Popularne treści blogera

Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Na chwilę przerwała, Karol i pozostali przyglądali się jej, jakby chcieli zrozumieć, może zobaczyć rozbłysk płomieni w jej oczach.

- Gdy ją potem znalazłam w krzakach przytuloną do tego misia – kontynuowała Agnieszka – i zobaczyła mnie z kanistrem, zaczęła okładać mnie pięściami, uderzyłam ją, mocno ją uderzyłam tą pustą bańką po benzynie, chciałam ją zabić. Złapałam ją i chciałam wepchnąć w...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Wiedziony ciekawością cicho zszedł ze schodów i ruszył w stronę dochodzących głosów, próbując rozróżnić choć kilka słów. Z urywanej rozmowy nic nie mógł zrozumieć, zwłaszcza, że Magda chyba płakała.
Chciał jej pospieszyć na ratunek, ale potknął się na wystającym kamieniu i zaklął…nagle wszystko ucichło i gdy po chwili był już na tyłach domu zastał tylko płaczącą Magdę, trzymała się za policzek,...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Gdy znaleźli się w gabinecie , gdy zamknęły się za nimi drzwi, Jakubczyk uderzył ofensywą.

- Panowie, o co chodzi, pamiętam przypadek Ewy Jurgiel, to pierwszy poważny przypadek, który przyszło mi leczyć…

- Jakoś pan jej nie uchronił – ironicznie stwierdził Wiktor

- To nie było takie łatwe, to była schizofrenia maniakalno – depresyjna, wtedy byłem młodym lekarzem, bez doświadczenia. Jak widzicie z...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

- Czemu uważasz, że Rachela była obłąkana? – Zapytał Piotr.

- Ona podobno cały dzień tak chodziła, nie dając się nikomu zbliżyć, nawet ojcu. Krzyczała panicznie, gdy chciano jej jakoś pomóc. Próbowano ją schwytać, owinąć w koc, czy w coś takiego, to rzucała się na nich jak dzikie zwierze, drapała, gryzła…i wyła jak potępieniec. Podobno też w alei dębowej, tej wiodącej do twojego domu – spojrzała...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Ela wzdrygnęła się patrząc na tą stronę tytułową. Minęło tyle lat, ponad sto. Zofia Mioducka mogła być babcią jej babci, a może nawet prababcią. Wpatrywała się w wyblakły atrament i odwaga ją opuściła, by przewrócić kartkę.
Gdy usłyszała pukanie do drzwi frontowych poczuła ulgę, jakby odroczenie egzekucji. Z drugiej strony była zażenowana, jakby ktoś przyłapał ją na czymś niedozwolonym.
...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

"Bałam się Gerarda i mojej cerber, która mnie pilnowała. Poza tym, nawet nie miałam przy sobie Carloty. Bolało mnie całe moje ciało, myślałam tylko o śmierci, nie chciałam żyć dalej w takim upodleniu.
Zwłaszcza, że ten rytuał zaczął powtarzać się co dnia, usypiano mnie, by potem się nade mną pastwić. Trwało to cztery dni, gdy nie chciałam wypić tamtego wina, cerber wlewałam mi go na siłę do ust.

...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Część XXIII

Kiedy wrócili do sypiali Elżbiety, zegar w hollu bił drugą. Oboje nieśli ze sobą filiżanki z herbatą, rozmawiając o tym, czego jak na razie dowiedzieli się z pamiętnika. Wiedzieli jedno, że Zofii musiało coś się przytrafić ze strony tego Gerarda i byli ciekawi, co tak strasznego, że ona z naiwnego dziewczęcia stała się wyrzutkiem własnej społeczności i Kościoła.

Piotr wziął w rękę...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kraj

http://www.youtube.com/watch?v=eUDOQANiBAQ

Chciałam pożegnać tu, dziś Panią Kaczyńską, osobę która wywarła na mnie wielki wpływ. Którą szanowałam, by nie powiedzieć kochałam. Cześć pamięci tej, która zawsze stała z tyłu.
Amen.

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Po słowach Piotra, Kanusia westchnęła ciężko. Spojrzała przed siebie i jakby cień przebiegł po jej do tej pory wesołym obliczu.

- Masz rację – zaczęła – powinnam właściwie od tego zacząć. Kim była, no cóż, ty Piotrusiu powinieneś sam sobie na to odpowiedzieć. To na waszą rodzinę rzuciła ten zły urok. Chciała zemścić się na twoim przodku, za to, że wzgardził nią dwukrotnie.

- Kanusiu! –...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Blog

Zamknął ich znów w piwnicy, Karol był na siebie zły, że tak dał się ponieść emocjom. Wiktor z cicha przeklinał. Spojrzał w stronę Magdy, nadal się nie poruszała, widocznie straciła przytomność.

- Jestem ciekaw jak tu długo jesteśmy? – Odezwał się Wiktor – sądząc po moim żołądku, długo, bo jestem cholernie głodny.

- Jak możesz myśleć w tej chwili o jedzeniu? – Zapytał z irytacją – a swoją drogą,...

0
Brak głosów

Strony