośmiu lat.
- Nie marudź stary! Od lat nigdzie nie wychodzimy, chyba, że do sklepu... - i pani Sitko rozpoczęła swój monolog. Pan Sitko wzniósł oczy ku...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pan Sitko nie miał chwili spokoju. Co podnosił butelkę schłodzonego piwa do ust to do pokoju wpadała żona, przytrzymywała mu tą rękę i zmuszała do wysłuchiwania kolejnej porcji plotek. Na przykład - że aresztowali prezesa spółdzielni mieszkaniowej.
- ...u niego w domu i to podczas obiadu! - emocjonowała się pani Sitko. - Barszcz jadł!
U prezesa w toalecie, w kanale wentylacyjnym znaleziono paczkę...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pewnego wieczora pod koniec lata wybrał się był pan Sitko, sąsiad Hiobowskich, na spacer do parku. Rzecz jasna, spacery nie leżały w jego naturze, więc postanowił połączyć przyjemne z pożytecznym i zaopatrzył się w torbę papierową z tanim winem. Bardzo tanim winem.
Zasiadł na ławce, pociągnął łyk wina i zachwycił się okolicznościami przyrody jak przed nim zachwycali się Vivaldi i Himilsbach....

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek z dziadkiem pojechali tramwajem do centrum. W ciżbie ludzkiej wypełniającej pudło wagonu poczuli znajomy zapach, usłyszeli znajomy głos i rozpoznali wśród pasażerów pana Sitko. Wysiedli razem na przystanku i nawiązali nieuniknioną konwersację. Wędrowali razem przez miasto, aż zatrzymał ich niecodzienny widok. Policja walczyła z plakatem, ale nie zdzierała go, lecz wręcz przeciwnie -...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek poszedł z dziadkiem zapłacić czynsz za mieszkanie.
- Ucz się - przykazał mu surowo dziadek, kiedy mijali osiedlowy market. - Bo kiedyś i ty będziesz płacić czynsz!
- No i po co pan młodzieży mieszasz w głowie? - rozległ się obok głos protestu. Głos należał do pana Sitko, ktory oparty o ścianę sklepu dopijał z butelki wino.
- Niech pan takich bzdur nie opowiada! - oburzył się dziadek. -...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W sobotni poranek Hiobowscy udali się na zakupy w następującym składzie: mama Łukaszka jako selekcjoner, tata Łukaszka jako tragarz i szofer oraz Łukaszek, którego nie chcieli zostawić samego w domu. Przed blokiem pan Sitko z apatyczną miną zamiatał schody.
- A gdzież to małżonka? - zapytali Hiobowscy pana Sitko, bo to pani Sitko była dozorczynią i zazwyczaj ona zamiatała schody.
- Zachorowała -...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dziadek Łukaszka poszedł do marketu zagrać w totka. Kiedy wracał, pod marketem spotkał pana Sitko i panią Sitko. Pan Sitko niósł w siatce butelki wina.
- Ty pijusie - powiedziała pani Sitko do swojego męża.

- Jest oktawa rocznicy wprowadzenia stanu wojennego, trzeba opić to smutne wydarzenie - powiedział pan Sitko pogodnie.
- Ty byś codziennie coś opijał - narzekała pani Sitko.
I tak sobie szli...

1
Twoja ocena: Brak Średnia: 1 (1 głos)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek razem z tatą przyjechali samochodem późno z miasta. Tata zaparkował na parkingu strzeżonym i poszli do budki pana parkingowego po kartę parkingową. Pan parkingowy akurat oglądał w małym telewizorku wywiad z byłym prezydentem i rozmawiał z panem Sitko, który niósł wino ze sklepu.
- Musimy w każdej sytuacji popierać prezydenta Rózgi, pana Kaszakwili... - oznajmił telewizor.
- Jakie rózgi...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Rodzina Hiobowskich w komplecie wędrowała osiedlem. W drzwiach sklepu spożywczego spotkali pana Sitko.
- Szanowanie sąsiadom - wychrypiał pan Sitko. - Młodzież przygotowana do roku szkolnego?
Łukaszek zbladł i zaczął wykazywać oznaki padaczki.
- Próbowaliśmy kupować mu książki, ale wie pan... Ta nie taka, tamta też... - zaczął tata Łukaszka a pan Sitko pokiwał głową ze zrozumieniem. Ten gest...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Po wizycie w muzeum kuzynka z Warszawy poczuła się źle. Wróciła do domu z Łukaszkiem oraz jego babcią i dziadkiem, gdzie czekała już reszt rodziny. Zjadła kolację, zapadł wieczór ale nadal czuła się źle. Późnym wieczorem przyszedł atak. Kuzynka strasznie zbladła, nie kontaktowała i dostała drgawek.
- Padaczka! - zdiagnozowała babcia. Trzeb przyznać, że jaki Łukaszek był, taki był, ale telefonu...

0
Brak głosów