J.D. Vance to błysk geniuszu Donalda Trumpa

Obrazek użytkownika Andy-aandy
Nazwa serwisu: 
wgospodarce.pl
Cytat: 

Donald Trump zapewne znów zasiądzie w Białym Domu, skąd spróbuje doprowadzić do końca swój projekt odrodzenia Ameryki i przebudowy relacji międzynarodowych.

Ale tym razem będzie to czynił wraz z nowym wiceprezydentem J.D. Vance’em. Wskazanie go przez Trumpa jest decyzją, którą można bez przesady określić jako przejaw geniuszu politycznego – pisze amerykanista prof. Zbigniew Lewicki na łamach rp.pl. (...)

Trump walczący o odbudowę potęgi USA

Co gorsza, dezawuowanie Reagana stanowiło zarazem punkt zwrotny sposobu postrzegania prezydenta USA, który stopniowo tracił właściwy niegdyś temu urzędowi nimb. (…) I na tym tle pojawił się Donald Trump. Odrzucał deprecjonowanie wielkości Ameryki i zapowiadał odbudowę jej potęgi, aby „Ameryka była znów wielka”. Zabrakło mu jednak doświadczenia politycznego, gdy zachowawczo wskazał jako swój „numer dwa” Mike’a Pence’a, który niczego nie wniósł do Białego Domu – twierdzi amerykanista.  (...)

Vance - „od nędzarza do (wice)prezydenta”

Wielu Amerykanów i Europejczyków zna Vance’a jako autora książki „Elegia dla bidoków”, szczerego do bólu portretu amerykańskiej „hołoty”, jak była ich uprzejma określić Hillary Clinton. Biedni mieszkańcy zapomnianych przez Boga rejonów Ameryki wiodą nędzny żywot, ale na pewno obce im jest myślenie woke.

Był wśród nich sam Vance, syn znarkotyzowanej matki, który jednak zrealizował swój american dream i to w najbardziej klasycznej wersji „od nędzarza do (wice)prezydenta”. Co więcej, jego pochodzenie stanowi pancerz, którego nie są w stanie przebić papierowe strzały kapłanów i akolitów ruchu woke, kwestionujących podstawowe wartości amerykańskie pod pozorem starań o właściwe traktowanie mniejszości. (...)

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (3 głosy)

Komentarze

Póki co widzę jeden potencjalny problem z prezydenturą Trumpa. W tej chwili globalnym przeciwnikiem USA są Chiny i region Pacyfiku. A Vance to jednak amerykański izolacjonista. Jeżeli Europa zostanie sama z problemem Rosji to ta zrobi wszystko, żeby zwiększyć swoje wpływy. Czy Trump będzie miał czas i ochotę, żeby USA powstrzymywały dalej Rosję? Z drugiej strony obawiam się, ze z Harris będzie jeszcze gorzej
Vote up!
2
Vote down!
0

vladip

#1662015